Za nami kolejny dzień zmagań. Tym razem wtorek stał pod znakiem zaciętych i wyrównanych potyczek. Spotkania miały dramatyczny przebieg, a końcowe rezultaty rozstrzygały się w ostatnich sekundach. O tym jak spotkania były zacięte niech świadczy fakt, że na sześć potyczek, pięć kończyło się różnicą jednej bramki. W I Lidze na inaugurację sezonu wiosennego naprzeciw siebie wybiegły drużyny United 1998 i Rossoneri. W tym dniu lepszą ekipą okazali się goście. W drugim meczu najwyższej klasy rozgrywkowej ligi futbolsport.pl Wybrzeże Klatki Schodowej podejmowało Niereal. Potyczka miała wyrównany przebieg, a nieznacznie lepszą drużyną okazał się obrońca tytułu. Na zapleczu I Ligi pierwszy raz w sezonie wiosennym zaprezentował się ukraiński team FC Hilding Anders, którego rywalem była Anatolia FC. Spotkanie miało dość taktyczny przebieg, a ekipą nieznacznie lepszą okazali się gracze z Turcji. Jedyny nie stykowy mecz odbył się w III Lidze gdzie Kremiki w dobrym stylu pokonały FC Grunwald. 25 marca będzie historyczną datą dla drużyny PKS Huwdu, która nie dość, że wygrała, to zdobyła pierwsze punkty w lidze futbolsport.pl. Na koniec VI Ligia i dość szczęśliwe zwycięstwo Digital Bulls nad Amici Miei. O wygranej gospodarzy zadecydowała bramka zdobyta w ostatniej minucie.
I Liga
O zwycięstwie ekipy Rossoneri nad drużyną Zjednoczonych zadecydowały głównie dwie szybko strzelone bramki w pierwszej części meczu po stałych fragmentach gry. Wpierw bramkę na 0-1 w 3 minucie tego spotkania z głowy zaliczył Jakub Budych by sześć minut później prowadzenie to na 0-2 podwyższył w ten sam sposób jak jego poprzednik Przemysław Babijów. Od tego momentu dość ospali gracze gospodarzy zdołali wypracować sobie kilka groźnych sytuacji po których mogła paść bramka honorowa. Natomiast po drugiej stronie boiska o tym iż gracze Rossoneri nie podwyższyli swojego prowadzenia zadecydowała dobra forma Macieja Lubczyńskiego i nie wykorzystane okazje. Tak więc na przerwę obie ekipy zeszły przy wyniku 0-2.
Po zmianie stron gospodarze zaprezentowali lepszą dyspozycję co z upływającym czasem przełożyło się na ilość stwarzanych sytuacji pod bramkowych. Ta dzielna postawa graczy United 1998 przyniosła im dopiero pożądane efekty w 39 minucie gry gdzie po solowej akcji Miłosza Woźniaka gracz ten trafił na 1-2. Niestety dla gospodarzy trafienie to było jedynym jakie zaobserwowaliśmy w końcówce tego spotkania mimo iż sytuacji pod bramkowych nie zabrakło tak jak i pod jedną i również pod drugą bramką znajdującą się po przeciwnej stronie boiska. Ostatecznie gracze Rossoneri inkasują swoje premierowe punkty na starcie tego sezonu zwyciężając zasłużenie 1-2.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:United 1998
1
:
2
Rossoneri
Obydwie drużyny stworzyły wspólnie bardzo interesujące i trzymające w napięciu spotkanie, którego ostatecznie zwycięzcą okazał się zespół mistrza I ligi ekipy Wybrzeża Klatki Schodowej. Na pierwsze trafienie w tym spotkaniu przyszło nam poczekać do 9 minuty gdyż wtedy to na strzał za zasłony obrońcy rywala zdecydował się Radosław Sawirski który strzałem tym zaskoczył zasłoniętego bramkarza rywali i dzięki temu gospodarze objęli prowadzenie 1-0. Mimo utraty bramki grający w czarnych strojach goście dążyli do wyrównania i sztuka ta udała się im w 19 minucie gdzie po stałym fragmencie gry bramkę z głowy na 1-1 zaliczył Maciej Kantarek. Gdy wydawało się że obie te ekipy zejdą na przerwę z wynikiem remisowym na mocny strzał pod poprzeczkę z okolic pola karnego gości zdecydował się Adrian Cebula czym nie dał żadnych szans bezradnemu bramkarzowi gości i ku jego uciesze trafieniem tym dał swojej drużynie prowadzenie 2-1. Tak więc ze skromną przewagą na przerwę udali się w lepszych nastrojach gracze WKS. Tuż po zmianie stron swoim kunsztem strzeleckim popisał się Kamil Jańczak który sprytnie wymanewrował dwóch defensorów gospodarzy