Wciąż nie rozstrzygnięta kwestia v-ce mistrzostwa w trzech ligach, emocje czekają nas do samego końca

2025-06-18
Wciąż nie rozstrzygnięta kwestia v-ce mistrzostwa w trzech ligach, emocje czekają nas do samego końca

FC Faworyt dość gładko ogrywa ekipę Kroplówka.pl czym wciąż utrzymuje swoje szanse na awans do I ligi. W IV lidze Libertas Poznań znów dzieli się punktami z Magikami Zenona. W wielkich derbach Ukrainy Legion po raz drugi wygrywa z Unbroken Team. Na dokładkę ostatecznie zwycięski Union Kiekrz zaczął grać dopiero po 15 minutach i trzy bramkowej stracie. Na piąto ligowym poziomie gracze How Many Times w połowie drogi do IV ligi. Włoska myśl szkoleniowa za trójkę czyli gracze Amici Miei v-ce mistrzem VI ligi dzięki dwóm bramkom w końcówce meczu.

II Liga
Zdegradowany już do III ligi zespół Kroplówka.pl podejmował w swoim ostatnim spotkaniu ekipę FC Faworyt która tylko dzięki zwycięstwu w tym spotkaniu podtrzymywała swoje szanse na awans do I ligi. Dlatego od początku tego spotkania zespołem bardziej skoncentrowanym okazali się być właśnie gracze gości co już w 2 minucie wykorzystał Vadim Kysil który strzałem z głowy zdołał przelobować bramkarza gospodarzy co w efekcie pozwoliło im szybko objąć prowadzenie 0-1. Prowadzenie to w kolejnych minutach tego spotkania pozwoliło obu drużyną toczyć ten mecz na wyrównanym poziomie przez co sytuacji pod obiema bramkami mieliśmy dość sporo. Niestety gospodarze w końcówce pierwszej części meczu popełnili kilka rażących i kosztownych błędów czego efektem były kolejne trzy stracone bramki których autorami zostali Pavlo Shostak dwukrotnie i raz Oleksandr Shvydun przez co na przerwę obie ekipy zeszły przy wyniku 0-4. Po zmianie stron lepiej zaczęli to spotkanie nie mający już nic do stracenia gracze gospodarzy którzy w 28 minucie za sprawą Krystiana Kąsowskiego zaliczyli kontaktowe trafienie. Niestety dla nich ich rywale po chwili odzyskali swoją równowagę i po niespełna pięciu minutach gry Marian Stankivskij odzyskuję czterobramkową różnicę. Taki scenariusz spowodował że pojedynek ten z każdą kolejną minutą przypomniał nam typową wymianę ciosów gdzie obie drużyny szybkimi za graniami z obrony do ataku mijały środową strefę boiska czym w dużym stopniu siały znaczny ferment w szeregach nie przygotowanej do kontrataku defensywy przeciwnika przez co w 39 minucie Valerii Klymyk dokłada kolejne trafienie i tym samym mamy wynik 1-6. Ostatnim bramkowym akcentem tego spotkania była trzecia bramka w tym dniu Pavlo Shostaka który na minutę przed końcem tego pojedynku ustala wynik tej konfrontacji na 1-7. Dzięki temu zwycięstwu gracze FC Faworyt plasują się obecnie na drugim premiowanym awansem miejscu w tabeli które przy porażce ekipy Lutni Dębiec 2022 w ich ostatnim pojedynku z Witaminowymi Ancymonami zagwarantuje im bezpośredni awans do I ligi.

Kroplówka.pl


Strzelcy:

  • Krystian Kąsowski 28'

Kary:

---

1

:

7

FC Faworyt


Strzelcy:

  • 2' Vadim Kysil
  • 20' Oleksandr Shvydun
  • 23' Pavlo Shostak
  • 24' Pavlo Shostak
  • 33' Marian Stankivskij
  • 39' Valerii Klymyk
  • 49' Pavlo Shostak

Kary:

