Goście rozdawali karty w środowy wieczór

2025-05-29
Goście rozdawali karty w środowy wieczór

Przy iście futbolowej pogodzie rozegraliśmy środowy maraton piłkarski. Tym razem górą byli goście, którzy wygrali siedem potyczek. Począwszy od I Ligi swój mecz wygrał zespół KS Korona, który nie rezygnuje z walki o mistrzostwo. Ukraiński team pokonał Niereal. Na drugim poziomie nadal bez zwycięstwa pozostaje Kroplówka.pl, która musiała uznać wyższość ekipy AFC Smile. Z kolei cenne zwycięstwo nad Wpip-Mardom, w kontekście utrzymania odniosła drużyna Helpfamily. Na III szczeblu rozgrywek wygrane odnotowały ekipy Equipe De Oro, FC Fortuna i Whiskonzy. IV Liga to potyczka Wczorajszych z Unbroken Team. Goście mają zwyżkową formę i odnieśli piąte zwycięstwo z rzędu. W V Lidze gdzie po części rozpoczęliśmy fazę play off, Blind Fish znokautował All for one, natomiast Yanosik Team ograł PKS Huwdu w ostatnim meczu rundy zasadniczej. Ciekawe i wyrównane widowisko stworzyły drużyny Amici Miei i Apollogic FC. Po 50 minutach padł remis 2:2. Chwile radości przeżywa drużyna Pro.training.sv, która skrupulatnie ogrywa się w lidze i zdobywa punkty. Tym razem ekipa zainkasowała trzy punkty w meczu przeciwko Digital Bulls co można uznać za małą niespodziankę. W końcu lider VI Ligi, Reoptis nie dał najmniejszych szans drużynie FC Ochraniacze, odnosząc wysokie zwycięstwo.

I Liga
Zasłużona wygrana drużyny gospodarzy, która potwierdziła swoje aspiracje do czołowych miejsc w tym sezonie. Niereal próbował się odgryzać, ale był w tym meczu drużyna jednak słabszą. Od samego początku spotkania to zespół Korony przejął inicjatywę. Wysoki pressing, dobre utrzymywanie się przy piłce spowodowało, że ataki nie były może jakieś frontalne, ale gra toczyła się głównie na połowie gości. Pierwszy gol padł w 12. minucie kiedy to najlepszy na boisku Oleksandr Korieniev ze stoickim spokojem wykorzystał sytuację sam na sam. Niereal z rzadka dochodził do okazji bramkowych. W pierwszej połowie groźny był praktycznie tylko po rzutach rożnych kiedy to dwukrotnie zawodnicy gości nie potrafili wcelować w bramkę po strzałach głową. Tuż przed przerwą padł drugi gol dla gospodarzy. Szybkie wyjście spod próby założenia pressingu przez Niereal zaowocowało sytuacją trzech na jednego. Akcję wykończył Nazar Bevz. Początek drugiej części niewiele różnił się od całej pierwszej. W 31. minucie kolejną kombinacyjną akcję na gola na 3:0 zamienił Korieniev. A gdy minutę później sędzia podyktował dla Korony karnego wydawało się, że jest pozamiatane. Stojący w bramce Nierealu Dariusz Pawlak obronił jednak strzał zawodnika gospodarzy i tchnął trochę wiary w swój zespół. Chwilę później gola z rzutu wolnego zdobył Maciej Kantarek i na kwadrans przed końcem mieliśmy 3:1. Niereal poczuł swoją szansę. Minutę później kolejny rzut wolny Kantarka a piłkę lecącą pod poprzeczkę wybija głową zawodnik Korony. Po kolejnych dwóch minutach świetna kontra Nierealu kończy się sytuacją sam na sam Radosława Bogusza, piłka jednak nieznacznie mija cel. W końcówce meczu oba zespoły miały swoje kolejne okazje, ale więcej goli nie zobaczyliśmy i to KS Korona zainkasowała zasłużony komplet punktów.

