Poznańskie Orły pokazują pazur, ostre strzelanie Apollogic. GSK z trudnościami ale do przodu.

2025-05-22
Poznańskie Orły pokazują pazur, ostre strzelanie Apollogic. GSK z trudnościami ale do przodu.

W środowe popołudnie tradycyjnie rozegraliśmy 12 spotkań ligi siódemek futbolsport.pl. W najciekawszym meczu tego dnia KS Korona uległa Poznańskim Orłom. Rezultat ten spowodował, że w tabeli I Ligi nastąpiła zmiana na pozycji lidera, którym został zespół Poznańskich Orłów. W II Szturmowcy ograli ekipę Kroplówka.pl, a Wpip-Mardom dzięki trzem bramką Bartosza Kaźmierczaka mógł się cieszyć z pełnej puli punktów. Na trzecio ligowym poziomie Media Connect uporało się z Equipe De Oro, natomiast Antdata odniosła czwarte zwycięstwo pozostawiajac w polu pokonanym Zmarnowane Talenty. Trzy punkty do swojego dorobku dopisała ekip Wczorjszych. Gospodarze zdołali pokonać team McKinsey&Company. Z kolei w V Lidze blisko grupy mistrzowskiej jest drużyna GSK, która skromnie pokonała PKS Huwdu. W drugim meczu V Ligi, Blind Fish wypunktował Yanosika Team. Ciekawie było w najniższej lidze, gdzie zagraliśmy w cztery spotkania. Najpierw Eagles FC musieli uznać wyższość włoskiego teamu Amici Miei. Potem Apollogic FC urządził sobie ostre strzelanie i wysoko pokonał Olympique Poznań. Zacięty bój stworzyły ekipy FC Ochraniacze i Pro.training.sv. Lepszym zespołem okazali się goście i to oni zeszli z boiska w dobrych nastrojach. Na koniec potyczka Reoptis z FC Acustico. Goście tylko do przerwy trzymali kroku liderowi VI ligi. Po przerwie dominacja Reoptis nie podlegała dyskusji.


I Liga
Hitowe starcie pomiędzy KS Korona a Poznańskie Orły nie zawiodło i stało na bardzo wysokim poziomie. Goście po fatalnym meczu przeciwko ekipie futbolsport.pl tym razem zagrali świetne zawody. Kluczem do zwycięstwa była konsekwentna i twarda gra obronna. Początek należał do ekipy KS Korona, która stworzyła sobie przynajmniej cztery dogodne okazje do zdobycia gola. Nie wykorzystała żadnej, a to za sprawą dobrze dysponowanego w tym dniu Alana Markowskiego, który bronił bardzo pewnie. W miarę upływu czasu do głosu zaczęli dochodzić gracze Orłów. W 16 minucie mieli wyborną okazję na otworzenie wyniku, jednak Kacper Pyto nie wykorzystał stuprocentowej okazji. To się niestety zemściło chwilę później. Nieporozumienie w szykach obronnych gości wykorzystał Oleksandr Korieniev. Stracony gol nie zniechęcił zawodników Poznańskich Orłów, którzy przejęli inicjatywę i zdołali jeszcze przed przerwą wyrównać po bramce Kacpra Pyto.
Druga połowa to była popisowa gra Poznańskich Orłów, którzy zagrali niemal perfekcyjnie. Umiejętnie wybijali przeciwnika z rytmu i wyprowadzali zabójcze kontry. Zaczęło się w 26 minucie kiedy to technicznym strzałem drogę do bramki znalazł Adam Radzicki. Cztery minuty później, po klasycznej kontrze na gola zamienił Kamil Kapałczyński. Poddenerwowani gospodarze ruszyli do frontowego ataku, lecz szybko zostali skarceni. Świetne wznowienie przez Alana Markowskiego do Adriana Mankiewicza wykańcza bramką Kacper Pyto i jest 1:4. Korona atakuje lecz największe zagrożenie stwarza po strzałach z daleka. W 46 minucie goście zadają kolejny cios. Znowu świetne uruchomienie Adriana Mankiewicza przez Alana i mam 1:5. W samej końcówce KS Korona wykorzystała grę w przewadze i zdobyła dwie bramki, jednak było już za późno by powalczyć chociażby o remis. Poznańskie Orły wygrywają po bardzo dobrym meczu i wskakują na fotel lidera.

