Może się powtarzam, ale każdy kolejny dzień rozgrywek ligi futbolsport.pl przynosi rezultaty, które mają istotny wpływ na kształt tabeli w poszczególnych ligach. Tak również jest po czwartkowej serii, gdzie odbyło się sześć bardzo zaciętych i wyrównanych potyczek, a wynik który się powtarzał to 3:2. W I Lidze w prestiżowym spotkaniu ekipa futbolsport.pl minimalnie pokonała zespół Rossoneri właśnie 3:2. Taki sam wynik padł w meczu na drugoligowym poziomie, gdzie w meczu na szczycie Szturmowcy okazali się lepsi od FC Faworyt. Z kolei w III Lidze coraz bliżej ostatniego miejsca na podium jest drużyna FC Grunwald po zwycięstwie na ekipą R-Gol Poznań. Tu samotnym liderem jest zespół Kremiki, który odniósł do tej pory komplet zwycięstw. Tym razem w bólach, ale do przodu lider III Ligi okazał się lepszy od zespołu Są gorsi. Cenny remis wywalczyli Przyjaciele, którzy już przegrywali z Legionem 0:3, a mimo to zdołali odrobić straty. Trzy punkty na starcie fazy play-off zdobyła drużyna FC Ponalewce Poznań. Goście pokonali ukraiński zespół Lynx i gonią lidera V Ligi.
I Liga
Mecze ekip futbolsport.pl i Rossoneri, zawsze należą do ciekawych i widowiskowych. Nie inaczej było wczoraj, gdzie byliśmy świadkami świetnej pod względem jakości piłkarskiej konfrontacji. Obie ekipy od początku nastawiły się na ofensywną grę, przez co od pierwszych minut wiele się działo na boisku. Wynik otworzył w 5 minucie Darek Masztalerz. Wystarczyła jednak chwila, a dokładnie trzy minuty i goście odwrócili rezultat. Wyrównał Bartosz Kadrzyński w 7 minucie, a na prowadzenie wyprowadził Rossoneri, Radosław Majewski. Krótko po tej bramce nastąpiło obopólne wykluczenie. Więcej miejsca na boisku spowodowało że co chwila dochodziło do spięć podbramkowych. Optyczną przewagę miało Rossoneri i to oni stworzyli sobie więcej ciekawszych okazji strzeleckich. Cóż z tego, skoro futbolsport.pl był bardziej konkretniejszy. W 22 minucie po składnej akcji, wyrównał Jakub Cierzniak. Do przerwy 2:2.
W drugie połowie obraz gry nieco uległ zmianie. W tej odsłonie lepiej wyglądali gospodarze, którzy nękali swojego przeciwnika groźnymi kontratakami. Z kolei Rossoneri największe zagrożenie stwarzało po błędach w wyprowadzaniu graczy futbolsport.pl. Goście mieli dwie doskonałe sytuacje, ale Andrzej Godera zna swój wach i nie dał się zaskoczyć. Minuty mijały a wynik remisowy przez cały czas się utrzymywał. W tym czasie gospodarze trafili w słupek. Kluczowa dla losów potyczki okazała się 44 minuta. Wtedy to Jakub Wawrocki oddał silny strzał po którym piłka ugrzęzła w siatce. Goście natychmiast rzucili się do ataku i byli bliscy wyrównania, lecz strzał Radka Murawskiego instynktownie obronił bramkarz futbolsport.pl. Wynik końcowy nie uległ zmianie i tym razem to prestiżowe spotkanie zakończyło się wygrana podopiecznych Mateusza Połczyńskiego.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:futbolsport.pl
3
:
2
Rossoneri
II Liga
To był mecz na szczycie II ligi gdzie obydwie drużyny wiedziały jak zainkasowane ewentualne trzy punkty w tym spotkaniu mogą mieć duże znaczenie na finiszu tego sezonu. Pojedynek ten rozpoczął się idealnie dla ekipy gospodarzy którzy już w pierwszej minucie zaskoczyli skutecznie swojego przeciwnika gdyż bramkę na 1-0 uzyskał Marcin Lewandowski. Oszołomieni odrobinę utratą tej bramki goście próbowali na różne sposoby odpowiedzieć bramką wyrównującą jednak w decydujących momentach zawodziła ich skuteczność. Natomiast gracze Szturmowców konsekwentnie realizowali swój plan, który w 13 minucie gry przyniósł im drugie trafienie którego autorem był Jakub Zysnarski. Po tej straconej bramce twarze graczy gospodarzy jeszcze bardziej okazywały zdziwienie niekorzystnym dla nich scenariuszem który jednak chwilę później zdawał się uśmiechać korzystniej w