i mocnym strzałem tuż przy słupku bramki zdołał wyrównać stan rywalizacji na 2-2. Wynik ten utrzymywał się przez kolejne minuty tej rywalizacji mimo iż obydwie te ekipy w różnych fazach tej połowy bardzo groźnie zagrażały pod jedną lub drugą bramką. O tym iż wynik ten był wciąż remisowy decydował duży kunszt obydwu bramkarzy którzy z każdą kolejną udaną interwencją wyrastali na bohaterów tej rywalizacji. Jednak o zwycięstwie graczy WKS zadecydował stały fragment gry z 40 minuty. Wtedy to sędzia zawodów podyktował graczom gospodarzy rzut wolny z okolic 15 metra. Do futbolówki podszedł Mateusz Trybek który zdecydował się na mocny strzał w światło bramki strzeżonej przez Dariusza Pawlaka która ku jego rozpaczy przedostała się przez chyba nie najlepiej ustawiony mur co spowodowało iż futbolówka ta bez problemu zatrzepotała w siatce bramki co w efekcie dało graczom w pomarańczowych koszulkach prowadzenie 3-2. W ostatnim fragmencie gry obie ekipy stworzyły sobie jeszcze sporo okazji na zmianę rezultatu lecz mimo usilnych starań wynik ten nie uległ już zmianie. Tak więc drugie zwycięstwo gospodarzy staje się faktem, lecz nie wiem czy wynik remisowy nie byłby tu jednak bardziej sprawiedliwy.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Wybrzeże Klatki Schodowej VML S.A.
3
:
2
Niereal
II Liga
Od porażki rundę wiosenną rozpoczął zespół FC Hilding Anders, który uległ ekipie Anatolia FC. W drużynie gospodarzy doszło do kilku roszad w składzie i było to dość widoczne w pierwszym meczu. Z kolei Anatolia FC po porażce na inaugurację, szybko wyciągnęła wnioski i tym meczu zagrała o niebo lepiej. Pierwsza odsłona to dość schematyczna gra gości i niemoc w ofensywie zawodników FC Hilding. Dużo działo się w środkowej części boiska, a akcji podbramkowych było jak na lekarstwo. Obie drużyny w pierwszych 25 minutach stworzyły sobie po jednej dogodnej okazji do zdobycia bramki. Swoją szansę wykorzystał Taylan Uzunoglu, który praktycznie zdobył gola do szatni. Po stałym fragmencie gry, uderzył z głowy nie do obrony.
Druga połowa to już zdecydowanie żywsza gra po obu stronach. Lepiej w tą część weszli gospodarze, którzy już na początku, w 28 minucie wyrównali stan rywalizacji. Premierowego gola dla swojej nowej drużyny zdobył Yevhenii Shamin. Kolejne minuty to chaotyczne ataki drużyny FC Hilding Anders i konsekwentna do bólu gra Anatoli. Okazje do zmiany rezultatu był lecz zawodziła skuteczność. Dopiero w 39 minucie szczęście uśmiechnęło się do gości. Celnym strzałem popisał się Efe Demir. Gospodarze nie mając nic do stracenia rzucili się do ataku, jednak zapominali o obronie i gdyby nie fatalnie nastawione celowniki graczy tureckich, mecz mógłby być zdecydowanie szybciej zamknięty. A tak do końcowych sekund Anatolia FC musiał drżeć o wygraną, tym bardziej że Fc Hilding napierał i miał dwie dobre okazje do wyrównania. Tak się jednak nie stało i trzy punkty powędrowały do gości.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:FC Hilding Anders
1
:
2
Anatolia FC
III Liga
Bez swojego żądła, Mateusza Lechowicza, przystępował do spotkania przeciwko FC Grunwald zespół Kremiki. Wbrew pozorom brak czołowego strzelca nie był widoczny. Mało tego, gospodarze grali bardziej zespołowo i to od razu przełożyło się na dobrą grę. Płynne, dokładne akcje siały popłoch w poczynaniach obronnych drużyny FC Grunwald. Ogólnie pierwsze 15 minut było bardzo intensywne i wiele się w tym czasie działo. Gracze Kremików stworzyli sobie kilka świetnych okazji lecz wykorzystali do przerwy tylko dwie. Dwukrotnie bramkarza gości pokonał Kamil Laszczkowski. Rywal, ekipa FC Grunwald w ataku nie wyglądała źle jednak w obronie popełniał mnóstwo błędów i gdyby nie doskonała dyspozycja golkipera, prowadzenie Kremików byłoby zdecydowanie wyższe. Pod koniec pierwszej części goście się ożywili czego efektem była bramka zdobyta z głowy przez Tomka Gyvera.
