Falstart Orłów, Lutnia znowu do przodu, przełamanie FC Ponalewce

2025-09-09
Falstart Orłów, Lutnia znowu do przodu, przełamanie FC Ponalewce

Rozpoczęliśmy trzeci tydzień zmagań sezonu jesiennego. Niestety nagła awaria oświetlenia na boisku golęcińskim nieco wybije z rytmu rozgrywki, jednak miejmy nadzieję, że szybko zostanie naprawiona. Wracając do poniedziałkowej serii spotkań, prawdziwy falstart odnotowała ekipa Poznańskich Orłów, która musiała uznać wyższość drużyny futbolsport.pl. Zwycięski znowu okazał się zespół Lutnia Dębiec 2022 po pokonaniu Nierealu. Pierwsze trzy punkty do swojego dorobku dopisała ekipa Unbroken Team. W IV Lidze po dwóch porażkach przełamała się drużyna FC Ponalewce Poznań. Ekipa pokonała Team Spiryt. Skromną wygraną 1:0 odnotował Dekpol, który pokonał FC Trutnie MSG. Zwycięską passę podtrzymuje w VI Lidze zespół KS Jeżyce. Tym razem okazali się lepsi od FCWL The Gooners.

I Liga
Obie drużyny „podtrzymały” swoje dotychczasowe osiągnięcia w tym sezonie. O ile dla Lutni Dębiec to wiadomość doskonała, o tyle druga porażka Nierealu zwiastuje spore problemy na starcie rozgrywek. Wczorajsze spotkanie rozpoczęło się od dwóch trafień głową. Najpierw Kamil Jańczak przelobował golkipera gospodarzy, a chwilę później do wyrównania doprowadził Łukasz Araszkiewicz. Pierwsza połowa była dość wyrównana, ale to jednak beniaminek stwarzał groźniejsze okazje. W 11 minucie Bartosz Matuk na raty pokonał golkipera Nierealu i wysunął swoją drużynę na prowadzenie. Gdy wydawało się, że pierwsza połowa zakończy się skromnym prowadzeniem Lutni z błędu jej defensywy skorzystał Patryk Kałużny i do przerwy był jednak remis.
Początek drugiej połowy dla Nierealu. Doskonale w polu karnym zachował się Jańczak, strzelając drugiego swojego gola w meczu. I gdy wydawało się, że to Niereal pójdzie za ciosem to sam został wypunktowany jak początkujący pięściarz przez wytrawnego boksera. Błędy w defensywie zaczęły się mnożyć a zawodnicy gospodarzy tylko na to czekali. Do wyrównania po koronkowej akcji doprowadził Matuk. Nie minęły cztery minuty, gdy Lutnia grała w przewadze po żółtej kartce dla Macieja Kantarka. Spokojnie rozgrywana po obwodzie piłka ostatecznie trafiła do Oskara Skorupskiego, który silnym strzałem wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Losy meczu diametralnie się odwróciły. A to nie był koniec fatalnego okresu gry Nierealu. Kolejne dwa trafienia zaliczyli również gospodarze. Obie autorstwa Artura Marciniaka, który najpierw pewnie egzekwował rzut karny, by kilka minut później efektowną podcinką wyprowadzić swój zespół na trzybramkowe prowadzenie. W samej końcówce meczu gol Daniela Fąferka tylko kosmetycznie poprawił wynik. Lutnia rozpoczęła sezon z dużym animuszem i po dwóch spotkaniach ma komplet punktów. Na drugim biegunie Niereal, który wciąż jest bez punktu. Czy to zwiastun ciężkiego sezonu dla tej drużyny? Zobaczymy w najbliższym czasie.

Lutnia Dębiec 2022


Strzelcy:

  • Jacek Sander 6'
  • Bartosz Matuk 11'
  • Bartosz Matuk 33'
  • Oskar Skrupski 37'
  • Artur Marciniak 39'
  • Artur Marciniak 45'

Kary:

---

6

:

4

Niereal


Strzelcy:

  • 3' Kamil Jańczak
  • 25' Patryk Kałużny
  • 29' Kamil Jańczak
  • 49' Daniel Fąferek

Kary:

  • 36'Maciej Kantarek


W iście wakacyjnej formie w swoim pierwszym meczu zaprezentował się obrońca tytułu zespół Poznańskich Orłów, który uległ ekipie futbolsport.pl. Gospodarze zagrali słabe spotkanie i niczym nie przypominali drużyny z wiosny. Do przerwy nie było nawet źle bo Orły prowadziły po golu zdobytym w 22 minucie przez Adama Radzickiego. Wcześniej jednak to goście byli bliżsi prowadzenia. Najpierw nie wykorzystali sytuacji sam na sam, natomiast tuż przed przerwa karnego wykonywanego przez Tomasza Węcławka, obronił Alan Markowski, zresztą najjaśniejszy punkt Poznańskich Orłów.
Druga połowa zaczęła sie udanie dla ekipy futbolsport.pl, która wyrównała po golu samobójczym. Potem stopniowo zaczęła się uwidaczniać przewaga gości, którzy widząc słabszą dyspozycję Orłów, zaczęli coraz odważniej atakować. Mieli przynajmniej dwie doskonałe okazje do zdobycia bramek, ale za każdym razem Alan Markowski bronił sytuacje sam na sam. Czas mijał, a grający z jedną zmiana zespół gospodarzy zaczął popełniać coraz więcej błędów indywidualnych. Po jednym z nich w 44 minucie Tomasz Węcławek techniczną podcinką dał prowadzenie ekipie futboslport.pl, czym zrehabilitował się za niestrzelonego karnego. Poznańskie Orły nie mając nic do stracenia ruszyli do ataku, jednak i akcje były chaotyczne i nie stwarzały zagrożenia. Dodatkowo w 47 minucie, gracz Orłów popełnia kolejny prost błąd, który bezlitośnie wykorzystał ponownie Tomasz Węcławek. Ekipa futbolsport,pl wygrywa zasłużenie, natomiast Poznańskie Orły bez swojego lidera Kacpra Dolskiego i napastnika Keita Diaby byli bezzębni i mało kreatywni.

Poznańskie Orły


Strzelcy:

  • Adam Radzicki 22'

Kary:

---

1

:

3

futbolsport.pl


Strzelcy:

  • 29' Jakub Pawłowski
  • 44' Tomasz Węcławek
  • 47' Tomasz Węcławek

Kary:

---

III Liga
Ekipa Magików Zenona po tym spotkaniu może czuć spory niedosyt, gdyż niby nie zagrali oni słabego pojedynku, to jednak ostatecznie musieli uznać wyższość swojego przeciwnika. Początek spotkania nie wskazywał, że końcowy rezultat tego pojedynku będzie dość jednostronny, gdyż na pierwsze trafienie gości w 6 minucie chwilę później odpowiedział Nikodem Szarata, dzięki czemu już na początku tego widowiska byliśmy świadkami po jednej bramce po obu stronach boiska. Po szybko strzelonych bramkach obydwie drużyny dość uważnie przeprowadzały swoje kolejne okazję podbramkowe, przez co żadna z defensyw nie popełniła kosztownego błędu, po którym wynik tej potyczki mógłby ulec zmianie, dlatego remisem zakończyła się nam pierwsza część spotkania. Po zmianie stron swoją okazję na objęcie prowadzenia w 31 minucie strzałem w dłuższy róg bramki wykorzystał skutecznie Leonid Fomin i tym samym goście znów obejmują prowadzenie 1-2. Prowadzenie to chwilę później jest jeszcze bardziej okazałe, gdyż w 37 minucie rzut wolny z dalszej odległości wykonywał gracz gości Ihor Buzinskyi, który popisał się mocnym strzałem w sam środek bramki. Tam niestety nie najlepiej zachował się bramkarz rywala, przez co futbolówka ta w dość prosty sposób zatrzepotała w bramce, dając tym samym graczom Unbroken Team prowadzenie 1-3. Rezultat ten, mimo wielu okazji pod obiema bramkami nie uległ już zmianie, przez co komplet trzech oczek stał się własnością ekipy gości, dla których to było pierwsze zwycięstwo w tym sezonie w swoim drugim spotkaniu.

Magicy Zenona


Strzelcy:

  • Nikodem Szarata 8'

Kary:

---

1

:

3

Unbroken Team


Strzelcy:

  • 6' Roman Saakiants
  • 31' Leonid Fomin
  • 37' Ihor Buzinskyi

Kary:

---


IV Liga
Po dwóch przegranych pojedynkach wreszcie pierwsze punkty w tym sezonie zainkasował zespół FC Ponalewce Poznań, który pokonanych na placu boju pozostawił graczy drużyny Team Spiryt w stosunku 4-1. Pierwsza większa część pierwszej połowy tego spotkania była bardzo wyrównana gdzie obydwie te drużyny stoczyły sporo pojedynków głównie w środkowej strefie boiska. Na jedyną bramkę w tej części meczu musieliśmy poczekać do 21 minuty gdzie swoją okazję na objęcie prowadzenia nie zmarnował Szymon Rajczyk dzięki czemu w lepszych nastrojach na przerwę udali się zawodnicy gospodarzy. Po zmianie stron wszelakie plany na odrobienie strat w wykonaniu graczy gości legły w gruzach już po minucie od wznowienia gry gdyż wpierw Krzysztof Zięba podwyższył na 2-0 by minutę później swoją drugą bramkę w tym spotkaniu zaliczył Szymon Rajczyk ustalając tym samym wynik na 3-0. Trzybramkowa przewaga po stronie graczy gospodarzy spowodowała iż ich szeregi obronne tej drużyny pozwoliły sobie na chwilkę dekoncentracji którą w 31 minucie skrzętnie wykorzystał Sebastian Umiński, który z zimną krwią wykorzystał swoją sytuację pod bramkową zdobywając dla swojej drużyny honorowe trafienie. Trafienie to niestety tylko na chwilę podbudowało graczy gości do wzmożonych prób zmniejszenia przewagi przeciwnika gdyż niespełna siedem minut później Mikołaj Jedlikowski postawił przysłowiową kropkę nad i odrabiając jedną bramkę i ustalając tym samym wynik tego spotkania na 4-1. Ostatnie minuty tego pojedynku już nie dostarczyły nam więcej bramek przez co gracze Team Spiryt doznali swojej pierwszej porażki po ponownym powrocie do naszych rozgrywek.