ich stronę. Wpierw w 15 minucie gry sędzia zawodów dyktuję rzut karny którego na bramkę kontaktową zamienia skutecznie Valerii Klymyk i dzięki tej bramce goście uwierzyli w swoje szanse na pozytywny dla nich zwrot boiskowych wydarzeń. Od tego momentu mecz nabrał rumieńców gdyż tempo rozgrywanych akcji oraz ilość bramkarskich interwencji obu bramkarzy mógł zadowolić najwybredniejszego kibica. Gdy w 36 minucie drugiej części meczu Valerii Klymyk ponownie zanotował się na liście strzelców wydawało się że gracze gości będą wstanie zadać swojemu rywalowi zwycięski cios. Niestety z realizacją tego planu uprzedził ich po raz drugi w tym pojedynku najlepszy strzelec tej drużyny Marcin Lewandowski który w 41 minucie idealnie ulokował futbolówkę w bramce gości wykonując precyzyjnie rzut wolny. A więc na niespełna dziesięć minut do końcowego gwizdka sędziego podopieczni Dariusza Mieczkowskiego byli bliżsi zgarnięcia kompletu punktów. Ostatnie minuty obfitowały w sytuację podbramkowe z obu stron boiska jednak już żaden z bramkarzy nie popełnił błędu który wpłynąłby na końcowy rezultat. Tak więc bardzo cenne trzy punkty przybliżają graczy Szturmowców do końcowego sukcesu który jest już na ostatniej prostej tego sezon.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Szturmowcy
3
:
2
FC Faworyt
III Liga
Swoją dobrą dyspozycję potwierdza drużyna FC Grunwald, która teoretycznie ma jeszcze szanse na bezpośredni awans do II Ligi. Warunkiem tego było zwycięstwo z drużyną R-Gol Poznań. Potyczka od początku imponował dynamiką. Po zaledwie 3 minutach na prowadzenie wychodzą goście po bramce Filipa Toboły. Spotkanie prowadzone na wysokiej intensywności czego dowodem jest bramka na 1:1, a jej autorem w 7 minucie jest Mateusz Adamczyk. Minuty 11, 13 oraz 14 obfitowały w bramki. Najpierw dwukrotnie dla Grunwaldu trafia Bartek Tomaszkiewicz, a dla R-Gol strzelił trafienie zaliczy Szymon Buczyński. Jeszcze przed przerwą swoje drugie trafienie dokłada Filip Toboła i kończymy pierwsze 25’ wynikiem 2:4 dla FC Grunwald.
Drugą połowę zaczynamy od skompletowania nie klasycznego hattrick przez Filipa Tobołę. R-Gol odpowiada bramką w 39’, która strzela Dominik Głowacki. Gospodarze grają dobrze, lecz w decydujących momentach za każdym razem czegoś im brakuje. Bramkostrzelni są za to napastnicy FC Grunwald, którzy łącznie strzelili 6 bramek, ponieważ w 46 minucie swoje trzecie trafienie zalicza Bartek Tomaszkiewicz. Spotkanie kończy się wygraną FC Grunwald w stosunku 3:6. Dzięki zdobytym trzem punktom, goście umacniają się na III pozycji.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:R-Gol Poznań
3
:
6
FC Grunwald
Z dobrej strony pokazali się w tym spotkaniu gracze zespołu Są Gorsi, którzy mimo iż ligowa tabela skazywała ich w tym pojedynku na pożarcie, to zespół ten zmusił lidera tabeli do wysiłku do ostatniego gwizdka sędziego. Już w 5 minucie tego pojedynku bramkę dającą prowadzenie uzyskał dla gospodarzy Krystian Burchart co w pewnym sensie nadało ton temu widowisku. Posiadający przewagę na tym etapie tego spotkania gracze Kremików niespełna dziesięć minut później podwyższają prowadzenie do dwubramkowej przewagi, gdyż do siatki gości trafia Krzysztof Filipiak. Chwilowe rozluźnienie wśród graczy gospodarzy 60 sekund później wykorzystuje kapitan gości Jakub Szykowny który w dość ekwilibrystycznym stylu strzałem z głowy uzyskuje honorowe trafienie dla swojej drużyny. Rezultat 2-1 trzymał się do 21 minuty gdyż w końcówce pierwszej części tego pojedynku przypomniał o sobie lider strzelców zespołu gospodarzy Mateusz Lechowicz dla którego było to już 16 trafienie w tym sezonie. Wynik 3-1 utrzymywał się przez większą część tego spotkania gdyż z jednej strony prowadzący gospodarze zmniejszyli swoją ilość przeprowadzanych sytuacji ofensywnych