Środa z multiligą futbolsport.pl

2025-04-17
Środa z multiligą futbolsport.pl

To był pierwszy w historii taki maraton piłkarski. W środę rozegraliśmy aż 12 spotkań i to na jednym boisku. Działo się dużo i trzeba przyznać, że spotkania były bardzo urozmaicone. Nie brakowało jednostronnych widowisk, były również zacięte potyczki trzymające w napięciu do ostatnich sekund. Z racji tak dużej liczby spotkań opisy meczów będą nieco skrócone. Rozpoczynamy od I Ligi, gdzie odbyły się trzy mecze. KS Korona podejmowała Staffpower. Mecz był zacięty i trzymał w napięciu do ostatnich minut. Wygrała Korona i wskoczyła na II miejsce. Spore problemy kadrowe przechodzi ekipa United 1998, która w swoim kolejnym meczu znowu musiała przełknąć gorycz porażki. Tym razem uległa ekipie futbolsport.pl. Huśtawkę nastrojów przeżywa Rossoneri, które w spotkaniu przeciwko Kukuła Disko prowadziło już 2:0, a mimo to zeszło z boiska pokonane. Na zapleczu I Ligi zobaczyliśmy dwa spotkania. Najpierw AFC Smile podzielił się punktami z Wpip-Mardom, natomiast passę porażek przerwał zespół Helpfamily, który w dość twardym meczu pokonał Witaminowych Ancymonów. Trzy punkty do swojego dorobku dopisał lider III Ligi team Kremiki. Ekipa ograła zespół Equipe De Oro, choć na końcowy sukces musiała się sporo napracować. Dość nieoczekiwanie zwycięstwo odniosła drużyna Media Connect, która coraz lepiej sobie radzi. Tym razem gospodarze odprawili z kwitkiem zespół R-Gol Poznań. Wysoko wygrał Borówiec Team z Unionem Kiekrz, choć po pierwszej połowie nic nie wskazywało takiego pogromu. Szalone widowisko stworzyły na piąty poziomie zespoły Dekpol i Lynx. Dekpol prowadził do przerwy 3:0, jednak w drugiej części goście byli bliscy remisu. Po dwóch zwycięstwach przyszła porażki. Team PKS Huwdu nie sprostał graczom How Many Times. Dobre i zacięte widowisko stworzyły czołowe ekipy 5 ligi, GSK kontra FC Ponalewce Poznań. Mecz miał dość wyrównany przebieg, a o wygranej GSK zadecydowały trzy gole Patryka Łukaszewskiego. Ostre strzelanie urządziła sobie drużyna Digital Bulls, która nie miała litości dla FC Ochraniaczy i pokonała ich aż 0:15.

I Liga
Zwycięską passę podtrzymuje team KS Korona, który nie zwalnia tempa i odniósł kolejne zwycięstwo. W środowy wieczór ich rywalem była ekipa Staffpower. W tym emocjonującym spotkaniu obejrzeliśmy osiem bramek. Ku zaskoczeniu to goście rozpoczęli z impetem – już w 2. minucie Illia Bazak otworzył wynik meczu. 120 sekund później wyrównał wyróżniający się w tym dniu Vadym Semenov. Po kolejnych 2 minutach Walid Daouadi ponownie wyprowadza gości na prowadzenie, ale Vadym szybko odpowiedział doprowadzając do remisu. W 16. minucie Roman Kuziv zdobył trzecią bramkę dla gospodarzy, jednak ostatnie słowo należało do gości, a dokładnie Maksym Butskyi, który wyrównał tuż przed przerwą.
Po zmianie stron błyszczał Semenov, który krótko po wznowieniu zaliczył swoje trzecie trafienie. Goście walczyli ambitnie i mieli swoje sytuacje. Gol wyrównujący jednak nie padł, a dodatkowo 50. minucie meczu, Vadym Semenov kompletując czwarte trafienie zapewnił swojej drużynie cenne zwycięstwo. Potyczka stała na wyrównanym poziomie, pełnym zwrotów akcji i trzymało w napięciu do ostatniego gwizdka.

