Drużyna The Naturat tworzy swoją historię od 2019 roku, jednak na poziomie amatorskim na dobre zadebiutowali w 2021 roku. Od 2022 roku ekipa jest stałym zespołem grającym w lidze futbolsport.pl, gdzie gra z różnym powodzeniem. O perypetie powstania zespołu oraz ciekawostki związane z drużyną zapytaliśmy głównego założyciela i kapitana, Mikołaja Obałę.
1. Cześć Miki! Cieszę się że zgodziłeś się na odpowiedzenie na kilka moich pytań związanych z historią istnienia waszej drużyny i tym samym na odkrycie specjalnie dla nas kilku tajemnic z tym związanych. Dlatego jeśli pozwolisz to przejdę od razu do pierwszego pytania które jak zapewne wiesz będzie związane z dużą piłką. Mikołaju, chciałbym poznać twoją opinię na temat sytuacji w Lechu Poznań i hipotetycznego scenariusza w którym to kolejorz nie zdobędzie mistrzostwa Polski. Czy biorąc pod uwagę fakt że kolejorz od początku sezonu nie uczestniczył w Europejskich Pucharach więc mógł się on skoncentrować tylko na lidze oraz Pucharze Polski co miało być największym atutem patrząc na konkurencyjne drużyny. Mimo to tych rozgrywek się nie udało wygrać. Jaka byłaby twoja decyzja w kwestii kontynuowania współpracy z jej obecnym trenerem Nielsem Frederiksenem? Czy ten brak trofeów byłby dla ciebie decydujący? Czy jednak uważasz że są inne fakty które tego trenera bronią i powinno się z nim kontynuować współpracę w kolejnym sezonie? Jakie jest twoje zdanie na ten temat?
Mikołaj: Cześć, dzięki za zaproszenie, natomiast przechodząc do Twojego pytania Marcinie. Czy piłkarz Lecha odpowiedziałby na pytanie o ligę futbolsport.pl? No nie, podejrzewamy, że dlatego, że każdego pojedynczego piłkarza Kolejorza taka liga przerasta. Byli tacy grajkowie jak Wilk, nie udźwignął, Ślusarski? Piąta liga go zweryfikowała, jedynie Dudka coś tam kopie na trzecim poziomie rozgrywkowym, ale to tylko pokazuje, że poważny futbol nie istnieje przy Bułgarskiej, a na Warmińskiej 1. Liga się rozrasta, co roku przybywa nowych drużyn, które chcą rywalizować o upragnione trofeum ligi FS i poziom się podnosi. Proszę tylko spojrzeć - Rossoneri, niedawny mistrz 1 ligi, musi teraz walczyć o utrzymanie, AFC Smile z drużyny jeżdżącej na wózku zamienili się w ekipę remontową i lecą przez drugą ligę jak pioruny. a WUW Poznań ma już na koncie 8 strzelonych bramek! Przecież to fenomen, to, co się dzieje w lidze futbolsport.pl. Czyli tak, Frederiksen powinien zostać, dobrą robotę wykonuje chłop.
2. The Naturat tak brzmi nazwa waszej drużyny która przyznam się szczerze jest dość ciekawa i oryginalna dlatego chciałbym wiedzieć skąd się wziął u was pomysł na taką nazwę? Jak również chciałbym byś zdradził nam historię powstania waszego zespołu. Kiedy to było i w jakich okolicznościach? Co was skłoniło do jej założenia?
Mikołaj: Pierwszy The Naturat powstał w grudniu 2019 roku, przy okazji Pucharu Dziekana WNPiD. Z początku chciałem po prostu założyć ekipę kumpli, pograć chwilę na turnieju i pewnie zapomnieć o temacie. I na początku tak było, bo po bardzo nieudanym turnieju (jak się okazuje, przegrywanie płynie we krwi tej marki), projekt "The Naturat" odszedł w zapomnienie. Temat wrócił jednak w okresie wiosenno-letnim w 2021 roku. Powstała nowa paczka kumpli grająca w piłkę, składająca się w zdecydowanej większości z dziennikarzy Radia Meteor, które do dziś dumnie eksponujemy na naszych koszulkach. Po kilku miesiącach wspólnej gry na orlikach, zdecydowaliśmy się wziąć udział w jakiejś lidze, żeby się jeszcze bardziej zaangażować i stworzyć coś fajnego. Pomysłów na nazwę było wiele, przede wszystkim miało być śmiesznie, a skoro ja już miałem gotowy z wcześniejszego projektu zajebisty herb (wykonała go Marta Nowak, którą z tego miejsca serdecznie pozdrawiam), oraz stronę na Facebooku, no i nazwa sama w sobie chłopakom się spodobała, to poszliśmy w swoistą "reaktywację", choć ja wolę to nazywać pierwszym, prawdziwym początkiem tego klubu. Zaprojektowaliśmy pierwsze stroje i zaczęliśmy rozglądać się za jakimiś rozgrywkami. Tym sposobem grupa dziennikarzy Radia Meteor wraz ze wsparciem kilku przyjaciół wstąpiła do świata pół-amatorskiej piłki.
