Z mocnym przytupem weszła w nowy rok liga halowa futbolsport.pl. W piątek i niedzielę łącznie rozegraliśmy 13 spotkań. Byliśmy świadkami kilku emocjonujących, stojących na wysokim poziomie potyczek. Pierwsze mecze pokazały, że czeka nas nie lada wyścig o mistrzostwo ligi halowej. Tradycyjnie opisy zaczynamy od piątkowych zmagań. W ten dzień po dwa mecze rozegrały drużyny Medflow Junikowo Crew i Szturmowcy. Na dzień dobry obie ekipy spotkały się między sobą. Lepszą drużyną z tej konfrontacji okazali się gracze z Junikowa, a pierwszą bramkę w Nowym Roku zdobył Mikołaj Nowak. W drugim meczu rywalem drużyny Medflow Junikowo Crew była ekipa futbolsport.pl. To dobre i zacięte spotkanie zakończyło się wygraną zespołu futbolsport.pl, a o wyniku końcowym w głównym mierze zadecydowała lepsza postawa gości w drugich 17 minutach. Z kolei drugim rywalem w piątkowy wieczór zespołu Szturmowcy był team Amici Miei. Po słabym spotkaniu Szturmowcy mogli się cieszyć z pierwszych trzech punktów w sezonie halowym, choć postawa obu ekipy w tym meczu może pozostawiać wiele do życzenia. Srogą lekcję piłki halowej dał zespół United 1998 powracającemu po przerwie do ligi, ukraińskiej ekipie S.K. Sokil. Obrońcy tytuł wygrali pewnie i umocnili się w górnej części tabeli. Na koniec zwycięstwem ekipy Format zakończyła się spotkanie przeciwko ukraińsko-białoruskiej drużynie Libertas Poznań. Goście nie mieli zbyt wiele do powodzenia i choć ambitnie walczyli, to nie zdołali zdobyć nawet bramki.
Pierwsze spotkanie tej kolejki to potyczka pomiędzy Medflow Junikowo Crew kontra Szturmowcy. Początek meczu to ataki z jednej i drugiej strony, jednak dobrze dysponowani byli golkiperzy, którzy utrzymywali swoje zespoły w grze. W 12 minucie po sprytnym wykonaniu rzutu wolnego na prowadzenie wyszli gospodarze, ale sędzia dopatrzył się nieprawidłowego zagrania. W 15 minucie fenomenalnym uderzeniem popisał się Mikołaj Nowak i dał Junikowo Crew prowadzenie. Gospodarze poszli za ciosem i minutę później podwyższyli wynik za sprawą Dominika Kollata.
Drugą połowę od groźnego strzału z rzutu wolnego rozpoczęli Szturmowcy, jednak fantastyczna interwencja bramkarza gospodarzy uratowała ich od straty bramki. W 21 minucie Junikowo podwyższyło prowadzenie a na listę strzelców wpisał się Bartosz Kilian. Gospodarze nie spuszczali z tonu i w 23 minucie za sprawą byłego zawodnika Warty Poznań - Roberta Janickiego strzelili bramkę. Więcej bramek nie padło i trzy punkty dopisujemy zespołowi Junikowo Crew
Zawodnik meczu: Mikołaj Nowak - Medflow Junikowo Crew
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Medflow Junikowo Crew
4
:
0
Szturmowcy
Drugie tego wieczoru spotkanie Medflow Junikowo Crew, tym razem przeciwnikiem była ekipa futbolsport.pl. Mecz rozpoczął się lepiej dla gospodarzy, którzy w trzeciej minucie objęli prowadzenie za sprawą Mikołaja Nowaka. Goście rzucili się do odrabiania strat, ale dobrze dysponowany w bramce był Tomek Bartkowiak. W 5 minucie futbolsport.pl wyrównał, a ładną akcje całego zespołu sfinalizował Dariusz Masztalerz. Końcówka pierwszej połowy to popis jednego i drugiego zespołu, najpierw bramkę dla Medflow strzela Robert Janicki, a chwilę potem wyrównuje Dariusz Zientkowski.
