Za nami wtorkowe zmagania w lidze futbolsport.pl. W I Lidze cenną wygraną nad Nierealem odnotowała ekipa Kukuła Disko. W III Lidze za to FC Grunwald po słabym meczu pokonał drużynę Są gorsi. Coraz bliżej III Ligi jest drużyna Magicy Zenona, która dzięki trzem bramkom Macieja Gierczaka ograła Suchary Suchy Las Oldboys. W zmiennych nastrojach boisko na Golęcinie opuszczał zespół Styku Transport Kumple z Piły. Gracze z Piły najpierw okazji się lepsi od drużyny FC Ponalewce Poznań, natomiast w drugim spotkaniu musieli uznać wyższość ukraińskiego teamu Lynx. Te dwa wynik spowodowały, że w tabeli V Ligi pierwsze cztery ekipy mają po 18 punktów, co zapowiada nie lada emocje w fazie play-off. Skromne zwycięstwo odnotował Digitall Bulls, który 1:0 pokonał drużynę Squadra.
I Liga
Cenne trzy punkty zdobyła ekipa Kukuła Disko, która w polu pokonanym pozostawiła zespół Niereal. Gospodarzom ta potyczka wyraźnie nie wyszła. Słynący z konsekwentnej i dobrej gry w obronie Niereal tym razem popełnił kilka kluczowych błędów, które miały wpływ na rezultat. Zaczęło się po myśli Nierealu, który już w 4 minucie objął prowadzenie. Goście wyrównali trzy minuty później za sprawą Jakuba Florka. Remis 1:1 trwał zaledwie 60 sekund, bowiem ponownie na prowadzenie gospodarzy wyprowadził Kamil Jańczak. Od tego momentu inicjatywę przejęła drużyna Kukuła Disko. Stworzyła sobie dogodne okazje z których wykorzystała dwie. Najpierw wyrównał w 17 minucie Konrad Graczyk, a minutę później gola na 2:3 zdobył Marcin Juja po dobrze rozegranym rzucie rożnym. Do przerwy wynik nie uległ zmianie.
W drugiej części gra toczyła się w głównej mierze w środku pola. Więcej z gry mieli zawodnicy Nierealu, którzy szukali wyrównującej bramki. Sytuacje ku temu były, lecz w decydujących momentach brakowało końcowego celnego podania lub zimnej krwi. Z kolei Kukuła Disko skutecznie broniła z dużym zaangażowaniem. Przy tym nie ograniczała się do defensywy i groźnie kontrowała. I właśnie po jednym z takich ataków, w 40 minucie Jakub Florek zdobył czwartą bramkę dla gości. Nie mający nic do stracenia gracze Nierealu rzucili się do ataku. Robili to jednak zbyt chaotycznie i niedokładnie. W końcowym fragmencie dwukrotnie mogli zmniejszyć prowadzenie jednak w tym dniu nie było im to dane i mecz zakończył się wygraną ekipy Kukuła Disko.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Niereal
2
:
4
Kukuła Disko
III Liga
Piątą wygraną zanotował drużyna FC Grunwald, która może w meczu przeciwko ekipie Są gorsi nie zachwyciła, ale w końcowym rozrachunku okazała się lepsza. Pierwsze 25 minut nie było szokujące. Obie ekipy miały problemy w skonstruowaniu składnych akcji. Raziła niedokładność i brak zrozumienia. Mimo to okazje do zdobycia bramek były. Jedyną w tej części zdobył w 7 minucie Marcin Banaszyk, który w dość przypadkowej sytuacji (piłka odbiła się rykoszetem) znalazł się trzy metry przed bramką i dopełnił tylko formalności. Gospodarze mogli wyrównać, lecz po główce Jakuba Szykownego, piłka odbiła się od poprzeczki.
Po zmianie stron zobaczyliśmy metamorfozę w poczynaniach drużyny Są gorsi. Ekipa przejęła inicjatywę i bardzo groźnie atakowała. Ich gra była składna, jedynie czego brakowało to skutecznego wykończenia prostopadłych podań. Są gorsi nie wyrównali, ale za to ich rywala zadał drugi cios. Filip Walkowiak wykorzystał zawahanie defensywy przeciwnika i podwyższył na 0:2. Stracony drugi gol jeszcze bardziej zmobilizował ekipę Są gorsi do aktywniejszych ataków. Wreszcie się udało. Kontaktową bramkę w 41 minucie zdobył Mikołaj Sierocki. Gospodarze poszli za ciosem i zepchnęli FC Grunwald do głębokiej obrony. Byli bliscy remisu, lecz w większości rozpaczliwa obrona FC Grunwald nie dała się zaskoczyć. Mało tego w samej końcówce przypieczętowała wygraną. Bartek Tomaszkiewicz dobił drużynę Są gorsi i zapewnił trzy punkty. Dzięki wygranej FC Grunwald plasuje się na ostatnim stopniu podium. Są gorsi za to nadal muszą drżeć o utrzymanie, ponieważ są tuż nad kreską.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Są gorsi
1
:
3
FC Grunwald
IV Liga