---

IV Liga
Gdy niespełna dwa tygodnie temu obie ekipy zmierzyły się ze sobą pierwszy raz w tym sezonie spotkanie to zakończyło się bezbramkowym remisem dlatego z dużym zaciekawieniem oczekiwaliśmy końcowego rezultatu tej konfrontacji. Jeśli miałbym być szczery to przebieg tego spotkania nie wiele się różnił od tego co widzieliśmy w tamtym pojedynku. Obydwie drużyny były mocno skoncentrowane na nie popełnieniu błędu w defensywie dzięki czemu pojedynek ten był podporządkowany taktycznym zadaniom jakie gracze obydwu drużyn nakreślili sobie na tą konfrontację. Do momentu gdy wynik tego spotkania był bezbramkowy to obie ekipy zdawały się tym faktem nie specjalnie przejmować gdyż jednym i drugim rezultat ten zwyczajnie odpowiadał. Nerwowo w sensie stu procentowej piłkarskiej adrenaliny wydarzenia miały dopiero miejsce na ostatnie dziesięć minut gdzie w 41 minucie najwięcej zimnej krwi w polu karnym gości zachował Oleksii Shatalynskyi który z bliskiej odległości prawidłowo skierował futbolówkę w światło bramki rywala przez co gracze Libertas Poznań objęli prowadzenie 1-0. Taki obrót wydarzeń ewidentnie pobudził do większego działania graczy Magików Zenona którzy z większą intensywnością natarli na swojego przeciwnika. Po jednej z takich okazji po rzucie rożnym do bezpańskiej piłki na skraju pola karnego gospodarzy dopadł najszybciej Adrian Garbiec który mocnym strzałem w światło bramki strzeżonej przez Dmitry Agibailova wyrównał nam stan rywalizacji na 1-1. W ostatnich minutach gry obydwie drużyny podjęły jeszcze próbę na zadanie swojemu rywalowi zwycięskiego ciosu lecz ostatecznie wynik ten nie uległ już zmianie co oznaczało iż podział punktów stał się faktem. Tak więc jak już wiadomo drużyna Libertas Poznań został mistrzem IV ligi a ekipa Magików Zenona zmierzy się z ekipą Borówiec Team gdzie stawką tego pojedynku będzie zajęcie drugiej lokaty w tabeli która gwarantuję bezpośredni awans do III ligi.

Libertas Poznań


Strzelcy:

  • Oleksii Shatalynskyi 41'

Kary:

---

1

:

1

Magicy Zenona


Strzelcy:

  • 45' Adrian Garbiec

Kary:

---


Spotkanie nr dwa tego dnia na boisku C to potyczka Union Kiekrz kontra O Jezus Maria. Pierwsze 10 minut nie zapowiadało takiego przebiegu meczu. Skotarczak w 4 i 7, w 10 minucie Wróblewski i juz było 0:3 dla O Jezus Maria. Od 15 minuty za odrabianie strat zabiera się Kiekrz. Rybak przywraca nadzieję strzałem lewą nogą. na tym skończyło się strzelanie i schodzimy po pierwszych 25 minutach przy wyniku 1:3.
Drugie 25 minut, to nawałnica na bramkę "O Jezus Maria". Piotr Gzieło zabiera się już w 4 minucie drugiej połowy i mamy 2:3. Ten sam zawodnik pięknym strzałem z rzutu wolnego daje remis. W 39 minucie Wojciech Pietrucki daje pierwszy raz w tym meczu prowadzenie gospodarzom. Na tym bramki dla Unionu się nie skończyły. W 45 minucie na listę strzelców wpisuje się Jakub Marecki, a okazałe zwycięstwo przypieczętowują gole Wojtka Pietruckiego i Piotra Gzieło, którzy na przestrzeni 60 sekund zdobywają kolejne dwie bramki dla Unionu. Tym samym gospodarze na koniec sezonu wiosennego odnoszą okazałą wygraną.

Union Kiekrz


Strzelcy:

  • Slavik Rybak 15'
  • Piotr Gzieło 29'
  • Piotr Gzieło 35'
  • Wojciech Pietrucki 39'
  • Jakub Marecki 45'
  • Wojciech Pietrucki 48'
  • Piotr Gzieło 48'

Kary:

---

7

:

3

O Jezus Maria


Strzelcy:

  • 4' Wiktor Skotarczak
  • 7' Wiktor Skotarczak
  • 10' 10 Rafał Wróblewski

Kary:

---

Standardowo derby drużyn ukraińskich przynoszą sporą dawkę emocji. Tak było również w potyczce pomiędzy Unbroken Team kontra Legion. Mecz odbył się na dużej intensywności i jakości piłkarskiej. W 6 minucie pada pierwsza bramka po trafieniu Oleksandra Dukhno. Gospodarze szybko jednak wyrównują po bramce Pavlo Holsteva w 8 minucie. Do przerwy więcej bramek nie zobaczyliśmy.
Druga odsłona gry przebiegła bardzo podobnie jeśli chodzi o poziom gry co pierwsze 25 minut. Mnóstwo męskiej walki, złożonych za grań. O wyrównanym meczu niech świadczy jedna bramka zdobyta po przerwie. Autorem jej został Oleksandr Dukhno w 40 minucie, który tym samym zapewnia ekipie Legion komplet punktów. Goście wygrywają, ale rezultat mógłby być spokojnie odwrotny bowiem Unbroken też miał swoje szansę na wygraną.

