Kibice PKS Huwdu i KS Jeżyce rządzili na trybunach. Zawodnicy walczyli na boisku

2025-08-27
Kibice PKS Huwdu i KS Jeżyce rządzili na trybunach. Zawodnicy walczyli na boisku

Za nami drugi dzień zmagań. Kolejne sześć ekip zaprezentowało się na boisku przy ul. Promienistej. W pierwszej serii spotkań zobaczyliśmy na poziomie II Ligi spotkanie pomiędzy Witaminowymi Ancymonami, a Whiskonzy. Po dobrym i zaciętym meczu wygrali goście. Obok na boisku B swój debiut w V Lidze zaliczyła ekipa FC Acustico, której rywalem był zespół Blind Fish. Mecz miał jednostronny przebieg i zakończył się wysoką wygraną beniaminka. Wyrównany bój stworzyły drużyny Zmarnowane Talenty i Są gorsi. Nieznacznie lepsi okazali się gracze Zmarnowanych. W kolejnym spotkaniu FC Fortuna wyraźnie pokonała Magików Zenona, a udany debiut w lidze futbolsport.pl zanotowała drużyna KS Jeżyce, która po emocjonującym meczu pokonała innego debiutanta zespół PS Flower. Gole, parady, emocje i walka do końca! Mowa o potyczce Apollogic FC kontra PKS Huwdu, który po dramatycznym starciu zakończył się podziałem punktów.

II Liga
We wtorkowy wieczór kolejne drużyny przystąpiły do rozgrywek. Na drugoligowym poziomie doszło do starcia pomiędzy Witaminowymi Ancymonami, a Whiskonzy. Obie ekipy stworzył przednie widowisko z dużą ilością sytuacji podbramkowych. Pierwsze 25 minut należało do gości, którzy już w 6 minucie po silnym strzale Eryka Włodarczyka objęli prowadzenie. Po kolejnych 5 minutach na tablicy widniał rezultat 0:2, a na listę strzelców wpisał się nowy nabytek Whiskonzy, Ludwik Nowacki. Witaminowe choć nie grały źle to nie miały pomysłu na sforsowanie szczelnej defensywy rywala. Za każdym razem brakowało dokładności w ostatnim podaniu. Z kolei Whiskonzy konsekwentnie grali swoje, a że w tym dniu byli dobrze dysponowani to w 19 minucie zaaplikowali swojemu przeciwnikowi trzecią bramkę autorstwa Jarosława Beresa. W końcówce pierwszej połowy gospodarze wyraźnie się ożywili i zdołali pokonać swojego byłego bramkarza Darka Pisarczyka po trafieniu Szymona Białka.
Z dużym animuszem na drugą połowę wyszli zawodnicy Witaminowych Ancymonów, którzy zepchnęli Whiskonzy do głębokiej obrony. Mocne otwarcie po przerwie przyniosło kontaktowego gola zdobytego w 29 minucie przez Wojciecha Tokarskiego. Ancymony jeszcze bardziej podkręcili tempo i wydawało się, że kwestią czasu będzie jak zdobędą wyrównującego gola. Niestety w najmniej oczekiwanym momencie stracili czwartą bramkę. Jakub Jarmuszkiewicz z bliskiej odległości dopełnił tylko formalności. Mimo utraty bramki, Witaminowe nie zwalniały tempa i nadal atakowały z dużą częstotliwością. Mieli kilka świetnych okazji, ale piłka nie chciała wpaść do bramki przeciwnika. Na domiar złego w 43 minucie po kontrataku, Jakub Sowała strzałem z głowy podwyższa prowadzenie. Witaminowe nieco podłamane ambitnie walczyły o zmianę wyniku. Ta sztuka im się udała dopiero na minutę przed końcem, a swoje drugie trafienie zaliczył Szymon Białek, który tym samym ustalił wynik końcowy 3:5 na korzyść ekipy Whiskonzy.

