EMOCJONUJĄCE KONCÓWKI KILKU SPOTKAŃ

2025-06-17
EMOCJONUJĄCE KONCÓWKI KILKU SPOTKAŃ

Poniedziałkowa seria gier dostarczyła nam wiele emocji gdzie w paru spotkaniach o zwycięstwie jednych czy drugich decydowały bramki w końcówce meczu. I tak na pierwszoligowym poziomie graczom United 1998 w starciu z KS Korona do cennego remisu zabrakło kilku sekund gdyż ich rywale wyprowadzili dwa zwycięskie ciosy w ostatniej minucie spotkania. W innym spotkaniu I ligi zdegradowany już Mobipol Team dzielnie stawiał opór ale tylko do przerwy gdyż po wznowieniu gry doświadczony rywal jakim jest zespół Nierealu obnażył ekspresowo niedoskonałości swojego rywala zwyciężając sześcioma bramkami. W IV lidze premierowe zwycięstwo odniósł wreszcie zespół Oldboysów z Suchego Lasu i dzięki temu sprawa ich utrzymania w lidze jest wciąż otwarta. Na V ligowym poziomie Dekpol w swoim stylu z kompletem punktów w starciu z All For One a młoda drużyna PKS Huwdu w 46 minucie meczu traci punkty na korzyść graczy Blind Fish. W VI lidze zespół WUW Poznań przegrywa minimalnie z ekipą Squadry po rzucie karnym podyktowanym w 49 minucie który podzielił opinie obu drużyn.

I Liga
Sekundy dzieliły graczy United 1998 od wywalczenia cennego punktu który jest im potrzebny niczym tlen w walce o utrzymanie w I lidze. Mimo iż w spotkaniu tym zespołem lepszym i takim który posiadał częściej piłkę przy nodze była ekipa gospodarzy to jednak sam scenariusz tego widowiska miał dość zacięty przebieg. Za nim gracze gości wyszli na prowadzenie to ekipa gospodarzy zdążyła parokrotnie obić bramkę rywala. Niestety dla gospodarzy w futbolu chodzi o to by futbolówka zatrzepotała w bramce drużyny przeciwnej więc ta sztuka udała się jako pierwszemu graczom gości za co odpowiadał w 19 minucie Marcin Jarysz. Odpowiedz gości była dość szybka gdyż dwie minuty później bramkę na 1-1 zdobył Roman Kuziv. Jednak mimo wszystko na przerwę uradowani schodzili raczej gracze zjednoczonych gdyż w 24 minucie bramkę na 1-2 zdobył Andrzej Kokociński.
Po zmianie stron emocji nie brakowało dlatego od razu spieszę z ich streszczeniem. A więc w 28 minucie boisko za czerwoną kartkę musiał opuścić gracz gospodarzy Oleksandr Korieniev gdyż gracz ten spowodował upadek napastnika drużyny United 1998 który wychodził już sam na sam z bramkarzem rywala. Niestety grający z przewagą jednego zawodnika więcej goście w przeciągu trzech minut tracą aż dwie bramki których autorem był Mykhailo Odariuk dlatego też gracze KS Korony objęli prowadzenie 3-2. Prowadzenie to cztery minuty później jednak przeszło do historii gdyż bramkę na 3-3 zdołał uzyskać Piotr Sawicz czym mocno ucieszył swoich kolegów z zespołu. Kolejne minuty dostarczyły nam sytuację pod jedną i drugą bramką jednak najbliżsi jej zdobycia byli gracze gości którzy dwukrotnie raz za sprawą Piotra Skrzypczaka a raz Mateusza Gidaszewskiego trafili w klarownych sytuacjach w poprzeczkę bramki gospodarzy. Być może zadziałała tu zasada nie wykorzystanych sytuacji gdyż w ostatnich sekundach tego pojedynku gracze gospodarzy dobili swojego przeciwnika aplikując im dwie bramki które w ogólnym rozrachunku kończą nam ten pojedynek zwycięstwem rzutem na taśmę gospodarzy 5-3. Po ostatnim gwizdku sędziego gracze gości z nie dowierzaniem musieli zaakceptować tą bolesną dla nich końcówkę tego pojedynku.

