Siódemka tygodnia

2025-03-31
Siódemka tygodnia

Drugi tydzień rozgrywek za nami. Kolejne drużyny przystąpiły do zmagań w sezonie wiosennym. Trzeba przyznać, że choć to początek rundy, to duża rzesza drużyn prezentuje się dość okazale. Zespoły grają dobrze to i forma zawodników rośnie. Standardowo w poniedziałek pora wybrać wyróżniających się graczy. Tym razem wybór padł na następujących zawodników. Oto jak wyglądają propozycje do drugiej "siódemki" tygodnia.

"Siódemka" tygodnia:
1. Br. Dmitry Agibailov - Libertas Poznań
2. Stanislav Gvozdyk - Szturmowcy
3. Paweł Paszke - McKinsey&Company
4. Dominik Jesiołowski - Dentis Studio
5. Maciej Iłowiecki - Suchary Suchy Las Oldboys
6. Efe Demir - Anatolia FC
7. Kamil Laszczkowski - Kremiki

Siódemka tygodnia

W piątkowy wieczór do gry wszedł mistrz sezonu halowego, drużyna Dentis Studio. Na inaugurację rywalem ekipy był Staffpower. Faworyt urządził sobie prawdziwą kanonadę i rozgromił beniaminka 10:1. Bardziej wyrównane był drugie spotkanie w I Lidze, gdzie naprzeciw siebie wybiegły ekipy KS Korona i Kukuła Disko. Przez większość meczu wynik oscylował wokół remisu. Dopiero w końcówce ukraiński team pokazał wyższość i zdobył dwie bramki na wagę trzech punktów. Dwa interesujące spotkania odbyły się w II Lidze. Najpierw Anatolia FC po niezwykle taktycznym meczu ograła Witaminowych Ancymonów. Potem FC Faworyt podejmował White sox Podolany. Tu padł remis 3:3, a wyrównującą bramkę goście zdobyli na minutę przed końcem. Swój pierwszy mecz w sezonie Wiosna 2025 rozegrała ekipa O Jezus Maria. Był to udany start, bowiem podopieczni Sebastiana Bajera dzięki konsekwentnej grze pokonali Osasunę Pampeluna. W najniższej lidze okazałą wygraną zanotował zespół FC Acustico, który gładko pokonał FC Ochraniacze.

I Liga
W swoim drugim meczu znowu dobrze zaprezentowała się drużyna Kukuła Disko. Co prawda goście przegrali z KS Korona, ale przez większość potyczki prowadzili wyrównany bój. Pierwsza połowa dość wyrównana. Optyczną przewagę mieli gospodarze, jednak Kukuła mądrze się broniła i kontrowała. Po jednym z kontrataków Szymon Pacholski dał prowadzenie gościom. Od tego momentu KS Korona przejęła zdecydowanie inicjatywę i raz po raz zagrażała bramce przeciwnika. Swój cel osiągnęła tuż przed przerwą. Z bliskiej odległości wyrównał Nazar Bevz.
Po zmianie stron więcej z gry i większe posiadanie piłki było po stronie KS Korona. Cóż z tego skoro bramkę zdobyła Kukuła Disko. Adrian Wojtysiak w 29 minucie wpisał się na listę strzelców. Gospodarze zaskoczeni takim obrotem sprawy podkręcili tempo i trzy minuty później odrobili straty po golu Roman Kuziv. Przewaga KS Korona z minuty na minutę rosła, a goście choć ograniczeni byli do defensywy to utrzymywali remis. W 43 minucie ukraiński zespół objął prowadzenie i wydawało się że już ma mecz pod kontrolą. Nic z tego 60 sekund później do remisu doprowadził Szymon Pacholski. Końcówka spotkania bardzo dynamiczna i intensywna dała się odczuć graczom Kukuła Disko, którzy w 47 minucie popełnili błąd w obronie, który na gola zamienił Nikita Zaviriukhin pięknym strzałem pod poprzeczkę. Goście resztką siły ruszyli do ataku, jednak zostali skarceni w doliczonym czasie. Vadym Semenov przypieczętował wygraną KS Korona.

KS Korona


Strzelcy:

  • Nazar Bevz 24'
  • Roman Kuziv 32'
  • Nazar Bevz 43'
  • Nikita Zaviriukhin 47'
  • Vadym Semenov 51'

Kary:

---

5

:

3

Kukuła Disko


Strzelcy:

  • 9' Szymon Pacholski
  • 29' Adrian Wojtysiak
  • 44' Szymon Pacholski

Kary:

---


Jednostronny przebieg miało drugie spotkanie w którym mistrz z hali, ekipa Dentis Studio podejmowała Staffpower. Dla gospodarzy było to pierwsze spotkanie w rundzie wiosennej. Jak na start to zaprezentowali się niezwykle okazale bowiem rozgromili beniaminka w pył nie pozostawiając złudzeń kto w tym dniu jest zespołem lepszym. Rezultat potyczki mógł być znacznie wyższy lecz gracze Dentis Studio zmarnowali kilka doskonałych okazji. Rozpoczął w 6 minucie Oskar Junik. Potem swój popis strzelecki zaprezentował najlepszy na boisku Dominik Jesiołowski, który jeszcze przed przerwą ustrzelił klasycznego hat tricka. Między czasie trafienie zaliczył Tomek Świderski i na przerwę schodziliśmy przy wyniku 5:0. Staffpower w pierwszej połowie tylko momentami nawiązywał walkę lecz bez konkretów. Nie zdołali nawet wykorzystać gry w przewadze.
Po zmianie stron Dentis kontynuowała swój marsz po kolejne bramki. W 29 minucie było już 6:0 po trafieniach Świderskiego i Jesiołowskiego. W 33 minucie goście zaliczyli honorowe trafienie. Bramkę zdobył Rostislav Kripak. Co ciekawe Staffpower zdobył tego gola jak grał w osłabieniu. Był to jednak chwilowy zryw, bowiem już do końca meczu gospodarze nie popełnili błędu, a sami powiększali przewagę bramkową. Skończyło się na 10:1 co jest najniższym wymiarem kary.

Dentis Studio


Strzelcy:

  • Oskar Junik 6'
  • Dominik Jesiołowski 9'
  • Dominik Jesiołowski 10'
  • Tomasz Świderski 17'
  • Dominik Jesiołowski 23'
  • Tomasz Świderski 27'
  • Oskar Junik 35'
  • Dominik Jesiołowski 44'
  • Muganga Hamza 45'
  • Tomasz Świderski 50'

Kary:

  • Tomasz Świderski17'

10

:

1

Staffpower


Strzelcy:

  • 33' Rostislav Kripak

Kary:

  • 32'Mykhailo Lohaza


II Liga
Obydwie te drużyny podchodziły do tego pojedynku podbudowane faktem iż w swoim poprzednim spotkaniu zainkasowały komplet punktów. Spotkanie to praktycznie przez jego większą część było podporządkowane założeniom taktycznym nakreślonym specjalnie na ten pojedynek przez obydwie drużyny gdyż ekipy te miały w pamięci ich poprzednie starcie sprzed roku które miało dramatyczny przebieg. Mimo iż w pierwszej połowie nie zobaczyliśmy żadnej bramki to na brak emocji w tej części gry nie mogliśmy narzekać. Jednak ta bramkowa posucha już w 28 minucie drugiej części gry przestała obowiązywać ponieważ bramkę dającą prowadzenie 0-1 uzyskał Marcin Grabarz i tym samym ekipa gości uzyskała upragnione prowadzenie. Mimo straconej bramki gracze Anatoli Fc w dalszym ciągu realizowali swój pomysł na to spotkanie które z biegiem czasu zaczęło przynosić pożądane efekty. Wpierw w 36 minucie Efe Demir plasowanym strzałem w długi róg bramki doprowadza do wyrównania. A w 44 minucie po sprytnie rozegranym rzucie rożnym ten sam gracz strzałem na długi słupek wyprowadza swój zespół na prowadzenie 2-1. Po tej stracie bramki na twarzach graczy Witaminowych Ancymonów pojawiło się niedowierzanie związane z przebiegiem boiskowych wydarzeń gdyż piłkarsko bliżsi objęcia prowadzenia byli w tym meczu jednak właśnie oni. Jednak gracze gości cztery minuty później doznali kolejnego szoku gdyż ślicznej urody bramkę na 3-1 z połowy boiska uzyskał Berat Gultekin. A przysłowiowy gwóźdź do trumny wbił ekipie rywala 60 sekund później niezawodny I. Taylan Uzunoglu i tym samym gracze znad Bosforu odnoszą bardzo cenne i dość wysokie zwycięstwo nad rywalem, który zapewne będzie się liczył w tym sezonie w walce o czołowe miejsce w II lidze.

Anatolia FC


Strzelcy:

  • Efe Demir 36'
  • Efe Demir 44'
  • Berat Gultekin 48'
  • I. Taylan Uzunoglu 49'

Kary:

---

4

:

1

Witaminowe Ancymony


Strzelcy:

  • 28' Marcin Grabarz

Kary:

---

Aż 6 bramek zobaczyliśmy w spotkaniu drużyn FC Faworyt kontra White Sox Podolany, na co miała wpływ bardzo dobra postawa zawodników obu drużyn. Mimo, iż spotkanie to zakończyło się podziałem punktów co może sugerować iż rezultat ten jest sprawiedliwy i oprócz tego to jednak ekipa gości aż trzykrotnie doprowadzała do wyrównania to z przebiegu gry i z ilości wykreowanych sytuacji pod obiema bramkami należy sobie powiedzieć szczerze, że to jednak gracze gospodarzy stracili w tym pojedynku punkty. No bo wystarczy chociażby spojrzeć na jeden fakt z 45 minuty gry gdy Valerii Klymyk trafia na 3-2 odzyskując tym samym dla swojej drużyny cenne prowadzenie a na zegarze jest już tylko pięć minut do zakończenia gry to liderowi tabeli II ligi takiego faktu już nie wypada zmarnować. Ale z drugiej strony, gdy w zespole gości ma się takiego gracza jak Robert Pawlicki, który oprócz dwóch zdobytych bramek w tym spotkaniu gorąco mobilizował swoich kolegów do walki o wyrównanie do ostatnich sekund gry to właściwie nie ma się czemu dziwić, iż gracze gospodarzy nie zdołali tego prowadzenia utrzymać do ostatniej sekundy tego spotkania. Tak więc po ciekawym pojedynku obydwie drużyny podzieliły się po jednym punkcie.

