
Kolejny dzień sezonu jesiennego za nami. Po wczorajszej kolejce wszystkie drużyny z I Ligi zapunktowały. Stało się to za sprawą remisu Szturmowców z Rossoneri. Nowym liderem III Ligi została drużyna FC Fortuna po zwycięstwie nad Zmarnowanymi Talentami. Z kolei w IV Lidze porażkę na własne życzenie odniosła ekipa Team Spiryt, która uległa Wczorajszym. Trzy mecze odbyły się w V Lidze. W najciekawszej potyczce rezerwy Lutni Dębiec 2022 pokonały Suchary Suchy Las Oldboys. W innych meczach FC Trutnie MSG ograły All for one, choć swoją wyższość udowodnili dopiero w drugich 25 minutach. Pierwszą wygraną zanotowała włoska drużyna Amici Miei. Goście okazali się lepsi od Yanosik Team.
I Liga
Pierwsze punkty w najwyższej klasie rozgrywkowej zdobyły drużyny Szturmowców i Rossoneri. Obie ekipy wczoraj stanęły naprzeciw siebie i po ciekawym meczu podzieliły się punktami. Pierwsza połowa niezwykle wyrównana. Już w 6 minucie Jakub Banasiak dał prowadzenie Szturmowcom. Goście grający w tym meczu bez zmiany wyrównali w 14 minucie. Po rzucie rożnym, strzałem głową popisał się Patryk Markiewicz. Kolejne minuty to dużo gry w środku pola z małą ilością sytuacji podbramkowych. Najlepszej nie wykorzystał po stronie Rossoneri Mateusz Murawski. Do przerwy 1;1.
Bardziej otwarte, z dużą ilością okazji bramkowych było drugie 25 minut. Goście mimo skromnej kadry, mieli inicjatywę, a najlepsze okazje do zmiany rezultatu miał aktywny w tym meczu Mateusz Murawski. Niestety jego skuteczność pozostawia wiele do życzenia. Mateusz miał trzy wyborne okazje, ale za każdym razem piłka mijała bramkę przeciwnika. Jak to bywa w piłce niewykorzystane sytuacje mszczą się. W jednym z nielicznych ataków gospodarzy, w 39 minucie wyprowadzili oni kontrę po której Marcin Lewandowski z bliskiej odległości umieścił piłkę w siatce. Radość Szturmowców z prowadzenia trwała zaledwie 120 sekund, bowiem po świetnej akcji, Rossoneri wyrównało za sprawą Marcina Straburzyńskiego-Lupa, który otrzymał doskonałe podanie od "Murasia". Potyczka wchodziła w decydującą fazę, a żadnej z drużyn remis nie zadowalał. Dzięki ofensywnemu nastawieniu, końcowy fragment potyczki był intensywny i emocjonujący. W 45 minucie Adam Zaid w zamieszaniu podbramkowy wyprowadza Rossoneri na prowadzenie 2:3. Szturmowcy rzucają się do ataku i szybko wyrównują. Damian Nowak oddaje niby strzał niby podanie z dalszej odległości i piłka wpada obok zaskoczonego bramkarza gości. Końcowe trzy minuty nie przyniosły zmiany rezultatu i obie ekipy przyjęły punkt z zadowoleniem.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Szturmowcy
3
:
3
Rossoneri
III Liga
Bardzo emocjonujące widowisko stworzyły te obydwie drużyny gdzie grający bez zmian zespół gospodarzy postawił się swojemu rywalowi dzięki czemu ekipa gości musiała się mocno napocić by po tym pojedynku móc celebrować zdobycie trzech punktów. Już od pierwszej minuty tej konfrontacji ekipa gości usiadła wysoko na swojego rywala przez co gracze Zmarnowanych Talentów od samego początku wskoczyli na wysokie obroty. Strzelni w defensywie i skuteczni w przodzie gracze gospodarzy w 9 minucie tego pojedynku dość niespodziewanie obejmują prowadzenie gdyż piłkę w środku boiska przejął p. Kopamarz i następnie pobiegł w kierunku bramkarza rywala gdzie stając po chwili oko w oko z goalkeeperem rywali sprytnym strzałem zdobywa bramkę na 1-0 dla swojej ekipy. Po utracie tej bramki gracze gości jeszcze z większym zaangażowaniem ruszyli na swojego rywala który z pełną ofiarnością w dalszym ciągu powstrzymywał gości od zdobycia wyrównania. Dlatego też do przerwy mieliśmy małą niespodziankę gdyż gospodarze prowadzili 1-0.