KS Korona


Strzelcy:

  • Roman Kuziv 21'
  • Mykhailo Odariuk 29'
  • Mykhailo Odariuk 32'
  • Roman Kuziv 50'
  • Mykhailo Odariuk 50'

Kary:

  • Andrii Makarchuk40'
  • Oleksandr Korieniev28'

5

:

3

United 1998


Strzelcy:

  • 19' Marcin Jarysz
  • 24' Andrzej Kokociński
  • 36' Piotr Sawicz

Kary:

---


Przed spotkaniem Nierealu z Mobipolem łatwo było o wskazanie faworyta tego pojedynku. Solidny ligowiec mierzył się z beniaminkiem, który w kończącym się sezonie był bez jakiegokolwiek dorobku punktowego. Najwyższa klasa rozgrywkowa naszej ligi okazała się zbyt wymagająca dla nowej drużyny na tym poziomie. Mobipol został brutalnie zwerfikowany na topie rywalizacji. W tym meczu nie było inaczej. O ile pierwsza połowa była jeszcze w miarę wyrównana i zakończyła się skromnym prowadzeniem Nierealu po trafieniu Daniela Fąferka już w 6 minucie, tak druga odsłona przyniosła grad goli w wykonaniu tej ekipy. Na uznanie zasługuje nieklasyczny hattrick wspomnianego Fąferka, po jednej bramce dołożyli jeszcze niezawodny Maciej Kantarek, solidny Przemysław Pawlak oraz szybki Adrian Klemczak w ostatniej akcji meczu w 50 minucie. Zespół Mobipolu ambitnie starał się o zdobycie chociaż jednej bramki honorowej, ale sztuka ta mu się koniec końców nie udała. Tabela przed meczem nie kłamała, spotkanie zakończyło się zdecydowanym zwycięstwem Nierealu 6:0.

Niereal


Strzelcy:

  • Daniel Fąferek 6'
  • Maciej Kantarek 33'
  • Przemysław Pawlak 35'
  • Daniel Fąferek 37'
  • Daniel Fąferek 46'
  • Adrian Klemczak 50'

Kary:

---

6

:

0

Mobipol Team


Strzelcy:

-

Kary:

---

IV Liga
Z gry o utrzymanie na czwarto ligowym poziomie nie rezygnuje zespół Suchary Suchy Las Oldboys, który po dobrym meczu pokonał The Naturat 2:6. W potyczce rozpoczęliśmy strzelanie już w pierwszej minucie spotkania. Jakub Wlazło otwiera wynik spotkania. Wyrównana walka, ale karta się odwraca. Dwie bramki w dwie minuty zdobywa Łukasz Bagrowskiego i już mamy 1:2 dla Sucharów. Goście zdecydowanie przejęli inicjatywę czego dowodem są dwa kolejne gole w 17 i 21 minucie, dzięki czemu na przerwę schodzili prowadząc 1:4.
Drugie 25 minut przebiegło na walce w środku pola. Worek z bramkami otworzył się dopiero w ostatnich 10 minutach. Szymon Kozieł dla Suchego Lasu w 42 minucie i Przemysław Hałaczkiewicz w 44 minucie podwyższa prowadzenie Sucharów Suchy Las. Gospodarzy stać było jedynie na trafienie w samej końcówce, a autorem bramki został Maksymilian Miszewski. Wynik końcowy na korzyść Suchego Lasu powoduje, że do ostatniej kolejki będziemy pasjonować się walka o utrzymanie.

The Naturat


Strzelcy:

  • Jakub Wlazło 1'
  • Maksymilian Miszewski 48'

Kary:

  • Jakub Wlazło32'

2

:

6

Suchary Suchy Las Oldboys


Strzelcy:

  • 9' Łukasz Bagrowski
  • 11' Łukasz Bagrowski
  • 17' Maciej Iłowiecki
  • 21' Maciej Iłowiecki
  • 42' Szymon Kozieł
  • 44' Przemysław Hałaczkiewicz

Kary:

---


V Liga
Ciekawe stojące na dobrym poziomie widowisko stworzyły drużyny PKS Huwdu i Blind Fish. Mimo, że stawka potyczki nie byłą wysoka, to obie ekipy się nie oszczędzały na czym zyskało tylko spotkania. Od pierwszych minut było dużo walki, sytuacji podbramkowych oraz ciężkiej pracy fizycznej włożonej przez oba zespoły na boisku. W 9 minucie wynik otwiera Jakub Cebula. Potem goście odpowiadają dwoma golami. Kolejno na listę strzelców wpisali się Mikołaj Marczak i Hubart Pawlicki dając chwilowe prowadzenie Blind Fish. W 23 minucie Mikołaj Zasadziński daje wyrównanie i mamy 2:2 do przerwy.
Druga połowa jeszcze bardziej wyrównana. Mnóstwo okazji z obu stron, ale żadna bramka nie pada. Dopiero w 46 minucie Waldek Wojciechowski strzela bramkę na wagę trzech punktów dla Blind Fish. PKS Huwdu nie traciło nadziei i atakowało do ostatniej minuty, jednak mimo ich ambitnej postawy rezultat nie uległ zmianie. Blind Fish wygrywa na koniec sezonu wiosennego i jest o krok od bycia najlepsze drużyną w grupie spadkowej fazy ply off V Ligi.

