Niereal wyszarpał trzy punkty, Fortuna wygrywa derby, Acustico samotnym liderem

2025-10-10
Niereal wyszarpał trzy punkty, Fortuna wygrywa derby, Acustico samotnym liderem

Kolejny dzień zmagań za nami. Po czwartkowej kolejce rozegraliśmy już w sezonie jesiennym 228 spotkań. Wydarzeniem numer jeden była derbowa potyczka w III Lidze, gdzie Libertas Poznań podejmował FC Fortunę. Zacięte i emocjonujące spotkanie zakończył się wygraną gości po dwóch golach Kevina Durueke. Z kolei w I Lidze trzy punkty wyszarpał Niereal w meczu przeciwko FC Kwiatowe. Bohaterem gospodarzy został Patryk Kałużny, zdobywca czterech goli. Piątą wygraną odnotował lider II Ligi zespół Whiskonzy. Tym razem gospodarze odprawili z kwitkiem Mobipol Team. Serię zwycięstw podtrzymuje FC Acustico, które bez swojego lidera Tristana Grądzkiego okazali się lepsi od FC Trutni MSG. Zacięty bój stoczyły ekipy PKS Huwdu i Amici Miei. Nieznacznie lepszym okazał się włoski team i to on mógł się cieszyć z trzech punktów. Wygrał również FCWL The Gooners, który ograł KS Siepomaga.

I Liga
Dwie diametralnie różne połowy obejrzeli kibice w spotkaniu dwóch drużyn z dolnych rejonów tabeli pierwszej ligi. Pierwsza jego część to uważna gra w defensywie obu drużyn. Obie ekipy dbały przede wszystkim o zabezpieczenie tyłów i mało było klarownych okazji bramkowych. Bezbramkowy wynik utrzymywał się do dwudziestej minuty. Wtedy to składną akcję przeprowadziła ekipa Nierealu. W sytuacji sam na sam znalazł się najlepszy tego dnia na boisku Patryk Kałużny i mierzonym strzałem po długim rogu wyprowadził gospodarzy na prowadzenie. Taki wynik utrzymał się do kończącego pierwszą połowę gwizdka sędziego głównego. Po przerwie obraz gry zmienił się diametralnie. Nie mający nic do stracenia zespół FC Faworyt ruszył do ataku i w przeciągu dwunastu minut wyszedł na prowadzenie. Już na samym początku drugiej części sprawna akcja gości zakończyła się dograniem piłki do Patryka Gronka który precyzyjnym uderzeniem w dalszy róg bramki doprowadził do remisu. Jedenaście minut później sytuacyjny strzał z kilkunastu metrów oddał Adrian Bednarski i Faworyt objął prowadzenie. Prawdziwy festiwal strzelecki miał miejsce w ostatnich dziesięciu minutach meczu. Po stracie gola do natarcia ruszył Niereal, który szybko doprowadził do wyrównania. Ładnie po rogu bramki przymierzył Przemysław Pawlak i mieliśmy ponownie remis. Chwilę później kapitalna akcja Nierealu wyprowadziła ich na prowadzenie. Pół Górną piłkę od Pawlaka dostał Kałużny i w obliczu wychodzącego z bramki golkipera gości uderzył lobem w kierunku bramki. Piłka ponownie zatrzepotała w siatce. Goście jednak ani myśleli się poddawać. Stworzyli sobie dwie dogodne okazje, a gola dającego chwilowy remis uzyskali po sprytnym strzale z rzutu wolnego Kacpra Kromskiego. Nie popisał się w tej sytuacji zarówno bramkarz jak i mur zespołu gospodarzy, który rozstąpił się niczym Morze Czerwone przed Mojżeszem. Końcówka meczu należała jednak do gospodarzy, a w szczególności do Patryka Kałużnego, który w 48. minucie ponownie wyszedł sam na sam i ulokował piłkę w siatce. Nie mający nic do stracenia zawodnicy Faworyta rzucili się do odrabiania strat. Popełnili jednak fatalny błąd w defensywie przy próbie wyprowadzenia piłki. Skorzystał z tego wszędobylski w tym meczu Kałużny, który przejął piłkę i zdobył swojego czwartego gola w tym meczu kierując piłkę do pustej bramki. Ten bardzo ciekawy mecz szczególnie w drugiej połowie zakończył się więc wygraną Nierealu, który tym zwycięstwem oderwał się od kreski spadkowej. W jej rejony spadł za to zespół FC Faworyt, który obecnie plasuje się tuż nad wspomnianą kreską. Z tak fajną i radosną grą jednak obie drużyny powinny w tym sezonie jeszcze nie raz miło zaskoczyć swoich kibiców i zapunktować niejednokrotnie w ligowych rozgrywkach.

