
Kolejny dzień rozgrywek ligi siódemek futbolsport.pl za nami. Tym razem przy pochmurnej pogodzie rozegraliśmy sześć spotkań. W I Lidze Szturmowcy ponieśli drugą porażkę ulegając ekipie FC Kwiatowe. Podziałem punktów zakończyło się spotkanie United 1998 z FlexLink, natomiast Whiskonzy bez problemów wypunktowało drużynę Kremików. Szalenie dramatyczną końcówkę zafundowały nam drużyny PKS Huwdu i FC Trutnie MSG. Goście prowadzili 0:2, ale nie zdoali wygrać bowiem PKS Huwdu w ostatniej minucie zdobyło dwie bramki. Skuteczna gra Apollogic w drugich 25 minutach pozwoliła odnieść zwycięstwo nad Amici Miei. Co raz wyżej w tabeli VI ligi plasuje się zespół PS Flower. Tym razem gospodarze pokonali KS Siepomaga i dzięki temu wskoczyli na czwarte miejsce.
I Liga
Obydwie ekipy w swoich pierwszych spotkaniach niestety nie zapunktowały dlatego też ten pojedynek był ich kolejną szansą na przełamanie tej nieszczęsnej serii. Od pierwszego gwizdka sędziego w oczach graczy obu drużyn dało się zauważyć dużą chęć i żądzę na odniesienie zwycięstwa które pozwoliłoby którejś z ekip odetchnąć choć odrobinę na starcie tego nowego sezonu. Jako pierwsi swoją szansę na zdobycie bramki wykorzystali gracze gości którzy już w 10 minucie gry rozpracowali skutecznie defensywę ekipy podopiecznych Dariusza Mieczkowskiego i dzięki temu objęli prowadzenie 0-1. Od tego momentu mimo iż oglądaliśmy wciąż bardzo żywiołowe widowisko to niestety graczom obu drużyn w decydujących momentach brakowało odpowiedniej precyzji ku temu by wynik ten mógł być bardziej okazalszy. Oczywiście na taki przebieg spotkania mieli też wpływ obydwaj bramkarze którzy stojąc między słupkami bramki wykonywali swoją robotę bardzo rzetelnie. Tak więc na kolejne trafienie przyszło nam poczekać aż do 40 minuty. Wtedy to swoją okazję pod bramkową skutecznie zakończył Patryk Gronek i dzięki temu gracze z Kwiatowego prowadzili już 0-2. Podejmujący coraz to większe ryzyko gracze Szturmowców na trzy minuty przed końcem tego spotkania musieli znów przełknąć gorzką pigułkę w postaci utraty kolejnej bramki której autorem był tym razem Marcin Kostański. Tak więc po ciekawym pojedynku pierwsze trzy oczka w tym sezonie zdobył zespół FC Kwiatowe który pokonał swojego rywala 0-3.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Szturmowcy
0
:
3
FC Kwiatowe
II Liga
Dość łatwo kolejne trzy punkty do swojego dorobku dopisał zespół Whiskonzy, który bez problemu pokonał ekipę Kremiki. Gospodarze przystąpili do spotkania bez swoich czołowych zawodników i to było bardzo widoczne na boisku. Whiskonzy za to zagrało swoje i mogło wygrać zdecydowanie wyżej lecz zawiodła skuteczność. Już w 2 minucie Czarek Bilicki otworzył wynik spotkania. Potem goście mieli przewagę, ale mimo kilku dogodnych okazji rezultat się nie zmieniał. Dopiero w 16 minucie po błędzie obrońcy, Jakub Jarmuszkiewicz podwyższył na 0:2. Chwilę później było już 0:3, a na listę strzelców wpisał się Tomek Plewa. Kremiki w tym czasie nie mieli zbyt wiele do powiedzenia. O ile o tyłu dobrze rozgrywali piłkę po obwodzie to w ofensywie praktycznie ich nie było. Rzadko zagrażali bramce przeciwnika. Dopiero w 19 minucie "setkę" nie wykorzystał Krystian Burchart. To się zemściło po minucie bowiem Whiskonzy zdobyło czwartą bramkę autorstwa Jakuba Jarmuszkiewicza. Gospodarze grali słabo w ataku, ale zdołali do przerwy zdobyć jak się później okazało honorowe trafienie. Po podaniu Krystiana Burcharta, piłka odbiła się od obrońcy gości i wpadła do siatki.
