Po piątkowym wstępie, w niedzielę byliśmy świadkami czterech świetnych widowisk, z których trzy stały na wysokim poziomie. Niedzielne zmagania pokazały nam również, że czeka nas niesamowicie wyrównany sezon bowiem jest duża rzesza zespołów o bardzo zbliżonym poziomie. Udany start w rozgrywki odnotował zespół Dentis Studio, który na starcie wygrał dwa spotkania. Najpierw po heroicznym boju okazał się lepszy od FC Faworyt by w drugim spotkaniu ograł ekipę Gwardia. Wygrałą również drużyna FC To The Top, która w dobrym stylu rozprawiła się z debitantem, zespołem Libertas Poznań. Na koniec mała niespodzianka jaką sprawiła ekipa futbolsport.pl, która na inagurację pokonał jednego z faworytów zmagań halowy, drużynę Format.
Pierwsze spotkanie niedzielnej serii gier to spotkanie derbowe. Ukraiński FC To The Top podejmował ukraińsko-białoruską drużynę Libertas Poznań. Mecz lepiej rozpoczęła drużyna gospodarzy która już po 6 minutach rywalizacji prowadziła 2:0 po bramkach Pohranka oraz Yukhimuka. Spotkanie toczone było w dynamicznym tempie, Libertas miał swoje sytuacje ale dobrze dysponowany był golkiper gospodarzy. W 10 minucie goście zdobyli bramkę kontaktową a na listę strzelców wpisał się Sergei Sergeev. Strata bramki podziałała na gospodarzy jak przysłowiowa „płachta na byka” i udało im się przed przerwą jeszcze dwukrotnie trafić do siatki Libertas Poznań.
Druga połowa to konsekwentna i zorganizowana gra FC To The Top, którzy mieli zdecydowaną przewagę w tym spotkaniu. Goście próbowali na ile tylko mieli potencjału, ale doświadczony zespół gospodarzy dobrze radził sobie z atakami Libertasu. Fc To The Top w tej części meczu zdobyli jeszcze dwie bramki autorstwa Pohranka oraz Shamina. Gościom na otarcie łez zostały trafienia Kotyka oraz Gałuszko, które pozwoliły zminimalizować zdecydowaną jednak porażkę.
Zawodnik meczu: Yevhenii Shamin - FC To The Top
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:FC To The Top
6
:
3
Libertas Poznań
Pierwszy raz w tym sezonie do rywalizacji przystąpiła drużyna Dentis Studio. Ich rywal - zespół FC Faworyt zainaugurował rozgrywki już w piątek meczem z MedFlow Junikowo Crew, gdzie musieli uznać wyższość zespołu z Junikowa. Mecz rozpoczął się spokojnie od wzajemnego się badania obydwu drużyn, jednak więcej z gry mieli gospodarze. Goście bardzo dobrze kontrowali ale świetnie dysponowany był bramkarz gospodarzy. Ku zdziwieniu Dentisu w 12 minucie meczu na prowadzenie wyszła ekipa FC Faworyt, a na listę strzelców wpisał się Marian Stankivskij. Do przerwy nic się już nie zmieniło i Dentis w drugiej połowie musiał odrabiać straty.
Druga część meczu rozpoczęła się od huraganowych ataków Dentisu, którzy za wszelką cenę dążyli do wyrównania. Sztuka ta udała się w 24 minucie za sprawą Sebastiana Pięty i gospodarze wrócili do gry. Dentis poszedł za ciosem i minutę później prowadził już 2:1, bramkarza gości pokonał Oskar Junik. FC Faworyt nie mógł pogodzić się z takim obrotem spraw i rzucił się do huraganowych ataków, wynik udało się odrobić w 28 minucie kiedy na listę strzelców wpisał się Bevz Nazar. Ostatnie słowo należało jednak do gospodarzy, którzy w 33 minucie strzelili decydującego gola, a pewnym wykonawcą przedłużonego rzutu karnego okazał się Dominik Jesiołowski.
Zawodnik meczu: Dominik Jesiołowski - Dentis Studio
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Medflow Junikowo Crew
5
:
3
FC Faworyt
Zawodnicy Dentisu w niedziele rozgrywali dwa spotkania. W drugim przeciwnikiem była debiutująca w lidze ekipa Gwardii i to spotkanie zapowiadało się niezwykle ciekawie. Lepiej mecz rozpoczęła ekipa gwardzistów która już w piątej minucie wyszła na prowadzenie za sprawą Filipa Kołodziejka. Zespół gości do przerwy powinien prowadzić zdecydowanie wyżej, ale kapitalnie dysponowany bramkarz Dentisu - Viktor Lahun bronił w nieprawdopodobnych sytuacjach. Gospodarzom, którzy również groźnie atakowali udało się w pierwszej części meczu dwukrotnie pokonać golkipera Gwardii - na liście strzelców zameldowali się Tomek Świderski i Bartek Wiśniewski a pierwsza część zakończyła się wynikiem 2:1 dla gospodarzy.
W drugiej części goście rzucili się do odrabiania strat, ale świetnie dysponowany Lahun trzymał swoją drużynę na prowadzeniu. Dentis fajnie kontrował, jednak marnował sytuację na potęgę. Spotkanie udało się uspokoić dopiero w końcowej fazie, kiedy to w 30 minucie najpierw Dominik Jesiołowski, a potem w 33 minucie Tomek Świderski ustalili wynik spotkania na 4:1 dla gospodarzy. Dentis zaczyna sezon od dwóch wygranych, gratulacje Panowie.
Zawodnik meczu: Viktar Lahun - Dentis Studio
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Dentis Studio
4
:
1
Gwardia
Najciekawiej zapowiadający się pojedynek tego dnia. Format opromieniony zwycięstwem w piątkowy wieczór z ekipą Szturmowców tym razem zderzył się z murem. Spotkanie z futbolsportem.pl rozpoczęło się lepiej dla gości, którzy już w piątej minucie za sprawą Marcina Burego wyszli na prowadzenie. Gospodarze grali bardzo niedokładnie i chaotycznie, nie przyzwyczajając nas do takiej gry. Goście mieli swoje szanse ale razili nieskutecznością. W 14 minucie do remisu doprowadza Tomek Dutkiewicz i Format odzyskuje powietrze. Radość gospodarzy nie trwa jednak długo, bo już minutę później Dawid Zientkowski wyprowadza futbolsport.pl na prowadzenie.
Druga połowa lepiej rozpoczyna się dla Formatu - na listę strzelców ponownie wpisuje się Tomek Dutkiewicz. Od tego momentu gra Formatu totalnie siada, a kontrolę nad spotkaniem przejmują goście, którzy zaczynają punktować gospodarzy. Kolejne trafienia autorstwa Dawida Zientkowskiego, Illi Shandaruka oraz Darka Masztalerza ustalają wynik meczu na 6:2 i pierwsza porażka w lidze Formatu staje się faktem. Gospodarze natomiast z mocnym przytupem wchodzą w rozgrywki i pokazują że trzeba będzie się z nimi liczyć w walce o tytuł.
Zawodnik meczu: Dawid Zientkowski - futbolsport.pl
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Format
2
:
6
futbolsport.pl
Pozdrawiam
Maciej Kaniasty