W piątkowy wieczór rozegraliśmy kolejną serię spotkań ligi halowej futbolsport.pl. W tym dniu rozegraliśmy pięć potyczek. Po dwa spotkania rozegrały ekipy Szturmowców i Rossoneri. Pierwsi grali ze zmiennym szczęściem, ponieważ najpierw ulegli obrońcy tytułu ekipie United 1998, natomiast w drugim pojedynku pokonali S.K. Sokil dzięki świetnej grze w pierwszych 17 minutach. W lepszych humorach halę w Puszczykowie opuścili gracze Rossoneri. Podopieczni Marcina Jaśkowiak odnieśli dwie wygrane. Najpierw minimalnie ograli Libertas Poznań, a w drugim spotkaniu uporali się z Amici Miei. Punkty cieszą, jednak styl w jakim zostały osiągnięte jest daleki od zadowolenia. Najciekawszą potyczką piątkowych zmagań było bezsprzecznie derbowe spotkanie ekip ukraińskich. FC Faworyt podejmował FC To The Top. Po emocjonującym i pełnym zwrotów meczu, drużyną lepsza okazali się zawodnicy FC To The Top, którzy szczególnie po przerwie pokazali hart ducha i odrobili z nawiązką dwubramkowe prowadzenie gospodarzy.
Spotkanie dwóch ukraińskich zespołów, gospodarzy przed meczem byli stawiani w roli faworyta i nie chodzi tutaj o nazwę. Początek meczu to szybkie dwa gole FC Faworyt, najpierw na listę strzelców wpisał się Lyakohov a minutę później prowadzenie podwyższył Korieniev. FC To The Top rzuciło się do odrabiania strat ale ich ataki były szarpane i nieprzemyślane. Faworyt też miał swoje kolejne sytuacje ale dobrze dysponowany był bramkarz gości. W 10 minucie gospodarze strzelili trzeciego gola. Goście nie dawali za wygraną i w 12 minucie Zaviriukhim strzela pierwszego gola dla swojej drużyny.
Druga połowa zaczęła się od ataków gości, jeden z nich przyniósł gola Antona Kutsenko, który przybliżył gości na odległość jednej bramki. FC To The Top poszło na całość i w odstępie jednej minuty wyszli na prowadzenie - najpierw gola na wagę remisu zdobył ponownie Kutsenko, a czwartą bramkę dla gości strzelił Yukhimuk. Mecz mógł się podobać, toczony był w szybkim tempie, zarówno jedna jak i druga drużyna chciała za wszelką cenę wygrać. Ta sztuka udała się jednak zespołowi gości.
Zawodnik meczu: Anton Kutsenko - FC To The Top
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:FC Faworyt
3
:
5
FC To The Top
Zdecydowanym faworytem tego spotkania był zespół gości, który od początku ruszył do odważnych ataków. Libertas ograniczył się do kontrowania i jedna z takich kontr przyniosła im prowadzenie, na listę strzelców wpisał się Sergei Sergeev. Rossoneri rzuciło się do odrabiania strat ale żadna z prób nie przyniosła wymiernych efektów. Libertas ograniczył się do szczelnej defensywy i trzeba przyznać, że sztuka ta udała im się bardzo dobrze. Rossoneri podkręciło tempo na koniec pierwszej części meczu co przyniosło im dwa gole autorstwa Murawskiego i Lupy.