KS Korona


Strzelcy:

  • Oleksandr Korieniev 12'
  • Nazar Bevz 22'
  • Oleksandr Korieniev 31'

Kary:

---

3

:

1

Niereal


Strzelcy:

  • 34' Maciej Kantarek

Kary:

---


II Liga
Coraz cięższa jest sytuacja drużyny Kroplówka.pl, która do tej pory nie wygrała żadnego meczu i pomału zaczyna jej zaglądać w oczy widmo spadku. W swojej kolejnej potyczce "Fioletowi" podejmowali AFC Smile. Po 120 sekundach, goście prowadzili po bramce Bartosza Kryki. Kroplówka.pl miała słaby początek, ale w miarę upływu czasu zaczęła przeważać. Jedyny czego brakowało to okazji do zdobycia bramek. Niemniej na 5 minut przed zmianą stron, gospodarze zdołali wyrównać po trafieniu Adama Kulczyńskiego. Trzeba przyznać zdobyty gol był po ładnej, składnej akcji całego zespołu. Po chwili podobną składną akcje przeprowadził AFC Smile, ale nie zdołał jej zakończyć bramką.
Druga połowa zaczęła się od prostego błędu bramkarza Kroplówki.pl, który źle wznowił grę. Piłka po jego podaniu trafiła pod nogi Macieja Burdelskiego, który nie miał problemu z umieszczeniem jej w siatce. Stracony gol nie zdeprymował gospodarzy, którzy ambitnie szukali wyrównania. Ich konsekwencja została nagrodzona w 38 minucie, kiedy to Adam Kulczyński z bliskiej odległości doprowadził do remisu. Mecz wchodził w decydującą fazę. Oba zespoły walczyły o pełną pulę, przez co końcowe minuty był bardzo intensywne. Akcja za akcje. W 44 minucie szczęście uśmiechnęło się do gości, a dokładnie Marka Cywińskiego, który z zimną krwią wykorzystał prostopadłe podanie. Jeszcze w samej końcówce, Kroplówka.pl próbowała uratować punkt, lecz grając nawet w przewadze nie zdołał tego zrobić i znowu zeszła z boiska pokonana. Niestety gospodarze choć nie byli gorsi musieli przełknąć gorycz porażki.

Kroplówka.pl


Strzelcy:

  • Adam Kulczyński 20'
  • Adam Kulczyński 38'

Kary:

---

2

:

3

AFC Smile


Strzelcy:

  • 2' Bartosz Kryka
  • 28' Maciej Burdelski
  • 44' Marek Cywiński

Kary:

  • 49'Filip Krawczyk



Grająca bez zmian drużyna Wpip-Mardom w swoim jedenastym meczu sezonu wiosennego spotkała się z zespołem Helpfamily. Zawodnicy branży budowlanej od trzech kolejek są niepokonani, natomiast goście również nie przegrali od czterech mecz. Początek należał do gospodarzy, którzy szybko objęli prowadzenie po golu Aleksandra Lewandowskiego. Potem dużo gry było w środku pola bez znaczących konkretów. Mimo że okazji do zdobycia bramek było jak na lekarstwo, w 10 minucie padło wyrównanie za sprawą Igora Gajewskiego. Helpfamily wyraźnie odzyskał wigor po golu na remis i ochoczo zaczął zagrażać bramce przeciwnika. Robił to na tyle skutecznie, że w 23 minucie po trafieniu Alberta Ratajczaka, goście schodzili na przerwę przy jednobramkowym prowadzeniu.
Po zmianie stron mobilizacja w szeregach zespołu Wpip- Mardom. Niestety na ich niekorzyść ta część zaczyna się fatalnie dla gospodarzy bowiem rywal podwyższa prowadzenie po golu Michała Gruszki. Mardom to waleczny zespół i rusza do odrabiania strat. Sygnał daje Paweł Maciak, który w 31 minucie zmniejsza dystans do jednego "oczka". Gospodarze kontynuują ataki, ale Helpfamily nie pozostaje dłużne i również szuka kolejnych trafień. Mecz się otwiera na czym zyskuje tylko widowisko. W 44 minucie po jednym z kontrataków, goście zdobywają czwartą bramkę. Odpowiedź Wpip jest bardzo szybka. Paweł Maciak po dwóch minutach popisuje się przepięknym strzałem w samo "okienko". Końcówka emocjonująca, ale zwycięska dla Helpfamily, która przypieczętowała wygraną w ostatniej minucie golem Igora Gajewskiego.

