Za nami pierwszy tydzień zmagań w lidze siódemek futbolsport.pl, który stał pod znakiem debiutów nowych drużyn. Wraz ze startem nowego sezonu ruszamy z nominacjami do siódemki tygodnia. Jak co rundę w poniedziałek będziemy wybierać wyróżniających się zawodników minionego tygodnia.
Choć to początek sezonu to już na starcie kilku zawodników pokazało się z bardzo dobrej strony i potwierdziło, że można na nich liczyć. Oto jak wygląda wybór do pierwszej "siódemki" tygodnia sezonu jesień 2025.
"Siódemka" tygodnia:
1. Br. Dmitry Agibailov - Libertas Poznań
2. Andrii Pryhoda - FC To The Top
3. Dawid Litka - Wybrzeże Klatki Schodowej VML S.A.
4. Kacper Sobecki - Union Kiekrz
5. Maciej Geisler - Wczorajsi
6. Patryk Łukaszewski - GSK
7. Noah Tiilikainen - Falcon F.C.
Tradycyjnie w poniedziałek wyróżniamy graczy minionego tygodnia oraz zdajemy relację z przebiegu piątkowej kolejki. Na starcie I Liga i druga porażka ekipy PLUSdo Metalmex, która nie sprostała beniaminkowi drużynie FC Faworyt. Realia II Ligi pokazał Kremikom zespół Taj Mahal, który był bezlitosny dla beniaminka i pewnie wygrał tą potyczkę. Niezwykle wyrównany przebieg miały derby ukraińskich zespołów, w których Legion podejmował Lynx FT. O końcowym rezultacie zadecydowała jedna bramka zdobyta przez gospodarzy w pierwszej odsłonie. W piątek zaprezentował się nam kolejny debiutant. Ekipa pod dźwięczną nazwą "Drużyna Doznań Poznań". Ich rywalem był zespół FC Trutnie MSG, który awansował do V Ligi. Mecz miał zacięty przebieg i zakończył się minimalną wygraną gości. W VI lidze dość pewne wygrane zaliczyły drużyny Falcon F.C i PS Flower. Pierwsi nieco się męczyli w pierwszej połowie z ekipą FC Ochraniacze, jednak w drugich 25 minutach pokazali swoją wyższość. Po pogromie na inaugurację tym razem ekipa FC Czarni Kulturalni uległa drużynie PS Flower. Gospodarze choć przegrali to zagrali o niebo lepiej niż środę i zdobyli nawet dwie bramki.
I Liga
Prawdziwy falstart odnotowuje drużyna PLUSdo Metalmex, która przegrała drugie spotkanie. Tym razem podopieczni Piotra Perza musieli uznać wyższość beniaminka ekipy FC Faworyt. Po pierwszej połowie nikt nie przypuszczał, że gospodarze w tym dniu nie zdobędą chociażby punktu, bowiem ich gra była pełna optymizmu, a przede wszystkim pełna jakości. Niestety piętą Achillesową ekipy PLUSdo okazała się skuteczność. Jak się nie zdobywa bramek z tyłu stuprocentowych okazji, to trudno myśleć o zwycięstwie. Skuteczność była głównym powodem porażki. Zaczęło się obiecująco bo w 8 minucie Maciej Puk dał prowadzenie PLUSdo. Później gospodarze mieli kolejne świetne okazje do podwyższenia rezultatu, jednak zawodzili w decydującym momencie. Stare porzekadło piłkarskie mówi że niewykorzystane okazje się mszczą miało w tym meczu pełne uzasadnienie. Po okresie przewagi gospodarzy, FC Faworyt doszedł do głosu i w końcowym fragmencie pierwszej połowy wyszedł na prowadzenie po golach Dmutro Fabijansky i Nazar Bevz.