Witaminowe Ancymony


Strzelcy:

  • Szymon Białek 24'
  • Wojciech Tokarski 29'
  • Szymon Białek 49'

Kary:

---

3

:

5

Whiskonzy


Strzelcy:

  • 6' Eryk Włodarczak
  • 11' Ludwik Nowacki
  • 19' Jarosław Beres
  • 35' Jakub Jarmuszkiewicz
  • 43' Szymon Sowała

Kary:

---

III Liga
Bardzo słabo w swoim pierwszym meczu na poziomie III Ligi zaprezentował się zespół Magicy Zenona. Ich rywalem była ukraińska drużyna FC Fortuna. Od początku uwidoczniła się przewaga gospodarzy, którzy mieli więcej z gry i sprawiali wrażenie lepiej zorganizowanej drużyny. Magicy, którzy od pierwszych minut nastawili się dość defensywnie, umiejętnie zagęszczali środek pola przez co zawodnicy ukraińscy nie umieli się przebić. To spowodowało, że dużo było gry w środku pola, a akcji podbramkowych jak na lekarstwo. Dopiero w 11 minucie ekipa FC Fortuna znalazła skuteczną receptę na defensywę rywala i objęła prowadzenie po golu Danylo Vovk. Ten sam zawodnik podwyższył w 16 minucie, kiedy popisał się silnym strzałem z woleja. Magicy, którzy zbytnio nie mieli pomysłu na grę ofensywną nastawili się głównie na kontry, a dokładnie na indywidualne akcje Nikodema Szaraty. Mimo sporych chęci nic jednak z tego nie wynikało, a osamotniony Nikodem nie mógł nic zdziałać.
Po przerwie obraz gry praktycznie nie uległ zmianie. Owszem goście wyszli nieco odważniej, jednak szybko zostali skarceni. Dwie minuty po wznowieniu stracili trzecią bramkę. Nie mając nic do stracenia gracze Magików zaczęli grać wyższym pressingiem. Ta taktyka mogła przynieść kontaktową bramkę, jednak doskonałej sytuacji nie wykorzystał Nikodem Szarata. Nie mylili się za to zawodnicy Fc Fortuna. W 42 minucie na 4:0 podwyższył Yevhenii Mokusiienko, a rezultat końcowy ustalił w 49 minucie bramkarz gospodarzy, Andrii Semenok, który podłączył się do kontry i z bliskiej odległości pokonał bramkarza gości. Po przeciętnym spotkaniu FC Fortuna zasłużenie zainkasował trzy punkty.

FC Fortuna


Strzelcy:

  • Danylo Vovk 11'
  • Danylo Vovk 16'
  • Dmytro Katerynych 27'
  • Yevhenii Mokusiienko 42'
  • Andrii Semenok 49'

Kary:

---

5

:

0

Magicy Zenona


Strzelcy:

-

Kary:

---


IV Liga
Od skromnego zwycięstwa 2:0 nad ekipą Są gorsi rozpoczęła sezon jesienny drużyna Zmarnowane Talenty. O tyle jest to istotna informacja bowiem rundę wiosenną gospodarze zagrali fatalnie. Niemniej nowy sezon to nowe wezwanie i już na starcie Zmarnowane pokazały, że stać ich na dobrą grę. To udowodnili na boisku będąc przez całe 50 minut ekipą lepszą, a przede wszystkim dojrzalszą od swojego przeciwnika. Są gorsi nie najgorzej bronili, jednak w ataku nie było już tak kolorowo. Wyraźnie było brak pomysłu na ofensywne rozwiązania. Inna sprawa, że zespół gości został trochę przemeblowany i chwilę może potrwać aż nowi zawodnicy oswoją się z zespołem. Do przerwy zobaczyliśmy tylko jedno trafienie autorstwa Jakuba Maciejewskiego. Są gorsi mogli wyrównać, ale pod koniec pierwszej połowy nie wykorzystali gry w przewadze. Mało tego osłabieni gracze Zmarnowanych Talentów byli o krok od podwyższenia prowadzenia.
Po zmianie stron inicjatywa była po stronie gospodarzy i choć nie przekładało się to na zdobycze bramkowe to było widać w ich poczynaniach pewność i wyrachowanie. Z kolei Są gorsi szukali wyrównania, ale mieli zbyt mało atutów w ataku. Dochodzili do sytuacji bramkowych jednak w decydującym momencie brakowało zimnej krwi. Bardziej kreatywni w swoich poczynaniach byli zawodnicy Zmarnowanych Talentów i choć im też brakowało wykończenia to zdołali zdobyć drugą bramkę w 44 minucie czym przypieczętowali wygraną na inaugurację.