KS Korona


Strzelcy:

  • Vadym Semenov 4'
  • Vadym Semenov 9'
  • Roman Kuziv 16'
  • Vadym Semenov 28'
  • Vadym Semenov 50'

Kary:

---

5

:

3

Staffpower


Strzelcy:

  • 2' IIIia Bazak
  • 6' Walid Daouadi
  • 24' Maksym Butskyi

Kary:

---


Czarne chmury unoszą się obecnie nad ekipą zjednoczonych którzy po ostatniej wysokiej porażce 2-9 z ekipą Kwiatowego tym razem ulegli 0-7 drużynie kierowanej przez Mateusza Połczyńskiego czyli ekipie futbolsport.pl.LYNX Gracze gości przystąpili do tego pojedynku w szerokim składzie co w przeciwieństwie do ich rywala i jego braków kadrowych już na starcie ograniczało szanse tej drużyny na podjęcie równej rywalizacji w tym spotkaniu. Wynik bezbramkowy utrzymywał się tylko przez niespełna 7 minut gdyż po szybkim kontrataku gości Jakub Cierzniak otworzył nam wynik tego pojedynku na korzyść swojego zespołu. Kolejne dwie bramki w tej części meczu gracze gości zaliczyli wpierw w 17 minucie gdzie jej autorem był Oktawian Gwizdał i w końcówce pierwszej części spotkania gdzie na 0-3 podwyższył Bartosz Waszkowiak co sprawiedliwie zakończyło nam tą cześć tego spotkania. W drugiej połowie gracze gości konsekwentnie realizowali wciąż swój strzelecki show co w 38 minucie tego spotkania przy wyniku 0-6 praktycznie rozstrzygnęło wszelkie kwestie dotyczące zwycięstwa graczy gości w tym spotkaniu. Ostatecznie pojedynek ten kończy się rezultatem 0-7 co pozwala graczom w czarnych strojach uplasować się w środkowej części tabeli I ligi.

United 1998


Strzelcy:

-

Kary:

---

0

:

7

futbolsport.pl


Strzelcy:

  • 8' Jakub Cierzniak
  • 17' Oktawian Gwizdał
  • 24' Bartosz Waszkowiak
  • 30' Dominik Tomczak
  • 34' Jakub Cierzniak
  • 38' Jakub Cierzniak
  • 43' Adam Gajda

Kary:

---


Pojedynek graczy Rossoneri z ekipą Kukuły Disco miał bardzo ciekawy przebieg gdyż początkowa fazy tego spotkania jak i sam wynik po upływie 21 minut sugerował że po zakończonym pojedynku zespołem który dopisze sobie trzy oczka będzie właśnie zespół gospodarzy gdyż po bramkach Mateusza Murawskiego oraz Patryka Markiewicza mieliśmy rezultat 2-0. Jednak ostatnie minuty pierwszej części meczu przyniosły ekipie gości bramkę honorową autorstwa Konrada Moksa która jak się później okazało zadziałała bardzo pozytywnie na resztę graczy tej drużyny. Potwierdzeniem tych słów wydaję się być szybko uzyskana bo już w 30 minucie bramka doprowadzająca do remisu 2-2 autorstwa Jakuba Florka co tylko jeszcze bardziej uskrzydliło graczy tej drużyny na kolejne minuty. Upływający czas obfitował w sytuację pod jedną i drugą bramką gdyż obydwóm drużyną zależało na zdobyciu bramki która mogłaby dać jej końcowe zwycięstwo. Bliżsi tego celu okazali się być gracze beniaminka I ligi czyli zawodnicy Kukuły Disco którzy w 38 minucie gry za sprawą Jakuba Kędelskiego objęli pierwszy raz w tym dniu prowadzenie 2-3. Taki obrót wydarzeń spowodował iż gracze gospodarzy na końcowe minuty tego spotkania zaczęli angażować swoje większe siły do ofensywy co sprawiło jego rywalowi wiele trudności po których bramka wyrównująca wisiała w powietrzu. Ostatecznie jednak premierowe zwycięstwo graczy Kukuły Disco stało się faktem i tym samym zespół ten poprawił swoje miejsce w ligowej tabeli.