FC Faworyt


Strzelcy:

  • Valerii Klymyk 4'
  • Marian Stankivskij 35'
  • Valerii Klymyk 45'

Kary:

  • Jarosław Honta4'
  • Dmutro Fabijansky33'

3

:

3

White sox Podolany


Strzelcy:

  • 13' Robert Pawlicki
  • 38' Patryk Paluszkiewicz
  • 49' Robert Pawlicki

Kary:

  • 33'Paweł Horbacz


IV Liga
Od okazałej wygranej 1:6 zmagania w rundzie wiosennej rozpoczął zespół O Jezus Maria. Rywalem na starcie rundy była ekipa Osasuna Pampeluna. Wynik sugeruje że było to jednostronne widowisko. Nic mylnego. Osasuna była równorzędnym rywalem dla ekipy O Jezus Maria, jednak słaba skuteczność zadecydowała o wysokiej porażce. Od pierwszej minuty byliśmy świadkami wymiany ciosów. Już w pierwszej minucie gospodarze zmarnowali doskonałą okazję strzelając w poprzeczkę. Goście grali bardzo konsekwentnie, a przy tym byli dobrze zorganizowani. Dzięki temu skutecznie rozbijali ataki rywala. Sami nie próżnowali i również zagrażali bramce gospodarzy. W 17 minucie wynik spotkania otworzył Konrad Dominiczak. Osasuna Pampeluna zdołał wyrównać w 23 minucie za sprawą Jana Duś, jednak ostatnie słowo należało do gości. Wojciech Latawiec tuż przed przerwą dał ponownie prowadzenie O Jezus Maria.
Druga część to ataki Osasuny i spokojne wyczekiwanie graczy O Jezus Maria, którzy co rusz dochodzili do sytuacji bramkowych. Ich dojrzała, a przede wszystkim skuteczna gra miała odzwierciedlenie w wyniku. W 28 minucie na listę strzelców wpisał się Wiktor Skotarczak, a 5 minut później trafienie zaliczył nowy nabytek Adam Kowalewski. Gospodarze choć nie byli gorsi to zdobywali bramek, a to w piłce jest najważniejsze. W końcowych 7 minutach goście wypunktowali swojego przeciwnika i do swojego dorobku dołożyli jeszcze dwa "oczka" pokazując która drużyna w tym dniu jest lepsza.


Strzelcy:

-

Kary:

---

:


Strzelcy:

-

Kary:

---

VI Liga
Zmagania na poziomie VI Ligi to głównie spotkania nowych drużyn, które stopniowo nabierają doświadczenia w lidze siódemek futbolsport.pl. Tym razem naprzeciw siebie wybiegły drużyny FC Ochraniacze i FC Acustico. Z tej dwójki zdecydowanie lepiej zaprezentowali się goście, którzy z przebiegu całego spotkania byli ekipą zdecydowanie lepszą pod każdym względem. To oni stwarzali sobie sytuacje bramkowe po składnych akcjach. Piłkarsko FC Acustico przeważało swojego rywala. Z kolei FC Ochraniacze, którzy do przerwy nie stworzyli żadnej klarownej sytuacji, braki taktyczne nadrabiali zaangażowaniem i ambicją. Niestety nie wystarczyło do utrzymania korzystnego wyniku, a katem gospodarzy został Łukasz Borowiak, który do przerwy zaliczył klasycznego hat tricka.
W drugich 25 minutach obraz gry nie uległ zmianie. FC Acustico przeważało i stwarzało sobie kolejne okazje do podwyższenia rezultatu. I choć to FC Ochraniacze jako pierwsi zdobyli bramkę po zmianie stron, w 28 minucie na listę strzelców wpisał się Konrad Korta, to w dalszych minutach dominacja gości nie podlegała dyskusji. Zespół lepiej operował piłką i budował swoje akcje. Po przerwie Acustico dołożyło do swojego dorobku trzy gole i zasłużenie wygrało.

FC Ochraniacze


Strzelcy:

  • Konrad Korta 28'

Kary:

---

1

:

6

FC Acustico


Strzelcy:

  • 3' Łukasz Borowiak
  • 11' Łukasz Borowiak
  • 14' Łukasz Borowiak
  • 36' Łukasz Borowiak
  • 40' Bartosz Plamowski
  • 50' Wiktor Ławicki

Kary:

---

 

                                                                                                                                               Pozdrawiam

                                                                                                                                              Maciej Kaniasty