Niereal


Strzelcy:

  • Patryk Kałużny 20'
  • Przemysław Pawlak 39'
  • Patryk Kałużny 41'
  • Patryk Kałużny 48'
  • Patryk Kałużny 50'

Kary:

---

5

:

3

FC Kwiatowe


Strzelcy:

  • 27' Patryk Gronek
  • 38' Adrian Bednarski
  • 47' Kacper Kromski

Kary:

---

II Liga
W poszukiwaniu swoich pierwszych punktów do potyczki z Whiskonzy podchodziła drużyna Mobipol Team. Niestety znowu się nie udało, choć do przerwy goście utrzymywali kroku liderowi II Ligi. Whiskonzy rozpoczęli od wysokiego "C", kiedy to błąd obrońcy wykorzystał Jakub Jarmuszkiewicz. W kolejnych minutach optyczna przewaga była po stronie gospodarzy, natomiast Mobipol Team rzadko dochodził do sytuacji bramkowych. Niemniej w 15 minucie była szansa na wyrównanie lecz Maurycy Adamski nie wykorzystał sam na sam. Co nie udało się Maurycemu, udało się w 25 minucie, czyli tuż przed przerwą, Marcinowi Banaszczykowi. Po kontrataku Marcin oddał niesygnalizowany strzał i mieliśmy 1:1.
Po zmianie stron Whiskonzy wzięło się szybko do roboty czego efektem był gol zdobyty przez Ludwika Nowackiego. W odpowiedzi Mobipol miał dwie dogodne sytuacje lecz obronił je Dariusz Pisarczyk. W 35 minucie mieliśmy 3:1, a swoje drugie trafienie zaliczył Ludwik Nowacki. Od tego momentu gospodarze poczuli się pewniej, niemniej nie ustrzegli się błędów. Najlepszej szansy na zmianę rezultatu nie wykorzystał Maurycy Adamski, który znowu przegrał pojedynek sam na sam golkiperem gospodarzy. W samej końcówce lider II Ligi potwierdził swoją wyższość i do swojego dorobku dołożył jeszcze dwa "oczka" autorstwa Jakuba Jarmuszkiewicza i Tomka Plewy. Whiskonzy wygrywa po średnim meczu, natomiast Mobipol Team nadal pozostaje bez zdobyczy punktowej.

Whiskonzy


Strzelcy:

  • Jakub Jarmuszkiewicz 3'
  • Ludwik Nowacki 29'
  • Ludwik Nowacki 35'
  • Jakub Jarmuszkiewicz 47'
  • Tomasz Plewa 48'

Kary:

---

5

:

1

Mobipol Team


Strzelcy:

  • 25' Marcin Banaszczyk

Kary:

---


III Liga
Trwa czarna seria porażek graczy Libertas Poznań którzy to po tym pojedynku przegrali już swoje trzecie spotkanie z rzędu co jest nowym niechlubnym rekordem tej drużyny. Obydwie drużyny od samego początku było mocno naładowane chęcią zwycięstwa w tym spotkaniu dlatego żaden z graczy obu drużyn nie chciał zejść z boiska pokonanym. Jako pierwsi na prowadzenie wyszli zawodnicy gości którzy już w 7 minucie meczu wykorzystali błąd jaki popełnił jeden z graczy gospodarzy. Czytelnie i za słabo zagrana futbolówka do kolegi z defensywy stała się łatwym kąskiem do przejęcia przez Kevina Durueke napastnika gości który bez zawahania futbolówkę tą opanował i sprintem pobiegł w kierunku bramkarza rywala gdzie stając oko w oko z bramkarzem gospodarzy zmusił go do kapitulacji dając tym samym ekipie gości prowadzenie 0-1. Rezultat ten utrzymywał się bardzo długo a samo spotkanie było bardzo zacięte i naładowane dużą ilością starć graczy obu drużyn. Dopiero w 41 minucie drugiej odsłony tego spotkania gracze gospodarzy zdołali uzyskać wyrównanie którego autorem był Dmitrii Halushko. Po tej bramce wydawało się że gracze Libertas Poznań złapią wreszcie właściwy rytm i pokuszą się o jeszcze jedno trafienie. Niestety minutę po tej bramce głupio popełniony faul w okolicy połowy boiska przez Yauhena Viarouke został oceniony przez arbitra tego spotkania na żółtą kartkę i tym samym gospodarze musieli grać trzy minuty w osłabieniu a ekipa gości mogła spokojnie wykonać ten rzut wolny. Do tego stałego fragmentu oddelegowany został Kevin Durueke który niewiele kalkulując uderzył w kierunku bramki rywala. Za pewne piłka po tym strzale nie wpadłaby do bramki gospodarzy lecz po drodze odbiła się od pleców jednego z graczy tej drużyny czym zmieniła lot zaskakując bramkarza ekipy Libertas i w efekcie zatrzymała się bezpośrednio w bramce wysuwając na prowadzenie 1-2 zawodników drużyny FC Fortuna. Jak się okazało wynik ten gracze gości zdołali dowieść do końcowego gwizdka sędziego mimo iż przyszło im jeszcze kończyć ten mecz jednego zawodnika mniej. Tak więc po tym zwycięstwie gracz FC Fortuna umacniają swoją pozycję na drugim miejscu w tabeli III ligi.

Libertas Poznań


Strzelcy:

  • Dmitrii Halushko 41'

Kary:

  • Yauhen Viarouka42'

1

:

2

FC Fortuna


Strzelcy:

  • 7' Kevin Durueke
  • 42' Kevin Durueke

Kary:

  • 12'Oleksii Polishchuk
  • 47'Nikita Savych


V Liga
Potyczka PKS Huwdu z Amici Miei nie rozpoczęła się dobrze dla gospodarzy. Zawodnicy Amici dobrze weszli w mecz, od początku zakładając wysoki pressing. Poskutkowało to szybko strzelonym golem w 4 minucie spotkania za sprawą Nicoli Mongiello. Goście nie spoczywali na laurach, nadal naciskali wykorzystując w 7 minucie błąd bramkarza ekipy Huwdu, gola zdobył Jay Carter. Po tym spotkanie znacznie wyhamowało, obie drużyny starały się złamać defensywę przeciwnika. W 25 minucie po szybkim ataku gola kontaktowego dla ekipy Huwdu zdobył Mateusz Woldenberg, dając nadzieje swojej drużynie.
W drugiej połowie mecz nabrał nieco innego przebiegu, mianowicie to gospodarze byli stroną dominującą. Liczne ataki PKS Huwdu nie przynosiły jednak efektów w postaci upragnionej bramki za sprawą fantastycznej gry obronnej zawodników Amici Miei, którzy po tym spotkaniu dopisują do swojego dorobku 3 punkty.

PKS Huwdu


Strzelcy:

  • Mateusz Woldenberg 25'

Kary:

---

1

:

2

Amici Miei


Strzelcy:

  • 4' Nicola Mongiello
  • 7' Jay Carrer

Kary:

---


Grający bez swojego najlepszego strzelca którym jest Tristan Grądzki 11 bramek zawodnicy gospodarzy podejmowali ekipę FC Trutnie MSG która obecnie plasuję się w środkowej strefie tabeli V ligi. Brak najlepszego gracza swojej drużyny mógł się okazać dużym osłabieniem w tym spotkaniu w ekipie gospodarzy jednak życie nie na widzi próżni stąd też miejsce nieobecnego zajął ktoś inny. Mowa tu o Łukaszu Borowiaku który już w 5 minucie tego spotkania dał swojej drużynie prowadzenie 1-0 po ewidentnym błędzie bramkarza gości. Prowadzenie to gospodarze podwyższyli w 14 minucie gdyż po raz drugi na listę strzelców wpisał się ponownie Łukasz Borowiak. Dwubramkowa przewaga graczy FC Acustico była zasłużonym rezultatem ponieważ tak bezsilnych w swoich boiskowych poczynaniach jak tego dnia graczy gości nie widziałem na swoje oczy jeszcze nigdy. Odrobinę nadziei tuż przed przerwą w szeregach graczy gości wlał w ich serca w 24 minucie Paweł Jagodziński który sprytną podcinką zmusił do kapitulacji bramkarza gospodarzy i przy wyniku 2-1 obie drużyny udały się na przerwę. Po zmianie stron już 60 sekund od rozpoczęcia drugiej połowy do bramki gości trafił Rafał Siwek dzięki czemu gracze gospodarzy znów odskoczyli na dwie bramki przewagi. Jak się okazało ozdobą tego spotkania było trafienie Łukasza Borowiaka w 36 minucie gdzie zagrana przez niego piłka z spod narożnika boiska zaskoczyła źle ustawionego bramkarza gości i bezpośrednio wpadła do bramki rywala podwyższając prowadzenie na 4-1. 60 sekund później poniesieni euforią gracze gospodarzy wbijają kolejnego gola swojemu rywalowi za sprawą Bartosza Plamowskiego, dzięki czemu ich zespół prowadził już w tym momencie 5-1. Ostatnim akcentem tego spotkania była bramka w 50 minucie bohatera tego meczu czyli Łukasza Borowiaka który trafieniem tym dał swojej drużynie zwycięstwo 6-1 a sobie samemu sprawił miły prezent trafiając do bramki rywala aż czterokrotnie.

FC Acustico


Strzelcy:

  • Łukasz Borowiak 5'
  • Łukasz Borowiak 14'
  • Rafał Siwek 26'
  • Łukasz Borowiak 36'
  • Bartosz Plamowski 37'
  • Łukasz Borowiak 50'

Kary:

---

6

:

1

FC Trutnie MSG


Strzelcy:

  • 24' Paweł Jagodziński

Kary:

---


VI Liga
Nadal jedynym zespołem bez zdobyczy punktowej na szósto ligowym poziomie pozostaje ekipa KS Siepomaga, która w swoi kolejnym meczu uległa drużynie FCWL The Gooners. Gospodarze ambitnie walczyli, lecz The Gooners miał więcej atutów czysto piłkarskich. Gra gości była lepiej zorganizowana, a młodzi zawodnicy tej ekipy mieli lepsze wyszkolenie techniczne. Zaczęło się udanie dla zespołu KS Siepomaga, który w 10 minucie objął prowadzenie po bramce Krystiana Włodarczaka. Radość z prowadzenie trwała zaledwie 60 sekund bowiem wyrównał Oskar Kaczorowski. W kolejnych minutach Gooners miał przewagę lecz obrona rywala rozpaczliwie się broniła. Rezultat 1:1 utrzymywał się aż do 23 minuty, kiedy to Oskar Kaczorowski zdecydował się na strzał z dalszej odległości. Piłka trafiła w same "okienko". Gol stadiony świata. Po następnej minucie goście prowadzili 1:3, a na listę strzelców wpisał się Mateusz Rykowski.
Równie imponująco, co końcówka pierwszej połowy, zaczęła się druga połowa w wykonaniu The Gooners. Drugie trafienie zaliczył Mateusz Rykowski i można uznać, że było po meczu. Goście kontrolowali wydarzenia, natomiast KS Siepomaga miała zbyt mało umiejętności by zagrozić bramce przeciwnika. Raz tylko była blisko zdobycia drugiego gola, jednak zabrakło dokładności i zimnej krwi. Z kolei trzeci zespół VI Ligi, nie forsował już tak tempa, a mimo to stworzył sobie kolejne okazje bramkowe. Wykorzystali dwie, a po jednym golu do swojego dorobku dopisał duet Oskar Kaczorowski-Mateusz Rykowski. Goście dzięki wygranej wskoczyli na pudło, natomiast KS Siepomaga wciąż czeka na pierwsze zdobycze punktowe.

KS Siepomaga


Strzelcy:

  • Krystian Włodarczak 10'

Kary:

---

1

:

6

FCWL The Gooners


Strzelcy:

  • 11' Oskar Kaczorowski
  • 23' Oskar Kaczorowski
  • 24' Mateusz Rykowski
  • 29' Mateusz Rykowski
  • 45' Oskar Kaczorowski
  • 46' Mateusz Rykowski

Kary:

---

 

                                                                                                                                              Pozdrawiam

                                                                                                                                            Maciej Kaniasty