
Po krótkiej przerwie spowodowanej awarią oświetlenia wróciliśmy do zmagań w lidze futbolsport.pl. Poniedziałek przyniósł nam dużą dawkę emocji, a spotkania był niezwykle zacięte i trzymały w napięciu do ostatnich sekund. Trzy potyczki odbyły się w I Lidze. Na starcie ekipa futbolsport.pl po wyrównanym boju musiała uznać wyższość graczy PLUSdo Metalmex. Sporo jakości piłkarskiej przyniosło hitowe starcie w którym ukraiński FC To The Top podejmował Lutnię Dębiec. Mecz zakończył się zwycięstwem gospodarzy, którzy utrzymują status drużyny niepokonanej. Nadal nie wiedzie się obrońcy tytułu ekipie Poznańskie Orły. Mistrzowie z wiosny co prawda nie przegrali, ale remis z FC Faworyt uratowali w ostatniej akcji meczu. Dużo dramaturgii było w spotkaniu Libertas Poznań z Union Kiekrz. Po emocjonującej końcówce wygrał Libertas zdobywając zwycięską bramkę na dwie minuty przed końcem. Prawdziwy festiwal strzelecki urządzili sobie zawodnicy Suchary Suchy Las Oldboys, którzy wysoko pokonali Blind Fish. Jednym z ostatnich debiutantów grających w sezonie jesiennym jest zespół Warta Promil. Drużyna w swoim pierwszym meczu na szczeblu VI ligi podzieliła się punktami z zespołem FCWL The Gooners.
I Liga
Ciekawe i niezwykle wyrównane widowisko stworzyły drużyny PLUSdo Metalmex i futbolsport.pl. Zdecydowanie potyczkę można nazwać mianem zaciętego i w pełni sprawiedliwego. Pierwsza połowa spotkania obfitowała w 4 gole. Po 2 dla każdej drużyn. Najpierw to zespół futbolsport.pl wyszedł na prowadzenie już w 2 minucie, po strzale Bartosza Hirscha, lecz nie cieszyła się zbyt długo. W 5 minucie wyrównał Mikołaj Rassek. W 13 minucie wynik na korzyść gości podwyższył Maciej Puk. Dużo nie brakowało, by stan bramek w pierwszych 20 minutach się nie zmienił, jednak ostatecznie w 18 min. poyczki doprowadzono do wyrównania celnym strzałem. Zdobywcą wyrównującej bramki został Bartosz Waszkowiak.
Druga połowa spotkania, to szybkie ponownie otwarcie w 30 minucie i na 3:2 swoje statystyki zmienia Szymański Eliasz, dla którego to 3 trafienie w sezonie jesiennym. Mecz przez dłuższą chwilę wydaje się być kontrolowany przez zawodników z Metalmexu, lecz ich rywale nie pozostawali z tyłu i sukcesywnie próbowali zdobyć bramkę wyrównującą. Robili to jednak bezskutecznie za sprawą świetnie dysponowanej linii obrony rywala. Jedna z kontr w 45 minucie po stracie piłki przez gospodarzy kończy się kolejnym trafieniem. Po świetnym rajdzie lewą stroną boiska Eliasz Szymański jeszcze raz wpisuje się na listę strzelców . Wydawało by się, że jest po wszystkim i futbolsport.pl nie podejmie walki. Nic mylnego. Podopieczni Mateusza Połczyńskiego nie mieli zamiaru składać broni i walczyli do ostatnich sekund. Po przeprowadzeniu składnej akcji, drużyna gospodarzy zdobywa trzecia bramkę i na trzy minuty przed końcem zmniejsza dystans do jednego "oczka" za sprawą Jakuba Nawrockiego. Mimo ambitnej postawy rezultat 3:4 nie ulega zmianie i trzy punkty wędrują do gości.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:futbolsport.pl
3
:
4
PLUSdo Metalmex
Spotkanie na szczycie tabeli 1 ligi futbolsport.pl było emocjonujące i miało niezwykle gorącą atmosferę. Dla obu drużyn: FC To The Top i Lutnia Dębiec 2022 posiadających po tyle samo punktów, liczyło się tylko zwycięstwo. Od początku spotkania determinacja w osiągnięciu celu była widoczna po obu stronach. Worek z bramkami rozwiązał się już w 5 minucie, kiedy to Anton Kutsenko posłał piłkę do bramki rywali. Drużyna gospodarzy grała pozycyjnie, a kąśliwie z kontry bramkę próbowali zdobyć goście. W 10 minucie kolejnej sytuacji dla swojej drużyny nie zmarnował Yechenii Shamin dobijając strzał z 4 metra i mamy 2:0. Zawodnicy z Dębca nie ma w zwyczaju pozostawiać rywalom pola do gry i szybko odpowiedzieli celnym trafieniem. W 11 minucie na listę strzelców wpisał się Krzysztof Cieślak. Przez kolejne minuty na boisku widać było ogromną determinację zawodników obu drużyn. Ich zapał oraz niepohamowaną chęć zwycięstwa trzeba było jednak odrobinę ostudzić. Korzystna sytuacja Łukasza Matuka z Lutni Dębiec, została przerwana nierozważnym faulem przez Aleksandra Dukhno w 23 minucie i zawodnik obejrzał żółty kartonik. Reakcja faulowanego zawodnika doczekała się tego samego napomnienia. Mimo to, ciężka atmosfera panowała na boisku nadal i po wznowieniu gry za niesportowe zachowanie w 24 minucie ukarani zostali zawodnicy obu drużyn, Artur Adamski i Anton Kowalenko. Gra szybko została wznowiona i w 25 minucie meczu, w konsekwencji taktycznego przerwania korzystnie zapowiadającej się akcji zawodnik FC To The Top Anton Kutsenko obejrzał kolejny żółty kartonik. W doliczonym już czasie gry (25+2 min.) goście wyrównali wynik spotkania na 2:2. Gola zdobył Jacek Sander. Zacięcie sportowe nie zmalało, lecz zawodnicy mocniej skupili się na grze w drugiej połowie.
