Przełamanie Wpip-Mardom, błędy Obserwatora Gospodarczego, FC Grunwald lepszy od Antdata

2025-04-02
Przełamanie Wpip-Mardom, błędy Obserwatora Gospodarczego, FC Grunwald lepszy od Antdata

Wtorkowa kolejka stała na dobrym poziomie i przyniosła kilka ciekawych konfrontacji. W I Lidze pierwszą wygraną odnotowały Poznańskie Orły, które pokonały Staffpower. Tempa nie zwalnia obrońca tytułu Wybrzeże Klatki Schodowej. Ekipa odniosła trzecie zwycięstwo. Tym razem okazali się lepsi od Kukuły Disko. W II Lidze przełamał się Wpip-Mardom po dwóch porażkach. Podopieczni Jana Kuraszkiewicza po ciężkim boju ograli team Kroplówka.pl, dla którego była to inauguracja. Mieszane nastroje panują w ekipie Antdata, która w meczu przeciwko FC Grunwald nie był gorsza, to zeszła z boiska pokonana. Fatalne błędy defensywy Obserwatora Gospodarczego spowodowały, że premiowe trzy punkty w III Lidze zdobyła drużyna Są gorsi. W coraz wyższej formie jest zespół Union Kiekrz, którego rywalem we wtorkowy wieczór była Osasuna Pampeluna. Po dobrym spotkaniu Union Kiekrz rozstrzygnął potyczkę na swoją stronę.

I Liga
Nadal ciężkie dni w I Lidze przeżywa ekipa Staffpower, która po awansie z II Ligi niczym nie przypomina zespołu z jesieni. Tym razem goście musieli uznać wyższość Poznańskich Orłów. Mecz ułożył się po myśli Orłów, którzy po golach Keita Diab i Huberta Ziółkowskiego szybko objęli dwubramkowe prowadzenie. Gdy wydawało się, że kolejne gole będą kwestią czasu, błędy w obronie gospodarzy spowodowały, że Staffpower odrobił straty. Bramkę kontaktową zdobył Arseni Lapai, a wyrównał Artur Labutin. Podrażnione Orły szybko uporządkowały szyki i jeszcze przed przerwą zdołali wyjść na prowadzenie po dwóch trafieniach Keita Diab.
Drugie 25 minut rozpoczęła bramka Huberta Ziółkowskiego, który krótko po wznowieniu zdobył piątą bramkę. W kolejnych minutach Poznańskie Orły miały kolejne szanse do podwyższenia rezultatu, lecz razili skutecznością. W 38 minucie po fatalnym błędzie w obronie, Bohdan Zabrodskyi zmniejsza dystans do dwóch "oczek". Gospodarze szybko odpowiadają trafieniem Kacpra Pyto. W ostatnich 10 minutach Staffpower próbował odrobić po części straty, natomiast gracze Poznańskich Orłów razili nieporadnością. W końcowym rozrachunku wynik powinien być wyższy, jednak skończyło się na 7:3 bo w samej końcówce wynik ustalił Kacper Dolski. Poznańskie Orły odnoszą pierwsze zwycięstwo, choć trzeba przyznać, że ich gra jest daleka od doskonałości. Dużo jest do poprawy zarówno mentalnie jak i walorów czysto piłkarskich. Z kolei Staffpower musi uwierzyć w swoje umiejętności i zdecydowanie poprawić jakość gry.

Poznańskie Orły


Strzelcy:

  • Keita Diaby 3'
  • Hubert Ziółkowski 6'
  • Keita Diaby 20'
  • Keita Diaby 22'
  • Hubert Ziółkowski 26'
  • Kacper Pyto 40'
  • Kacper Dolski 48'

Kary:

---

7

:

3

Staffpower


Strzelcy:

  • 14' Arseni Lapai
  • 17' Artur Labutin
  • 38' Bohdan Zabrodskyi

Kary:

---


Mocny start zalicza Jesienny Mistrz Ligi - Wybrzeże Klatki Schodowej. Tym razem w pokonanym polu pozostawił beniaminka - ekipę Kukuła Disko. Spotkanie zaczęło się spokojnie, obie drużyny chciały utrzymywać się przy piłce. Z każdą minutą swój styl narzucali gospodarze i już w 6 minucie wyszli na prowadzenie. Kukuła głównie straszyła strzałami z dystansu, z którymi świetnie sobie radził skoczny golkiper WKS-u. Do przerwy skromne prowadzenie mistrzów 1:0.
Po zmianie stron WKS mocniej ruszyli do przodu szybko wyprowadzając dwa ciosy za sprawą sprytnego skrzydłowego Adriana Cebuli, który wykończył składną akcję swojej drużyny. Gra się trochę wyrównała, zawodnicy Disko próbowali swoich sił, jednak nie mogli się przebić przez szczelną obronę. Pojawiło się również trochę nerwowości, co nie sprzyjało odrabianiu strat. WKS zwolnił i kulał sobie piłeczkę. Ostateczny wynik pojedynku to 4:0. Gospodarze tym samym zajmują pozycję lidera. Kukuła jeszcze musi poczekać na swoje pierwszy zwycięstwo w Ekstralidze.