Rossoneri


Strzelcy:

  • Mateusz Murawski 13'
  • Patryk Markiewicz 21'

Kary:

  • Marcin Straburzyński-Lupa42'

2

:

3

Kukuła Disko


Strzelcy:

  • 23' Konrad Moks
  • 30' Jakub Florek
  • 38' Jakub Kędelski

Kary:

---

II Liga
Pierwszą stratę punktów odnotował zespół AFC Smile. Co prawda drużyna nie przegrała, ale podzieliła się punktami z ekipą Wpip-Mardom. Samo spotkanie miało wyrównany przebieg i zakończyło się remisem 2:2. W 7. minucie prowadzenie gospodarzom dał Bartosz Kryka, jednak jeszcze przed przerwą, w 24. minucie, do wyrównania doprowadził Bartosz Kaźmierczak. Po zmianie stron Przemysław Wyrwa ponownie wyprowadził AFC Smile na prowadzenie w 36. minucie, lecz zaledwie dwie minuty później, w 38. minucie, niezawodny w tym dniu Bartosz Kaźmierczak zdobył swoją drugą bramkę, ustalając wynik spotkania. Potyczka mimo zaciętości przebiegł w spokojnej, sportowej atmosferze.

AFC Smile


Strzelcy:

  • Bartosz Kryka 7'
  • Przemysław Wyrwa 36'

Kary:

---

2

:

2

Wpip - Mardom


Strzelcy:

  • 24' Bartosz Kaźmierczak
  • 38' Bartosz Kaźmierczak

Kary:

---


Sporo emocji zarówno tych piłkarskich jaki i pozasportowych zobaczyliśmy w spotkaniu pomiędzy Helpfamily, a Witaminowymi Ancymonami. Potyczka miała swoją dramaturgię, a zawodnicy obu drużyny walczyły na całej szerokości i długości boiska. Pierwsi na prowadzenie wyszli goście – Wojciech Tokarski trafił do siatki już w 7. minucie. Odpowiedź gospodarzy była szybka – Albert Ratajczak wyrównał w 11. minucie, a trzy minuty później Emil Hliwa wyprowadził gospodarzy na prowadzenie.
Po przerwie Emil Hliwa dołożył trafienie w 32. minucie i ekipa Helpfamily odskoczyła na dwa "oczka". Wcześniej jednak to Witaminowe mogły wyrównać, jednak nie wykorzystali gry w przewadze. Niemniej w 35 minucie udało im się zmniejszyć dystans i końcowy kwadrans zapowiadał sporą dawkę adrenaliny. I tak było. Goście różnymi sposobami szukali wyrównania, natomiast Helpfamily wszelkimi środkami im to utrudniał. Nie zabrakło sytuacji spornych i nerwowości, czego efektem były trzy żółte kartki pokazane w drugich 25 minutach. Mimo napięć mecz dostarczył wielu emocji i trzymał w napięciu do ostatnich minut.

HELPFAMILY


Strzelcy:

  • Albert Ratajczak 11'
  • Emil Hliwa 14'
  • Emil Hliwa 32'

Kary:

  • Emil Hliwa27'
  • Aleks Glabus29'
  • Michał Gruszka43'

3

:

2

Witaminowe Ancymony


Strzelcy:

  • 7' Wojciech Tokarski
  • 35' Wojciech Tokarski

Kary:

---

III Liga

Komplet punktów ma lider III Ligi drużyna Kremiki, którego tym razem rywalem był zespół Equipe De Oro. Gospodarze przegrali, ale pokazali się z bardzo dobrej strony i gdyby nie bojaźń w ofensywie, drużyna mogła pokusić o niespodziankę. A tak skończyło się na rezultacie 1:5. Jak na przebieg potyczki wynik ten jest zbyt wysoki. Owszem Kremiki miały przewagę, jednak Equipe mądrze się broniło, szczególnie w pierwszej połowie. W pierwszej części na bramki czekaliśmy aż do 22 minuty. Wtedy to Mateusz Lechowicz dał prowadzenie gościom. Po chwili na 0:2 podwyższył Krzysztof Filipiak, jednak gospodarze zdołali odpowiedzieć golem do szatni zdobytym przez Huberta Grzankę. W drugich 25 minutach Equipe De Oro nie zmienili taktyki i nadal budując akcje od tyłu szukali wyrównujący gola. Niestety na ich nie korzyść, Kremiki dysponują olbrzymią siłą w ataku i to potwierdzili. Trafienia Filipiaka, Lechowicza i Laszczkowskiego pokazały kto w tym meczu jest lepszy.