Druga część rozpoczęła się od mocnego uderzenia gości, po ładnej składnej akcji gola zdobywa ponownie Darek Masztalerz i goście są na prowadzeniu. Gracze futbolsport.pl poszli za ciosem i podwyższyli prowadzenie, najpierw w 18 minucie drugiego gola zdobył niezawodny tego dnia Darek Masztalerz, w 25 minucie debiutanckie trafienie zaliczył Robert Sobolewski, a dzieła zniszczenia dopełnił ponownie Dariusz Masztalerz kompletując hattrick.
Zawodnik meczu : Dariusz Masztalerz - futbolsport.pl
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Medflow Junikowo Crew
2
:
6
futbolsport.pl
Faworytem tego spotkania byli rozgrywający drugi mecz tego dnia gracze Szturmowców. Początek meczu to wiele niedokładności zarówno ze strony gospodarzy jak i gości. Mecz toczony był raczej w wolnym tempie i mało było klarownych sytuacji bramkowych. Pod koniec pierwszej części meczu, do głosu zaczęli dochodzić gospodarze ale ich ataki nie przyniosły efektu bramkowego. Pierwsza połowa nie przyniosła kibicom zgromadzonym na hali bramek.
Druga odsłona przypominała bliźniaczo pierwszą część. Częściej atakowali Szturmowcy, którzy mieli jednak problem ze skuteczną finalizacją. W 25 minucie gospodarze postawili jednak na swoje i zdobyli pierwszą bramkę, bardzo ładną akcję drużyny sfinalizował Chems Eddine. W 33 minucie wynik podwyższył Stanislav Hvozdyk, ale radość gospodarzy z drugiej bramki nie trwała długo bo kontaktowego zdobył Jayanta Carrer. Amici Miei ambitnie walczyli o punkt, jednak finalnie gospodarze dowieźli wygraną do końcowej syreny.
Zawodnik meczu: nie wybrano
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Szturmowcy
2
:
1
Amici Miei
Najciekawiej zapowiadający się mecz tego dnia, United 1998 kontra wracający po przerwie do ligi halowej, ukraiński zespół S.K. Sokil. Lepiej spotkanie rozpoczęła drużyna obrońcy tytułu bo w 3 minucie prowadzenie dał im Łukasz Leda. Mecz toczony był dosyć szybkim tempem, Sokil groźnie kontratakował ale nie potrafił sforsować szczelnej defensywy gospodarzy. Błędy drużyny gości skrzętnie wykorzystali za to gracze United. Przed przerwą na listę strzelców wpisali się ponownie Łukasz Leda, dwukrotnie Piotr Skrzypczak i Łukasz Dylewicz ustalając tym samym wynik pierwszej połowy na 5:0.
W drugiej części meczu dalej stroną przeważająca byli gospodarze, tempo meczu nie było już tak zawrotne, ale mimo wszystko pojedynek pod kontrolą mieli „Zjednoczeni” . W 24 minucie gola strzela Krzysztof Kołodziej, który wykorzystał grę w przewadze. Ogólnie drugie 17 minut było popisem tego zawodnika, któremu udało skompletować klasycznego hattricka i zaliczyć łącznie cztery trafienia. United wygrywają kolejny raz bardzo przekonywująco.
Zawodnik meczu: Krzysztof Kołodziej - United 1998
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:United 1998
9
:
0
S.K. Sokil
Ostatni mecz piątkowego wieczoru, w którym zdecydowanym faworytem była ekipa Formatu. Rywalem ukraińsko-białoruski team Libertas Poznań. Gospodarze rozpoczęli mecz z wysokiego „C”, gdy w 4 minucie pierwszego gola zdobył Tomek Paprzycki, a minutę później wtórował mu Tomek Dutkiewicz po kapitalnym uderzeniu z rzutu wolnego. Format poszedł za ciosem i w 12 minucie prowadził już 3:0, kolejne trafienie zaliczył Tomek Dutkiewicz i takim też wynikiem zakończyła się pierwsza część meczu.
Po zmianie stron Format nie schodził z wysokiego tonu i szybko podwyższył prowadzenie - partidazo rozgrywał Tomek Paprzycki, strzelec trzech golił. Libertas nie był w stanie przeciwstawić się dobrze dysponowanym gospodarzom. Format pewnie wygrywa swój mecz i nie pozwala był czołowe zespoły ligi zapomniały o jego obecności.
Zawodnik meczu: Tomasz Paprzycki - Format
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Format
7
:
0
Libertas Poznań
Pozdrawiam
Maciej Kaniasty