KS Korona


Strzelcy:

  • Oleksandr Korieniev 17'
  • Oleksandr Korieniev 48'
  • Vadym Semenov 50'

Kary:

---

3

:

5

Poznańskie Orły


Strzelcy:

  • 24' Kacper Pyto
  • 26' Adam Radzicki
  • 30' Kamil Kapałczyński
  • 32' Kacper Pyto
  • 46' Adrian Mankiewicz

Kary:

  • 47'Adam Radzicki

II Liga
Choć obie drużyny w tabeli dzieli przepaść, to boiskowa rzeczywistość pokazała że statystyki to jedno a rzeczywistość to dwa. Mecz Szturmowców z Kroplówką.pl zaczął się imponująco, bowiem w przeciągu 17 minut zobaczyliśmy aż 9 bramek. Pięć po stronie gospodarzy, cztery po stronie Kroplówki.pl. Praktycznie co strzał na bramkę to piłka wpadała do siatki. Słabo grały obrony, ale obaj bramkarze również nie zachwycali. Zaczął już w 2 minucie Dominik Owczarzak, ale już po 60 sekundach Jakub Przystawko i Marcin Lewandowski wyprowadzili Szturmowców na prowadzenie. Po kolejnych czterech minutach na 3:1 podwyższa Vladyslav Yonghang, a po kolejnej minucie 4:1 za sprawą Jakuba Przystawko. Po chwili straty zmniejsza Adrian Nowak, ale po już w 12 minucie przewaga gospodarzy znowu wynosiła trzy "oczka". Goście się nie poddają i po trafieniach Adriana Nowaka i Adama Kulczyński, dystans wynosi już tylko jedną bramkę. Tą bramko strzelną połowę kończy gola Vladyslav Yonghang. Do przerwy 6:4.
Drugie 25 minut nie obfitowało już w tyle zdobyczy bramkowych. Drużyny wyraźnie poprawiły grę defensywną. W 28 minucie Kroplówka.pl chwyciła kontakt zmniejszając straty do jednej bramki. Gdy wydawało się że zdoła doprowadzić do wyrównania, w 35 minucie nieporozumienie w obronie wykorzystuje Jakub Przystawko. Była to kluczowa sytuacja tego spotkania, ponieważ po tej bramce gościom uszło powietrze. Owszem do końca walczyli ambitnie, jednak nie grali już z taką intensywnością. W końcówce Szturmowcy przypieczętowali wygraną golem Wojciecha Nowaka. Gospodarze inkasują trzy punkty i umacniają się na pierwszym miejscu.

Szturmowcy


Strzelcy:

  • Jakub Przystawko 3'
  • Marcin Lewandowski 3'
  • Vladyslav Yonghang 7'
  • Jakub Przystawko 8'
  • Marcin Lewandowski 12'
  • Vladyslav Yonghang 22'
  • Jakub Przystawko 35'
  • Wojciech Nowak 49'

Kary:

---

8

:

5

Kroplówka.pl


Strzelcy:

  • 2' Dominik Owczarzak
  • 10' Adrian Nowak
  • 13' Adrian Nowak
  • 17' Adam Kulczyński
  • 28' Dominik Owczarzak

Kary:

---


Potyczka dwóch drużyn grających w tym sezonie poniżej oczekiwań nie była olśniewającym widowiskiem. Wpip Mardom po słabszym okresie, stopniowo wychodzi z dołka, natomiast White sox Podolany gra strasznie nie równo. Lepsze mecze przeplata słabszymi występami, przy czym tych słabszych jest zdecydowanie więcej. Mecz rozpoczął się po myśli gospodarzy bo już w 3 minucie objęli prowadzenie po golu Bartosza Kaźmierczaka. White sox atakował, ale bez konkretów. Skuteczny był za to Bartek,który w 15 minucie podwyższył na 2:0 czym ustalił wynik do przerwy.
Drugą część goście zaczęli z dużym animuszem, ale już po dwóch minutach musieli grać osłabieni po żółtej kartce dla Jakuba Musiała. Mardom przewagi jednak nie wykorzystał. W kolejnych minutach dużo było walki i gry w środku pola. Mnożył się niecelne strzały po obu stronach, a akcji podbramkowych było jak na lekarstwo. W 36 minucie blisko zdobycia kontaktowego gola byli gracze White sox Podolany, lecz piłka po strzale trafiła w słupek. To była jedyna tak klarowna okazja dla gości. Końcowe minuty zaowocowały trzecią bramką Bartka Kaźmierczaka, który przypieczątował swój dobry występ. Wpip Mardom tą wygraną przesunął się wyraźnie w tabeli, natomiast gracze z Podolan muszą szukać punktów w kolejnym meczu by uniknąć nerwowej końcówki sezonu.

Wpip - Mardom


Strzelcy:

  • Bartosz Kaźmierczak 3'
  • Bartosz Kaźmierczak 15'
  • Bartosz Kaźmierczak 49'

Kary:

---

3

:

0

White sox Podolany


Strzelcy:

-

Kary:

  • 27'Jakub Musiał

III Liga
Co raz lepiej na poziomie III ligi spisuję się zespół Media Connect który tym razem na placu boju pozostawił pokonany team Equipe De Oro. Spotkanie to było dość wyrównane w czym duża zasługa dobrze wyglądającego zwłaszcza w tej fazie meczu zespołowi gości który dzielnie stawiał opór swojemu rywalowi. Jednak gracze w czerwonych koszulkach w 15 minucie musieli skapitulować po raz pierwszy ponieważ bramkę na 1-0 uzyskał dla swojej drużyny Maurycy Janczewski i dzięki temu w spotkaniu tym doczekaliśmy się premierowego trafienia. Na szczęście dla widowiska gracze gości nie podłamali się tym faktem i ambitnie szukali w kolejnych minutach swoich okazji na zdobycie bramki wyrównującej. Jednak o bramkę tą było im ciężko chociażby dlatego że w ekipie gospodarzy dobrze współpracował ze sobą duet Maurycy Janczewski i Kacper Gilewicz który dobrze zarządzał środkiem pola swojego zespołu. Potwierdzeniem tego była bramka na 2-0 w ostatniej minucie pierwszej części meczu którą zdobył właśnie Kacper Gilewicz. W drugiej części meczu gracze Media Connect starali się kontrolować bieg wydarzeń tego spotkania by przy nadarzającej się okazji dorzucić swoje kolejne trafienie. Jedną z takich okazji wykorzystał w 36 minucie Filip Juskowiak co jak się później okazało było ostatnim trafieniem tego pojedynku. Ostatnie minuty tego spotkania owocowały w sporą ilość indywidualnych pojedynków które od czasu do czasu wywoływały nie winne iskry które na szczęście nie spowodowały żadnego pożaru pomiędzy graczami obu drużyn. Tak więc spotkanie to zakończyło się zwycięstwem gospodarzy 3-0.

Media Connect


Strzelcy:

  • Maurycy Janczewski 15'
  • Kacper Gilewicz 25'
  • Filip Juskowiak 36'

Kary:

---

3

:

0

Equipe De Oro


Strzelcy:

-

Kary:

---


Spotkanie Antdaty ze Zmarnowanymi talentami było zaciętym i emocjonującym pojedynkiem. Mecz można uznać za dosyć wyrównany, ale wraz z upływem kolejnych minut zarysowała się przewaga tych pierwszych, którzy byli dokładniejsi w rozegraniu i potrafili dłużej utrzymywać się przy piłce. Antdata była również konkretniejsza i skuteczniejsza pod bramką przeciwnika. Przełożyło się to na 2-bramkowe prowadzenie do przerwy po trafieniach Nowaka i Byczkowskiego.
Po rozpoczęciu drugiej odsłony zmotywowana po przerwie drużyna Zmarnowanych Talentów złapała kontakt, po golu w 30 minucie autorstwa Wnuka. Jednak Antdata potrafiła szybko zareagować, by ponownie wyjść na przewagę 2 bramek, gdy w 33 minucie na 3:1 strzelił Mirek. Gra w końcówce zrobiła się otwarta i bez kalkulacji. Padły jeszcze 2 bramki. W 41 minucie na 4:1 wykończył kontrę doświadczony Karpiński, a rezultat na 4:2 ustanowił Wietecki. Obejrzeliśmy interesujące spotkanie, wynik końcowy pokazuje, kto był lepszy wczorajszego wieczoru. Obiektywnie, padło sprawiedliwe rozstrzygnięcie, Antdata wygrała zasłużenie.