Equipe De Oro


Strzelcy:

  • Hubert Grzanka 25'

Kary:

---

1

:

5

Kremiki


Strzelcy:

  • 22' Mateusz Lechowicz
  • 23' Krzysztof Filipiak
  • 34' Krzysztof Filipiak
  • 44' Mateusz Lechowicz
  • 49' Kamil Laszczkowski

Kary:

  • 38'Kamil Laszczkowski


Co raz lepiej na boiskach trzecioligowych radzi sobie zespół Media Connect. Zespół wyraźnie ma formę zwyżkową. Tym razem rywalem była silna drużyna R-Gol Poznań. Potyczka prowadzona w dość intensywnym tempie o dziwo ułożyła się po myśli gospodarzy. Wynik otworzył w 8 minucie Dawid Kaseja. Wyrównał w 14 minucie Jakub Czapliński. Potem inicjatywa była po stronie gości, lecz gole zdobywali gracze Media Connect. Na listę strzelców wpisali się Maurycy Janczewski i Kacper Jaskólski. Po zmianie stron gra ekipy R-Gol Poznań rozsypała się na całego. Drużyna nie stanowiła monolitu, a ich akcje oparte były na indywidualnych akcjach Jakuba Czaplińskiego i Mateusza Adamczyka. Jeszcze w 29 minucie nadzieję na pozytywny wynik wlał w szeregi gości wspomniany Mateusz Adamczyk. Riposta gospodarzy była jednak szybka i w 32 minucie wynik widniał 4:2. R-Gol ruszył do odrabiania strat, czym narażał się na kontry. I właśnie po tych kontrach, przy biernej postawie obrony gości, Media Connect zdobyli kolejne trzy bramki i mogły świętować zwycięstwo.

Media Connect


Strzelcy:

  • Dawid Kaseja 8'
  • Maurycy Janczewski 20'
  • Kacper Jaskólski 24'
  • Kacper Jaskólski 32'
  • Kacper Jaskólski 44'
  • Adrian Domagała 46'
  • Filip Juskowiak 48'

Kary:

---

7

:

2

R-Gol Poznań


Strzelcy:

  • 14' Jakub Czapliński
  • 29' Mateusz Adamczyk

Kary:

---

IV Liga
Gdy po 10 minutach ktoś z boku powiedziałby, że mecz pomiędzy Borówiec Team a Union Kiekrz zakończy się pogromem gości, stwierdziłbym że jest niepoważny. A jednak. Union Kiekrz do 10 minuty powinien prowadzić przynajmniej 0:2, jednak fatalna skuteczność oraz świetna postawa bramkarza Borówca Team spowodowała, że gospodarze zachowali czyste konto. Borówiec, który stopniowo się rozkręcał w tym czasie również miał dwie dogodne okazje. Strzelanie jednak rozpoczęło się w 12 minucie, a katem ekipy Union Kiekrz był duet Kacper Wareńczak - Ryszard Barszcz. Kacper łącznie zdobył 5 bramek, a Rysiu 4. O ile w pierwszej połowie goście nawiązywali walkę i do szczęścia brakowało im tylko gola to w drugiej części Union Kiekrz raził dezorganizacją. Obrona ekipy była jak sito, a zawodnicy Borówca Team raz po raz ośmieszali ich technicznymi za graniami. Gospodarze grali na luzie, a że przeciwnik na dużo im pozwalał to padł tak wysoki wynik. Borówiec wygrał pokazując siłę ofensywną w postaci młodych i perspektywicznych zawodników.

Borówiec Team


Strzelcy:

  • Kacper Wareńczak 12'
  • Kacper Wareńczak 15'
  • Ryszard Barszcz 24'
  • Ryszard Barszcz 29'
  • Ryszard Barszcz 31'
  • Kacper Wareńczak 32'
  • Kacper Wareńczak 35'
  • Kacper Wareńczak 39'
  • Ryszard Barszcz 46'

Kary:

  • Ryszard Barszcz18'

9

:

0

Union Kiekrz


Strzelcy:

-

Kary:

  • 36'Franciszek Paulik

V Liga
Spotkanie o dwóch twarzach zaprezentowali w tym starciu zawodnicy drużyny Lynx którzy w pierwszej części tego pojedynku byli dość bierni w obronie i mało aktywni w ofensywie w swoich poczynaniach przez co mądrze zarządzany zespół Dekpolu przez Łukasza Łeszyka konsekwentnie budował swoja przewagę bramkową. Pierwszoplanową postacią tej części gry był młodzieżowiec tego zespołu Stanisław Łeszyk który w 10 oraz 23 minucie gry wypracował trzybramkową przewagę dla swojego zespołu który w dobrych nastrojach mógł się udać na przerwę. Przerwa w tym pojedynku i korekty w ustawieniu graczy gości pozwoliły im już od samego początku drugiej części gry wydobyć z graczy tej drużyny ich najlepszą wersję która im w krótkim czasie pozwoliła zmniejszyć wynik tego spotkania na 3-2. Taki obrót wydarzeń wprowadził spory niepokój w szeregi graczy gospodarzy którzy popełniali w tej części meczu proste i nie wymuszone błędy. Na szczęście gracze Dekpolu posiadają sporą grupę doświadczonych graczy którzy od czasu do czasu potrafią w odpowiednim momencie właściwie zareagować i tym samym korzystnie dla siebie odwrócić bieg boiskowych wydarzeń co i tym razem miało miejsce. Bramki Pawła Fleischera w 33 p. Webera w 36 oraz Łukasza Łeszyka w 43 minucie gry zmniejszyły zapał wśród graczy gości jaki ci zaprezentowali w tej części spotkania. W tym momencie gracze Dekpolu prowadzili 6-3 i wydawało się że losy tej potyczki są już rozstrzygnięte. Jednak o nerwową końcówkę tego widowiska postarał się zawodnik gości którym był Mykola Zahryvyi który w 45 oraz 48 minucie dwoma pięknej urody bramkami zmniejszył przewagę do swoich rywali. Ostatecznie spotkanie to zakończyło się wynikiem 6-5 i tym samym gracze Dekpolu dopisują sobie kolejne trzy punkty.

Dekpol


Strzelcy:

  • p. Weber 4'
  • Stanisław Łeszyk 10'
  • Stanisław Łeszyk 23'
  • 11 Paweł Fleischer 33'
  • p. Weber 36'
  • 7 Łukasz Łeszyk 43'

Kary:

---

6

:

5

LYNX


Strzelcy:

  • 26' Anatolii Feshchuk
  • 29' Ihor Krysenko
  • 41' Ihor Krysenko
  • 45' Mykola Zahryvyi
  • 48' Mykola Zahryvyi

Kary:

---


Po dwóch zwycięstwach ekipy PKS Huwdu przyszła porażka z How Many Times. Drużyna gości mimo ambitnej postawy nie zdołała uniknąć straty punktów, choć trzeba przyznać że How Many Times w tym sezonie prezentuje się całkiem okazale. Niemniej środowa potyczka do łatwych nie należała bowiem PKS Huwdu wspierana przez rzeszę kibiców, łatwo skóry nie sprzedało. Udanie ułożył się mecz dla gospodarzy, którzy już w 5 minucie objęli prowadzenie po golu Olivier Okarmusa. Później w 9 minucie na 2:0 podwyższył Michał Grześkowiak. Huwdu, mimo niepowodzenia szukało swoich szans i choć ich ataki były szarpane i mało składne, to robiły szum w polu karnym przeciwnika.
Drugie 25 minut to niemal powtórka z pierwszej części. Gospodarze umiejętnie wybijali z rytmu gości, a sami skupiali się na konstruowaniu swoich akcji. Długo nie mogli przełamać defensywy gości, a trzecią bramkę zdobyli dopiero w 41 minucie. Celnym strzałem popisał się Norbert Dzudzewicz. PKS widząc, że raczej w tym meczu nie powalczą o zdobycz punktową, za nadrzędny cel postawili sobie dobycie gola. Mieli ku temu szanse, lecz obrona gospodarzy była skoncentrowana i skupiona przez całe 50 minut. Rezultat końcowy ustalił w 45 minucie Bartosz Pilaczyński.