Po zmianie stron goście znów po gwizdku ruszyli wysoko na swojego rywala który w dalszym ciągu stawiał skuteczny opór przez co ciśnienie tego widowiska było już bliskie wrzeniu. Efektem tego były liczne żółte kartki dla graczy obu drużyn i tym samym gra w przewadze co jak się okazało było kluczem dla odwrócenia losów tego spotkania na korzyść graczy gości. W 35 minucie padło wreszcie wyrównanie 1-1 a autorem bramki był Dmytro Katerynych. Niespełna dwie minuty później rzut wolny skutecznie wykorzystał Nikita Savych i tym samym goście już prowadzili 1-2. Odczuwający coraz to większe zmęczenie gracze gospodarzy osiem minut później musieli przełknąć utratę kolejnej bramki gdyż na 1-3 dla ekipy gości trafił Danylo Merzlikin. Przysłowiowym gwoździem do trumny dla graczy Zmarnowanych Talentów była bramka na 1-4 w 50 minucie autorstwa Dmytro Kovalenko który tym trafieniem przypieczętował zwycięstwo swojej ekipy. Dzięki tej wygranej ekipa FC Fortuna otwiera stawkę drużyn w III lidze.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Zmarnowane Talenty
1
:
4
FC Fortuna
IV Liga
Nadal bez zwycięstwa po powrocie do ligi futbolsport.pl pozostaje drużyna Team Spiryt, której rywalem tym razem był zespół Wczorajszych. Mecz rozpoczął się po myśli gospodarzy, którzy już w pierwszej akcji objęli prowadzenie po golu Alberta Głuchowskiego. Wczorajsi na początku potyczki byli bardziej aktywniejsi i w 6 minucie powinni prowadzić 2:0. Tak się jednak nie stało bowiem "dwusetki" nie wykorzystał zdobywca bramki. Od tego momentu Wczorajsi jakby stanęli, a do głosu doszedł zespół Team Spiryt. Zaczęli oni coraz częściej zagrażać bramce przeciwnika i byli blisko wyrównania, jednak piłka po strzale Sebastiana Uminśkiego trafił w słupek. Potem ten sam zawodnik nie wykorzystał sytuacji sam na sam. Goście zdołali jednak wyrównać. W 21 minucie na listę strzelców wpisał się Oskar Konefał.
Po zmianie stron drużyną nadającą ton byli goście. Mieli większe posiadanie piłki i stwarzali sobie dogodne okazje. Najwięcej ich miał Sebastian Umiński, który niestety wczorajszego wieczoru nie zaliczy do udanych. Trzykrotnie był sam na sam i ani razu nie znalazł drogi do bramki. Prócz tego jednej z graczy Team Spiryt trafił w poprzeczkę. Niestety bramka jak zaczarowana nie chciała wpaść. Co innego Wczorajsi, którzy co prawda po przerwie nie byli już tak aktywni, wyczekali swojego rywala i w końcowych 8 minutach zadali dwa ciosy. Zanim jednak to nastąpiło najlepszą okazję nie wykorzystał Marcin Pieprz. W 42 minucie wzorcowy kontratak wykończył Valentyn Shulepa. Goście się odkryli i zostali skarceni 5 minut później. Bramkę przypieczętowującą trzy punkty zdobył Michał Maciejak. Wczorajsi wygrywają i przesuwają się w górę tabeli, natomiast Team Spiryt po raz kolejny schodzi z boiska pokonany choć w perspektywie całego meczu nie był drużyną gorszą.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Wczorajsi
3
:
1
Team Spiryt
V Liga
Premierową wygraną na V Ligi odniósł beniaminek ekipa Amici Miei, której rywalem był zespół Yanosik Team Od pierwszej minuty uwidoczniła się przewaga gości, którzy mieli większe posiadanie piłki i przeważali. Gospodarze skupili się głównie na nisko ustawionej defensywie. Dzięki mądrej i konsekwentnej grze w obronie nie pozwolili zagrozić swoje bramce. Amici Miei dopiero w 15 minucie znaleźli receptę i po trafieniu Beshoi Labib wyszli na prowadzenie, które utrzymali do końca pierwszej połowy.