Wpip - Mardom


Strzelcy:

  • Aleksander Lewandowski 3'
  • Paweł Maciak 31'
  • Paweł Maciak 46'

Kary:

---

3

:

5

HELPFAMILY


Strzelcy:

  • 10' Igor Gajewski
  • 23' Albert Ratajczak
  • 27' Michał Gruszka
  • 44' Albert Ratajczak
  • 50' Igor Gajewski

Kary:

---


III Liga
Aż dziw bierze że zespół Equipe De Oro jest tak nisko w tabeli. Po meczu przeciwko drużynie Obserwator Gospodarczy, gospodarze pokazali że stać ich na dobrą i konsekwentną grę opartą na dobrze zorganizowanej grze obronnej i płynnych, ofensywnych atakach. Co prawda potyczka ułożyła się po myśli gości, którzy w 7 minucie po bramce Bartka Przewoźnego objęła prowadzenie, jednak w kolejnej fazie spotkania to gracze zespołu Equipe De Oro mieli więcej z gry i przede wszystkim więcej sytuacji bramkowych. Wystarczyło zaledwie 60 sekund był odmienić rezultat. Wyrównał w 21 minucie Jan Wójcik, a na 1:2 trafienie zaliczył Adam Przygodzki, który wcześniej popisał się kilkoma groźnymi strzałami.
Druga odsłona to świetna gra gospodarzy, którzy się nakręcali każda udaną akcją i każdym udanym zagraniem. W 29 minucie Equipe podwyższyło na 3:1 po bramce Adama Lisowskiego, który pokonał golkipera rywali strzałem z głowy. Gospodarze grali na dużym luzie, ale z żelazną dyscypliną w strefie obronnej przez co Obserwator Gospodarczy w drugich 25 minutach rzadko zagrażał bramce przeciwnika. W 38 minucie po faulu w polu karnym, Adrian Kępka wykorzystuje rzut karny i jest już niemal pewne że Equipe De Oro wygra to spotkanie, tym bardziej że goście wyraźnie odpuścili. To dobre spotkanie ekipy Equipe De Oro przypieczętowuje bramka Michała Gorczyca, który potwierdza która drużyna w tym meczu była lepsza.

Equipe De Oro


Strzelcy:

  • Jan Wójcik 21'
  • Adam Przygodzki 22'
  • Adam Lisowski 29'
  • Adrian Kępka 38'
  • Michał Gorczyca 50'

Kary:

---

5

:

1

Obserwator Gospodarczy


Strzelcy:

  • 7' Bartek Przewoźny

Kary:

---


W meczu dwóch ambitnych i energicznych zespołów, minimalnie lepsza okazała się FC Fortuna, wygrywając 1:0 po bramce zdobytej jeszcze w pierwszej połowie. Spotkanie od początku było szybkie i intensywne – młodzi zawodnicy z obu drużyn narzucili wysokie tempo gry i starali się konstruować dynamiczne akcje ofensywne. Decydujący moment meczu nastąpił w 20. minucie, kiedy po dobrze rozegranej akcji piłkę do siatki skierował Vadym Tabakar (nr 15), dając Fortunie prowadzenie. Dwie minuty później arbiter ukarał żółtą kartką Muhammada Shodiyora (nr 19), który przerwał korzystnie zapowiadającą się akcję rywali faulem taktycznym. Pierwsza połowa zdecydowanie lepsza pod względem sportowym – obie strony grały odważnie, szukając okazji pod bramką przeciwnika, a tempo nie spadało.
Druga część spotkania niestety straciła na jakości piłkarskiej. Mnożyły się faule, spięcia i wzajemne pretensje. W 48. minucie doszło do poważniejszego incydentu – Danylo Merzlikin otrzymał bezpośrednią czerwoną kartkę za agresywne odepchnięcie rywala, czym zakończył swój udział w meczu i osłabił drużynę Fortuny w końcówce.