FC Ponalewce Poznań


Strzelcy:

  • Szymon Rajczyk 21'
  • Krzysztof Zięba 26'
  • Szymon Rajczyk 27'
  • Mikołaj Jedlikowski 38'

Kary:

  • Tomasz Halec41'

4

:

1

Team Spiryt


Strzelcy:

  • 31' Sebastian Umiński

Kary:

---

V Liga
Od początku gospodarze starali się przejąć inicjatywę, ale już w 5. minucie groźną akcję stworzyli goście – strzał zza pola karnego poszybował jednak minimalnie nad poprzeczką. Chwilę później Dekpol odpowiedział uderzeniem swojego napastnika, które pewnie obronił bramkarz Trutni. W 12. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego gospodarze mieli kolejną szansę, ale główka jednego z obrońców minęła bramkę o centymetry. Goście również szukali swoich okazji – w 17. minucie po szybkim rajdzie skrzydłem zawodnik Trutni oddał mocny strzał, który jednak trafił prosto w dobrze ustawionego golkipera. W 22. minucie gospodarze w końcu dopięli swego. Po przechwycie w środku pola wyprowadzili szybki kontratak i napastnik Dekpolu pewnym strzałem dał prowadzenie swojej drużynie. Do końca pierwszej połowy obie ekipy próbowały jeszcze zaskoczyć rywala, lecz brakowało im precyzji.
Po przerwie Dekpol jeszcze mocniej skupił się na grze defensywnej, świadomie oddając pole przeciwnikom i czekając na okazje do kontr. Gospodarze umiejętnie kontrolowali wynik, przerywając akcje Trutni już w środku pola i nie dopuszczając do groźnych sytuacji. FC Trutnie długo nie potrafili znaleźć sposobu na dobrze zorganizowaną obronę Dopiero w 49. minucie goście stworzyli sobie dwie znakomite okazje na wyrównanie. Najpierw strzał napastnika z kilku metrów zablokował obrońca Dekpolu, a chwilę później po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłka ponownie trafiła pod nogi zawodnika Trutni, lecz znów obrona gospodarzy zachowała czujność i wybiła ją sprzed linii. Ostatecznie Dekpol dowiózł zwycięstwo 1:0 do końcowego gwizdka. Mecz toczył się w dobrej atmosferze, obie drużyny grały fair i skupiły się na sportowej rywalizacji. Spotkanie stało na dobrym poziomie taktycznym, a końcówka dostarczyła sporej dawki emocji.

Dekpol


Strzelcy:

  • Stanisław Łeszyk 22'

Kary:

---

1

:

0

FC Trutnie MSG


Strzelcy:

-

Kary:

---


VI Liga
Zwycięską passę podtrzymuje drużyna KS Jeżyce, która tym razem okazała się lepsza od ekipy FCWL The Gooners. Pierwsze 25 minut w miarę wyrównane z optyczną przewagą gospodarzy, którzy mieli zdecydowanie więcej czystych okazji do zdobycia goli. Zawodziła jednak skuteczność. Już w 2 minucie Patryk Zieliński otworzył wynik spotkania. Gdy wydawało się, że kolejne bramki będą kwestią czasu o dziwo bramki nie padały. Gospodarze mieli okazje na podwyższenie jednak chybiali w dogodnych sytuacjach. Z kolei FCWL The Gooners prócz uważnej gry w obronie, kilkakrotnie zagroził bramce przeciwnika lecz bez efektu bramkowego.
Po zmianie stron zespół KS Jeżyce zdecydowanie przyspieszył czego efektem były dwie szybko zdobyte bramki. W przeciągu 60 sekund, między 32 a 33 minutą, gospodarze dwukrotnie znaleźli drogę do bramki rywala. Najpierw na listę strzelców wpisał się Maciej Baranowski, a swoje drugie trafienie zaliczył Patryk Zieliński. Goście nieco zaskoczeni takim obrotem sprawy nie mieli pomysłu jak wrócić do potyczki. Dodatkowo w 37 minucie grali w osłabieniu, co wykorzystał rywal, a dokładnie Marcin Łażewski, który zaliczył dwa "oczka" i przypieczętował czwarta wygraną KS Jeżyce.

Amici Miei


Strzelcy:

  • Jan Karpinski 28'
  • Beshoi Labib 40'

Kary:

  • Beshoi Labib24'

2

:

6

EAGLES FC


Strzelcy:

  • 6' Wojciech Banasik
  • 8' Jakub Kuzio
  • 17' Jakub Kuzio
  • 25' Michał Banasik
  • 38' Miłosz Siatkowski
  • 47' Wojciech Banasik

Kary:

---

 

                                                                                                                                                  Pozdrawiam

                                                                                                                                               Maciej Kaniasty