Zawodnicy Magików Zenona przystępowali do tego spotkania z chęcią zmazania plamy po ostatnim przegranym derbowym spotkaniu z ekipą The Naturat. Ich przeciwnikiem w tym pojedynku była ekipa Sucharów Suchy Las Oldboys, która w ligowej tabeli zajmuje obecnie ostatnie miejsce, przez co faworytem do zwycięstwa w tym spotkaniu była ekipa gospodarzy. Z przebiegu boiskowych wydarzeń gracze gości mogą mówić o dużym pechu i swego rodzaju niesprawiedliwości, gdyż zespół ten naprawdę zaprezentował się w tym starciu z bardzo dobrej strony. Niestety jednak by wygrać mecz to trzeba strzelać bramki, a te tego wieczora strzelali gracze gospodarzy, a dokładniej trzykrotnie Maciej Gierczak, który w tym spotkaniu okazał się jako jedyny mieć patent na pokonanie bramkarza rywala. Kolejno powiększana bramkowa przewaga przez gospodarzy była efektem szybko wyprowadzanych kontrataków, które w tym spotkaniu okazały się być kluczowe w odniesieniu ważnego zwycięstwa, które utrzymują zespół dowodzony przez Zachariasza Kijaka w walce o strefę medalową.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Magicy Zenona
3
:
0
Suchary Suchy Las Oldboys
V Liga
To spotkanie miało w sobie wszystko, co cechuje ligowy klasyk – walkę, fizyczność, sporo prób ofensywnych i… sporo chaosu. Mimo dobrej dynamiki i wielu prób zagrania piłki do przodu, oba zespoły miały trudności z dokładnością i finalizacją akcji. Strzałów było dużo, ale celnych – jak na lekarstwo. Pierwsza część meczu należała do gości z Poznania. W 13. minucie po szybkiej, zespołowej akcji Krzysztof Zięba otworzył wynik meczu, wykorzystując nieco ospałą reakcję obrony gospodarzy. FC Ponalewce mieli jeszcze kilka okazji, by podwyższyć wynik, ale brakowało im wykończenia. W 18. minucie po zamieszaniu w polu karnym piłkę do siatki wpakował Tomasz Skręta, doprowadzając do wyrównania. Nerwowo zrobiło się w 25. minucie, gdy Jakub Barłożek został napomniany przez sędziego za odepchnięcie przeciwnika.
Po przerwie obraz gry nieco się wyrównał, a gospodarze zaczęli skuteczniej wykorzystywać przewagi fizyczne i popełniane błędy rywali, a w 37. minucie, kapitalnym strzałem z dystansu popisał się Radosław Czerniawski, wyprowadzając Styk Transport na prowadzenie 2:1. W końcówce emocji nie brakowało – w 40. minucie Krzysztof Adamczak został ukarany karą czasową za zbyt agresywne przeszkadzanie w szybkim wznowieniu gry przez rywali. Choć obie drużyny do końca próbowały zmienić wynik, rezultat nie uległ już zmianie.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Styku Transport Kumple z Piły
2
:
1
FC Ponalewce Poznań
LYNX już od początku narzucił swój rytm. W 6. minucie Anatolii Feshchuk otworzył wynik, a w 13. minucie podwyższył prowadzenie, skutecznie kończąc kolejną składową akcję gości. W 20. minucie, z boiska musiał zejść Robert Szaroleta, który obejrzał dwa napomnienia za niesportowe zachowanie i osłabił swój zespół.
Mimo przewagi rywali, Styk nie złożył broni – w 24. minucie Krzysztof Adamczak kapitalnym, mocnym strzałem z rzutu wolnego po ziemi zdobył bramkę kontaktową.
Po zmianie stron Styku udało się przejąć inicjatywę na kilka chwil. W 30. minucie Sylwester Mączyński doprowadził do wyrównania po zamieszaniu w polu karnym, a już w 33. minucie ponownie Krzysztof Adamczak wykorzystał stały fragment gry – jego drugi gol z rzutu wolnego dał gospodarzom niespodziewane prowadzenie 3:2. Końcówka jednak należała do LYNX. Gdy Styku poczuł się zbyt pewnie, zaczął popełniać proste błędy w defensywie. Volodymyr Rudenko w 35. minucie doprowadził do remisu, a w 43. minucie Ivan Matz wykorzystał kolejne zawahanie obrony i ustalił wynik meczu na 3:4. Mecz obfitował w faule, ostrą walkę i momenty frustracji, szczególnie ze strony gospodarzy, którzy mimo ograniczonego czasu w posiadaniu piłki zdołali zagrozić rywalom. Ostatecznie jednak to LYNX potwierdził swoją wyższość w organizacji gry i skuteczności w ataku.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Styku Transport Kumple z Piły
3
:
4
LYNX
VI Liga
W spotkaniu dwóch sąsiadów ze środkowej strefy tabeli VI ligi obejrzeliśmy dużo boiskowej walki podpartej dużym zaangażowaniem zawodników obydwu drużyn którego owocem było tylko jedno trafienie. Szczęśliwym strzelcem bramki dla ekipy gości w 7 minucie meczu okazał się być Emil Tański który zapewne w tym momencie gry nie spodziewał się iż to trafienie da jego drużynie jednobramkowe zwycięstwo. Wynik końcowy tego spotkania w odczuciu graczy gospodarzy jest na pewno rezultatem nie sprawiedliwym gdyż parokrotnie futbolówka po strzałach Alana Chabrosa czy Adriana Sosny obiła obramowanie bramki rywala po którym zmusiła goalkeepera gości do większego wysiłku. Dodatkowym czynnikiem który nie pomógł ekipie gospodarzy w zainkasowaniu jakiegokolwiek punktu w tym spotkaniu oprócz sporej ilości niedokładnych podań wywołanych niepotrzebnym pośpiechem był również fakt, iż zespół ten nie wykorzystał gry w przewadze jaką miał w końcówce i na początku obydwu połów. Dlatego ostatecznie graczom gości jedno trafienie wystarczyło by ich konto zasiliły kolejne trzy oczka.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:SQUADRA
0
:
1
Digital Bulls
Pozdrawiam
Maciej Kaniasty