Druga odsłona, to wiele udanych akcji i sytuacji po obu stronach. Należy jednak zaznaczyć, że na szczególne wyróżnienie zasługiwał bramkarz gości, który niejednokrotnie ratował swój zespół przed utratą bramki. Ostatecznie jednak musiał skapitulować w 32 minucie po silnym i precyzyjnym strzale Yauhenie’go Yukhimuk’a. Nie była to jednak ostatnia bramka tego zawodnika. Lutnia postanowiła wycofać bramkarza i otworzyła się bardziej na grę, a to jak wiadomo duże ryzyko. Karą były dwie stracone bramki, w 47 na 4:2 i 49 minucie meczu, na 5:2. Czwartą bramkę dla swojego zespołu zdobył odpowiednio Yauheni Yukhimuk, a tę ostatnią strzałem do pustej bramki, zza połowy Yecheni Shamin. Emocjonujące spotkanie z hapy endem dla gospodarzy.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:FC To The Top
5
:
2
Lutnia Dębiec 2022
Nadal słabszą dyspozycję odnotowuje zespół Poznańskich Orłów, który w swoim drugim meczu uratował punkt rzutem na taśmę. Ich rywal beniaminek FC Faworyt do przerwy prowadził już 0:3, a mimo to nie zdołał dowieź wygranej do końcowego gwizdka. Pierwsze 25 minut to słaba postawa gospodarzy i niezwykle skuteczni gracze FC Faworyt. W 7 minucie wynik otworzył Dmutro Fabijanski silnym i precyzyjnym strzałem. Orły próbowały odpowiedzieć, ale ich ataki kończył się niecelnymi strzałami. W 15 minucie było już 0:2, a prosty błąd popełnił bramkarz Orłów Alan Markowski. Chwilę później mistrzowie byli bliscy zdobycia bramki kontaktowej, lecz obrońca gości wybił piłkę z pustej bramki. Co nie udało się gospodarzom udało się rywalom. W 23 minucie po rzucie wolnym, piłka otarła się o but obrońcy i wpadła obok zaskoczonego bramkarza. Do przerwy 0:3 i nic nie wskazywało by miało się coś zmienić.
Drugą połowę Orły zaczęły od mocnego uderzenia i już w 27 minucie zdobyli pierwszego gola za sprawą Keita Diaby. Cóż z tego skoro 4 minuty później po przechwycie, Nikita Asmalovski zdobywa czwartą bramkę dla FC Faworyt. Gospodarze jednak się nie podają i ruszają do odrabiania strat. 34 minuta i drugie trafienie zalicza Keita Diaby. Orły idą za ciosem i w 42 minucie po rzucie wolnym zmniejszają dystans do jednej bramki. Gdy wydawało się, że gol wyrównujący będzie kwestią czasu, goście zadają piąty cios. Po błędzie Jakuba Paziewskiego, Nazar Bevz wychodzi sam na sam i nie daje szans golkiperowi. Odpowiedź Orłów jest niemal natychmiastowa. Keita Diaby zdobywa swoją trzecią bramkę. Determinacja i ambicja obrońcy tytułu zostaje nagrodzona w ostatniej akcji meczu. Po rozegraniu z rzutu wolnego, Kamil Kapałczyński zdobywa gola na wagę punktu.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Poznańskie Orły
5
:
5
FC Faworyt
III Liga
Bardzo ciekawe i emocjonujące zobaczyliśmy na poziomie trzeciej ligi, gdzie spotkały się dwie czołowe drużyny Libertas Poznań i Union Kiekrz. Goście przystępowali do meczu pewni siebie i pokazali to od pierwszych minut. Mieli przewaga w posiadaniu piłki, liczne strzały z dystansu, próby dryblingu i gry jeden na jeden. W 3 minucie faul dla Unionu. Odległość od bramki około 10 metrów. Do piłki podchodzi Kacper Sobecki i silnym strzałem pokonuje Dmitry Agibailov. Libertas zabrali się do odrabiania strat. Świetnie przygotowane stałe fragmenty przynoszą wyrównanie w 12 minucie. Trafienie zalicza Dmitrii Haluchko. Dalsza część pierwszej połowy to gra w głównej mierze w środku pola. Do przerwy 1:1.