Antdata


Strzelcy:

  • Wojciech Nowak 8'
  • Mateusz Byczkowski 15'
  • Tomasz Mirek 33'
  • Maciej Karpiński 41'

Kary:

---

4

:

2

Zmarnowane Talenty


Strzelcy:

  • 30' Jakub Wnuk
  • 44' Igor Wietecki

Kary:

---

IV Liga
Dobre złego początki tak można określić to co zapewne po tym spotkaniu zapamiętają najbardziej gracze gości którzy już w 1 minucie gry przywitali się ze swoim rywalem zdobyczą bramkową którego autorem był Szymon Ogiba. Niestety szybko zdobyta bramka przez podopiecznych Pawła Paszke spowodowała iż gracze tej drużyny zbyt rozluźnieni podeszli do kolejnych minut z czego skorzystali konsekwentnie grający gospodarze którzy już po dwóch minutach zdołali wyrównać stan rywalizacji na 1-1 a po kwadransie wynik ten brzmiał już 3-1. Gdy w 18 minucie spotkania Szymon Ogiba zdołał zdobyć drugą bramkę dla swojej drużyny wydawało się że może to być moment zwrotny dla przebiegu kolejnych minut tego pojedynku. Jednak o tym iż tak się nie stało ekipa Wczorajszych zawdzięcza głównie Łukaszowi Puczkowskiemu który wpierw w 24 minucie ustala wynik do przerwy na 4-2 by w drugiej połowie jeszcze dwukrotnie samemu zmusić bramkarza rywala do kapitulacji co w efekcie dawało jego ekipie wynik 6-2 a jemu samemu pozwoliło się cieszyć z czterech zdobytych bramek na indywidualnym koncie w tym spotkaniu. Niestety bezsilne starania graczy liderów ekipy McKinsey&Company którymi są Abraham Lamptey Paweł Paszek oraz Szymon Ogiba w tym spotkaniu nie pozwoliły cieszyć się finalnie tej ekipie z jakiegokolwiek punktu co w ostateczności zmusiło tą drużynę do przełknięcia gorzkiego smaku porażki w stosunku 6-3.

Wczorajsi


Strzelcy:

  • Maciej Geisler 3'
  • Łukasz Puczkowski 9'
  • Maciej Geisler 15'
  • Łukasz Puczkowski 24'
  • Łukasz Puczkowski 38'
  • Łukasz Puczkowski 43'

Kary:

---

6

:

3

McKinsey&Company


Strzelcy:

  • 1' Szymon Ogiba
  • 18' Szymon Ogiba
  • 50' Kamil Maciejewski

Kary:

---

V Liga
Skromnym zwycięstwem 1:0 nad ekipą PKS Huwdu zakończył się mecz kończący fazę zasadniczą sezonu dla zespołu GSK. Spotkanie było wyrównane, a obie drużyny miały swoje szanse na zdobycie bramki. Gospodarze dominowali głównie w ataku pozycyjnym, natomiast goście stawiali na szybkie kontrataki. Niska liczba goli świadczy o świetnej postawie obu bramkarzy. Decydujący moment miał miejsce już na początku meczu, gdy w 4 minucie Bartłomiej Bartkiewicz zdobył, jak się później okazało decydującego gola. Przez kolejne 46 minut nie padła żadna bramka, co podkreśla widowiskowość i wyrównany przebieg spotkania. To zwycięstwo mocno zbliża zespół GSK do awansu do grupy mistrzowskiej V Ligi.