Zmarnowane Talenty


Strzelcy:

  • Jakub Maciejewski 14'
  • Mateusz Kokot 44'

Kary:

  • Igor Wietecki23'

2

:

0

Są gorsi


Strzelcy:

-

Kary:

---

V Liga
W drugim dniu rozgrywek ligi futbolsport.pl na ligowym boisku zadebiutowali gracze V ligi a dokładniej jako pierwsi zaprezentowali się gracze drużyny Blind Fish oraz FC Acustico. Tylko przez pierwszy kwadrans spotkanie to miało w miarę wyrównany przebieg dzięki czemu obydwie drużyny na tym etapie tego widowiska wykreowały sobie równą ilość sytuacji podbramkowych. Z perspektywy czasu wydaje się, że kluczowym aspektem tej rywalizacji było to kto sytuację tę zdoła zmienić na bramkowy dorobek jako pierwszy dzięki czemu wypracuje sobie bramkową przewagę która pozwoli im złapać odpowiedni luz i spokój w swoich poczynaniach. Moment ten nastąpił dopiero w okolicy 16 minuty gdzie na strzał z dalszej odległości tuż przy słupku zdecydował się Bartek Maik dzięki czemu goście objęli prowadzenie 0-1. Trafienie to mocno rozochociło graczy tej drużyny do większego natarcia co w efekcie dwie minuty później za sprawą Bartosza Plamowskiego pozwoliło ekipie FC Acustico prowadzić już 0-3 gdzie kilka minut później obie drużyny udały się na przerwę. Po wznowieniu gry w drugiej połowie sygnał do kolejnego natarcia graczy gości dał ponownie w 30 minucie Bartek Maik i tym samym on i jego koledzy z drużyny mogli się cieszyć z czterobramkowego prowadzenia. Honoru ekipy gospodarzy pięć minut później starał się bronić Bartosz Józefowicz który po solowej akcji bokiem boiska zmusił do kapitulacji bramkarza rywala i dzięki temu popularne ślepe rybki zaliczyły premierowe trafienie w tym sezonie. Niestety dla nich w szeregach drużyny przeciwnej występuje Tristan Grądzki który z upływającym czasem świadomy swoich nie wykorzystanych sytuacji strzeleckich więc i tym samym zerowym dorobkiem na swoim koncie postanowił za wszelką cenę zapisać się w protokole meczowym. I tak jego dwa trafienia z 41 oraz 46 minuty oraz jedno w samej końcówce meczu Wiktora Ławickiego dało graczom gości okazałe zwycięstwo 1-7 dzięki czemu zespół ten już na starcie rozpoczął swe zmagania w lidze od mocnego uderzenia.

