Siódemka tygodnia

2025-05-26
Siódemka tygodnia

Zmagania w lidze futbolsport.pl dużymi krokami wchodzą w decydującą fazę. Od pierwszej do trzeciej ligi, gdzie nie ma fazy play off, krystalizuje się kto będzie grał o najwyższe cele, a kto uniknie degradacji. Pozostałe trzy ligi już za chwilę rozpoczną decydującą batalię w fazie play off. Wraz z rozstrzygnięciami, kształtuje się również plebiscyt na najlepszego zawodnika i bramkarza każdej z lig. Kolejny tydzień wyłonił duża rzeszę zawodników nominowanych do dziesiątej "siódemki" tygodnia. Oto najlepsi gracze minionej serii spotkań:

"Siódemka" tygodnia:
1. Br. Alan Markowski - Poznańskie Orły
2. Marcin Juja - Kukuła Disko
3. Łukasz Puczkowski - Wczorajsi
4. Michał Jaśkowiak - Rossoneri
5. Bartosz Kaźmierczak - Wpip-Mardom
6. Kamil Laszczkowski - Kremiki
7. Maciej Puk - PLUSdo Metalmex

Siódemka tygodnia


Wszyscy kibice i sympatycy Lecha Poznań w sobotę hucznie świętowali zdobycie 9 tytuł Mistrza Polski. Dzień wcześniej jednak, w piątek, mogliśmy się emocjonować zmaganiami w lidze futbolsport.pl. Piątkowy wieczór przyniósł sporo wyrównanych i ciekawych potyczek. Szczególnie z dobrej strony zaprezentowały się ekip, które walczą o pozostanie w lidze. Po dwa mecze rozegrały drużyny w II, III i IV Lidze. Na drugim poziomie FC Faworyt znowu wygrywa. Ukraiński team tym razem okazał się lepszy od Witaminowych Ancymonów. Dużo emocji przyniosło spotkanie pomiędzy drużynami Anatolia FC, a Helpfamily. Obie ekipy walczą o pozostanie w II Lidze. Mecz miał dramatyczny przebieg i ostatecznie zakończył się minimalną wygraną gości. W III Lidze grały dwie czołowe ekipy FlexLink i Kremiki. Oba zespoły miały dość ciężkie przeprawy. Wicelider FlexLink podzielił się punktami z FC Fortuna, tracąc bramkę w 47 minucie, natomiast Kremiki do 46 minuty zremisowały 2:2 z zespołem R-Gol Poznań. Gospodarze mają jednak w swoich szeregach Kamila Laszczkowskiego, który wziął ciężar zdobywania bramek na swoje barki i poprowadził Kremiki do 9 wygranej. Blisko sprawienia niespodzianki była ekipa Suchary Suchy Las Oldboys. Podopieczni Przemka Kwiatkowskiego byli o krok od zdobycia punktu. Niestety decydującego gola o porażce stracili w ostatniej minucie meczu. Ciężką przeprawę miał lider IV Ligi, drużyna Libertas Poznań, która po ciężkim boju okazała się lepszy od zespołu The Naturat.


II Liga
Wracający na zwycięską ścieżkę gracze drużyny FC Faworyt w najmocniejszym składzie podejmowali rywala który przed sezonem nie ukrywał swoich medalowych aspiracji niestety ich nie regularna forma plasuję ten team obecnie w środkowej strefie tabeli. Spotkanie to od początku miało żwawe tempo a gracze obu drużyn wykazywali dużą ochotę do gry dzięki temu meczowe minuty umykały nam w ekspresowym tempie. Efektem tego było dwubramkowe prowadzenie graczy gospodarzy już po upływie 10 minut o co zadbał osobiście strzelec obu bramek czyli Valerii Klymyk. Na odpowiedz graczy gości musieliśmy poczekać do 14 minuty bo wtedy to właśnie bramkę kontaktową zdobył Alex Kawa. Gdy wydawało się że ekipa Witaminowych Ancymonów jest na fali wznoszącej to w zespole gospodarzy ciężar gry wziął na siebie Oleksandr Shvydun co w 17 minucie przyniosło im bramkę na 3-1 i takim też wynikiem zakończyła się nam pierwsza część spotkania. Szybka zmiana stron i krótka przerwa wyszła graczom gości na dobre gdyż w 29 minucie gry bramkę na 3-2 uzyskał aktywny tego dnia Wojciech Tokarski i tym samym widowisko to znów odzyskało swoją dramaturgię. Jednobramkowa różnica jaka dzieliła obie drużyny towarzyszyła nam jednak niespełna osiem minut gdyż po upływie tego czasu do bramki gości trafił Maksim Yudzin co w efekcie dawało nam wynik 4-2. Spory zapas czasu nie pozwalał żadnej z ekip tracić odpowiedniej koncentracji gdyż w kadrach obu ekip występują zawodnicy którzy w ułamku sekudy mogą zmienić losy każdej potyczki. Jednakże tym razem defensywy obu drużyn stanęły na wysokości zadania i ostatecznie spotkanie to zakończyło się zwycięstwem zespołu FC Faworyt 4-2 co zapowiada nam bardzo interesującą potyczkę w czwartek pomiędzy tym zespołem a ekipą Szturmowców które są obecnie ex aequo na pierwszym miejscu w tabeli II ligi.

