Ciężkie chwile Mobipolu, grała II Liga, FC Trutnie dogoniły Reoptis

2025-04-30
Ciężkie chwile Mobipolu, grała II Liga, FC Trutnie dogoniły Reoptis

Tym razem kolejka ligi futbolsport.pl odbyła się pod dyktando II Ligi, gdzie odbył się trzy mecze. I tak Kroplówka.pl po emocjonującym meczu uległa Lutni Dębiec 2022. Przełamał się EKUador, który dość nieoczekiwanie wypunktował ekipę Anatolia FC. Zapunktował również ukraiński FC Hilding Andres, który wysoko ograł Wpip-Mardom. Ciężkie chwile przeżywa Mobipol Team w I Lidze. Zespół znowu zszedł z boiska pokonany przez ekipę FC Kwiatowe. W III Lidze pogromem zakończyło się spotkanie FC Grunwald z Equipe De Oro. Goście całą pierwszą połowę grali w osłabieniu co skrzętnie wykorzystali podopieczni Filipa Toboły. W wysokiej formie są gracze FC Trutnie MSG, którzy odnotowali czwarte zwycięstwo z rzędu i dogonili w tabeli lidera zespół Reoptis.

I Liga
Nadal nie wiedzie się w najwyższej klasie rozgrywkowej drużynie Mobipol Team, która w swoim czwartym meczu przegrała z drużyną FC Kwiatowe. Potyczka szczególnie w pierwszej połowie miała dość wyrównany przebieg. Gospodarze realizowali skrzętnie swój plan, natomiast FC Kwiatowe mimo kilku czystych okazji nie umiało przełamać defensywy rywala. Najbliżej zdobycia bramki był Patryk Tórz, który dwukrotnie nie wykorzystał stuprocentowych sytuacji. Mobipol do przerwy grał konsekwentnie w obronie, a największe zagrożenie stwarzał po strzałach z daleka. Do przerwy bezbramkowy remis.
Druga część zaczęła się po myśli gości, którzy w 29 minucie objęli prowadzenie za sprawą Patryka Tórza. Kwiatowe wyraźnie odzyskało wigor i szukało kolejnych bramek, lecz Mobipol się nie ugiął i dzielnie się bronił. Goście atakowali z duża pasją jednak Jakub Tłoczek zna swój fach i za każdym razem wychodził obronną ręką. Niestety na niekorzyść gospodarzy okazało się końcowe osiem minut w których Mobipol stracił cztery gole. Wcześniej jednak podopieczni Daniela Zietary byli bliscy wyrównania, jednak strzał z rzutu wolnego Serhii Dmitriev obronił bramkarz. W zwrotnej akcji Miłosz Friske wykorzystał kontrę i podwyższył na 0:2. Po chwili dość przypadkową swoją drugą bramkę zdobył Patryk Tórz, a po kolejnych 120 sekundach strzałem z daleka, Jakuba Tłoczka zaskoczył Kamil Walczak. Rezultat końcowy ustalił w 48 minucie Jakub Tokarek. Mobipol Team przegrywa choć do 42 minuty był równorzędnym przeciwnikiem, natomiast FC Kwiatowe wskakuje w górna część tabeli.

Mobipol Team


Strzelcy:

-

Kary:

---

0

:

5

FC Kwiatowe


Strzelcy:

  • 29' Patryk Torz
  • 42' Miłosz Friske
  • 44' Patryk Torz
  • 46' Kamil Walczak
  • 48' Jakub Tokarek

Kary:

---

II Liga
Szukający swojego drugiego zwycięstwa w II lidze od połowy marca gracze Ekuador rywalizowali tym razem z Turecką ekipą Anatolia FC, która przed tym pojedynkiem plasowała się w połowie ligowej tabeli. Przez pierwszy kwadrans tego pojedynku spotkanie to nie uraczyło nas żadnym bramkowym trafieniem w czym była spora zasługa szczelnie broniącej defensywy obu drużyn. Bramkowe przełamanie nastąpiło jednak w 15 minucie gdzie swoja okazję z okolic pola karnego gospodarzy wykorzystał Jakub Smaruj dając tym samym swojej drużynie jednobramkową przewagę. Niespełna 60 sekund później goście podwajają swoją bramkową zaliczkę do stanu 0-2 gdyż do siatki rywala trafił Arkadiusz Cichoński. Tuż przed przerwą wynik ten przeszedł jednak do historii ponieważ swoją trzecią bramkę w tym sezonie zaliczył Maciej Naguszewski dzięki czemu wynikiem 0-3 zakończyła się pierwsza część spotkania. Taki rezultat jak i sam przebieg tego spotkania to jednak spore zaskoczenie gdyż obie ekipy są na podobnym poziomie więc można było się w tym spotkaniu spodziewać bardziej wyrównanej rywalizacji. Ale kilka braków kadrowych u gospodarzy oraz wymuszone z tego powodu roszady w składzie okazały się w tym dniu dla graczy z nad Bosforu problemem nie do ogarnięcia z czego gracze gości potrafili mądrze skorzystać. I tak w 36 minucie goście znów skutecznie atakują gdyż bramkę na 0-4 uzyskał Przemysław Słomiński, który skrzętnie sfinalizował zespołową akcję swojej drużyny. Natomiast w 43 minucie Tymoteusz Kulpa przypieczętowuję okazałe zwycięstwo graczy Ekuador którzy po pięciu porażkach z rzędu przełamali wreszcie swoją niechlubną passę.

Anatolia FC


Strzelcy:

-

Kary:

  • Emre Kara44'

0

:

5

EKUador


Strzelcy:

  • 15' Jakub Smaruj
  • 16' Arkadiusz Cichoński
  • 23' Maciej Naguszewski
  • 36' Przemysław Słomiński
  • 43' Tymoteusz Kulpa

Kary:

---


Obie drużyny dość pilnie poszukują swoich kolejnych punktów na tym etapie sezonu które już dziś pozwoliłyby im podskoczyć w ligowej rzeczywistości i tym samym odepchnąć od siebie widmo rywalizacji w strefie spadkowej II ligi. W pierwszej części tego spotkania już w 8 minucie gry obejrzeliśmy jedyną bramkę dla ekipy gości którzy to za sprawą Bartosza Każmierczaka zdołali uzyskać jednobramkową przewagę która pozwoliła im w bezpiecznym stylu dotrwać do przerwy która jak się później okazało odmieniła nam przebieg boiskowych wydarzeń. Podbudowani celnymi uwagami w czasie przerwy od swojego opiekuna Volodymyra Shevchenki gracze gospodarzy już od pierwszych minut tej części spotkania ruszyli do odrabiania bramkowych strat. I tak jako pierwszy dla graczy FC Hilding Anders w 32 minucie trafia Mykyta Skidanenko który mocnym strzałem z pół woleja nie dał żadnych szans bramkarzowi gości. Wynik remisowy trwał jednak niespełna sześć minut gdyż bramkę na 2-1 zaliczył Pietrek co w ogólnym rezultacie dawało gospodarzom pierwsze prowadzenie w tym spotkaniu. Bramka ta jak i odważniejsza gra graczy podopiecznych Jana Kuraszkiewicza spowodowała że pojedynek ten się znacznie otworzył co jak się za chwile dowiemy nie miało im wyjść specjalnie na dobre. Przekleństwem graczy gości okazały się być szybko wyprowadzane kontrataki gospodarzy którzy na przestrzeni ostatnich dziewięciu minut zaaplikowali swojemu rywalowi futbolówkę w siatce bramki aż czterokrotnie co w ogólnym rozrachunku pozwoliło im zwyciężyć aż 6-1 co w efekcie jest też ich pierwszym zwycięstwem po trzech porażkach z rzędu.