Wybrzeże Klatki Schodowej VML S.A.


Strzelcy:

  • Kacper Wiarus 6'
  • Adrian Cebula 25'
  • Adrian Cebula 28'
  • Dawid Kalinowski 36'

Kary:

  • Paweł Krupa43'

4

:

0

Kukuła Disko


Strzelcy:

-

Kary:

  • 37'Adrian Wojtysiak

II Liga
Spotkanie o dwóch różnych połowach w wykonaniu obydwu tych ekip przyszło nam obejrzeć we wtorkowy wieczór, jako pierwsze z zaplanowanych na boisku C. W pierwszej połowie tego pojedynku zespołem znacznie lepszym i prezentującym bardzo atrakcyjny dla oka futbol zaprezentowali zawodnicy gości dlatego potwierdzenie tych słów uzyskaliśmy już w 8 minucie gdyż Maciej Stachowiak precyzyjnym strzałem przy słupku z rzutu wolnego dał swojej drużynie skromne prowadzenie 0-1. Niestety gracze gości w pierwszej połowie meczu nie wykorzystali swojej przewagi dokładając kolejnego trafienia co już na początku drugiej części meczu zapoczątkuje ich problemy na resztę tego pojedynku.
A druga część spotkania rozpoczęła się od ekspresowej odpowiedzi rywala, który za sprawą Dominika Mielcarka doprowadził do wyrównania niespełna po upływie 60 sekund od wznowienia gry, dzięki czemu mieliśmy już wynik 1-1. Trafienie to pokrzepiło zawodników gospodarzy, by w kolejnych minutach poszukać bramki dającej prowadzenie. Natomiast w szeregach graczy gości utrata bramki już na samym początku drugiej odsłony spotkania spowodował iż gracze Kroplówki z upływem kolejnych minut zatracili gdzieś swą pewność którą gracze ci emanowali w pierwszej części meczu. Decydujący moment spotkania który zaważył o pierwszym zwycięstwie podopiecznych Jana Kuraszkiewicza nadszedł w 39 minucie gry gdzie wpierw bramkę na 2-1 zdobył Artur Reczulski, a dwie minuty później drugie trafienie zaliczył Dominik Mielcarek powiększyć to prowadzenie do wyniku 3-1. Szybko stracone dwie bramki przez graczy gości mocno zachwiały dotychczas poukładaną grę zawodników tej drużyny z czego oczywiście najbardziej zadowolony był ich rywal który w umiejętny sposób odpierał kolejne ataki graczy rywala i dzięki temu gracze gospodarzy inkasują pierwszy komplet punktów na swoim koncie.

Wpip - Mardom


Strzelcy:

  • Dominik Mielcarek 26'
  • Artur Reczulski 39'
  • Dominik Mielcarek 41'

Kary:

---

3

:

1

Kroplówka.pl


Strzelcy:

  • 8' Maciej Stachowiak

Kary:

---

III Liga
Mecz kuriozalny pod względem oblicza gry oraz ostatecznego wyniku. Gospodarze zaczęli mecz bardzo aktywnie, dużo podań, dużo biegania, celne strzały, słupek strzelony, rywal zepchnięty na swoją połowę. Impet i chęć gry zaowocowała bramka. Po ładnie rozegranej akcji i celnym podaniu w pole karne, gola zdobył Przemek Wiktorowski. Później tempo trochę zelżało i goście krok po kroku zaczęli dochodzić do głosu. Największe zagrożenie stwarzał duet Stępień - Sysko. W ostatniej minucie pierwszej odsłony, grający w osłabieniu zespół Są gorsi, wykorzystał chwilę nieuwagi defensywy Obserwatora. Szybko rozegrał piłkę po rzucie rożnym i Krzysztof Sysko wyrównuje stan rywalizacji.
Druga połowa aż do 38 minuty była bardzo widowiskowa. Akcja za akcja, kontra za kontra jedyne czego brakowało to skuteczności. W tej minucie nastąpił kuriozalny błąd obrony gospodarzy. Osamotniony Mateusz Stępień otrzymał prezent i nie zmarnował sytuacji sam na sam. Wykorzystując dobry moment, goście wyprowadzili kolejny cios, a na listę strzelców wpisał się niezawodny w tym dniu Krzysztof Sysko. Obserwator Gospodarczy przebudził się w końcowym fragmencie spotkania. Mimo kilku wybornych okazji zdołali zmniejszyć dystans do jednej bramki za sprawą Przemysława Wiktorowskiego. Mecz kończy się ostatecznie wygraną ekipy Są gorsi, dla których była to pierwsza wygrana w III Lidze.

