Nieudane inauguracje Rossoneri, Anatolia FC i O Jezus Maria

2025-09-17
Nieudane inauguracje Rossoneri, Anatolia FC i O Jezus Maria

We wtorkowy wieczór zobaczyliśmy kolejne trzy ekipy, które tego dnia rozpoczęły zmagania w sezonie jesiennym. Mowa o Rossoneri, Anatolia FC i O Jezus Maria. Niestety nie były to udane inauguracje, bowiem wszystkie wymienione ekipy przegrały. Rossoneri przegrało z Kukułą Disko, ale też z kontuzjami, ponieważ przy braku zmienników, dwóch graczy przez kontuzje musiało szybciej zakończyć zawody, co przełożyło się na końcowy wynik. Trzeba jednak zaznaczyć, że zespół Kukuła Disko zachował się fair play i przy pierwszej kontuzji zawodnika Rossoneri ściągnęli gracza i również grali w niepełnym składzie. Przy drugiej kontuzji już tego nie zrobili, ale i tak ekipie należą się słowa uznania. Z kolei Anatolia FC nie dała rady ekipie FC Hilding Anders. Gospodarze mieli więcej z gry i w pełni wykorzystali fakt braków kadrowych w zespole Anatolia FC. Porażkę również poniósł przemeblowany zespół O Jezus Maria, który na starcie uległ ekipę Legion. W pozostałych dwóch potyczka Kroplówka.pl przegrywała już 0:2, ale zdołała wyciągnąć remis, natomiast dobrą dyspozycję potwierdza drużyna GSK, która pokonała Team Spiryt.

I Liga
Spotkanie Kukuły Disko z Rossoneri było fajnym otwartym pojedynkiem. Dla gospodarzy było to inauguracja sezonu jesiennego. Grano szybko i ładnie dla oka, obie drużyny były nastawione dosyć ofensywnie, padło wiele bramek. Należy od razu dodać, że obie ekipy przystępowały do meczu z "gołymi" składami = bez jakichkolwiek zawodników rezerwowych. Pierwsza połowa wyrównana, każdy zadał po dwa ciosy i do przerwy mieliśmy rezultat remisowy 2:2.
W drugą odsłonę lepiej weszli Rossoneri i w 31 minucie mieliśmy już 4:2 dla czerwono-czarnych. Team ten jednak rozluźnił się zbytnio, po następnych 2 minutach zrobiło się już 4:4 i rywalizacja rozpoczęła się, można powiedzieć, na nowo. Przez następnych kilka minut nikt nie potrafił wyprowadzić zabójczego i skutecznego kontrataku. Sytuacja ta zmieniła się jednak w 42 minucie po trafieniu Pacholskiego, który w ten sposób zdobył swoją drugą bramkę w zawodach. W międzyczasie Maciej Szerszeń z Rossonerich doznał samoistnej kontuzji kolana i drużyna ta musiała zmierzyć się z grą w osłabieniu. W tym miejscu słowa uznania należą się drużynie Kukuły, która postąpiła bardzo fair i ściągnęła od siebie jednego zawodnika, więc graliśmy sprawiedliwie z równą ilością zawodników. Nieszczęścia jednak chodzą parami i chwilę przed końcem Przemysław Babijów po pechowym kontakcie z przeciwnikiem również nie mógł ze względu na bolące kolano kontynuować gry. Spory pech Rossonerich, którzy w ostatniej akcji stracili jeszcze jednego gola (drugie trafienie Wojtysiaka w meczu). Na końcu 6:4 dla Kukuły, która lepiej wytrzymała trudy meczu i była drużyną minimalnie bardziej skuteczną pod bramką przeciwnika. Brawa za postawę fair play dla zwycięzców, a obu ekipom należą się pochwały za bardzo sportową i pozytywną postawę w trakcie rywalizacji.

Rossoneri


Strzelcy:

  • Patryk Markiewicz 6'
  • Michał Jaśkowiak 24'
  • Mateusz Murawski 27'
  • Przemysław Babijów 31'

Kary:

---

4

:

6

Kukuła Disko


Strzelcy:

  • 12' Marcin Juja
  • 24' Adrian Wojtysiak
  • 32' Konrad Graczyk
  • 33' Szymon Pacholski
  • 42' Szymon Pacholski
  • 50' Adrian Wojtysiak

Kary:

---


II Liga
Rozgrywający w dniu wczorajszym swój pierwszy mecz w obecnym sezonie gracze Anatolii FC podejmowali tym razem Ukraińską ekipę FC Hilding Anders która w dotychczasowych swoich dwóch spotkaniach zanotowała jedno zwycięstwo i jeden remis dzięki czemu goście plasują się obecnie w górnej części tabeli. Od początku tego pojedynku stroną aktywniejszą na boisku była drużyna gospodarzy która widząc iż ich rywal nie posiada żadnego zawodnika na zmianę pojedynek ten rozpoczęła od wysokiego pressingu który momentami przynosił im pożądane efekty lecz do pełni szczęścia brakowało im tylko albo aż skutecznego sfinalizowania danej sytuacji. Gdy wydawało się że bezbramkowym rezultatem zakończy się nam ta część tego spotkania na skuteczne i efektowne sfinalizowanie swojej indywidualnej akcji zdecydował się w 23 minucie Maksym Liashenko dzięki czemu gospodarze mogli się cieszyć ze skromnego prowadzenia 1-0. Druga odsłona tego spotkania w wykonaniu graczy znad Bosforu mimo trudności kadrowych była już bardziej owocna lecz mimo to jednak to ich rywale byli groźniejsi i skuteczniejsi pod bramką przeciwnika dzięki czemu w 36 minucie zespołową akcję skutecznie na bramkę na 2-0 zamienił ponownie Maksym Liashenko. Prowadzenie dwoma bramkami w wykonaniu graczy FC Hilding Anders spowodowało że w ich szeregach zapanowało pewnego rodzaju rozluźnienie które w decydującym momencie pod bramką gości przeszkadzało im w zdobyciu kolejnej bramki. Taka postawa graczy gospodarzy mogła się dla nich zakończyć dość boleśnie ponieważ w ostatnich minutach tego spotkania gracze gości zdołali zdobyć bramkę honorową autorstwa Efe Demira i na minutę przed końcem spotkania mieliśmy już wynik 2-1. Ostatecznie gracze gospodarzy dowieźli ten korzystny dla siebie rezultat do samego końca i dzięki temu zespół ten spędził dzisiejszą noc na pozycji lidera II ligi.

FC Hilding Anders


Strzelcy:

  • Maksym Liashenko 23'
  • Maksym Liashenko 36'

Kary:

---

2

:

1

Anatolia FC


Strzelcy:

  • 49' Efe Demir

Kary:

  • 47'Emre Fendoglu

III Liga
W 2 minucie, Wojciech Nowak szybko dał prowadzenie ekipie Antdata i wydawało się że goście sięgną po pierwsze zwycięstwo w sezonie jesiennym, tym bardziej, że od początku grali z dużym zaangażowaniem i zepchnęli rywala do obrony. Mieli przewagę i stwarzali sobie kolejne okazje. Niestety mimo kilku szans nie zdołali podwyższyć rezultatu. W miarę upływu czasu do głosu zaczął dochodzić zespół Kroplówka.pl. Krótkimi podaniami próbowali zaskoczyć defensywę rywala i dwukrotnie mieli szanse na wyrównanie. Zabrakło jednak zdecydowania w ostatniej fazie. Co nie udało się gospodarzom, udało się Antdacie. Ponownie Wojciech Nowak wpisał się na listę strzelców. Oddał silny strzał, piłka po drodze odbiła się słupka i wpadła do bramki. Do przerwy 0:2.
Po zmianie stron więcej z gry mieli gospodarze, którzy szukali kontaktowej bramki. Udało im się zmniejszyć dystans w 33 minucie, kiedy to Filip Godurkiewicz z bliskiej odległości nie miał problemu z umieszczeniem piłki w siatce. Kroplówka.pl dostała dodatkowy oddech i zepchnęła przeciwnika do głębokiej defensywy. Miała kolejne szanse, ale świetnie w bramce sprawował się Jędrzej Konieczny. Dwukrotnie popisał się doskonałymi paradami, broniąc strzały rywala. Końcowe 10 minut to wymiana ciosów. Akcja za akcje. Goście mogli zamknąć spotkanie, lecz w decydującym momencie brakowało precyzji. Z kolei Kroplówka.pl ambitnie goniła i dopięła swego. W 49 minucie gola na wagę punktu zdobył Patryk Szafrański. Końcowy rezultat 2:2 w pełni sprawiedliwy, nie krzywdzi żadnej z drużyn.