Media Connect


Strzelcy:

-

Kary:

---

0

:

1

FC Fortuna


Strzelcy:

  • 20' Vadym Tabakar

Kary:

  • 22'Muhammad Shodiyor
  • 48'Danylo Merzlikin

Kary meczowe:

Danylo Merzlikin - jeden mecz pauzy

Whiskonzy w imponującym stylu pokonali drużynę Antdata, prezentując futbol na bardzo wysokim poziomie. Choć wynik sugeruje jednostronne widowisko, gospodarze również mieli swoje momenty – zabrakło im jednak zimnej krwi pod bramką i trochę szczęścia. Już w 7. minucie widowiskowym strzałem z dystansu wynik otworzył Eryk Włodarczak, trafiając pod poprzeczkę z około 25 metrów. W 16. minucie podwyższył Wojciech Raniszewski, który był zdecydowanie najlepszym zawodnikiem na boisku – to przez niego przechodziła większość akcji Whiskonzy. Tuż przed przerwą, w 24. minucie, na listę strzelców wpisał się także Szymon Sowala, ustalając wynik pierwszej połowy na 0:3.
Po zmianie stron Antdata próbowała jeszcze wrócić do gry, stwarzając kilka naprawdę klarownych sytuacji, jednak brakowało precyzji i skuteczności. Goście natomiast grali swoje – szybko, składnie i zespołowo. W 26. minucie Raniszewski zdobył swoją drugą bramkę, a dzieła zniszczenia dopełnił Jakub Jarmuszkiewicz w 46. minucie. Mecz obfitował w ciekawe akcje, szybkie przerzuty i kombinacyjną grę na jeden kontakt. Whiskonzy pokazali nie tylko zgranie, ale i świetne przygotowanie techniczne, natomiast Antdata mimo porażki pokazała się z dobrej strony – zabrakło tylko skuteczności. Wyróżnienie meczu należy się Wojciechowi Raniszewskiemu, który był sercem i mózgiem ofensywy zwycięzców.

Antdata


Strzelcy:

-

Kary:

---

0

:

5

Whiskonzy


Strzelcy:

  • 7' Eryk Włodarczak
  • 16' Wojciech Raniszewski
  • 24' Szymon Sowała
  • 26' Wojciech Raniszewski
  • 46' Jakub Jarmuszkiewicz

Kary:

---


IV Liga
Spotkanie pomiędzy Wczorajszymi, a Unbroken Team przebiegło pod pełną kontrolą gości, którzy pokazali dojrzałość w grze ofensywnej i skuteczność pod bramką rywala. Choć gospodarze starali się odgryzać i również stworzyli kilka składnych akcji, to przewaga Unbroken była widoczna w kluczowych momentach. Bohaterem meczu został zdecydowanie Leonid Formin, który skompletował hat-tricka. Już w 11. minucie otworzył wynik precyzyjnym strzałem, a następnie dorzucił kolejne trafienia w 16. i 35. minucie, pokazując świetne wyczucie przestrzeni i wykończenia. Wynik spotkania ustalił w 43. minucie Pavlo Holtsev, który przypieczętował efektowne zwycięstwo Unbroken Team. Mimo jednostronnego rezultatu, mecz był żywy i atrakcyjny dla kibiców – oba zespoły grały szybko, dynamicznie, a piłka krążyła od jednej bramki do drugiej. Wczorajsi mieli swoje momenty, ale brakowało im skuteczności i dokładności w finalizacji akcji. Na szczególne wyróżnienie zasłużył Formin, który z zimną krwią wykorzystał swoje sytuacje i poprowadził swoją drużynę do pewnej wygranej.