Druga odsłona wyglądała bardzo podobnie. Przewaga w posiadaniu piłki przez Amici, Yanosik w obronie. W 30 minucie Mattia Albergo strzałem z prawej nogi podwyższa na 0:2 i daje spokojne prowadzenie. Gospodarze nie mający co bronić przechodzą do ofensywy i po nielicznych kontratakach zdołają zagrozić bramce rywala, jednak bez efektu bramkowego. Udaje się to za to gościom. Między 44, a 45 minutą swój potencjał strzelecki pokazuje Benedetto Caruso, który ustrzela dublet i ustala rezultat końcowy spotkania na 0:4.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Yanosik Team
0
:
4
Amici Miei
Po słabym występie przeciwko ekipie Dekpol, tym razem drużyna All for one pokazała się z bardzo dobrej strony i choć uległa w potyczce przeciwko ekipie FC Trutnie MSG to pozostawiła po sobie dobre wrażenie. Faworytem potyczki byli gospodarze, jednak All for one postawiła wysoko poprzeczkę, szczególnie w pierwszej połowie. Co ciekawe obie drużyny prezentowały wyrównany poziom i dzięki ofensywnemu nastawieniu ataki oglądaliśmy z obu stron. Jedynie czego brakowało to goli, lecz tu należy pochwalić obu golkiperów, którzy dzięki wybitnej dyspozycja pozwolili utrzymać bezbramkowy remis i zachować czyste konto.
Drugie 25 minut należało zdecydowanie do gospodarzy, którzy udokumentowali to pięcioma trafieniami. Rozpoczął w 30 minucie Jakub Śliwa. 5 minut później podwyższa najlepszy na boisku Maciej Filipowski, a po kolejnych 120 sekundach wynik brzmi 3:0 po trafieniu Michała Kaczmarka. Po tych ciosach goście już się nie podnieśli, choć ambitnie walczyli o honorowe trafienie. Mieli ku temu okazję, jednak zabrakło skuteczności. Rozpędzone FC Trutnie idą po kolejne bramki. Drugie trafienie zalicza Jakub Śliwa, a ozdobą meczu była bramka zdobyta przez Konrada Łykowskiego. Dwudziesty metr, piłka na prawej nodze i lepiej nie można było zmieścić piłki w prawym rogu bramki. Fenomenalne trafienie ustaliło wynik 5:0. Gospodarze dzięki wygranej wskoczyli na fotel lidera.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:FC Trutnie MSG
5
:
0
All for one
Na piąto ligowym poziomie naprzeciw siebie stanęły dwie drużyny które przed tym pojedynkiem nie zaznały jeszcze smaku porażki w obecnym sezonie dzięki czemu można śmiało określić iż jest to pojedynek na szczycie. Od początku tego spotkania oba zespoły starały się dość uważnie rozgrywać swoje akcje co było potwierdzeniem tego iż w szeregach obu kadr występują zawodnicy o przeszłości piłkarskiej dlatego sama gra jak i kultura graczy obu drużyn była na odpowiednim poziomie. Początek meczu z małą przewagą gospodarzy dlatego w 12 minucie gry gracze Lutni Dębiec II objęli prowadzenie 1-0 co jest zasługą Krzysztofa Cieślaka który z zimną krwią wykorzystał nie najlepszą interwencję bramkarza gości. Bramka wyrównująca padła w 24 minucie gdzie do piłki zagranej wzdłuż linii bramki na długi słupek najszybciej dobiegł Maciej Wydmuch i dzięki temu wynikiem 1-1 zakończyła się nam pierwsza część spotkania. Zdobyta bramka dająca remis graczom gości ewidentnie im zaszkodziła gdyż minutę po wznowieniu gry prowadzenie 2-1 zapewnił gospodarzom Bartosz Komsta. Niespełna dziesięć minut później gracze z Dębca mogli świętować już powiększenie swojej przewagi gdyż w 33 minucie Piotr Janicki trafia na 3-1 a w minucie 37 po raz drugi w tym meczu do siatki gości trafił Bartosz Komsta i tym samym gospodarze prowadzą już 4-1. Trzybramkowa przewaga spowodowała, że w szeregi graczy Lutni zaczęło wprowadzać się pewnego rodzaju rozluźnienie, co z upływającym czasem zaczęli wykorzystywać gracze z Suchego Lasu. I tak w 37 minucie Maciej Wydmuch trafia na 4-2 czym wysyła swoim kolegom z drużyny pozytywny impuls do odrobienia strat. Na bramkę na 4-3 musieliśmy poczekać do 47 minuty gdzie mocno bitą piłkę w pole karne skutecznie na bramkę zamienił Szymon Kozieł i dzięki temu mieliśmy emocjonującą końcówkę gry. Ostatecznie wynik tego pojedynku nie uległ już zmianie i tym samym ekipa Lutni Dębiec II w swoim trzecim pojedynku odnosi trzecie zwycięstwo.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Lutnia Dębiec II 2022
4
:
3
Suchary Suchy Las Oldboys
Pozdrawiam
Maciej Kaniasty