Drugie 25 minut przebiegało w podobnej atmosferze co pierwsza odsłona. Żadna z drużyny nie uzyskała zdecydowanej przewagi, a mimo to emocji nie brakowało. Co ciekawe gra był otwarta na pełnym zaangażowaniu. Co chwilę dochodziło spięć podbramkowych. Byliśmy świadkami wymiana ciosów z obu stron oraz świetnej gry bramkarzy na linii. Pod koniec potyczki do głosu dochodzą gospodarze, którzy na 2 minuty przed końcem zawodów zdobywają zwycięską bramkę. Wrzut z autu, najwyżej w powietrzu znalazł się Dmitrii Halushko i pięknym strzałem głową zapewnia 3 punkty dla swojego zespołu. Ostatecznie to niezwykle dramatyczne i wyrównane spotkanie stojące na dobrym poziomie kończy się sukcesem ekipy Libertas Poznań, dla której jest to już trzecie zwycięstwo z rzędu.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Libertas Poznań
2
:
1
Union Kiekrz
V Liga
Już w pierwszej części tego pojedynku gracze gospodarzy wypracowali sobie sporą ilość sytuacji podbramkowych po których gracze tej drużyny pod dowództwem Macieja Wydmucha oraz Macieja Iłowieckiego zdołali zaaplikować swojemu rywalowi aż cztery bramki przez co w atmosferze dużego zadowolenia gracze ci udali się na przerwę prowadząc 4-0. Jak się później okazało ta kilku bramkowa przewaga była tylko wstępem do tego co pod względem ilości strzelonych bramek uszykowali nam na drugie 25 minut gracze obu drużyn. Na trafienie jednych odpowiadali dość błyskawicznie drudzy dzięki czemu lista strzelców rosła nam w ekspresowym tempie a sam pojedynek zyskał na atrakcyjności. Gdy w 36 minucie gry goście zmniejszają stratę bramkową do rywala na 5-2 dwie minuty później błyskawicznie odpowiadają tym samym ich przeciwnicy przez co w 38 minucie meczu gracze z Suchego Lasu prowadzą znów różnicą pięciu bramek czyli 7-2. Tak duża przewaga bramkowa w końcówce meczu gospodarzy wprowadziła spore rozluźnienie w poczynania graczy tej drużyny co skrzętnie zaczęli wykorzystywać ich rywale którzy na pięć minut przed końcem tego spotkania znów zmniejszyli swoje straty doprowadzając do wyniku 8-5. W 48 minucie gry byliśmy świadkami ostatniego akcentu bramkowego w tym spotkaniu którego autorem był Maciej Iłowiecki który z dużym spokojem ustala wynik końcowy tej potyczki na 9-5 i tym samym przypieczętowuje on trzecie zwycięstwo z rzędu swojego zespołu który dzięki temu otwiera ligową stawkę ekip w V lidze.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Suchary Suchy Las Oldboys
9
:
5
Blind Fish
VI Liga
Wczorajszego wieczoru mogliśmy obejrzeć kolejnego debiutanta w naszych rozgrywkach którym był zespół Warta Promil którego jako pierwszego los przydzielił im ekipę FCWL The Gooners. Spotkanie to z obu stron było rozgrywane dość ostrożnie gdzie każda z drużyn starała się dość uważnie kontrolować boiskowe wydarzenia przez co wynik bezbramkowy utrzymywał się przez całą pierwszą część tego spotkania. Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie z tą jedną różnicą gdyż w 30 minucie gry rzut wolny z przed pola bramkowego gości wykonywali gospodarze. Do piłki podszedł kapitan drużyny Warta Promil Piotr Świderek i chwilę później gracz ten mógł się cieszyć z debiutanckiej bramki dla swojej drużyny gdyż piłka po jego strzale odbiła się po drodze od gracza gości zmieniając tym samym lot piłki który ku rozpaczy bramkarza rywala wylądował wewnątrz bramki gości dając tym samym gospodarzom wynik 1-0. Radość ta podrażniła graczy gości na tyle że 60 sekund później po indywidualnej akcji Jacka Paulika i strzale z dużego palca z okolic pola karnego gospodarzy futbolówka ta zatrzepotała w bramce rywala doprowadzając tym samym do remisu 1-1. Wynik remisowy utrzymywał się w dalszym ciągu mimo iż obie drużyny za wszelką cenę miały chrapkę na zgarnięcie pełnej puli punktów jaka była do zdobycie w tym spotkaniu. Ostatecznie mecz ten zakończył się remisem 1-1 który oceniając na chłodno wydaję się być sprawiedliwym rezultatem tego widowiska.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Warta Promil
1
:
1
FCWL The Gooners
Pozdrawiam
Maciej Kaniasty