o połowę a z drugiej strony czekający na swoją okazję gracze gości grając już w tej fazie meczu bez zmian nie za każdym razem byli w stanie skutecznie przetransportować futbolówkę pod pole karne rywala. Jedną z takich szans było trafienie z głowy z rzutu rożnego Jakuba Szykownego który wzorowo sfinalizował dokładną centrę od swojego kolegi z zespołu więc tym samym mieliśmy wynik 3-2. Ostatnie minuty nie przyniosły nam już więcej bramek tak więc w dość ekonomicznym trybie gracze Kremików kompletują kolejne swoje trzy oczka umacniając się na pierwszym miejscu w tabeli III ligi.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Kremiki
3
:
2
Są gorsi
IV Liga
Niezwykle cenny remis wywalczony rzutem na taśmę uzyskał drużyna Przyjaciół w konfrontacji przeciwko ekipie Legion. O dziwo w pierwszej połowie to gospodarze mieli lepsze sytuacje do zdobycia goli, jednak albo zawodziła skuteczność, albo bramkarz gości stawał na wysokości zadania. Bodajże czterokrotnie Przyjaciele byli tuż, tuż jednak za każdym razem brakowało wykończenia. Niestety niewykorzystane sytuacje zemściły się. Legion, który nie forsował tempa, dokładnie rozgrywał piłkę od tyłu i mimo że nie stwarzał sobie zbyt wielu okazji to był bardzo skuteczny. Dwie bramki Vitalii Lobanov i jedno trafienie Ihor Shvets dało im prowadzenie 0:3. Gdy już się wydawało, że takim wynikiem zakończy się pierwsza odsłona w 25 minucie za bezmyślny faul, sędzia dyktuje rzut karny, którego na bramkę zamienia Michał Kaczmarek.
Tuż po zmianie stron ten sam zawodnik zmniejsza dystans do jednego "oczka". Kolejna faza spotkania to dużo gry w środku pola z przewagą gości, którzy po przerwie nie byli juz tak dokładni. Mieli swoje okazje, ale fatalnie pudłowali. Z pomocą przyszedł im bramkarz gospodarzy, który przyjął tak niefortunnie, że piłkę skierował do własnej bramki. Była to 41 minuta. Głupio stracony gol nie załamał Przyjaciół. Mało tego zaczęli oni śmiało atakować przez co rywal zaczął popełniać błędy i faulować. Po jednym z nieczystych za grań Ihor Shvets obejrzał żółty kartonik. Przyjaciele wykorzystali przewagę i zrobiło się 3:4. W samej końcówce gospodarze znowu grali w przewadze i znowu ją wykorzystali. Trafienie na wagę punktu zaliczył Michał Kaczmarek, który wyrównał w 48 minucie. Tak więc z piekła do nieba drużyna Przyjaciół wróciła do meczu i osiągnęła jak najbardziej zasłużony remis.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Przyjaciele
4
:
4
Legion
V Liga
Jak już większość sympatyków ligi futbolsport.pl zdążyło zauważyć w V Lidze w tym tygodniu rozpoczęliśmy fazę ply off. Kolejnym spotkaniem grupy mistrzowskiej była potyczka drużyny Lynx z FC Ponalewce Poznań. Od pierwszych minut to gospodarze prowadzili grę. W 15 minucie faul dla ekipy FC Ponalewce, do piłki podchodzi Jakub Barłożek i pięknym strzałem z lewej nogi daje prowadzenie. Tuż przed końcem pierwszej połowy na 0:2 trafia Szymon Rajczyk.
Druga połowa to skomasowane ataki drużyny Lynx, która rzuca się do odrabiania strat. W 33 minucie kontaktowe trafienie Volodymyr Rudenko i mamy tylko 1:2. Gospodarze atakują, ale nie przebierają również w środkach. Po jednym z fauli, za przerwanie korzystnej sytuacji, w 43 minucie żółta kartkę otrzymuje zawodnika LYNX. Gra w przewadze nie zmienia rezultatu, natomiast minutę przed końcem Mikołaj Jedlikowski bezpośrednio z rzutu rożnego kieruje piłkę do bramki i przypieczętowuje niezwykle cenne trzy punkty. Jeszcze w 50 minucie żółtą kartkę otrzymuje Mikołaj Siadletski za niesportowe zachowanie, jednak ta sytuacja nie ma już żadnego znaczenia. Gwizdek końcowy i wygrana wędruje do zespołu Fc Ponalewce Poznań, która dzięki temu goni lidera V Ligi.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:LYNX
1
:
3
FC Ponalewce Poznań
Pozdrawiam
Maciej Kaniasty