Zaskoczony takim obrotem sprawy zespół PLUSdo Metamex szybko wyrównał po zmianie stron. Ponownie na listę strzelców wpisał się Maciej Puk. W kolejnych minutach byliśmy świadkami bardzo intensywnej gry po obu stronach. Akcje przenosiły się z jednego pola karnego pod drugie. Gra była otwarta na czym zyskało tylko widowisko. Lepsze okazje mieli gospodarze, lecz ich skuteczność była fatalna. Zdecydowanie lepiej w grze ofensywnej prezentowali się za to goście, którzy może nie mieli tylu doskonałych okazji do zdobycia goli, ale byli bardziej konkretniejsi a przede wszystkim skuteczni. W 38 minucie na 2:3 trafienie zalicza Nazar Bevz. Potem, pięć minut późnej Vadym Semenov popisuje się pięknym strzałem i powiększa przewagę do dwóch "oczek". Dzieła zniszczenia dokonuje ponownie Vadym Semenov, który przypieczętowuje trzy punkty graczom FC Faworyt.
[!natchId: 7051]
II Liga
Już w 2 minucie tego spotkania zawodnik gospodarzy Mateusz Dukat otworzył nam worek z bramkami jaki obejrzeliśmy w tym pojedynku jednocześnie gracze zespołu Taj Mahal objęli prowadzenie 1-0. Dobra gra zespołu podopiecznych Krystiana Krystkowiaka była sporym problemem dla ekipy gości którzy dość długo próbowali złapać swój odpowiedni rytm dlatego dopiero w 13 minucie Maciej Owczarek skutecznie wykorzystał prezent jaki podarował mu bramkarz rywala i dzięki temu doprowadził on do wyrównania 1-1. Od tego momentu rozpoczęło się prawdziwe strzelanie po obu stronach boiska czego najlepszym dowodem były kolejne bramki jakie ujrzeliśmy przed gwizdkiem oznaczającym przerwę. Na bramki Krystiana Krystkowiaka Dawida Grada oraz Adriana Rembacza ekipa Kremików zdołała odpowiedzieć tylko drugim trafieniem Macieja Owczarka co w efekcie dało nam wynik 4-2 do przerwy. Po zmianie stron w dalszym ciągu zespołem lepiej wyglądającym jako całość była ekipa gospodarzy dlatego już w 30 minucie Mikołaj Łuczkowiak podwyższył prowadzenie swojej drużyny na 5-2. Nie przyzwyczajeni do takiego stanu rzeczy zawodnicy gości próbowali głównie indywidualnymi akcjami zaskoczyć defensywę gospodarzy lecz ta tego dnia prezentowała się nadzwyczaj dobrze stąd klarownych okazji na zmianę wyniku zespół ten miał nie wiele. Niestety dla ekipy gości bramka na 5-3 Mateusza Lechowicza w 32 minucie spotkania niewiele poprawiła ich sytuację gdyż ze strony gospodarzy na listę strzelców po chwili odpowiedzieli kolejno po raz drugi Mikołaj Łuczkowiak i Mateusz Dukat. A w 45 minucie gry przysłowiową kropkę nad i postawił Krzysztof Grabowski i tym samym gospodarze prowadzili 8-3. Ostatnim akcentem tego spotkania było drugie trafienie Mateusza Lechowicza w 46 minucie co finalnie mogło ucieszyć tylko jego samego gdyż cały ten pojedynek Kremiki przegrały sprawiedliwie.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Taj Mahal
8
:
4
Kremiki
IV Liga
Mecz walki tak w skrócie można powiedzieć o derbach drużyn ukraińskich, Legion kontra Lynx FT. W pierwszej połowie optyczną przewagę mieli gospodarze, którzy mieli więcej z gry i większe posiadanie piłki. Nic jednak konkretnego z tego nie wynikało. Czystych okazji do zdobycia bramek było jak na lekarstwo. Z kolei Lynx FT długo nie mógł uporządkować szyków. Ich gra była szarpana, mało dokładna. Do przerwy zobaczyliśmy tylko jedną bramkę, jak się później okazało jedyną, autorstwa Ihor Krysenko.
