Pierwszy dzień listopadowych zmagań w lidze futbolsport.pl przyniósł niesamowitą dawkę emocji. Przy uciążliwej mgle rozegraliśmy sześć potyczek. W I Lidze punkty potracili faworyci rozgrywek czyli ekipy futbolsport.pl i Wybrzeże Klatki Schodowej VML S.A. Lider odniósł pierwszą porażkę w sezonie i uległ drużynie Niereal, a decydująca bramka o sukcesie zespoły Niereal padła w 50 minucie. Potknięcie futbolsport.pl nie do końca wykorzystał zespół Wybrzeża Klatki Schodowej, który zremisował tylko z Dentis Studio. Goście prowadzili już 2:5, ale skuteczna pogoń Dentis Studio spowodowała, że mecz zakończył się podziałem punktów. Z kolei w II Lidze potyczką pomiędzy Wpip Mardom kontra Kroplówka.pl zakończyliśmy rundę zasadniczą. To dość wyrównane spotkanie wygrali gospodarze i w dobrych humorach mogą zacząć batalie w grupie mistrzowskiej, natomiast Kroplówka.pl musi skupić się na utrzymaniu drugo ligowego bytu. Ważne trzy punkty w kontekście utrzymania się w III Lidze zdobył zespół Equipe De Oro, który po dość nierównym spotkaniu ograł Obserwatora Gospodarczego. W V Lidze nie było niespodzianek. Swoje mecze zgodnie z planem wygrały zespoły Borówiec Team i How Many Times. Borówiec Team rozgromił Haleon, natomiast How Many Times rozprawiło się z zespołem Dekpol.
I Liga
Sporą wpadkę zaliczył lider pierwszej ligi – zespół futbolsport.pl. Mający w swoim dorobku same zwycięstwa i tylko jeden remis zespół gospodarzy zupełnie niespodziewanie uległ borykającym się ze sporymi brakami kadrowymi Nierealem. Dość powiedzieć, że w bramce Nierealu w miejsce kontuzjowanego Dariusza Pawlaka musiał wskoczyć etatowy obrońca Mariusz Szmyt. Ten jednak ze swojej nowej roli wywiązał się pierwszorzędnie. Cofnięty Niereal od początku meczu pozwolił prowadzić grę gospodarzom a sam nastawił się na kontrataki i stałe fragmenty gry. Pierwsze okazje zostały zmarnowane, ale w 18. minucie goście przeprowadzili fenomenalny kontratak. Wymiana kilku podań z pierwszej piłki zaowocowała sytuacją sam na sam Maksa Bartkowiaka, który pewnym strzałem wyprowadził Niereal na prowadzenie. Kilka minut później futbolsport.pl doprowadził do wyrównania. Pod koniec pierwszej połowy osiągnął sporą przewagę i po spokojnie rozegranej akcji celnym strzałem popisał się Jakub Pawłowski. Druga połowa wyglądała bardzo podobnie do pierwszej. Gospodarze próbowali atakami pozycyjnymi rozbić mądrze broniący się Niereal, ale nie przynosiło to zamierzonego efektu. Tymczasem w czwartej minucie po przerwie to goście wyszli ponownie na prowadzenie. Silny płaski strzał oddał Radosław Bogusz i piłka zatrzepotała w siatce. Wynik 1:2 utrzymywał się przez kolejne kilkanaście minut. Prawdziwe emocje nadeszły pod sam koniec spotkania. Atakujący z zawziętością gospodarze wyrównali stan meczu na dwie minuty przed końcem. Bardzo ładną, szybką i składną akcję wykończył strzałem do pustej bramki z najbliższej odległości Dariusz Masztalerz. Futbolsport.pl nie zamierzał na tym poprzestać i chciał strzelić jeszcze jednego gola. A gdy się nie doceni jednego punktu to często można skończyć z niczym. I tak właśnie stało się tym razem. Kolejna ofensywna akcja gospodarzy została przerwana w środku pola. Prostopadłe podanie otrzymał Patryk Kałużny i w sytuacji sam na sam dał Nierealowi wygraną 3:2. W ostatnich sekundach meczu gospodarze grali jeszcze z przewagą jednego zawodnika, ale mieli zdecydowanie za mało czasu by doprowadzić do wyrównania i spora niespodzianka stała się faktem. Dla futbolsport.pl to pierwsza w tym sezonie porażka, która jednak może mieć brzemienne skutki w walce o ostateczny triumf w lidze. Niereal natomiast ewidentnie zyskuje miano najbardziej nieobliczalnej drużyny w tym sezonie. Potrafi wygrać z każdym, niestraszne mu boje z czołowymi drużynami. Ale też na swoje nieszczęście rozdaje na lewo i prawo punkty drużynom z ligowego dołu.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:futbolsport.pl
2
:
3
Niereal
Można było się spodziewać, że pojedynek WKS z Dentisem będzie stał na wysokim poziomie. Przewidywania okazały się trafne, spotkanie nie zawiodło, dostarczając wielkiej dawki emocji, której towarzyszyło również sporo piłkarskiej jakości.