Obserwator Gospodarczy


Strzelcy:

  • Przemysław Wiktorowski 10'
  • Przemysław Wiktorowski 45'

Kary:

---

2

:

3

Są gorsi


Strzelcy:

  • 24' Krzysztof Sysko
  • 38' Mateusz Stępień
  • 41' Krzysztof Sysko

Kary:

  • 23'Jakub Szykowny

W drugim pojedynku jakie zostało zaplanowane tego wieczoru na boisku C naprzeciw siebie stanęły dwie drużyny które przed tą rywalizacją w swoich dwóch dotychczas rozegranych spotkaniach zanotowały jedno zwycięstwo i jedną porażkę. Taki dorobek punktowy jednych i drugich spowodował że zespoły te przez większą część pierwszej części meczu dość oszczędnie stwarzały sobie jakieś groźne sytuacje podbramkowe co spowodowało iż na pierwszą bramkę musieliśmy poczekać do końcówki tej części spotkania. Jako pierwsi na prowadzenie wyszli gospodarze którzy korzystając z błędu gracza drużyny rywali zdołali za sprawą Wojciecha Nowaka w 21 minucie gry objąć prowadzenie 1-0. Radość ta jednak nie trwała zbyt długo gdyż niespełna 60 sekund później bramkę wyrównującą zaliczył Filip Toboła i tym samym rezultatem 1-1 zakończyła się nam pierwsza część spotkania. Po wznowieniu gry konsekwentnie grający gracze z Grunwaldu dość niespodziewanie w 30 minucie wyszli na prowadzenie 1-2 gdyż bramkę dającą im przewagę uzyskał Filip Walkowiak. Rezultat ten utrzymywał się przez bardzo długi okres czasu na co złożyła się bardzo dobra dyspozycja bramkarza gości który naprawdę w wielu sytuacjach uratował w niewyobrażalny sposób swoich kompanów od utraty bramki. Nagrodą dla jego kompanów z zespołu za taką postawę była sytuacja z 49 minuty gdzie z okolic pola karnego gospodarzy bramkę na 1-3 po raz drugi w tym spotkaniu uzyskał Filip Toboła czym praktycznie przypieczętował zwycięstwo swojego zespołu. Tak więc po ostatnim gwizdku sędziego nie mający tego dnia szczęścia gracze Antdata musieli przełknąć z trudem fakt iż z kompletem punktów do domu wrócili ich rywale i to właśnie oni w tej chwili uplasowali się na drugim miejscu w tabeli III ligi.

Antdata


Strzelcy:

  • Wojciech Nowak 21'

Kary:

---

1

:

3

FC Grunwald


Strzelcy:

  • 22' Filip Toboła
  • 30' Filip Walkowiak
  • 49' Filip Toboła

Kary:

  • 6'Filip Toboła

IV Liga
Trzeci mecz i trzecią porażkę odnotowała ekipa Osasuna Pampeluna, która początek sezonu wiosennego wyraźnie nie może zaliczyć do udanych. Rywalem gospodarzy była drużyna Union Kiekrz, która ma formę zwyżkową. Potwierdziło to się we wczorajszym meczu, gdzie goście mieli przewagę i prowadzili grę. Ogólnie było to dobre widowisko z wieloma elementami ciekawych i składnych akcji. Pierwsza część należała zdecydowanie dla Unionu, który jakby miał lepiej ustawione celowniki to mógł wyżej prowadzić. A tak skończyło się na dwóch golach. Wynik otworzył w 7 minucie Marcin Siejak, na 0:2 podwyższył Piotr Gzieło.
Bardziej wyrównane był drugie 25 minut. Osasuna zagrała odważniej i to przyniosło bramkę. W 32 minucie po błędzie obrony, Marcin Ławniczak z bliskiej odległości umieścił piłkę w siatce. Po chwili, tuż po wznowieniu ze środka, goście powinni zdobyć gola, lecz w dogodnej sytuacji napastnik fatalnie przestrzelił. Gospodarze nie próżnowali i szukali wyrównującej bramki, jednak ich ataki kończyły się na defensywie przeciwnika. Z kolei Union miał kolejne czyste okazje lecz marnował je jedna za drugą. Przełamanie nastąpiło w 46 minucie, kiedy to swoją drugą bramkę zdobył Marcin Siejak. Osasuna walczyła jednak do końca i w 50 minucie znowu miała kontakt, a bramkę zaliczył Marcina Ławniczak, który zaskoczył bramkarza strzałem w krótki róg. Nadzieje na remis rozwiał 60 sekund później niezawodny w tym dniu Siejak, który już w doliczonym czasie ustalił wynik końcowy na korzyść Unionu Kiekrz.


Strzelcy:

-

Kary:

---

:


Strzelcy:

-

Kary:

---

 

                                                                                                                                                       Pozdrawiam

                                                                                                                                                     Maciej Kaniasty