3. Wasz zespół inaugurował w rozgrywkach ligi futbolsport.pl w sezonie wiosna 2022 gdzie przystąpiliście do rozgrywek od IV ligi. Tamten sezon zakończyliście na 7 miejscu w grupie drużyn które nie zakwalifikowały się do grupy mistrzowskiej. Mikołaju po pierwsze co was skłoniło do tego by wystartować w naszej lidze? A po drugie jak wspominasz wasz debiutancki sezon? Jakie wydarzenie lub mecz z tamtego sezonu zapamiętałeś najbardziej i dlaczego?
Mikołaj: Przede wszystkim porządek rozgrywek. Wcześniej podejmowaliśmy się gry w lidze Playarena, ale jej organizacja w Poznaniu do dziś woła o pomstę do nieba. Ciągłe umawianie się na spotkania w losowych terminach, brak sędziów, paru grajków z niespełnionymi ambicjami przychodzących się wyżyć na amatorach i wiele innych komplikacji spowodowało, że zaczęliśmy się rozglądać za czymś innym. W międzyczasie podjąłem pracę w sklepie piłkarskim futbolsport.pl (dzisiejszy R-GOL), poznałem Macieja Kaniastego, organizatora rozgrywek, który okazał się naprawdę równym gościem i nakłoniłem ekipę do przeniesienia się do Ligi FS. Teoretycznie nie oczekiwaliśmy wiele - chcieliśmy kilka poziomów ligowych (aby móc się na spokojnie sprawdzić na najniższym szczeblu), stałych terminów meczów i sędziów. Wszystkie te warunki Liga futbolsport.pl spełnia do dziś, w związku z czym cieszymy się grą tutaj. Co do naszego pierwszego sezonu - skończyliśmy go na 7 miejscu po naprawdę udanej rundzie rewanżowej. W sezonie regularnym jak dobrze pamiętam przegraliśmy prawie wszystkie mecze, ale na rundę rewanżową jakoś odżyliśmy, wygraliśmy wszystkie 4 rewanże i wskoczyliśmy na bardzo satysfakcjonujące wtedy 7 miejsce. Najlepiej z tamtego sezonu wspominam 2 mecze. Pierwszy to ten z Apptension (dzisiejsi Szturmowcy bodajże), którzy byli jedną z silniejszych drużyn, a my wygraliśmy z nimi 3:1. Drugiego takiego meczu jak wtedy już nie zagrała legenda klubu - Krzysztof Zielinski, który popisał się dwoma spektakularnymi trafieniami zewnętrzną częścią stopy. Drugie spotkanie natomiast to mecz z Blind Fish, na który nie mieliśmy nawet jednego rezerwowego. Przyjechaliśmy na ten mecz z redakcyjnego grilla, niektórzy już z niejedną kiełbasą i karkówką w bebechu, a mecz zaczął się tak jak myśleliśmy, że może się w związku z tą sytuacją zacząć - dostaliśmy szybkie 2:0. W przerwie udało się strawić to co jedliśmy chwilę przed meczem i jakimś cudem wyciągnęliśmy go na 3:2 i mogliśmy zadowoleni na tego grilla wrócić.
4. W tym wywiadzie nie może zabraknąć pytania związanego z wielkimi derbami jakie toczycie z drużyną Magików Zenona które mają już swoją dość burzliwą historię. Mikołaju opowiedz nam proszę swoją wersję tych derbów czyli to jak one powstały i skąd się wogólę wzięły? Dlaczego twoim zdaniem towarzyszy im tak wiele emocji? No i która ekipa jest w historii tej rywalizacji częściej zwyciężającą?
