Za nami gorący wtorek, który jeszcze raz potwierdził jak zacięta jest liga. Znowu nie obyło się bez remisów bo na sześć spotkań trzykrotnie drużyny podzieliły się punktami. W I Lidze Poznańskie Orły po emocjonującym meczu urwały punkt rozpędzonej ekipie Wybrzeża Klatki Schodowej VML S.A. Z kolei w II Lidze przebudziła się drużyna Kroplówki.pl, która tym razem zdobyła punkt z liderem ekipą White sox Podolany. Aż trzy mecze odbyły się w III Lidze, gdzie tradycyjnie we wtorek ekipa Styku Transport Kumple z Piły rozgrywała dwie potyczki. Najpierw podejmowała wicelidera III Ligi zespół AFC Smile. Po pierwszej połowie w lepszych humorach byli goście bowiem prowadzili 0:2. Ostatecznie jednak mecz zakończył się remisem 2:2, a zawodnicy z Piły bramkę na wagę punktu zdobyli w 48 minucie. W drugim meczu przeciwko FlexLink zobaczyliśmy prawdziwy role koster. Gospodarze przegrywali już 0:3 a i tak wyszli z opresji i wygrali 5:4. Okazałe zwycięstwo odniósł FC Grunwald, który rozgromił Kultywatora Brzozogaj. W IV Lidze szóstą wygraną odnotowała ekipa Wczorajszych, która tym razem uporała się z Aipressem FC.
I Liga
Sporą dawkę emocji przyniosła potyczka pomiędzy Poznańskimi Orłami a Wybrzeżem Klatki Schodowej VML S.A. Goście trzykrotnie prowadzili, ale w końcowym rozrachunku nie dowieźli trzech punktów do końcowego gwizdka. Pierwsze 25 minut należało do Wybrzeża. Już w 4 minucie wynik otworzył po strzale z głowy Dawid Litka. Chwilę później wychodzącego sam na sam Mateusza Trybka sfaulował Adam Radzicki za co obejrzał czerwoną kartkę. Gospodarze musieli sobie radzić przez 5 minut w osłabieniu. Egzamin zadali na szóstkę bowiem w tym czasie nie stracili bramki, a już w pełnym składzie zdołali wyrównać po golu Marcina Rybnika w 15 minucie. Radość z remisu trwała zaledwie 120 sekund bowiem w 17 minucie po indywidualnej akcji Kacpra Wiarusa, dobrze dysponowany w tym dniu Dawid Litka, drugi raz pokonał bramkarza Orłów. W kolejnych minutach to goście byli bliżej podwyższenia rezultatu, jednak tego nie uczynili.
W drugiej odsłonie gra się wyrównała. Małe korekty w ustawieniu spowodowały, że Poznańskie Orły przez pewien czas miały przewagę optyczną co zaowocowało golem wyrównującym zdobytym przez Kacpra Dolskiego. Od tego momentu oglądaliśmy walkę na całej szerokości i długości boiska. Najpierw gospodarze, krótko po wyrównaniu mogli zdobyć trzecią bramkę. Potem swoje okazje miało Wybrzeże, lecz gole jak zaczarowane nie chciały wpadać. Wreszcie szczęście uśmiechnęło się do gości. W 39 minucie Dawid Litka dostał prostopadłe podanie i z bliskiej odległości ulokował piłkę w siatce. W odpowiedzi Poznańskie Orły zaczęły napierać i zdołały wyrównać w 44 minucie za sprawą Marcina Rybnika. Wynik remisowy nie zadawalał Wybrzeża Klatki Schodowej, którzy szukali zwycięskiej bramki. Mieli olbrzymią okazje, ale po strzale z głowy piłka przeszła nad poprzeczką i mecz zakończył się wynikiem 3:3.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Poznańskie Orły
3
:
3
Wybrzeże Klatki Schodowej VML S.A.