Druga połowa bez historii. Oba zespoły grały dużo w środku pola i zapomniały, że w piłce liczą się bramki. Owszem Whiskonzy miało swoje sytuacje, ale na gola w tej części musieliśmy czekać do 42 minuty. Wtedy to Przemysław Gruszczewski pokonał bramkarza Kremików. W 45 minucie było już 1:6, a wynik końcowy ustala ten co zaczynał czyli Czarek Bilicki. Whiskonzy wygrywa po raz trzeci i wskakuje na fotel lidera.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Kremiki
1
:
7
Whiskonzy
Podziałem punktów zakończyło się spotkanie tych dwóch drużyn które z końcowego rezultatu zdają się być równolegle niezadowolone. W pierwszej części meczu drużyną która była bliższa objęcia prowadzenie był zespół gospodarzy który na udokumentowanie swoich boiskowych sytuacji musiał poczekać aż do 23 minuty. Wtedy to idealne podanie od swojego kolegi z zespołu z bliskiej odległości wykorzystał Piotr Skrzypczak i tym samym zjednoczeni na przerwę schodzili prowadząc 1-0. Gdy wydawało się że w drugiej odsłonie tego widowiska spotkanie to będzie mieć w dalszym ciągu ten sam scenariusz dość niespodziewanie gracze gospodarzy z upływającym czasem zaczęli popełniać sporo błędów które zwiastowały bramkę wyrównującą dla ekipy gości. Moment ten nastąpił w 38 minucie gdy na strzał z dalszej odległości zdecydował się Michał Dąbrowski gdzie finalnie piłka ta po jego strzale sprawiła odrobinę problemów bramkarzowi gospodarzy i ostatecznie kilka centymetrów za linią bramkową zakończyła swój lot dając tym samym gościom rezultat 1-1. Taki rezultat utrzymywał się w dalszym ciągu tego spotkania mimo iż obydwie ekipy stworzyły sobie jeszcze kilka okazji na zmianę rezultatu. Tak więc po ostatnim gwizdku sędziego jeden punkt zasilił stan konta graczy obu drużyn.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:United 1998
1
:
1
FlexLink
V Liga
Spotkanie jednostronne i w pełni kontrolowane przez gości, którzy pewnie zwyciężyli 1:6 w meczu 5 Ligi. Strzelanie w 14 minucie rozpoczął Krzysztof Tobis, następnie przez 9 minut byliśmy świadkami wielu emocjonujących pojedynków 1 vs 1. Bramkarze obu ekip również mieli spore pole do popisu, interweniując po strzałach celnych i urody nietuzinkowej. Jednak połowa zakończyła się wynikiem: 0:1.
Druga połowa to inny obraz meczowy z większym spokojem w pierwszych minutach. W 35 minucie meczu pełni motywacji zawodnicy Amici wyrównując wynik spotkania na 1:1 zdobywają bramkę po strzale z 3 metra Beshoi Labib, dla którego jest to już 4 bramka. Niestety była to już ostatnia bramka zespołu z zawodnikami z Włoch. Od tamtej bramki cały plan, jaki mieli został zniweczony szybką odpowiedzią przez Jakuba Borowiaka w 37 min. Zaledwie 2 minuty później bramkę zdobył Błaszak, a w 45 minucie meczu Pawlikowski. Gdy wydawało się już, że taki wynik może utrzymać się do końca, goście dorzucili jeszcze 2 bramki, w 47 i 50 minucie, odpowiednio: Cieszyński i Podleski zdobywcami goli, zatem zespół Apollogic dopisuje kolejne 3 punkty.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Amici Miei
1
:
6
Apollogic FC
Szalenie dramatyczną końcówkę meczu zafundowali nam zawodnicy PKS Huwdu i FC Trutnie MSG. Samo spotkanie pod względem piłkarskim może nie było olśniewającym widowiskiem, jednak pod względem zaangażowania oraz ambicji było bardzo wysokie. Pierwsza odsłona zakończyła się bezbramkowym remisem. Oba zespoły miały swoje okazje, ale za każdym razem bramkarze stawali na wysokości zadania.
