
Problemy z oświetlenie spowodowały, że w minionym tydzień zaliczyliśmy trzeci tydzień zmagań zamiast czwartego. Przerwa w grze nie miała jednak wpływu na formę zawodników, którzy zaprezentowali się z bardzo dobrej strony. Spośród nich wybraliśmy trzecią "siódemkę" tygodnia. Oto jak wyglądają nominację.
"Siódemka" tygodnia:
1. Br. Darek Pawlak - Niereal
2. Yauheni Yukhimuk - FC To The Top
3. Maciej Wydmuch - Suchary Suchy Las Oldboys
4. Jakub Czerniejewicz - Eagles FC
5. Maurycy Janczewski - Media Connect
6. Keita Diaby - Poznańskie Orły
7. Kacper Wareńczak - Borówiec Team
Dość interesujący przebieg miała piątkowa kolejka. Potyczki był ciekawe i trzymały w napięciu do ostatnich sekund. Co ciekawe w trzech potyczkach padł wynik 3:2. Zaczynamy od II Ligi, gdzie FC Hilding Anders podejmował Mobipol Team. Mecz ten był pełen zwrotów akcji i zakończył się wygraną gospodarzy. Wyrównany przebieg miały derby drużyn ukraińskich w III Lidze pomiędzy Volya a FC Fortuna. Nieznacznie lepsi okazali sie goście. Z kolei w IV Lidze Lynx FT nie dał rady ekipie Boga Jonito. Decydująca bramka o zwycięstwie gości padła w ostatniej akcji meczu. Drugą wygraną odnotował drugi zespół Lutni Dębiec. Gospodarze przegrywali już 0:2, ale dzięki pogoni w drugich 25 minutach zeszli z boiska na tarczy. Pierwszy punkt w lidze futbolsport.plzdobył debiutant zespół FC Czarni Kulturalni. Ekipa podzieliła się punktami z drużyną FC Ochraniacze. Tempa nie zwalnia ekipa Falcon FC, która pewnie pokonała Olympique Poznań.
II Liga
Trzy bramki i dobra gra Maurycego Adamskiego nie wystarczył drużynie Mobipol Team w odniesieniu zwycięstwa. Goście w swoim drugim meczu sezonu jesiennego znowu zeszli z boiska pokonani. Tym razem ulegli ekipie FC Hilding Andres, która notabene dzięki zdobytym trzem punktom zasiadła na fotelu lidera. Sam spotkanie miał ciekawy przebieg i było istną sinusoidą. Już w 3 minucie Maurycy Adamski otworzył wynik spotkania. Potem jednak do głosu doszli zawodnicy FC Hilding Anders, którzy najpierw wyrównali w 7 minucie po trafieniu Mykhailo Drozdy, a potem odskoczyli na dwa "oczka" po golach Danill Butenko i Patro Boikiv. Godny odnotwany jest trzeci gol zdobyty przez Petro, który popisał się strzałem w same "okienko". Gospodarze mieli optyczną przewagę i wydawało się że kontrolują potyczkę. Nic z tego dobrze dysponowany w tym dniu Maurycy jeszcze przed przerwą zmniejszył dystans do jednej bramki.
Drugą część lepiej zaczęli goście, którzy wyrównali już w 27 minucie. Na listę strzelców wpisał się Krystian Wiliński. Zaskoczeni takim obrotem sprawy gracze FC Hilding Andres ruszyli do ataku i w 35 minucie znowu wyszli na prowadzenie po golu Petro Boikiv. W 41 minucie było już 5:3, a swojego gola zdobył Volodymyr Shevchenko. Mimo straty dwóch bramek, Mobipol Team się nie poddawał i w 46 minucie zdobywa kontaktowego gola. Niestety 120 sekund później Jakub Tłoczek ujrzał żółtą kartkę za zagranie ręką, a rzut wolny na bramkę zamienił Daniil Butenko i było po meczu. FC Hilding Anders może nie zachwycił, ale dzięki konsekwentnej grze wygrał, natomiast Mobipol Team mimo porażki może być zadowolony z swojej postawy, ponieważ zagrał dobre zawody.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:FC Hilding Anders
6
:
4
Mobipol Team
III Liga
Dobre, wyrównane widowisko stworzyły drużyny Volya i FC Fortuna. Kolejne derby ukraińskie przyniosło sporo emocji i trzymały w napięciu do ostatnich sekund. Tradycyjnie przy potyczkach naszych sąsiadów tempo meczu jest wysokie, a zaangażowanie i ambicja przerastają walory piłkarskie. Niemniej w tym meczu jakości nie brakowało i byliśmy świadkami szybkiego i dynamicznego meczu. Goście opierali swoją grę głównie na indywidualnych popisach Kevina Durueke, który był zdecydowanie najjaśniejszą postacią FC Fortuna. Z kolei zespół Volya pokazał, ze w kolektywie jest siła i grał bardziej zespołowo. To przyniosło efekt w 8 minucie kiedy to Pawel Begunov wyprowadził gospodarzy na prowadzenie. Wyrównanie padło 5 minut później po celnym strzale z głowy Yehor Sukhomlynov, który wykorzystał świetne podanie z rzutu rożnego Kevina Durueke. W kolejnych minutach obie drużyny miały swoje okazje, jednak zdecydowanie brakowało wykończenia. Bardziej efektywna w swoich działaniach był FC Fortuna i to oni zdołali przed przerwą wyjść na prowadzenie po trafieniu Yevhenii Polishchuk.