FC Faworyt


Strzelcy:

  • Valerii Klymyk 6'
  • Valerii Klymyk 10'
  • Oleksandr Shvydun 17'
  • Maksim Yudzin 37'

Kary:

---

4

:

2

Witaminowe Ancymony


Strzelcy:

  • 14' Alex Kawa
  • 29' Wojciech Tokarski

Kary:

---



Trwa zacięta rywalizacja o pozostanie w II Lidze. O ligowy byt walczą drużyny Anatolia FC i Helpfamily, które spotkały się w piątkowy wieczór. Mecz miał dwa oblicza. W pierwszej części zespołem lepszym, a przede wszystkim skuteczniejszym byli zawodnicy gości, którzy po golach Michała Gruszki z 13 minuty i Mikołaja Hajdasza do przerwy prowadzili 0:2.
Gdy w drugiej odsłonie Jakub Podlodowski szybko podwyższył na 0:3 wydawało się, że Helpfamily spokojnie zdobędzie trzy punkty. Nic mylnego. Anatolia FC zawsze walczy do końca i to potwierdziła po raz kolejny. Najpierw kontaktową bramkę z rzutu wolnego zdobył I Taylan Uzunoglu. Na te trafienie, goście odpowiedzieli golem Igora Gajewskiego w 34 minucie. Od tego momentu uwidoczniła się przewaga gospodarzy, którzy co rusz stwarzali się okazje do zdobycia goli. W 36 minucie Efe Demir zmniejsza dystans do dwóch "oczek". Po kolejnych 7 minutach przewaga zmalał do jednej bramki, po drugim trafieniu Efe. Anatolia FC poczuła krew i była blisko wyrównania, lecz dwukrotnie w doskonałych sytuacja Efe Demir pudłował. Helpfamily szczęśliwie inkasuje trzy punkty i wychodzi ze strefy spadkowej, kosztem swojego przeciwnika.

 

Anatolia FC


Strzelcy:

  • I. Taylan Uzunoglu 31'
  • Efe Demir 36'
  • Efe Demir 43'

Kary:

---

3

:

4

HELPFAMILY


Strzelcy:

  • 13' Michał Gruszka
  • 22' Mikołaj Hajdasz
  • 26' Jakub Podlodowski
  • 34' Igor Gajewski

Kary:

---

III Liga
W poprzednim sezonie pojedynek tych dwóch drużyn w IV lidze dostarczył nam sporo dramaturgii i piłkarskich emocji na co i w tym sezonie również liczyliśmy. Niestety kadrowe perturbacje jakie przechodzi w tym sezonie ekipa R-Gol Poznań spowodował że według ligowej tabeli stanęły na przeciw siebie dwie drużyny które zajmują dwa odległe miejsca w lidze więc przed pierwszym gwizdkiem sędziego zdecydowanym faworytem do zwycięstwa była ekipa gospodarzy. Zdający sobie z tego sprawę gracze Kremików wystąpili w tym spotkaniu bez wielu swoich podstawowych graczy co jak pokazał nam ten pojedynek mogło się dla nich skończyć niespodzianką. Skromne prowadzenie 2-0 do przerwy było w dużej mierze zasługą chyba mało docenianego w tym zespole Kamila Laszczkowskiego który w 9 oraz 25 minucie ulokował futbolówkę w bramce rywala. W drugiej połowie swój przebłysk formy pokazali gracze gości którzy cierpliwie wyczekiwali swoich okazji do zagrożenia pod bramką rywala. Jedną z nich w 34 minucie gry wykorzystał Łukasz Kusztelski co dodatkowo podbudowało pozostałych graczy tej drużyny. Ten sam zawodnik wpisał się na listę strzelców jedenaście minut później gdyż grający z przewagą jednego gracza więcej goście zdołali zaskoczyć bramkarza gospodarzy co dawało nam w tym momencie wynik 2-2. Taki scenariusz gry na pięć minut przed końcowym gwizdkiem sędziego mocno podrażnił graczy Kremików tak więc ciężar odrobienia strat wziął na siebie duet Burchart-Laszczkowski co po dwóch minutach gry rozwiało jakiekolwiek wątpliwości w kwestii drużyny która zgarnie po tym spotkaniu komplet punktów. Ostatecznie po kolejnych dwóch trafieniach Kamila Laszczkowskiego ekipa Kremików zwycięża w stosunku 4-2 co przybliża ich do awansu do II ligi oraz tytułu mistrzowskiego.