Wczorajsi


Strzelcy:

-

Kary:

---

0

:

4

Unbroken Team


Strzelcy:

  • 11' Leonid Fomin
  • 16' Leonid Fomin
  • 35' Leonid Fomin
  • 43' Pavlo Holtsev

Kary:

---

V Liga
Ważne zwycięstwo odniosła ekipa Yanosik Team na koniec rundy zasadniczej V ligi, gdzie w starciu z bezpośrednio zainteresowanym rywalem w walce o utrzymanie drużyna ta wygrała 1-3. Pierwsza połowa w wykonaniu obu drużyn była dość niemrawa ponieważ obie drużyny bardziej skoncentrowały się na ofiarnej walce niż nad tym by kreować jakieś piękne dla oka sytuację. Dlatego też na pierwsze trafienie przyszło nam poczekać aż do 24 minuty gdzie zagrana z autu bezpośrednio w pole bramkowe gospodarzy futbolówka otarła się od nogi własnego defensora by po chwili zaskoczyć swoją parabolą własnego bramkarza który bezsilnie odprowadził ją do własnej bramki dzięki czemu gracze gości objęli prowadzenie 0-1. Takim też skromnym rezultatem zakończyła się pierwsza część tego pojedynku.
Po zmianie stron w ekipie gości bramka ta zyskała duże uznanie wśród graczy tej drużyny co w efekcie przyniosło im oczekiwane efekty w postaci dość szybko strzelonych kolejnych dwóch bramek których autorami byli kolejno Jan Koralewski w 28 oraz Jarosław Niewrzał w 31 minucie co pozwoliło tej ekipie prowadzić 0-3. Ambitnie walczący i lepiej wyglądający piłkarsko niż to miało miejsce w pierwszej części meczu gracze gospodarzy zdołali tylko odpowiedzieć honorowym trafieniem w 38 minucie Krzysztofa Wasilewicza mimo iż zespół ten był bliski kolejnego trafienia. Ostatecznie ekipa gości zwycięża 1-3 dzięki czemu zespół ten poprawia swoją pozycję w walce o utrzymanie na piąto ligowym poziomie.

PKS Huwdu


Strzelcy:

  • Krzysztof Wasilewicz 39'

Kary:

---

1

:

3

Yanosik Team


Strzelcy:

  • 23' Paweł Bahyrycz
  • 28' Jan Koralewski
  • 31' Jarosław Niewrzał

Kary:

---

Jednostronne widowisko stworzyły te dwie drużyny w którym to gracze gospodarzy napoczęli swojego rywala już w 3 minucie meczu. Premierowe trafienie Szymona Klepuszewskiego było tylko wstępem i zapowiedzią tego jak ofensywnie nastawieni w tym dniu byli gracze drużyny Blind Fish. Kolejno upływające minuty okraszone kolejnymi bramkami autorstwa Bartosza Józefowicza oraz dwukrotnie Waldka Wojciechowskiego pozwoliły drużynie gospodarzy zejść na przerwę z czterobramkową zaliczką. Honorowe trafienie dla zespołu gości w 34 minucie autorstwa Jacka Błoszyka było tylko chwilowym westchnieniem zespołu gości gdyż trzy minuty później gospodarze znów rozpoczęli swój strzelecki festiwal. Tak więc na listę strzelców wpisali się dwukrotnie Szymon Klepuszewski oraz Hubert Pawicki Waldek Wojciechowski Mikołaj Wyparło i Mikołaj Marczuk co w efekcie pozwoliło graczom Blind Fish cieszyć się z dwucyfrowego zwycięstwa które dla gospodarzy jest miłym pocieszeniem dla ich udziału w grupie spadkowej w V lidze.