Drugie 25 minut zaczęło się od ataków gości, którzy już w 29 minucie za sprawą Kevina podwyższyli na 1:3. Wydawało się, że kolejne bramki dla FC Fortuna będą kwestą czasu. Nic z tego. Volya zaczęła grać twardziej w obronie i przejęła inicjatywę. Od 39 minuty grała w przewadze, po żółtej kartce dla Sukhomlynov. Mimo przewagi nie wykorzystała tego momentu spotkania. Po chwili jednak znowu grała w przewadze po źle wykonanej zmianie ekipy FC Fortuna i ten fakt już wykorzystała. Na osiem minut przed końcem zmniejszyła dystans do jednego "oczka". Końcowy fragment spotkania to ataki gospodarzy i mądra gra ekipy FC Fortuna w obronie, która umiejętnie wybijała przeciwnika z rytmu. Mimo ambitnej postawy zespołu Volya rezultat nie uległ zmianie i trzy punkty powędrowały do graczy FC Fortuna.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Volya
2
:
3
FC Fortuna
IV Liga
Mecz na czwarto ligowym froncie ligi futbolsport.pl, gdzie spotkały się drużyny LYNX FT i Boga Jonito, był ciekawym i emocjonującym widowiskiem. Potyczka obfitował w świetne sytuacje i wiele indywidulanych szarży zawodników Boga Jonito, w szeregach których znajduje się wielu utalentowanych graczy. Jednym z nich jest Bartłomiej Burmann, który w 11 minucie przeprowadza indywidualna akcję i wyprowadza gości na prowadzenie. Twardo grający gospodarze w 16 minucie wykorzystują błąd popełniony przez drużynę gości i doprowadzają do wyrównania przez Ramana Zhurauskiego. Wynik remisowy utrzymuje się do końca pierwszej połowy, która przebiegała głównie pod dyktando gości, którzy nie wykorzystywali wielu dogodnych sytuacji podbramkowych.
Po zmianie stron, Boga Jonito kontroluje grę od początku, lecz ponownie brakuje wykończenia. Wiadomo, że nie wykorzystane akcje lubią się mścić i tak też stało się w tym meczu. Po jednej z kontr i precyzyjnym podaniu, trafienie dla zespołu Lynx FT zalicza Volodymyr Rudenko. Goście ruszają do ataku i po kolejnej składnej akcji w 42 minucie wyrównują stan rywalizacji za sprawą świetnie dysponowanego tego dnia Maksymiliana Lisowskiego. Mecz otwiera się nam na nowo, lecz obie drużyny zaczynają grać ostrzej i w konsekwencji niesportowych poczynań, dwóch zawodników w 43 minucie obejrzało żółty kartonik. Volodymyr Rudenko z LYNX oraz Bartłomiej Burmann z Boga Jonito. Większą determinacją do wygrania meczu wykazali się poirytowani goście, którzy do końca wierzyli w zwycięstwo. Ta wiara została nagrodzona w ostatniej akcji meczu. Po świetnie wyprowadzonej zdobywają zwycięską bramkę. Strzelcem bramki na wagę trzech punktów Wiktor Król. Boga Jonito wygrywa będąc w tym meczu drużyną lepszą.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:LYNX FT
2
:
3
Boga Jonito
V Liga
Drugie zwycięstwo na poziomie V Ligi odniosła drużyna rezerw Lutni Dębiec 2022, która pokonała ekipę Drużyna Doznań Poznań. Początek spotkania, to głównie wymiana szybkich podań oraz wiele akcji po stronie gospodarzy. Próby zawłaszczenia połowy gości i sforsowania świetnie ustawiających się przeciwników. To zwiastowało dominację w tym meczu, prawda jednak okazała się inna. Futbol pozycyjny w wykonaniu Lutni II został złamany przy próbie podania za linię środka pomocy i z szybką kontrą wyszedł zawodnik drużyny Doznań, Adam Irta zdobywając pierwszą bramkę w 6 minucie. W szeregach Lutni zamieszanie po straconej bramce. O dziwo była to jedyny gol w tej części potyczki.