Blind Fish


Strzelcy:

  • Bartosz Józefowicz 35'

Kary:

---

1

:

7

FC Acustico


Strzelcy:

  • 16' Bartek Maik
  • 18' Bartosz Plamowski
  • 19' Bartosz Plamowski
  • 30' Bartek Maik
  • 41' Tristan Grądzki
  • 46' Tristan Grądzki
  • 48' Wiktor Ławicki

Kary:

---


Nowy sezon piątej ligi rozpoczął się z przytupem. Apollogic FC wracający do rozgrywek po jednym sezonie spędzonym w szóstej lidze, zmierzył się z ekipą PKS Huwdu, która notuje drugi sezon w piątej lidze. To był ich pierwszy bezpośredni pojedynek i od razu zapewnili kibicom emocje na najwyższym poziomie. Łącznie padło aż 10 goli!
PKS Huwdu przystąpili do meczu z szerokim składem i pokaźnym wsparciem z trybun, co od razu przełożyło się na atmosferę – żywiołowe okrzyki fanów nie milkły ani na chwilę. Apollogic FC natomiast miało tylko dwóch rezerwowych, ale za to z wieloma nowymi twarzami i niespodziewanym powrotem Jakuba Borowiaka, który już w pierwszym spotkaniu przypomniał o sobie w świetnym stylu.
Mecz rozpoczął się błyskawicznie. Już w 1. minucie Mateusz Woldenberg wyprowadził PKS Huwdu na prowadzenie, a chwilę później Adam Frydrychowski podwyższył wynik pięknym strzałem z rzutu wolnego pod poprzeczkę – prawdziwa ozdoba meczu. Apollogic FC próbowali pokonać bramkarza PKS Huwdu, ale ten bronił jak w transie.
Gospodarze potrzebowali chwili, by się otrząsnąć, ale gdy już złapali rytm, zaczęli grać swoje. W 17. minucie Jakub Borowiak strzelił po raz pierwszy tego dnia, dając bramkę kontaktową. Trzy minuty później kolejny nowy nabytek Maciej Cieszyński wyrównał po składnej akcji, dając nadzieję swojej drużynie. Jednak tuż przed przerwą PKS Huwdu zdołało odzyskać prowadzenie – Łukasz Żądło wpisał się na listę strzelców, ustalając wynik na 3:2 do przerwy.
Po zmianie stron Apollogic FC wyszli z nową energią. W ciągu zaledwie dwóch minut strzelili dwie bramki, najpierw Mateusz Wrzeszcz dołożył nogę na pustaka w 31. minucie po ładnej akcji prawą stroną boiska w wykonaniu debiutanta Jana Podleskego, doprowadzając do remisu. Następnie Jakub Borowiak w 33. minucie dał prowadzenie swojej drużynie. Od tej pory było 4:3 dla Apollogic FC i wydawało się, że to gospodarze zaczną kontrolować spotkanie.
Nic bardziej mylnego. PKS Huwdu odpowiedzieli i Jakub Grzelak w 39. minucie doprowadził do remisu, a następnie Adam Frydrychowski w 42. minucie strzelił swojego drugiego gola i zapewnił jednobramkowe prowadzenie swojej drużynie. PKS Huwdu skrzętnie wykorzystali błędy w ustawieniu defensywy Apollogic FC. Tym samym wynik znów się odwrócił – 5:4 dla gości, a trybuny eksplodowały z radości. Gdy wydawało się, że trzy punkty pojadą z PKS Huwdu, na scenę ponownie wkroczył Jakub Borowiak, który w 47. minucie skompletował hattrick, doprowadzając do remisu 5:5.
Końcówka była szalona. PKS Huwdu mieli jeszcze swoje okazje, ale fenomenalnie spisywał się bramkarz Apollogic FC, który kilkakrotnie ratował swój zespół, broniąc „niemożliwe” piłki. Z kolei zespół Apollogic FC walczył do końca, niesiony krzykiem swojego kapitana przy linii bocznej, próbujący zagłuszać doping rywali.
Ostatecznie mecz zakończył się remisem, który – choć pozostawia pewien niedosyt – idealnie oddaje dramaturgię tego wieczoru. Obie drużyny pokazały charakter i determinację, dając jasny sygnał, że w tym sezonie można liczyć na duże emocje w piątej lidze.