Unbroken Team


Strzelcy:

  • Pavlo Holtsev 8'

Kary:

---

1

:

2

Legion


Strzelcy:

  • 6' Oleksandr Dukhno
  • 40' Oleksandr Dukhno

Kary:

  • 19'Artem Spitsyn
  • 41'Vasya Benchak

V Liga
W V Lidze rozstrzyga się kwestia drugiego miejsca w tabeli, a co za tym idzie awansu do IV Ligi. Bliżej tego celu jest zespół How Many Times, który dzięki wygranej nad GSK usadowił się na drugim miejscu. Obie drużyny rozpoczęły mecz dosyć chaotycznie. Gra toczyła się głównie w środku pola. Piłka bardzo często "wisiała" w powietrzu. Po jednej z wrzutek z prawego skrzydła padła pierwsza bramka. Witold Konopko wykorzystał małe nieporozumienie między obrońcą na bramkarzem GSK i otworzył wynik tego spotkania. Bramka zachęciła graczy How Many Times do kolejnych ataków. Mimo starań na przerwę zeszli z jedno bramkowym prowadzeniem.
Gracze gości bardzo intensywnie weszli w drugą połowę meczu. Zabrakło im jednak skuteczności w pobliżu bramki rywali. Obrońcy gospodarzy bardzo często kasowali ich akcje wybiciami. Jednocześnie kontynuowali swoje akcje ofensywne. Po jednej z nich gola zdobył Filip Mrug w 39 minucie. Jak się później okazało była to ostatni gol w tym meczu bowiem więcej bramek w tej potyczce więcej już nie zobaczyliśmy. Tym samym o tym kto zostanie wicemistrzem V Ligi zadecyduje bezpośrednie spotkanie pomiędzy How Many Time a FC Ponalewce Poznań z tym że ekipie How Many do drugiej lokaty wystarczy remis.

How Many Times


Strzelcy:

  • Witold Konopko 14'
  • Filip Mruk 39'

Kary:

---

2

:

0

GSK


Strzelcy:

-

Kary:

---


VI Liga
Był to mecz pełen walki i zaangażowania zawodników obu drużyn. Jednocześnie gra była płynna z małą liczba przewinień. Przez pierwsze minuty obie drużyny nie chciały podjąć zbyt dużego ryzyka i grały zachowawczo. Strzelanie rozpoczął Filip Rzepecki, po mocnym strzale sprzed pola karnego. Piłka wpadła do bramki tuż przy słupku. Długo nie musieliśmy czekać na odpowiedź gości, ponieważ już po minucie było 1:1 po bramce Beshoia Labiba. Gracze Amici Miei próbowali iść za ciosem i zdobyć kolejną bramkę. W 19 minucie udało im się za sprawą Eryka Włazlaka, który przedryblował kilku rywali i zdobył bramkę. Była to bardzo efektowna akcja. W samej końcówce pierwszej połowy, Patryk Łukowski na minute przed przerwą doprowadził do remisu po mocnym strzale na bramkę.
W drugiej połowie pomimo wielu sytuacji w obu polach karnych musieliśmy długo czekać na kolejne trafienia. W 45 minucie Maciej Filipowski po raz kolejny dał prowadzenie gospodarzom. Niestety, jego drużyna znów dała sobie strzelić gola, chwilę po tym, jak sama go zdobyła. Ostatnie minuty to ataki gości. Ten z 48 minuty zakończył się bramką Labiba, który zdobywając dublet ustalił wynik spotkania na 4:3 dla Amici Miei.

FC Trutnie MSG


Strzelcy:

  • Filip Rzepecki 9'
  • Patryk Łykowski 24'
  • Maciej Filipowski 45'

Kary:

---

3

:

4

Amici Miei


Strzelcy:

  • 10' Beshoi Labib
  • 19' Eryk Włazlak
  • 46' Jakub Grzybek
  • 48' Beshoi Labib

Kary:

---

 

                                                                                                                                   Pozdrawiam

                                                                                                                                 Maciej Kaniasty