Kroplówka.pl


Strzelcy:

  • Filip Godurkiewicz 33'
  • Patryk Szafrański 49'

Kary:

---

2

:

2

Antdata


Strzelcy:

  • 2' Wojciech Nowak
  • 23' Wojciech Nowak

Kary:

---

IV Liga
W nieco odmiennym składzie przystąpił do rundy jesiennej zespół O Jezus Maria, którego na starcie rywalem był ukraiński Legion. Gospodarze na pierwszy mecz mieli trzy nowe twarze, spośród których najbardziej widoczny był Tymoteusz Springer. To on stwarzał największe zagrożenie pod bramką przeciwnika. Ogólnie pierwsza połowa nas nie rozpieściła. Dużo było gry w środku pola, akcji podbramkowych jak na lekarstwo. Po stronie O Jezus Maria wyróżniał się wspomniany Tymoteusz, natomiast po stronie Legionu, piłkę dobrze rozgrywał Valentyn Ponko i Uladzislav Artsishevic. I właśnie po asyście tego pierwszego, nowy nabytek gości dał im prowadzenie w 22 minucie. Krótko po straconym golu, gospodarze mieli szansę na wyrównanie bowiem grali w przewadze po żółtej kartce dla bramkarza Romana Avinko. Do przerwy nie stworzyli sobie jednak dogodnej okazji.
Drugą odsłonę O Jezus Maria również zaczęła w przewadze, lecz zamiast mocno zaatakować, długo rozgrywali piłkę i nic z przewagi nie wynikło. Mało tego w 29 minucie podopieczni Sebastiana Bajera stracili druga bramkę po trafieniu Ihor Krysenko. Nadzieję na pozytywny rezultat w szeregach O Jezus Maria ożywiły się w 32 minucie, kiedy to Tymoteusz Springer zdobył kontaktową bramkę. Cóż z tego skoro dwie minuty później Adam Kowalewski otrzymał żółtą kartkę, a Legion w pełni wykorzystał grę w przewadze. Denys Pastushenko i mamy 1:3. Gospodarze atakowali, a goście wyprowadzali zabójcze kontry. Po jednej z nich Avramenko podwyższył na 1:1. Co prawda po 60 sekundach Rafał Wróblewski zdołał zmniejszyć dystans, ale ostatnie słowo należało do lidera IV Ligi. Bramki Krysenko i Ponko przypieczętowały trzecia wygraną ekipy Legion.

O Jezus Maria


Strzelcy:

  • Tymoteusz Springer 32'
  • 10 Rafał Wróblewski 44'

Kary:

  • Adam Kowalewski34'

2

:

6

Legion


Strzelcy:

  • 22' p. Avramienko
  • 29' Ihor Krysenko
  • 36' Denys Pastushenko
  • 43' p. Avramienko
  • 45' Ihor Krysenko
  • 50' Valentyn Ponko

Kary:

  • 23'Roman Avinko



Gdy w 10 minucie tego pojedynku gospodarze prowadzili po dwóch bramkach Tomasza Nowaka 2-0 wydawało się, że losy tego widowiska będą mieć jednostronny scenariusz. Na szczęście dla widowiska gracze gości dość szybko i skutecznie zmylili nasze przypuszczenia gdyż cztery minuty później po bramkach Sebastiana Umińskiego oraz Kacpra Wardziaka stan tej rywalizacji znów miał wynik remisowy. Szybko strzelone łącznie przez obie ekipy cztery bramki i dobry fragment gry zespołu gości dawał nam dużą nadzieję iż kolejne minuty tego spotkania dostarczą nam emocji pod obiema bramkami. Jednak z upływającym czasem gracze gospodarzy uporządkowali swoją grę tak jak to było na początku tego spotkania więc z minuty na minutę to właśnie oni byli bliżsi kolejnego trafienia. Takowa miała miejsce w 23 minucie gdzie po raz trzeci w tej połowie meczu do bramki rywala trafił Tomasz Nowak i dzięki swojemu hat-trikowi jego koledzy z zespołu mogli się cieszyć ze skromnego prowadzenia 3-2. Po zmianie stron obraz gry był dość podobny do tego co widzieliśmy w pierwszej części meczu czyli kolejne ataki gospodarzy za którymi głównie stał Tomasz Nowak oraz ambitne próby odpowiedzi w wykonaniu gości które najczęściej kończyły się sporą ilością nie dokładnych podań w okolicach środkowej części boiska. Taki przebieg wydarzeń zafundował nam w tej połowie meczu jeszcze trzy trafienia których po stronie gospodarzy autorami byli Franciszek Kokociński i Damian Konieczny. Natomiast w samej końcówce meczu ze strony gości po raz drugi w tym spotkaniu na listę strzelców wpisał się Sebastian Umiński i dzięki temu spotkanie to kończy się zwycięstwem graczy GSK 5-3.

GSK


Strzelcy:

  • Tomasz Nowak 9'
  • Tomasz Nowak 10'
  • Tomasz Nowak 23'
  • Franciszek Kokociński 35'
  • Damian Konieczny 43'

Kary:

---

5

:

3

Team Spiryt


Strzelcy:

  • 13' Sebastian Umiński
  • 14' Kacper Wardziak
  • 48' Sebastian Umiński

Kary:

---

 

                                                                                                                                                   Pozdrawiam

                                                                                                                                                 Maciej Kaniasty