Z grubej rury rozpoczęło WKS, otwierając wynik już w 1 minucie. Ogólnie drużyna ta weszła lepiej w mecz. W 12 minucie Mateusz Trybek podwyższył na 2:0. Dentis miał jednak w składzie Oskara Junika, który wziął na siebie ciężar gry w formacji ofensywnej swojej ekipy. To on zdobył trafienie kontaktowe w 16 minucie. Do przerwy sunęła akcja za akcją, raz w jedną, raz w drugą stronę. W pierwszych 25 minutach lepiej wyglądało WKS z prowadzeniem do przerwy 3:2 i przewagą optyczną.
Dodatkowo drugą odsłonę ze skutecznością otworzyli piłkarze WKS, w 28 minucie było już 5:2. Dentis jednak pokazał charakter i zaangażowanie do końca. Przeciwnik opadł trochę z sił i goniący wynik rywale wykorzystali to bezlitośnie. Wynik końcowy 5:5 po bardzo skutecznej końcówce zawodników Dentisu. Tym samym Wybrzeże Klatki Schodowej nie do końca wykorzystało potknięcie lidera, natomiast Dentis Studio jeszcze raz potwierdził swoją jakość i ma nadal realne szanse na podium.
Świetny dla oka mecz ze sporą ilością walki (4 żółte kartki, 1 czerwona po dwóch żółtych pod koniec zawodnika WKS) i zwrotów akcji. Remis obiektywnie należy uznać za w miarę adekwatny do wydarzeń boiskowych. Aż 10 bramek, z czego wiele ładnych, które są solą futbolu. Oby więcej takich pojedynków w naszej lidze!
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Dentis Studio
5
:
5
Wybrzeże Klatki Schodowej VML S.A.
II Liga
Drużyna Wpip Mardom zakończyła rundę zasadniczą na wysokiej nucie, pokonując zespół Kroplówka.pl. Spotkanie miało wyrównany charakter, zwłaszcza w pierwszej połowie, w której oba zespoły starały się narzucić własny styl gry. Gospodarze, stosując prostopadłe podania, szybko uruchamiali swoich napastników, podczas gdy Kroplówka.pl próbowała zaskoczyć rywala atakami pozycyjnymi, jednak żadnej z drużyn nie udało się znaleźć drogi do bramki. Jedynym golem pierwszej połowy był piękny strzał Adama Mielcarka z rzutu wolnego, który w 24 minucie trafił w „okienko” bramki.
W drugiej odsłonie zespół Wpip Mardom podjął decyzję o zagęszczeniu obrony i skupieniu się na kontratakach. Efektem takiej strategii był błąd defensywy Kroplówki, który w 32 minucie wykorzystał Bartosz Kaźmierczak, podwyższając wynik na 2:0. Mimo starć Kroplówka.pl, które próbowały odpowiedzieć na straty, ich ataki były przewidywalne i niedokładne, co stwarzało możliwości dla Mardom do przeprowadzania groźnych kontr. Jedna z takich akcji zakończyła się trafieniem Jana Kuraszkiewicza, co jeszcze bardziej pogłębiło frustrację gości. Zespół Kroplówka.pl, będący przedostatnim w tabeli II Ligi, stracił swój impet, co pozwoliło Wpip Mardom na objęcie pełnej kontroli nad meczem. Na trzy minuty przed końcem, Kuraszkiewicz ponownie wpisał się na listę strzelców, zamykając wynik meczu strzałem z rzutu wolnego i tym samym przypieczętowując zwycięstwo swojej drużyny. Dzięki temu triumfowi, Wpip Mardom zakończył rundę zasadniczą z dobrymi nastrojami, podczas gdy drużyna Kroplówka.pl musi zmierzyć się z niełatwą rzeczywistością w walce o utrzymanie w lidze.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Wpip - Mardom
4
:
0
Kroplówka.pl
III Liga
Bardzo ważne trzy punkty do swojego dorobku dopisał zespół Equipe De Oro w kontekście utrzymania się w III Lidze. Rywalem był zespół Obserwatora Gospodarczego. Mecz rozpoczął się dość imponująco. Najpierw na prowadzenie już w 2 minucie wyszli gospodarze po bramce Dominika Błaszczyka. Equipe De Oro odpowiedział niemal natychmiastowo. Po niespełna 60 sekundach wyrównał Hubert Grzanka. Potem byliśmy świadkami szarpanej gry. To jedna drużyna przeważała to druga. Bardziej dokładni w swoich poczynaniach byli gracze Equipe De Oro, którzy za sprawą Oskara Skrupskiego zdobyli jedno bramkową przewagę. Na przerwę w lepszych nastrojach schodzili goście.