W drugiej części tempo meczu troszkę spadło, nadal stroną przeważającą było ekipa Rossoneri. Libertas z jednym zawodnikiem na zmianę nie miało logicznych argumentów aby przeciwstawić się dobrze zorganizowanym gościom. Jednak rozważna gra przynosi efekty, w 29 minucie za sprawą Olega Tomenki, Libertas doprowadza do wyrównania. Rossoneri nie dało za wygraną i w 31 minucie Murawski ponownie daje im prowadzenie. Do końca meczu wynik nie uległ już zmianie, Rossoneri wygrywają 3:2
Zawodnik meczu: Mateusz Murawski - Rossoneri
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Libertas Poznań
2
:
3
Rossoneri
Pierwsze z dwóch spotkań dzisiejszego wieczoru ekipy Szturmowców, mecz zapowiadał się na bardzo ciężki ponieważ rywal również był z gatunku wymagających. Spotkanie rozpoczęło się bardzo dobrze dla United, pierwsza akcja przyniosła trafienie Piotra Skrzypczaka. Po strzeleniu gola, mecz się nam troszkę uspokoił. United miało swoje sytuacje do podwyższenia wyniku, ale szwankowała skuteczność. Szturmowcy parę razy groźnie strzelali z dystansu, ale uderzenia nie zagroziły Maciejowi Lubczyńskiemu. W 14 minucie United podwyższa wynik - bramkę strzela po ładnej akcji indywidualnej Piotr Sawicz.
Drugą połowę doskonale rozpoczynają goście - szybkie dwa trafienia Patryka Jankowiaka ustawiają mecz i raczej wskazują zwycięzcę tego meczu. Dzieła zniszczenia dopełnił Piotr Skrzypczak, który strzelił jeszcze dwie bramki i ustalił wynik meczu na 6:0 dla United 1998
Zawodnik meczu: Piotr Skrzypczak - United 1998
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Szturmowcy
0
:
6
United 1998
Drugie spotkanie Rossoneri tego wieczoru z czerwoną latarnią ligi zespołem Amici Miei. Faworyt tego spotkania był tylko jeden - jednak życie lubi zaskakiwać. Pierwszą bramkę w meczu zdobywają goście za sprawą Jaya Carrera. Radość Amici nie trwała jednak długo bo minutę później wyrównał Michał Jaśkowiak. Pierwsza połowa zakończyła się bramką Marcina Lupy i prowadzeniem Rossoneri 2:1.
W drugiej połowie do roboty wzięli się gospodarze, którzy bardzo szybko podwyższyli prowadzenie, a bramki strzelali Michał Jaśkowiak, Adnan Zaid oraz Eryk Włodarczak. Rossoneri grało pewnie a Amici nie miało żadnych argumentów aby im się przeciwstawić. W końcówce jeszcze jedna bramkę zdobył Eryk Włodarczak i ustalił tym samym wynik meczu na 6:1 dla zespołu Rossoneri
Zawodnik meczu: Michał Jaśkowiak - Rossoneri
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Rossoneri
6
:
1
Amici Miei
Ostatnie tego wieczoru spotkanie w którym ciężko było wskazać faworyta. Obydwie drużyny dzieli różnica jednego miejsca w tabeli. Mecz rozpoczął się od ataków jednej jak i drugiej drużyny. W 7 minucie po ładnej akcji na prowadzenie wyszli zawodnicy Szturmowcy, a gola strzelił Stanislav Gvozdyk. Gospodarze poszli za ciosem i dwie minuty później Jakub Myszkowski podwyższył prowadzenie. W 12 minucie trzeciego gola dla Szturmowców zdobył Chems Eddine, który sfinalizował ładną akcję całego zespołu. Przed przerwą swojego drugiego gola dołożył jeszcze Jakub Myszkowski i ustalił wynik pierwszej części.
Druga połowa przyniosła Nam również ofensywną grę z jednej jak i drugiej strony. Kibice zgromadzeni na hali zobaczyli jeszcze trzy gole, dwa autorstwa Sokila a konkretnie Vitalii Romanowa w 25 i 33 minucie. Dla Szturmowców piąte trafienie zaliczył Darek Bednarz. Szturmowcy rewanżują się za wysoką porażkę z United 1998.
Zawodnik meczu : Jakub Myszkowski - Szturmowcy
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Szturmowcy
5
:
2
S.K. Sokil
Pozdrawiam
Maciej Kaniasty