Blind Fish


Strzelcy:

  • Szymon Klepuszewski 3'
  • Bartosz Józefowicz 6'
  • Waldek Wojciechowski 13'
  • Waldek Wojciechowski 20'
  • Hubert Pawicki 37'
  • Waldek Wojciechowski 38'
  • Szymon Klepuszewski 39'
  • Szymon Klepuszewski 46'
  • Mikołaj Wyparło 47'
  • Mikołaj Marczak 50'

Kary:

---

10

:

1

All for one


Strzelcy:

  • 34' Jacek Błoszyk

Kary:

---


VI Liga
W iście angielskiej scenerii przyszło rozegrać swoje spotkanie obydwu tym ekipom gdzie panujące warunki nie były sprzymierzeńcem żadnej z ekip. Jednakże do tych panujących warunków najszybciej dostosowali się gracze gości którzy w 7 minucie gry uzyskali dość szczęśliwie bramkę na 0-1 autorstwa Ivana Lobodenko. Skromne prowadzenie gracze gości zdołali utrzymać do końca pierwszej połowy gdyż na jeden z pierwszych celnych strzałów w światło bramki gospodarzy przyszło nam poczekać aż do samej końcówki tej połowy. Tuż po wznowieniu gry prowadzenie to goście zdołali powiększyć gdyż bramkę na 0-2 zdobył tym razem Andrii Rychka i dzięki temu podopieczni Yauhena Viarouki już na początku drugiej części meczu uzyskali bezpieczną przewagę. Wynik ten towarzyszył obu ekipom przez długi okres czasu co nie oznacza że był to pojedynek jednostronny gdyż momentami głęboko cofnięta defensywa gości miała sporo problemów by bez szwanku wyjść z danej opresji. Ale skoro gracze drużyny Digital Bulls nie zdołali tego dnia zaliczyć choćby nawet honorowej bramki to ich przeciwnik w końcówce meczu zrobił to po raz kolejny. Tym razem bramkę na 0-3 w końcówce meczu zaliczył po raz drugi w tym spotkaniu Ivan Lobodenko i dzięki temu goście odnoszą swoje trzecie zwycięstwo w tym sezonie.

Digital Bulls


Strzelcy:

-

Kary:

---

0

:

3

Pro.training.sv


Strzelcy:

  • 7' Ivan Lobodenko
  • 29' Andrii Rychka
  • 46' Ivan Lobodenko

Kary:

  • 25'Anatoliy Khramkov


O sporym szczęściu mogą mówić po tym spotkaniu gracze gospodarzy którzy w ostatniej sekundzie tego pojedynku zdołali wywalczyć jeden honorowy punkt. Spotkanie to nie układało się dla nich zbyt dobrze gdyż ewidentnie dało się zaobserwować iż w zespole Amici Miei brakuje jednego z najlepszych graczy tej drużyny Eryka Włazlaka przez co ich akcje ofensywne były małym zaskoczeniem dla ich rywali. Natomiast ekipa gości na tle swojego przeciwnika prezentowała się dość solidnie co już w 9 minucie gry potwierdził honorowym trafieniem Noah Tiilikainen co pozwoliło graczom gości złapać większy luz w swoich poczynaniach. Wynik ten utrzymał się do końca pierwszej części meczu co mocno zniesmaczyło graczy gospodarzy. W 37 minucie gry ich nastroję raz jeszcze zostały wystawione na próbę gdyż gracze gości zdołali ponownie pokonać goalkeepera zespołu Amici Miei. Bramkę na 0-2 ponownie zaliczył Noah Tiilikainen i dzięki temu trafieniu wyrósł on na jedną z naj jaśniejszych postaci swojego zespołu. Taki rezultat spowodował iż zawodnicy gospodarzy podkręcili swoje boiskowe działania co w 42 minucie wykorzystał Jay Carrer i tym samym gospodarze łapią honorowe trafienie. Jednobramkowa przewaga graczy gości spowodowała że ostatnie minuty tego pojedynku znów nabrały piłkarskich emocji gdyż obie drużyny co raz bardziej stawiały wszystko na jedną kartę. Jak się później okazało w ostatniej akcji tego pojedynku rzutem na taśmę gracze gospodarzy zdołali doprowadzić do wyrównania 2-2 ponieważ przy odrobinie szczęścia Beshoi Labib na raty zdołał pokonać bramkarza zespołu gości i dzięki temu spotkanie to zakończyło się podziałem punktów z którego najbardziej powinni się cieszyć nasi goście z Półwyspu Apenińskiego.