Zmienił się to jednak szybko po zmianie stron. Dokładnie w 28 minucie Przemysław Wiktorowski daje remis. Cóż z tego skoro 2 minuty później Equipe De Oro znowu prowadzi za sprawą Jędrzeja Ryster. Trwa wymian ciosów. W 34 minucie znowu mamy remis. Dominik Błaszczyk przymierzył z rzutu wolnego. Niestety dla graczu Obserwatora radość z wyrównania nie trwała zbyt długo bowiem już w 35 minucie goście odzyskują prowadzenie po trafieniu Adama Przygodzkiego. Końcowe 15 minut nerwowe w wykonaniu obu ekip. Gospodarze dążyli do wyrównania, natomiast Equipe De Oro broniła się najprostszymi środkami wybijając piłkę gdzie popadnie. Jeszcze na 5 minut przed końcem Obserwator miał okazję do wyrównania stanu rywalizacji, gdyż grał w przewadze. Nic jednak z tego nie wynikło. Mało tego gola strzela, ale zespół gości. W ostatniej akcji meczu Adam Lisowski przypieczętowuje zwycięstwo, które mocno przybliża zespół Equipe De Oro do pozostania w III Lidze.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Obserwator Gospodarczy
3
:
5
Equipe De Oro
V Liga
Powiedzieć coś pozytywnego o tym spotkaniu będzie mi ciężko lecz jedyne co mi przychodzi do głowy to chyba fakt iż ostatecznie pojedynek ten doszedł do skutku. Wszystko to było spowodowane tym iż gracze gości zjawili się na boisku z 20 minutowym opóźnieniem który w normalnych warunkach powinien się zakończyć już walkowerem. Ostatecznie organizator rozgrywek dopuścił to spotkanie do rozegrania co obydwie drużyny przyjęły z zadowoleniem. Samo spotkanie toczyło się ekspresowo w którym najwięcej pracy mieli goalkeeper gości oraz kronikarz tych zawodów który z częstotliwością co 60 sekund odnotowywał strzelców bramki w swoim podręcznym kajecie. Natomiast jeśli chodzi o piłkarskie wrażenia to w nich górowali gracze z Borówca którzy nastawieni bardzo ofensywnie potraktowali ten pojedynek jako dobry trening strzelecki. Pięć bramek Bartosza Kledzika i cztery Adama Barana zdecydowanie wzbogaciły ich indywidualne osiągnięcia z tego sezonu. Natomiast w szeregach gości jedynym uradowanym zawodnikiem był Piotr Kołtowski który swoją honorową bramką w tym spotkaniu napoczął swój strzelecki dorobek w obecnych rozgrywkach.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Borówiec Team
15
:
1
HALEON
Zawodnicy How Many Times potraktowali swój pojedynek z doświadczoną ekipą Dekpolu jako mecz ostatniej szansy by przy ewentualnym ich zwycięstwie w tym spotkaniu utrzymać swoje szanse na bezpośredni awans do IV ligi. Pierwsze minuty spotkania były dość wyrównane choć bliżsi objęcia prowadzenia byli gracze gości. Fakt ten jednak nie przeszkodził ekipie Dekpolu jako pierwszemu objąć prowadzenie w tym spotkaniu gdzie strzelcem bramki na 1-0 w 11 minucie był Łukasz Wojciechowski który po idealnym podaniu od partnera ulokował precyzyjnie futbolówkę w bramce rywala. Trzy minuty później swój dwuminutowy show zaprezentował zawodnik gości Filip Mruk który w krótkim czasie ustrzelił dwie przepiękne bramki dla swojej drużyny dzięki czemu ekipa gości prowadziła już 1-2. Jeszcze przed przerwą swoja dwa trafienia dołożyli Marcel Szymkowiak oraz Bartosz Pilaczyński co w efekcie pozwoliło im zejść na przerwę przy wyniku 1-4. Po zmianie stron tylko przez kwadrans mecz ten dostarczył nam idealne sytuację pod obiema bramkami gdzie o braku kolejnych trafień zadecydowali dobrze interweniujący bramkarze obu ekip i gęsto osiadająca mgła która ograniczyła im idealną widoczność. Ostatnie dziesięć minut meczu należało do zawodników gości którzy widząc iż ich rywale mocno ograniczali swój powrót pod własne pole karne po stracie piłki konsekwentnie karcili swojego rywala kolejnymi bramkami z kontrataku które w ostateczności pozwoliły im zakończyć ten pojedynek zwycięstwem 2-9. Tak więc po upływie 50 minut komplet punktów trafił zasłużenie na konto ekipy gości która tym zwycięstwem dołącza do grona ekip walczących o awans do IV ligi.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Dekpol
2
:
9
How Many Times
Pozdrawiam
Maciej Kaniasty