How Many Times


Strzelcy:

  • Olivier Okarmus 5'
  • Michał Grześkowiak 9'
  • Norbert Dzudzewicz 41'
  • Bartosz Pilaczyński 45'

Kary:

---

4

:

0

PKS Huwdu


Strzelcy:

-

Kary:

---


Spotkanie pomiędzy GSK a FC Ponalewce Poznań rzeczywiście miało niezwykły przebieg i dostarczyło kibicom wielu emocji. Od samego początku mecz był intensywny, a obie drużyny pokazały swoje umiejętności i determinację. Patryk Łukaszewski otworzył wynik już w 2. minucie, co dało gospodarzom nadzieję na pewne zwycięstwo. Jednak Marcin Pilarski szybko odpowiedział, wyrównując w 16. minucie i przywracając równowagę na boisku. Mimo kilku dobrych okazji z obu stron, pierwsza połowa zakończyła się bez zmian na tablicy wyników.
Druga część meczu była jeszcze bardziej dynamiczna. Tomasz Nowak ponownie wyprowadził GSK na prowadzenie w 33. minucie, ale Max Kozłowski błyskawicznie odpowiedział, doprowadzając do remisu w 37. minucie. Wydawało się, że mecz zmierza ku zakończeniu z podziałem punktów, jednak GSK zdołało odnaleźć w sobie dodatkowe siły w kluczowym momencie. W ciągu zaledwie jednej minuty Patryk Łukaszewski zdobył dwa gole, które zapewniły GSK zwycięstwo i trzy punkty w tym emocjonującym starciu. Ten mecz był doskonałym przykładem zaciętej rywalizacji w V Lidze, gdzie każda akcja mogła przesądzić o losach spotkania.

GSK


Strzelcy:

  • Patryk Łukaszewski 2'
  • Tomasz Nowak 33'
  • Patryk Łukaszewski 43'
  • Patryk Łukaszewski 44'

Kary:

---

4

:

2

FC Ponalewce Poznań


Strzelcy:

  • 16' Marcin Pilarski
  • 37' Max Kozłowski

Kary:

---

VI Liga
Nie popisali się w swoim piątym spotkaniu z rzędu gracze beniaminka VI ligi czyli zawodnicy FC Ochraniacze którzy ponieśli w tym starciu swoją naj sromotniejszą porażkę w dotychczasowych pojedynkach ich drużyny w naszych rozgrywkach. Zawodnicy Digital Bulls już po 120 sekundach gry napoczęli premierowym trafieniem swojego rywala który jeszcze wtedy nie widział iż jest to tylko początek ich sporych problemów w tym spotkaniu. Niestety upływający czas nie wniósł nic pozytywnego w poczynania graczy gospodarzy którzy z każdą kolejną traconą bramką tracili również serce do podjęcia rywalizacji na odpowiednim poziomie przez co ekipa gości w samej końcówce pierwszej części spotkania wbiła swojemu rywalowi kolejne trzy bramki przez co na przerwę oba zespoły zeszły przy wyniku 0-5. Po zmianie stron obraz gry i przebieg boiskowych wydarzeń mógł już tylko radować graczy gości którzy w żadnym stopniu nie zamierzali poprzestawać na pięciobramkowym prowadzeniu dlatego ze średnią strzelonej bramki tylko w tej połowie wynoszącej około 4 min ekipa Digital Bulls rozgromiła swojego przeciwnika aż 0-15 ! Na wyróżnienie w zespole gości na pewno zasługuję instynkt strzelecki Michała Nogajczyka który na listę strzelców wpisał się aż 6 krotnie co w obecnych rozgrywkach jest dla niego już siódmym trafieniem w tym sezonie.

FC Ochraniacze


Strzelcy:

-

Kary:

---

0

:

15

Digital Bulls


Strzelcy:

  • 2' Michał Nogajczyk
  • 7' Michał Nogajczyk
  • 18' Dorian Witaszek
  • 23' Karol Pacyna
  • 25' Mateusz Michno
  • 26' Mateusz Michno
  • 28' Michał Nogajczyk
  • 32' Michał Nogajczyk
  • 36' Radosław Brudziński
  • 38' Mateusz Luchowski
  • 39' Oskar Kwiatek
  • 40' Mikołaj Simon
  • 45' Mateusz Michno
  • 47' Michał Nogajczyk
  • 50' Michał Nogajczyk

Kary:

---

 

                                                                                                                                                          Pozdrawiam

                                                                                                                                                        Maciej Kaniasty