Apollogic FC


Strzelcy:

  • Jakub Borowiak 17'
  • Maciej Cieszyński 20'
  • Mateusz Wrzeszcz 31'
  • Jakub Borowiak 33'
  • Jakub Borowiak 47'

Kary:

---

5

:

5

PKS Huwdu


Strzelcy:

  • 1' Mateusz Woldenberg
  • 6' Adam Frydrychowski
  • 24' Łukasz Żądło
  • 39' Jakub Grzelak
  • 42' Adam Frydrychowski

Kary:

---


VI Liga
Przy gorącym dopingu swoich sympatyków gracze drużyny KS Jeżyce wespół z drużyną PS Flower zadebiutowali w lidze futbolsport.pl. Od samego początku oba zespoły wybiegły na boisko mocno zmotywowane do tego by w swoim premierowym pojedynku zaprezentować się z jak najlepszej strony. Swój plan jako pierwsi skuteczniej zaczęli wdrażać w życie gracze z Jeżyc którzy już w 5 minucie gry za sprawą Patryka Zielińskiego wyszli na jednobramkowe prowadzenie. Wynik ten utrzymywał się przez kolejne minuty gdyż grający w ciemniejszych koszulkach gospodarze próbowali swoje wspólne poczynania boiskowe odpowiednio skalibrować. Na jego efekty nie trzeba było czekać zbyt długo gdyż wpierw w 13 minucie gospodarze doprowadzają do wyrównania a cztery minuty później ponownie za sprawą Oskara Zaradnego odwracają wynik spotkania prowadząc już tym samym 2-1. Minutę później gospodarze muszą grać o jednego zawodnika mniej gdyż czerwoną kartkę za świadome zagranie ręką poza polem karnym boisko opuścił bramkarz Paweł Matoga. Utrata jednego gracza nie podłamała zawodników ekipy PS Flower którzy grając w osłabieniu w 23 minucie za sprawą Bartłomieja Cmoka podwyższają swoją bramkową przewagę do wyniku 3-1. Gdy wydawało się że takim rezultatem zakończy się nam ta część meczu swój pobyt na boisku zaakcentował pięknym trafieniem Marcin Łażewski i dzięki temu gracze gości schodzili na przerwę przy wyniku 3-2. I tak pięć minut po wznowieniu gry tak jak i w pierwszej połowie na listę strzelców ponownie wpisał się Patryk Zieliński dzięki czemu rezultat tej rywalizacji brzmiał już 3-3. Rezultat ten towarzyszył obu drużyną przez kolejne minuty mimo iż oba zespoły dążyły do kolejnego trafienia. Jednak decydujące dla losów spotkania były końcowe minuty tej rywalizacji gdzie o zwycięstwie graczy z Jeżyc zadecydowały dwie bliźniaczo podobne sytuacje. A więc po dwóch kontratakach w 47 oraz 50 minucie gry idealne podanie na przedpole bramki gospodarzy otrzymał z bocznego sektora boiska Kacper Ząbek który z dużą pewnością swoich umiejętności ulokował futbolówkę w bramce rywala ustalając tym samym wynik tej rywalizacji na 3-5. Tak więc komplet punktów po ostatnim gwizdku sędziego powędrował wraz z uradowanymi kibicami gości na Jeżyckie rewiry, które nieoficjalnie celebrowały to premierowe zwycięstwo swojej drużyny do wczesnych godzin rannych.

PS Flower


Strzelcy:

  • Oskar Zaradny 13'
  • Oskar Zaradny 17'
  • Bartłomiej Cmok 23'

Kary:

  • Paweł Matoga18'

3

:

5

KS Jeżyce


Strzelcy:

  • 5' Patryk Zieliński
  • 24' Marcin Łażewski
  • 30' Patryk Zieliński
  • 47' Kacper Ząbek
  • 50' Kacper Ząbek

Kary:

---

 

                                                                                                                                                   Pozdrawiam

                                                                                                                                                 Maciej Kaniasty