GSK


Strzelcy:

  • Bartłomiej Bartkiewicz 4'

Kary:

---

1

:

0

PKS Huwdu


Strzelcy:

-

Kary:

---


Meczu pomiędzy drużynami Yanosik Team a Blind Fish przedstawia emocjonujące starcie, które pomimo trudnej sytuacji obu zespołów na końcu sezonu, dostarczyło wielu sportowych emocji. Pierwsza połowa charakteryzowała się dużym wzajemnym szacunkiem i wysoką jakością gry. Obie drużyny skupiły się na grze w piłkę, co przełożyło się na ograniczoną liczbę fauli i dobrą defensywę. W przerwie na tablicy wyników widniały dwie bramki: w 10 minucie prowadzenie dla Blind Fish objął Jakub Wyparło, a w 16 minucie wyrównał Pawel Bahyrycz.
Po przerwie drużyna Yanosik zaczęła się bardziej otwierać. To wykorzystali goście, którzy zadali decydujące ciosy. W 37 minucie Bartosz Józefowicz wyprowadził Blind Fish na prowadzenie dzięki silnemu i precyzyjnemu strzałowi z daleka. W 43 minucie Mikołaj Wyparło podwyższył wynik na 1:3, a końcową, czwartą bramkę zdobył Waldek Wojciechowski. Yanosik Team nie poddał się i próbował jeszcze odrobić straty. W 49 minucie Filip Frontczak zdobył bramkę dla swojego zespołu, jednak na więcej czasu nie starczyło. Ostatecznie Blind Fish zwyciężył 4:2, ciesząc się z wygranej mimo trudnych okoliczności sezonu. Podsumowując, mecz był pełen emocji, z wyróżniającą się postawą defensywy.

Yanosik Team


Strzelcy:

  • Paweł Bahyrycz 16'
  • Filip Frontczak 49'

Kary:

---

2

:

4

Blind Fish


Strzelcy:

  • 10' Jakub Wyparło
  • 37' Bartosz Józefowicz
  • 43' Mikołaj Wyparło
  • 45' Waldek Wojciechowski

Kary:

---

VI Liga
Mecz był wyraźnie zdominowany przez drużynę Apollogic, która wykazała się wyższością pod względem piłkarskiego rzemiosła. Wśród gospodarzy na szczególne wyróżnienie zasługiwał Noah Tilikainen, który imponował szybkością i umiejętnościami dryblerskimi. Mijał rywali jak tyczki. Dzięki swojej ruchliwości, dwukrotnie został sfaulowany w polu karnym, co zaowocowało dwoma rzutami karnymi — z których jeden został skutecznie wykorzystany, a drugi nie. Dominacja młodości i szybkości była nadto widoczna na boisku, lecz warto podkreślić, że mimo niekorzystnego wyniku, ekipa Olimpique Poznań nie poddała się i walczyła ambitnie do końca. Wygrana Apollogic była na tyle istotna, że ekipa ta ma jeszcze realne szansę na grę w czołowej trójce, co daje promocję do wyższej ligi.

Apollogic FC


Strzelcy:

  • Noah Tiilikainen 10'
  • br. Dawid Ślęzak 14'
  • Michał Rychłowski 15'
  • Michał Błaszak 17'
  • Noah Tiilikainen 23'
  • Noah Tiilikainen 27'
  • Norbert Zawadzki 29'
  • Dariusz Wiśniewski 36'
  • Krzysztof Tobis 48'

Kary:

---

9

:

0

Olympique Poznań


Strzelcy:

-

Kary:

---

W emocjonującym spotkaniu FC Ochraniacze zmierzyli się z Pro.treinig.sv. Mecz był pełen dynamicznych momentów, dryblingów i prób strzałów z dystansu, które mogły zakończyć się większą liczbą bramek. Pierwsza połowa była wyrównana, a wynik po niej brzmiał 1:1 — trafienia zanotowali Konrad Korta dla FC Ochraniacze oraz Andrii Rychka dla Pro.treinig.sv.
Po przerwie goście zmienili taktykę, co przyniosło efekt w postaci skutecznych kontrataków. To właśnie one przesądziły o losach meczu — Andrii Rychka zdobył drugiego gola dla swojej drużyny, a zwycięstwo przypieczętował Eugenii Barabash, trafiając w 48. minucie. Dzięki temu Pro.treinig.sv odniosło zwycięstwo 3:1, a FC Ochraniacze muszą jeszcze poczekać na pierwszy punkt w lidze futbolsport.pl.