Druga część spotkania to kolejne trafienie w 28 minucie meczu i mamy 0:2 dla gości. Strzelcem bramki Antoni Baran. Gospodarze choć przegrywali to mieli optyczną przewagę. W miarę upływu czasu długo budowane akcje oraz dokładne rozgrywanie spowodowało zmianę rezultatu bramkowego na korzyść Lutnia II. Lekkie korekty w ustawieniu oraz przesunięcie Adama Bajona na "szpicę" było strzałem w dziesiątkę. Adam dzięki wzrostowi świetnie zrywał piłkę głową i Lutnia rozpoczyna odrabianie strat. W przeciągu 4 minut z wyniku 0:2 robi się 3:2 dla Lutni II. Najpierw kontaktową bramkę zdobywa Bartosz Komsta. Potem w przeciągu 60 sekund Lutnia II zadaje dwa ciosy i przechyla szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Do wyrównania doprowadza Maciej Wojtas, a bramkę na wagę trzech punktów zdobywa Jędrzej Szczepaniak. Mimo że do końca pozostało 13 minut wynik nie ulega zmianie i gospodarze cieszą się z wygranej.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Lutnia Dębiec II 2022
3
:
2
Drużyna Doznań Poznań
VI Liga
Spotkanie to praktycznie przez cały czas jego trwania był wyrównany z różnymi fazami większej dominacji jednych i drugich dlatego też pierwsza połowa zakończona wynikiem remisowym 1-1 idealnie oddaje boiskową rzeczywistość. Gdy w 27 minucie gry ekipa gości objęła prowadzenie 1-2 po kontrataku i bramce Kacpra Przepióry wydawało się prowadzenie to zespół ten zdoła dowieść do końcowego gwizdka sędziego. Jednak ku ich rozpaczy gospodarze za sprawą Mikołaja Skalskiego wyrównali stan rywalizacji na 2-2 niespełna 10 minut po straconej bramce i grze w przewadze gdyż żółty kartonik chwile wcześniej zobaczył zawodnik gości Kacper Przepióra. Nie podłamani tym faktem gracze Czarnych postanowili odpowiedzieć kolejnym trafieniem które w praktyce mogłoby by się okazać tym na wagę zwycięstwa. Sztuki tej w 42 minucie dokonał Kacper Korta i dzięki temu goście znów prowadzili w tym spotkaniu 2-3. Zbudowani tym prowadzeniem goście niestety w 46 minucie znów rozczarowali swoich sympatyków gdyż do pełni szczęścia i końcowego zwycięstwa zabrakło im już nie wiele. A wszystko to za sprawą Daniela Kaniewskiego który ku uciesze swoich kolegów z drużyny zdołał pokonać bramkarza gospodarzy ustalając tym samym wynik końcowy na 3-3.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:FC Ochraniacze
3
:
3
FC Czarni Kulturalni
Zawodnicy drużyny Olympique Poznań zmierzali na to spotkanie teoretycznie jak na skazanie gdyż ich rywal dotychczasowych przeciwników z dołu tabeli odprawiał z dużym bagażem bramek. Jednak dobry pomysł na grę i sumienna realizacja tego planu zwłaszcza w pierwszej części meczu pozwoliła graczom tego zespołu zawiesić swojemu rywalowi poprzeczkę dość wysoko. Dowodem na to niech będzie fakt iż ekipa gości zeszła na przerwę prowadząc skromnie 0-1. Co prawda tuż po przerwie gracze gospodarzy zaczęli już odczuwać skutki zmęczenia z pierwszej połowy co ich rywale zaczęli skutecznie wykorzystywać i z upływem czasu worek z bramkami otworzył się znacznie szerzej czego efektem były kolejne bramki i finalnie zwycięstwo ekipy Falcon F.C. 0-7.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Olympique Poznań
0
:
7
Falcon F.C.
Pozdrawiam
Maciej Kaniasty