Amici Miei


Strzelcy:

  • Jay Carrer 41'
  • Beshoi Labib 50'

Kary:

---

2

:

2

Apollogic FC


Strzelcy:

  • 9' Noah Tiilikainen
  • 37' Noah Tiilikainen

Kary:

  • 48'Norbert Zawadzki


To było prawdziwe strzeleckie show w wykonaniu zespołu Reoptis, który nie dał najmniejszych szans ekipie FC Ochraniacze. Choć goście rozpoczęli z animuszem, szybko zostali zepchnięci do defensywy, gdzie nie potrafili poradzić sobie z szybkim i kombinacyjnym atakiem gospodarzy. Strzelanie rozpoczął już w 3. minucie Mateusz Sołtysiak, który wykorzystał dokładne dośrodkowanie z lewej strony i pewnym strzałem otworzył wynik. Przez kolejne minuty Reoptis budował przewagę, a ich gra wyglądała coraz dojrzalej. W 11. minucie skuteczną kontrę wykończył Wojciech Olesiński, który tego dnia był absolutnie nie do zatrzymania.
Do przerwy było już 4:0, a po zmianie stron worek z bramkami rozwiązał się na dobre. Filip Goździkowski trafił w 26. i 35. minucie, pokazując znakomite wykończenie akcji – najpierw po indywidualnym rajdzie, potem po sprytnym przechwycie. Mateusz Opuchowicz trzykrotnie wpisał się na listę strzelców, wykorzystując błędy defensywy i ustawienie w polu karnym. Jego trafienia w 23., 28. i 42. minucie były pokazem sprytu i czucia przestrzeni. Na wyróżnienie zasługuje jednak Wojciech Olesiński, który do swojego gola z pierwszej połowy dołożył aż cztery kolejne trafienia w końcówce spotkania (38’, 44’, 45’, 48’), popisując się zarówno strzałami z dystansu, jak i technicznymi uderzeniami po ziemi. Honor FC Ochraniaczy ratowali: – Antoni Zuszek, który zaskoczył obronę Reoptis w 30. minucie i trafił po indywidualnym rajdzie. Potem Michał Ignas z mocnym strzałem w 43. minucie oraz Konrad Korta, który zdobył bramkę po rzucie rożnym, wykorzystując zamieszanie w polu karnym.

Reoptis


Strzelcy:

  • Mateusz Sołtysiak 3'
  • Wojciech Olesiński 11'
  • Mateusz Opuchowicz 23'
  • Jeremiasz Pawłowski 23'
  • Filip Goździkowski 24'
  • Mateusz Opuchowicz 27'
  • Filip Goździkowski 34'
  • Wojciech Olesiński 38'
  • Jeremiasz Pawłowski 40'
  • Mateusz Opuchowicz 42'
  • Wojciech Olesiński 44'
  • Wojciech Olesiński 44'
  • Wojciech Olesiński 48'

Kary:

---

13

:

3

FC Ochraniacze


Strzelcy:

  • 30' Antoni Zuszek
  • 43' Michał Ignas
  • 44' Konrad Korta

Kary:

---

 

                                                                                                                                                  Pozdrawiam

                                                                                                                                                Maciej Kaniasty