FC Ochraniacze


Strzelcy:

  • Konrad Korta 22'

Kary:

---

1

:

3

Pro.training.sv


Strzelcy:

  • 7' Andrii Rychka
  • 41' Andrii Rychka
  • 48' Eugenii Barabash

Kary:

---


Młoda drużyna Eagles FC podejmowała tym razem Włoski zespół Amici Miei, gdzie stawką tego pojedynku było w przypadku zwycięstwa którejś z drużyn umocnienie swojej pozycji w czołówce tabeli VI ligi. Obydwie drużyny rozpoczęły ten pojedynek dość rozważnie przez co dość długo czekaliśmy na otwarcie wyniku. Dopiero indywidualnie przeprowadzona akcja boczną strefą boiska przez Andrea Bocchiego w 16 minucie gry dała ekipie gości bramkę na 0-1 co w kolejnych minutach poskutkowało tym iż obie drużyny zaczęły podejmować co raz to większe ryzyko. Po tym trafieniu obie ekipy w dalszym ciągu szukały swoich szans na bramkową zdobycz lecz już takowych więcej nie zobaczyliśmy gdyż w decydujących momentach zawodziła ich skuteczność. Tak więc skromne zwycięstwo graczy z półwyspu Apenińskiego wydłużyło ich serię zwycięstw już do siedmiu spotkań.

EAGLES FC


Strzelcy:

-

Kary:

  • Jakub Czerniewicz30'

0

:

1

Amici Miei


Strzelcy:

  • 16' Andrea Bocchi

Kary:

---


Znający już wynik swojego głównego rywala do walki o I miejsce w VI lidze którym jest zespół Amici Miei gracze Reoptisu wiedzieli że aby w dalszym ciągu otwierać tabelę musieli swój nadchodzący pojedynek rozstrzygnąć na swoją korzyść. Ich rywalem był zespół FC Acustico który w dotychczasowych swoich spotkaniach odnotowywał różnorodne wyniki przez co zespół ten plasuję się w środkowej części tabeli. Początek jak i praktycznie cała pierwsza część tego meczu jeszcze nie wskazywał iż gospodarze zwyciężą w nim tak okazale gdyż wszystkie formacje gości wykonywały dobrze swoje zadanie. Na trzy bramki zdobyte przez graczy gospodarzy którymi byli Kamil Kosicki Jeremiasz Pawłowski oraz Wojciech Olesiński po drugiej stronie boiska odpowiedział dwukrotnie Tristan Grądzki dzięki czemu obie ekipy schodziły na przerwę przy wyniku 3-2. Niestety dla graczy gości ich rywale już od początku drugiej połowy wrzucili szybszy bieg czego efektem były trzy zdobyte bramki w odstępie pięciu minut co pozwoliło drużynie Reoptisu po 34 minutach gry prowadzić już 6-2. Taki obraz gry był w dużej mierze spowodowany dość szybkim odbiorem piłki przez zespół gospodarzy, który swoją dobrą postawą powodował to iż gracze gości momentami wybijali futbolówkę na oślep przed siebie co jeszcze bardziej nakręcało ekipę rywala. Ostatecznie w samej końcówce meczu gracze gospodarzy jeszcze dwukrotnie wpisali się na listę strzelców dzięki czemu ich pojedynek zakończył się okazałym zwycięstwem 8-2.

Reoptis


Strzelcy:

  • Kamil Kosicki 4'
  • Jeremiasz Pawłowski 8'
  • Wojciech Olesiński 11'
  • Filip Goździkowski 29'
  • Mateusz Sołtysiak 33'
  • Wojciech Olesiński 34'
  • Dawid Witkowski 45'
  • Filip Goździkowski 46'

Kary:

---

8

:

2

FC Acustico


Strzelcy:

  • 6' Tristan Grądzki
  • 12' Tristan Grądzki

Kary:

---

 

                                                                                                                                                  Pozdrawiam

                                                                                                                                                Maciej Kaniasty