Mikołaj: Umówmy się, nie gramy w tej lidze o mistrzostwo świata, kochamy jednak ten sport i żeby ciekawiej spędzać wolny czas, potrzebowaliśmy znaleźć sobie derbowych rywali. Padło na Magików z jednego prostego powodu - po prostu z nimi znaliśmy się najlepiej, mieliśmy wspólnych przyjaciół i chcieliśmy spowodować, że nasze bezpośrednie starcia sprowadzą rzeszę kibiców na trybuny. Chodziliśmy na tę samą uczelnie i większość z nas kojarzyła się z pracy w mediach różnego sortu. I w sumie nie działo się na początku nic ciekawego w kierunku rozwinięcia tej "rywalizacji". Właściwie to sami sobie tę relację wymyśliliśmy, a Magicy chyba nawet nie byli jej na początku świadomi xD Powód zaostrzenia rywalizacji w sumie znalazł się sam, domino ruszyło wraz z transferem Bartka Lisa do ekipy Magików. Bardziej niż sam fakt transferu zabolały nas okoliczności, bo Bartek postanowił zniknąć bez słowa i kiedy po fakcie zapytaliśmy się co się stało, oznajmił nam, że przechodzi do Magików. To było jak transfer Figo z Barcelony do Realu Madryt. Bartek był naszym najlepszym zawodnikiem więc powiedzieć, że mocno odczuliśmy jego odejście, to jak nic nie powiedzieć. Dookoła tej "afery" rosła pikanteria całej rywalizacji, podczas której działy się różne rzeczy. Na pewno zapadły w pamięć derby, na których wstyd nam było za naszych kibiców, bo rywalizacja rywalizacją, ale wyzwiska kierowane w stronę Bartka były przesadzone i nie na miejscu. Mniej więcej od tamtego czasu ciężko powiedzieć, jak ta relacja między naszymi drużynami wygląda. Na pewno są pojedyncze osoby, które nie darzą się sympatią zarówno na boisku jak i poza nim. Ja ze swojej strony mogę jedynie jasno powiedzieć, że wszystkie działania wychodzące spod szyldu The Naturatu w związku z derbami, to po prostu próba dobrej zabawy, "poddymienia" i wzbudzenia zainteresowania naszym meczem. W sferze prywatnej nigdy nie miałem z nikim problemu, choć mogłoby się wydawać, że jestem głównym prowodyrem całej "wojny". Rozumiem to, bo zawsze się mocno angażuje we wszystko co robię i lideruję całemu "Violi Alcoholi", ale za tym nigdy nie szły źle nacechowane emocje. Mój humor jednak często balansuje na granicy sarkazmu/ironii, w związku z czym można mnie czasami źle zrozumieć. Dystans, dystans i jeszcze raz dystans. A co do tego kto częściej wygrywa, tu lekka korekta, bo nie ma kto częściej, a kto rzadziej, bo Magicy wszystkie dotychczasowe spotkania wygrali, może kiedyś uda się odwrócić kartę choć nie da się ukryć, że jakości piłkarskiej mają zdecydowanie więcej od nas.
5. Wasz zespół wiosną 2024 roku awansował w dobrym stylu z V ligi do IV i wydawało się wtedy że macie piłkarskie możliwości które pozwolą wam zostać mocnym punktem tej IV ligi. Jednak jesienią 2024 roku zajęliście dopiero 12 miejsce a w obecnym sezonie obecnie zajmujecie ostatnie miejsce w tabeli z 1 punktem na koncie po siedmiu spotkaniach. Mikołaju powiedz nam proszę jakie twoim zdaniem są tego przyczyny? Czy jednak przeskok o szczebel wyżej jest aż tak dużym progiem pod względem chociażby piłkarskich umiejętności poszczególnych drużyn? Czy raczej jakieś inne czynniki się kryją za tym? Jak uważasz?
Mikołaj: Przeskok na pewno jest wyraźny, natomiast nigdy nie powiem, że brakuje nam jakości, bo na papierze w The Naturacie się przewijają utalentowane nazwiska. Mamy kilka indywidualności, które widać, że są naprawdę dobrymi piłkarzami, Mieszko, Maks, czy Kuba, który był MVP 5 ligi. W tym sezonie zdecydowanie przegrywamy z dyspozycyjnością kadry. Nasza "wyjściowa 7" zagrała w optymalnym składzie tylko jeden mecz w tym sezonie i był to zremisowany, pierwszy mecz w sezonie. Niestety chłopacy zaczęli albo borykać się z chorobami/kontuzjami, lub obowiązkami zawodowymi, które zmusiły nas do grania większość sezonu drugim, a nawet trzecim garniturem. Wierzę jednak, że jeszcze uda nam się coś urwać w tym sezonie, na szczęście dla nas teraz spada tylko jeden zespół i czeka nas bezpośrednie jedno, albo nawet dwa spotkania z Sucharami Suchy Las Old Boys, które pewnie zdecydują o tym, kto przeżyje w 4 lidze.
Dziękuję za wywiad
Marcin Chmielewski