Druga odsłona tylko w początkowej fazie była wyrównana. Potem warunki na boisku dyktowali gospodarze, którzy poprawili skuteczność i natychmiast przełożyło się to na wynik. W 36 minucie na listę strzelców wpisał się Dominik Serba. Trzy minuty później było 4:1 po ładnej bramce Macieja Czarneckiego, który wykorzystał prostopadłe podanie. Goście próbowali coś zmienić, ale defensywa przeciwnika na zbyt wiele im nie pozwalała, a nawet gdy już dochodzili do sytuacji bramkowych to bramkarz Dawid Langner był na posterunku. Zdecydowanie lepiej ofensywnie byli zawodnicy Kremików, którzy co rusz mieli okazję do podwyższenia rezultatu. Ostatecznie do swojego dorobku dołożyli dwa gole Krzysztofa Filipiaka i wygrali zasłużenie 6:1, pokazując bardzo dojrzałą grę.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Kremiki
6
:
1
FC Grunwald
V Liga
To był historyczny dzień dla drużyny PKS Huwdu, która wreszcie zdobyła pierwsze punkty w lidze futbolsport.pl. Co ciekawe w polu pokonanym pozostawiła zespół Blind Fish, który po spadku z IV Ligi wyraźnie nie może odzyskać wigoru. Mecz zaczął się bardzo aktywnie z obu stron. Najpierw pięknym, mocnym strzałem z dystansu popisał się Mikołaj Wyparło i gospodarze objęli prowadzenie. Radość ich nie trwała jednak zbyt długo, bo dosłownie minutę później, po fatalnym zagraniu obrońcy do wyrównania doprowadził Adam Frydrychowski, który bez problemu skorzystał z prezentu. Po tych ciosach gra się uspokoiła. Drużyny zwolniły grę w której było dużo przypadkowości. Dużo było biegania, prób przejmowania inicjatywy z obu stron, jednak tego wieczoru królowały błędy, niedokładność i przypadkowość. Do przerwy remis. W drugiej odsłonie więcej z gry mieli gospodarze, a największe zagrożenie po stronie Blind Fish stwarzał Jakub Wyparło. Niestety jego strzały były skutecznie blokowane. W 35 minucie miała miejsce historyczna chwila dla gości. Dzięki ambitnej postawie i słabej koncentracji obrońców przeciwnika, defensywa Blind Fish znowu popełnia błąd, którego na gola zamienia Mateusz Woldenberg. Po straconej bramce gospodarze natychmiast ruszyli do ataku. Osiągnęli zdecydowaną przewagę, jednak nic z niej nie wynikało. PKS Huwdu bronił się rozpaczliwie aczkolwiek skutecznie. Jeszcze w ostatniej minucie Jakub Wyparło miał wyborną okazję z rzutu wolnego, jednak piłka po jego strzale o centymetry minęła poprzeczki. Końcowy gwizdek i radość w szeregach zespołu i kibiców PKS Huwdu jest nie do opisania. Drużyna cieszyła się z wygranej jakby zdobyła mistrzostwo świata. Takiej spontanicznej radości dawno nie widziałem. Brawo Panowie.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Blind Fish
1
:
2
PKS Huwdu
VI Liga
Sporo dramaturgii przyniosła potyczka pomiędzy drużynami Digital Bulls i Amici Miei. Pierwsza połowa to dużo gry w środku pola. Obie ekipy gasiły dostęp do własnego pola karnego trzymając przeciwnika jak najdalej. Po obu stronach dało się odczuć że to początek sezonu bowiem forma zawodników nie jest jeszcze wysoka. Większość ataków opierała się na dużej ilości podań z wykorzystaniem rosłych napastników. Niemniej przez pierwsze 25 minut nie był klarownych sytuacji. Do przerwy bez bramek.
Zgoła odmienny obraz gry mieliśmy po zmianie stron. Duży wpływ na to miał szybko zdobyty gol przez gospodarzy. Na listę strzelców wpisał się Michał Nogajczyk. Mimo niepowodzenia gracze Amici Miei nie zamierzali się poddawać. Krok po kroku dążyli do wyrównania i ta sztuka udała im się w 39 minucie. Po tej bramce emocje nabrały zenitu. Żadnej z ekip remis nie zadowalał i obie walczyły o pełną pulę. Na niekorzyść gości, tego wieczoru fortuna była po stronie drużyny Digital Bulls. W ostatniej minucie trafienie na wagę trzech punktów zaliczył Mikołaj Simon. Amici Miei mogli jeszcze wyrównać w doliczonym czasie lecz strzał z rzutu wolnego został zablokowany przez mur. Digital wygrywa drugie spotkanie i usadawia się na fotelu lidera.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Digital Bulls
2
:
1
Amici Miei
Pozdrawiam
Maciej Kaniasty