Kremiki


Strzelcy:

  • Kamil Laszczkowski 9'
  • Kamil Laszczkowski 25'
  • Kamil Laszczkowski 46'
  • Kamil Laszczkowski 47'

Kary:

  • Krystian Maik44'

4

:

2

R-Gol Poznań


Strzelcy:

  • 34' Łukasz Kusztelski
  • 45' Łukasz Kusztelski

Kary:

---


Dobre, stojące na niezłym poziomie widowisko stworzyły ekipy FlexLink i FC Fortuna. Gospodarze ciągle się liczą w grze o pierwsze miejsce, natomiast młody zespół FC Fortuna prezentuje nierówną formę, lecz na mecze z czołowymi ekipami, ukraiński zespół mocno się mobilizuje. Tak był również w piątek, gdzie zupełnie nie widoczna był różnica punktów jak dzieli oba zespoły. Goście grali dobre zawody i pokazali, że są groźni dla najlepszych. Pierwsze 25 minut należało do wicelidera III Ligi. Dwa świetne rozegrane rzuty rożne dały prowadzenie FlexLink 2:0. Najpierw na listę strzelców wpisał się Michał Dąbrowski, a następnie gola zdobył najlepszy strzelec FlexLink, Dawid Kmak. FC Fortuna miał również swoje szanse, a najbliżej zdobycia bramki był Nikita Savych, który oddał przepiękny strzał, ale jeszcze lepsza była parada bramkarza gospodarzy.
Po zmianie stron, ekipą przeważającą byli goście. FlexLink oddał pole rywalowi i skupił się głównie na obronie. Fortuna atakowała z dużą intensywnością i osiągnęła cel w 31 minucie, kiedy to Nikita Savych pokonał golkipera przeciwnika. Zdobyty gol jeszcze bardziej nakręcił ukraińskich zawodników, którzy raz po raz stwarzali sobie świetne okazje do wyrównania, lecz za każdym razem bramkarz FlexLink wychodził z opresji. Przewaga FC Fortuna rosła, a ambicja i waleczność została nagrodzona w 47 minucie. Wtedy to Vladyslav Kozlov doprowadził do remisu 2:2, który utrzymał się do końcowego gwizdka sędziego. Mecz kończy się podziałem punktów, który jest wynikiem jak najbardziej sprawiedliwym.

FlexLink


Strzelcy:

  • Michał Dąbrowski 7'
  • Dawid Kmak 15'

Kary:

---

2

:

2

FC Fortuna


Strzelcy:

  • 31' Nikita Savych
  • 47' Vladyslav Kozlov

Kary:

---


IV Liga
O krok od zdobycia punktu była drużyna Suchary Suchy Las Oldboys, która w meczu przeciwko ekipie Unbroken Team nie była faworytem, a mimo to zaprezentowała się bardzo dobrej strony i przez całe spotkanie prowadziła równorzędny bój. Gospodarze okupują ostatnie miejsce w IV Lidze i nie zaznali jeszcze smaku zwycięstwa w sezonie wiosennym, ale w tym spotkaniu pokazali że stać ich na dobrą grę. Już w 4 minucie Przemysław Hałaczkiewicz dał prowadzenie gospodarzom. Zaskoczeni takim obrotem sprawy goście choć mieli przewagę to długo nie mieli sposobu na dobrze i mądrze broniącą się ekipę Oldboys. Dopiero pod koniec pierwszej połowy zdołali odwrócić rezultat. Wyrównał w 19 minucie Parten Kukhilava, a na prowadzenie Unbroken Team wyprowadził w 24 minucie Mykola Yakovenko.
Drugie 25 minut to konsekwentna gra Sucharów Suchy Las Oldboys, którzy odpowiednio zagęszczali strefę defensywną i przeprowadzali kontrataki. Największe zagrożenie stwarzał Maciej Iłowiecki, który choć był trochę osamotniony w swoich poczynaniach to i tak zdołał kilka razy zagrozić bramce przeciwnika. Goście, którzy mieli więcej z gry, bili głową w mur, a jak już dochodzili do sytuacji bramkowych to brakowało wykończenia. Prawdziwe epicentrum emocji mieliśmy w końcowych 5 minutach. Najpierw wspomniany wcześniej Maciej Iłowiecki, ku uciesze swojej ekipy wyrównał stan rywalizacji w 46 minucie. Wszystko wskazywało ze mecz zakończy się podziałem punktów. Nic z tego Unbroken Team jednak grał do końca i rzutem na taśmę w 50 minucie zdobył zwycięską bramkę na wagę trzech punktów. Suchary mimo dobrego spotkania nie poprawili swojego dorobku punktowego, natomiast Unbroken Team jest coraz bliżej czołowej trójki.