Zdecydowanie lepsze był drugie 25 minut, gdzie w końcu zobaczyliśmy bramki. W 29 minucie gola dla FC Trutnie MSG zdobył Bartosz Plich, który dość przypadkowo zablokował wybitą piłkę przez obrońcę, przez co znalazł się w sytuacji sam na sam, którą wykorzystał z zimną krwią. 10 minut później goście prowadzili już 0:2. Po doskonałym podaniu z autu, Wojciech Rogoziński strzałem z głowy nie daje szans golkiperowi PKS Huwdu. Mimo starty dwóch "oczek", gospodarze nie załamywali rąk i konsekwentnie atakowali bramkę rywala. Próbowali zaskoczyć defensywę Trutni strzałami z daleka, jednak piłka za każdym razem minimalnie przechodziła obok bramki lub padał łupem bramkarza. Minuty mijały i nic nie wskazywało by coś jeszcze w tym meczu się zmieniło. A jednak. W 48 minucie PKS Huwdu gra w przewadze po żółtej kartce dla Pawła Wojtuściszyna. Gospodarze zwietrzyli szansę i ruszali do ataku. W 49 minucie ich ambicja została nagrodzona. Po sporym zamieszaniu w polu karnym, Adam Frydrychowski z bliskiej odległości pakuje piłkę do siatki. Przy tej bramce, bramkarz FC Trutnie doznał kontuzji i musiał opuścić boisko. Z kolei zdobyty zdobyty gol kontaktowy jeszcze bardziej nakręcił zawodników PKS Huwdu, którzy dzięki determinacji i ambicji zdołali wyrównać w ostatniej minucie. Trafienie na wagę remisu zdobył Mateusz Woldenberg. Mecz kończy się podziałem punktów z których bardziej zadowolony może być zespół PKS Huwdu.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:PKS Huwdu
2
:
2
FC Trutnie MSG
VI Liga
Mżawka, ślisko, mniejszy komfort gry..., jednak mimo to warunki atmosferyczne nie przeszkodziły zespołowi PS FLOWER w konstruowaniu szybkich akcji, graniu z pierwszej piłki i odniesieniu zwycięstwa w tym spotkaniu. Festiwal bramek rozpoczynamy szybkim trafieniem w 2 minucie Woźniaka, który pewnie pakuje piłkę do bramki mierzonym strzałem. Pomimo szybko straconej bramki zespół Siepomaga nie ma zamiaru dać pograć przeciwnikom i kontrując niewykorzystaną sytuację Włodarczak doprowadza do remisu w 5 minucie. Gospodarze podirytowani szybką strata gole dokładają następne trafienia. Podsumowaniem ich fenomenalnej dyspozycji jest kreatywność w konstruowaniu gry, branie jej na Siebie przez poszczególnych zawodników, czy też świetna jakość ostatniego podania. I tak w 6 minucie celnym trafieniem odpowiedział Cmok, który zdobył jeszcze jedną bramkę w 18 minucie meczu, Pińczak także z 2-ma bramkami przed upływem ostatniego gwizdka, a konkretniej w 8 i 21 minucie. W szeregach gospodarzy od pierwszych minut, występował także Igor Leszczyński, który swą postawą meczową i świetnym ustawieniem w polu wpisuje na swoje konto HAT-TRICA, zdobywając gole w 20,43 i 47 minucie. Gwizdek sędziego i mecz zakończony wynikiem 8:1.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:PS Flower
8
:
1
KS Siepomaga
Pozdrawiam
Maciej Kaniasty