FC Hilding Anders


Strzelcy:

  • Mykyta Skidanenko 32'
  • p. Pietrek 38'
  • Daniil Butenko 41'
  • Maksym Liashenko 44'
  • Yevhenii Shamin 49'
  • Maksym Liashenko 50'

Kary:

---

6

:

1

Wpip - Mardom


Strzelcy:

  • 8' Bartosz Kaźmierczak

Kary:

---


Co raz wyżej w tabeli II Ligi jest zespół Lutnia Dębiec 2022, który skrupulatnie punktuje. Tym razem ekipa z Dębca po trudnym meczu pokonała drużynę Kroplówka.pl. Goście zaczęli w swoim stylu i osiągnęli optyczna przewagę. Mieli większe posiadanie piłki jednak twarda defensywa Kroplówki.pl odpierała ataki rywala. Lutnia miała przewagę, ale w tym czasie straciła bramkę. Dominik Owczarzak dał prowadzenie gospodarzom. Odpowiedź padła po 180 sekundach, a na listę strzelców wpisał się Marian Wesołowski. Lutnia napierała i po indywidualnej akcji Artura Marciniaka zdobył drugą bramkę i przy rezultacie 1:2 schodziliśmy na przerwę.
Mały oddech odpoczynku dobrze wpłynął na Kroplówkę.pl, która drugą połowę zaczęła z dużym impetem. W 26 minucie byliśmy świadkami akcji meczu kiedy to Dominik Owczarzak praktycznie na 5 metrach minął trzech zawodników i zdobył wyrównującą bramkę. Pięć minut później Dominik mógł się cieszyć z trzeciego trafienia i gospodarze z wyniku 1:2 wyszli na 3:2. Zaskoczeni takim obrotem sprawy goście ruszyli do odrabiania strat. W 37 minucie wykorzystując grę w przewadze wyrównują stan rywalizacji, a po minucie odzyskują prowadzenie. Krzysztof Cieślak wykorzystał fatalny błąd obrony. Potyczka wchodzi w decydującą fazę. Lutnia wyprowadza groźne kontry. W 48 minucie goście mają rzut wolny. Artur Marciniak sprytnie zagrywa do Mariana Wesołowskiego, a ten z bliskiej odległości umieszcza futbolówkę w siatce. To jednak nie koniec emocji. 60 sekund później tym razem rzut wolny na Kroplówka.pl. Do piłki podchodzi niezastąpiony w tym dniu Dominik i zdobywa gola zmniejszając dystans do jednego "oczka". Końcówka nerwowa ale zwycięska dla Lutni Dębiec 2022, którzy dowożą wygraną i wskakują na trzecie miejsce w tabeli.

Kroplówka.pl


Strzelcy:

  • Dominik Owczarzak 9'
  • Dominik Owczarzak 26'
  • Dominik Owczarzak 31'
  • Dominik Owczarzak 49'

Kary:

  • Marcin Pietrzak35'

4

:

5

Lutnia Dębiec 2022


Strzelcy:

  • 12' Marian Wesołowski
  • 17' Artur Marciniak
  • 37' Artur Marciniak
  • 38' Krzysztof Cieślak
  • 48' Marian Wesołowski

Kary:

---


III Liga
W meczu pomiędzy FC Grunwald a Equipe De Oro, rozegranym w bardzo sprzyjających warunkach atmosferycznych, dominowała zdecydowana przewaga gospodarzy. Niestety, spotkanie nie spełniło oczekiwań pod względem emocji i wyrównanej rywalizacji, ponieważ drużyna gości była osłabiona przez cały pierwszy półmetek i nie zdołała nawiązać równorzędnej walki. Od początku meczu FC Grunwald narzucił swoje tempo, co szybko przełożyło się na wysoką liczbę bramek. Już od 19 minuty można było odczuć, że wynik będzie rozstrzygnięty na korzyść gospodarzy, którzy do przerwy zaaplikowali przeciwnikom aż pięć goli. Warto podkreślić, że przed rozpoczęciem drugiej połowy Equipe De Oro grało już w pełnym składzie, jednak nie wpłynęło to na obraz gry – drużyna gości nadal była zdecydowanie słabsza i w drugiej części meczu straciła jeszcze dziewięć bramek. FC Grunwald regularnie wpisywał się na listę strzelców co 2-3 minuty, korzystając z rajdów indywidualnych, dobrze rozegranych akcji oraz strzałów z pola karnego. Wśród wyróżniających się zawodników gospodarzy znaleźli się Bartek Tomaszewski i Filip Walkowiak, którzy zdobyli po cztery bramki, a Marcin Banaszyk, trzykrotnie pokonał bramkarza gości. Drużyna gospodarzy nie zwalniała tempa, nie pozwalając rywalom na oddech i systematycznie powiększając przewagę. Jedynym pozytywem dla Equipe De Oro była honorowa bramka zdobyta przez Jędrzeja Ryster po indywidualnym rajdzie, która była jedynym akcentem na ich korzyść w tym spotkaniu.