PKS Huwdu


Strzelcy:

  • Jakub Cebula 9'
  • Mikołaj Zasadziński 23'

Kary:

---

2

:

3

Blind Fish


Strzelcy:

  • 17' Mikołaj Marczak
  • 20' Hubert Pawicki
  • 46' Waldek Wojciechowski

Kary:

---

Pojedynek pomiędzy Dekpolem a All for One od samego początku układał się pod dyktando gospodarzy, którzy bardzo szybko przejęli kontrolę nad wydarzeniami na boisku i niemal przez całe spotkanie nie oddali inicjatywy. Już od pierwszych minut było widać, że Dekpol jest dobrze zorganizowany, agresywny w odbiorze i skuteczny w konstruowaniu ataków pozycyjnych. W 14. minucie wynik otworzył Paweł Fleischer, który doskonale odnalazł się w polu karnym po dośrodkowaniu z bocznej strefy i precyzyjnym strzałem po ziemi umieścił piłkę tuż przy słupku. Chwilę później napór Dekpolu jeszcze się zwiększył. W 22. minucie akcję środkiem pola wykończył Mateusz Łeszyk, który po minięciu jednego z rywali uderzył mocno sprzed pola karnego – piłka odbiła się jeszcze od poprzeczki i wpadła do siatki. Ledwie minuta później ten sam zawodnik ponownie wpisał się na listę strzelców, tym razem po błyskawicznej kontrze i płaskim uderzeniu w długi róg bramki, czym ustalił wynik do przerwy na 3:0.
Druga odsłona rozpoczęła się od kolejnych ataków Dekpolu i w 28. minucie prowadzenie zostało podwyższone. Stanisław Łeszyk popisał się sprytnym strzałem z narożnika pola karnego, który kompletnie zaskoczył bramkarza All for One. Goście próbowali odpowiedzieć, ale ich ataki długo były neutralizowane w zarodku. Wreszcie w 42. minucie, po jednej z nielicznych składnych akcji All for One, Jakub Grzelak mocnym uderzeniem przy słupku zdobył gola kontaktowego, który dał zespołowi nieco nadziei. Ta jednak nie trwała długo – Dekpol nie dał się zepchnąć do defensywy i odpowiedział w najlepszy możliwy sposób. Już trzy minuty później Sebastian Wawrzyniak wykorzystał zamieszanie po rzucie rożnym i z najbliższej odległości wpakował piłkę do bramki na 4:2. Ostatnie słowo należało jednak do Dekpolu – w 49. minucie Łukasz Łeszyk ustalił wynik meczu na 5:2, popisując się pięknym strzałem z powietrza po długim podaniu z głębi pola.

Dekpol


Strzelcy:

  • 11 Paweł Fleischer 14'
  • Mateusz Łeszyk 22'
  • Stanisław Łeszyk 28'
  • Mateusz Łeszyk 33'
  • 7 Łukasz Łeszyk 49'

Kary:

---

5

:

2

All for one


Strzelcy:

  • 42' Jakub Grzelak
  • 45' Sebastian Wawrzyniak

Kary:

---

VI Liga
To nie było widowisko, które porwie tłumy, ale emocji – choć innych niż zazwyczaj – nie brakowało. Spotkanie pomiędzy WUW Poznań a SQUADRĄ od samego początku miało bardzo szarpany przebieg. Obie drużyny grały ostrożnie, jakby z respektem wobec rywala, co przekładało się na liczne przerwy, sporo walki w środku pola i... niewiele podbramkowych sytuacji.
Pierwsza połowa przypominała bardziej pojedynek szachowy niż piłkarski – każda drużyna czekała na błąd przeciwnika, jednak tych nie było zbyt wiele, a jeśli już, to kończyły się niecelnym podaniem lub wybiciem piłki poza boisko. WUW próbował krótkich podań i wyprowadzenia gry od własnej bramki, z kolei SQUADRA grała bardziej bezpośrednio, choć i tu brakowało precyzji. Do przerwy – zasłużone 0:0.
Po zmianie stron obraz gry niewiele się zmienił – chaos, twarde starcia i głównie defensywne podejście obu zespołów nadal dominowały. Gdy wydawało się, że mecz zakończy się bezbramkowym remisem, nadeszła 49. minuta i jedyny moment prawdziwego napięcia. Po zamieszaniu w polu karnym i niezbyt mądrej interwencji jednego z defensorów WUW, sędzia bez wahania wskazał na wapno. Do piłki podszedł Adrian Sosna i mimo presji, pewnym, płaskim strzałem umieścił futbolówkę w siatce. Bramka na 0:1, która – jak się okazało – rozstrzygnęła losy tego spotkania.

WUW Poznań


Strzelcy:

-

Kary:

---

0

:

1

SQUADRA


Strzelcy:

  • 49' Adrian Sosna

Kary:

---

 

                                                                                                                                    Pozdrawiam

                                                                                                                                 Maciej Kaniasty