Po przerwie nieco lepiej wyglądali zawodnicy gości. Lynx przejął inicjatywę i za wszelka cenę szukał bramki wyrównującej. Atakowali z dużą pasją lecz w decydującej fazie brakowało wykończenia. Mało tego Lynx praktycznie po przerwie nie stworzył sobie żadnej stuprocentowej okazji do wyrównania. Bardziej były to zaczepne akcje, które kończyły się tylko na strachu. Ostatecznie Legion skromnie bo skromnie wygrywa 1:0.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Legion
1
:
0
LYNX FT
V Liga
Od zwycięstwa rozpoczęli swoje zmagania w nowym sezonie zawodnicy gości którzy w swoim pierwszym spotkaniu pokonali minimalnie debiutanta naszych rozgrywek Drużynę Doznań Poznań 2-3. Już w 3 minucie spotkania na listę strzelców wpisał się Bartosz Plich co w efekcie pozwoliło gościom prowadzić 0-1. Na tym etapie spotkania wydawało się że zagubiony debiutant już za chwilę straci kolejną bramkę lecz jak pokazał upływający czas zespół ten zdołał odpowiedzieć bramką dającą wynik 1-1 której autorem był Szymon Kowalski. Niestety dla gospodarzy radość z wyrównania nie trwała zbyt długo gdyż cztery minuty później Tomasz Nagórski pozwolił ekipie gości objąć ponownie prowadzenie tym razem 1-2 które drużyna ta zdołała utrzymać aż do przerwy. Po zmianie stron obie ekipy zdołały stworzyć sobie kilka okazji na kolejne trafienia które jak pokazał nam czas nastąpiły dopiero w 39 minucie. Wtedy to po raz drugi do siatki gospodarzy trafił Bartosz Plich przez co jego zespół odskoczył na dwubramkowe prowadzenie. Wynik 1-3 utrzymał się niespełna 60 sekund gdyż na indywidualną szarżę zdecydował się Adam Irta który po pięknym strzale od słupka bramki po krótkim rogu zmusił do kapitulacji bramkarza rywali i tym samym goście prowadzili już tylko 2-3. W ostatnich dziesięciu minutach gry gracze gospodarzy rzucili się do odważniejszych ataków które momentami pachniały bramką wyrównującą. Jednak doświadczeni zawodnicy gości umiejętnie swoją przewagę bramkową zdołali dowieść do końcowego gwizdka sędziego i w nagrodę to właśnie oni zgarniają komplet punktów.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Drużyna Doznań Poznań
2
:
3
FC Trutnie MSG
VI Liga
Spotkanie Falcon FC z FC Ochraniacze rozpoczęło się dość wyrównanie – w pierwszej połowie obie drużyny miały problemy z wykończeniem akcji i brakowało im ostatniego dokładnego podania. Do przerwy wynik brzmiał 2:1 dla Falcona, co nie zapowiadał wysokiego zwycięstwa. Mało tego patrząc jak drużyna FC Ochraniacze wyglądała na wiosnę to trzeba przyznać, że ich gra w pierwszych 25 minutach była zadowalająca.
Po zmianie stron, po wejściu na boisko Noaha Tiilikainena gra nabrała tempa i całkowicie zmienił się obraz meczu. Goście przejęli inicjatywę, nieustannie atakowali i dominował nad rywalem. Ostatecznie spotkanie zakończyło się imponującym wynikiem 9:1, a bohaterem meczu został Tiilikainen, który zdobył aż cztery gole, zaliczając kolejny dobry występ.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:FC Ochraniacze
1
:
9
Falcon F.C.
Spotkanie PS Flower z FC Czarnymi Kulturalnymi od początku toczyło się pod dyktando gości. Już w 7. minucie wynik otworzył Igor Leszczyński. Na 0:2 podwyższył Oskar Zaradny, a strzelanie PS Flower do przerwy zakończył Daniel Woźniak w 16 minucie. Ambitnie walcząca młoda drużyna FC Czarni Kulturalni zdołała jeszcze przed przerwą zmniejszyć prowadzenie po golu Kacpra Przepióry.
Po zmianie stron przewaga gości tylko rosła, a ich ataki były konsekwentnie zamieniane na kolejne gole. Rywale walczyli bardzo dzielnie i jeszcze na początku drugiej odsłony wierzyli w pozytywny wynik, tym bardziej że zdołali zdobyć szybko drugą bramkę, już w 29 minucie. Odpowiedź gości był a jednak natychmiastowa. W tej samej minucie gola zdobył Daniel Woźniak, który się tak rozkręcił że łącznie w tym meczu zdobył cztery bramki. Ostatecznie spotkanie kończy się pewną wygraną PS Flower 2:7.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:FC Czarni Kulturalni
2
:
7
PS Flower
Pozdrawiam
Maciej Kaniasty