FC Grunwald


Strzelcy:

  • Marcin Banaszyk 6'
  • Marcin Banaszyk 8'
  • Filip Walkowiak 19'
  • Filip Walkowiak 21'
  • Radosław Ołdyński 23'
  • Radosław Ołdyński 26'
  • Bartek Tomaszkiewicz 32'
  • Bartek Tomaszkiewicz 34'
  • Filip Walkowiak 40'
  • Bartek Tomaszkiewicz 43'
  • Marcin Banaszyk 44'
  • Patryk Śliwiński 46'
  • Filip Walkowiak 48'
  • Bartek Tomaszkiewicz 50'

Kary:

---

14

:

1

Equipe De Oro


Strzelcy:

  • 37' Jędrzej Ryster

Kary:

---


VI Liga
Mecz FC Trutnie MSG kontra Digital Bulls, mimo końcowego zwycięstwa gospodarzy, ukazał, że nawet słabsza drużyna, w tym przypadku goście, potrafi walczyć do końca i starać się o lepszy wynik. Digital Bulls, choć mieli słabszą skuteczność i razili niedokładności przed bramką rywala, pokazali ducha walki, zasługując na uznanie za determinację w dążeniu do poprawy.
Gospodarze szybko objęli prowadzenie, a już w 3 minucie Bartosz Plich wykorzystał chwilę nieuwagi gości, otwierając wynik spotkania. To jednak nie koniec jego popisów – dzięki dobrej współpracy z kolegami w ciągu 10 minut zdobył klasycznego hat-tricka. Po tych bramkach tempo gry nieco spadło, a inicjatywę przejęli goście, którzy mimo większego posiadania piłki, nie byli w stanie zagrozić solidnej defensywie gospodarzy. Obrona FC Trutnie była szczelna i skutecznie neutralizowała zagrożenia. Digital Bulls walczyli ambitnie, lecz nie uniknęli kolejnej straty – czwartą bramkę zdobył Piotr Marcisz, co jeszcze bardziej utrudniło im odrabianie strat.
W drugiej odsłonie sytuacja nie uległa zmianie – gospodarze kontrolowali przebieg meczu i dołożyli jeszcze dwa gole, z których jedno zanotował Łukasz Opas, głową po rzucie rożnym, co potwierdziła że Digital Bulls musi popracować nad bronieniem przy stałych fragmentach gry. Honorowe trafienie dla gości zdobył Michał Nogajczyk w 38 minucie, pokazując, że mimo niekorzystnego rezultatu, zespół nie poddał się i walczy zawsze do końca. FC Trutnie zwyciężyli i po tym meczu zrównali się punktami z liderem, ekipą Reoptis. Pomimo trudności, Digital Bulls pokazali, że z determinacją i pracowitością można walczyć do ostatniego gwizdka, co zasługuje na pochwałę.

FC Trutnie MSG


Strzelcy:

  • Bartosz Plich 3'
  • Bartosz Plich 6'
  • Bartosz Plich 10'
  • Piotr Marcisz 18'
  • Mikołaj Skwierczyński 31'
  • Łukasz Opas 48'

Kary:

---

6

:

1

Digital Bulls


Strzelcy:

  • 38' Michał Nogajczyk

Kary:

---

 

                                                                                                                                               Pozdrawiam

                                                                                                                                             Maciej Kaniasty