Suchary Suchy Las Oldboys


Strzelcy:

  • Przemysław Hałaczkiewicz 4'
  • Maciej Iłowiecki 46'

Kary:

---

2

:

3

Unbroken Team


Strzelcy:

  • 19' Maksym Litvinienko
  • 24' Mykola Yakovenko
  • 50' Maksym Litvinienko

Kary:

---

Pojedynek lidera, z ekipą walcząco o życie. Wydawałoby się, że to przepis na jednostronny mecz, a jednak było inaczej. Od pierwszego gwizdka to The Naturat narzucał rywalom własne tempo gry. Stwarzał sytuacje i oddawał strzały — mecz rozpoczęto bardzo ofensywnie. Przeciwnicy jednak konsekwentnie trzymali się swojego planu: prosta, bezpośrednia gra, oparta na długich piłkach od swojego kapitana. Choć schemat był przewidywalny, przynosił im efekt. To my musieliśmy gonić wynik niemal przez całe spotkanie. Pierwsza bramka w meczu wpadła jednak na konto Libertas po niefortunnym odbiciu piłki przez bramkarza i skutecznej dobitce przeciwnika. Na szczęście dla Violi szybko pojawiła się odpowiedź — Filip Madejski popisał się mocnym strzałem zza pola karnego, doprowadzając do wyrównania. Niestety, rywale ponownie wyszli na prowadzenie po szybkiej kontrze, ale nie The Naturat nie spuścił z tonu. W decydującym momencie Violi Alcoholi pokazało charakter. W jednej akcji kapitan rywali dwukrotnie wchodził ostro wślizgiem, z czego jeden miał miejsce w polu karnym. Sędzia nie miał wątpliwości — rzut karny. Do piłki podszedł niezawodny Maks Miszewski i precyzyjnym strzałem w dolny róg bramki pewnie pokonał bramkarza przeciwników. Mieliśmy remis 2:2 i wszystko zaczynało się od nowa. Druga połowa była bardziej złożona. Choć ekipa Mikołaja Obały dominowała w posiadaniu piłki i oddała sporo celnych strzałów, zabrakło skuteczności. Przeciwnicy ponownie wykorzystali swoje okazje: najpierw trafili z ostrego kąta po rykoszecie, a później podwyższyli prowadzenie na 4:2 po jednej z szybkich, składnych akcji. Mimo usilnych starań, Butelki nie zdołały już odrobić strat. Na uwagę zasługuje znakomita interwencja Mieszka przy rzucie wolnym przeciwników — gdy ich zawodnik uderzył niemal w samo okienko, Mieszko zdołał zatrzymać piłkę… głową, niczym w grze komputerowej, ustawiony idealnie na linii bramkowej. Po jego interwencji futbolówka trafiła jeszcze w poprzeczkę, ale nie przekroczyła linii. Mecz pełen był emocji, zwrotów akcji i napięcia. Choć nie udało się wygrać, The Naturat pokazał ducha walki i dobrą organizację gry, zwłaszcza w pierwszej połowie. Libertas Poznań okazali się skuteczni, The Naturat— mimo wielu szans — nie potrafił ich w pełni wykorzystać.

The Naturat


Strzelcy:

  • Filip Madejski 10'
  • Maksymilian Miszewski 19'

Kary:

---

2

:

4

Libertas Poznań


Strzelcy:

  • 4' Dmitrii Halushko
  • 16' Alex Iskra
  • 35' Dmitrii Halushko
  • 48' Alex Iskra

Kary:

---

 

                                                                                                                                                Pozdrawiam

                                                                                                                                             Maciej Kaniasty