Kary meczowe:
Adam Radzicki - jeden mecz pauzy
II Liga
Wtorkowy ciepły wieczór zapowiadał się bardzo emocjonująco przy Estadio de Warminska. Dwie skrajnie położone drużyny w tabeli 2 Ligi. Lider White Sox Podolany vs. czerwona latarnia ligi Kroplówka.pl. Spokojny mecz do jednej bramki? Nic bardziej mylnego. Goście potrzebowali punków jak...krwi i od samego początku widać było, że tanio skóry nie sprzedadzą. Ba, wyszli na prowadzenie. W 24 minucie popularny "Kąsacz", Krystian Kąsowski odnalazł się w zamieszaniu w polu karnym i wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie.
W drugiej odsłonie meczu, lider przygotował sobie mnóstwo sytuacji, jednak bezskutecznie albo obijał spojenie bramki, albo na wysokości zadania stawał bramkarz Kroplówy. Dopiero w 39 minucie sprytnym uderzeniem popisał się Adrian Świątek, etatowy napastnik w drużynie gospodarzy. Mimo kolejnych 100% sytuacji, White Sox nie potrafili znaleźć sposobu na bramkarza gości. Wynik zakończony remisem, pozwolił gospodarzom na utrzymanie pozycji lidera z dorobkiem 16 oczek. Kroplówka potrzebuję jeszcze dwóch punktów aby wskoczyć na bezpieczne miejsce, co zapowiada emocje do samego końca.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:White sox Podolany
1
:
1
Kroplówka.pl
III Liga
We wtorkowy wieczór mogliśmy obserwować zmagania ligowe na trzecim poziomie rozgrywkowym. Drużyna Styku Transport Kumple z Piły w pierwszym meczu zmierzyła się z wyżej notowanym rywalem AFC Smile. Zgodnie z przewidywaniami to drużyna gości rozpoczęła strzelanie w tym pojedynku. W 7 minucie spotkania do bramki trafił Tomasz Kupczak i mieliśmy 0:1. Dziesięć minut później na 0:2 podwyższył Kacper Wójtowicz wykorzystując zamieszanie pod bramką rywala. Późnej przed szansą na doskoczenie do rywala na 1:2 stanęła ekipa z Piły w 24 minucie, jednak na nieszczęście gospodarzy, rzutu karnego nie wykorzystał Błażej Krzywicki, a świetną paradą popisał się
bramkarz AFC Smile.
Druga połowa to obraz nerwowej gry z dużą ilością przewinień. Jeden z fauli bezpośrednio przed bramką gości na bramkę zamienił Błażej Krzywicki – była to bramka na 1:2 w 37 minucie. Od tego momentu obie drużyny miały dwa różne cele – Styku chciał doprowadzić za wszelką cenę do wyrównania, a AFC Smile próbowali na każdy możliwy sposób przeprowadzić skuteczną kontrę. Na domiar złego, dla gospodarzy, urazu doznał bramkarz i końcówkę meczu na bramce rozgrywał jeden z zawodników z pola. W 48 minucie wynik na 2:2 ustalił ponownie Błażej Krzywicki dobijając piłkę do bramki po zamieszaniu. Ekipa AFC Smile może sobie pluć w brodę, gdyż wygrana była blisko, a zwycięstwo w tym pojedynku dawało im, przynajmniej do kolejnej rundy rozgrywek, pozycję lidera. Dla Styku był to już czwarty remis w tym sezonie.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Styku Transport Kumple z Piły
2
:
2
AFC Smile
W swoim drugim pojedynku tego wieczoru drużyna Styku Transport Kumple z Piły podejmowała ekipę FlexLink. Obie drużyny przed tym spotkaniem znajdowały się w dolnej części tabeli, jednak to FlexLink miał więcej zwycięstw na swoim koncie i jednocześnie miał mniej rozegranych spotkań. Podobnie jak w pierwszym spotkaniu jako pierwsi strzelają goście. W 7 minucie na 0:1 bramkę zdobył Jakub Wesołowski wykorzystując zamieszanie po rozegraniu rzutu wolnego. Minutę później na 0:2 podwyższył Paweł Łukasik oddając silny strzał z dystansu. Do przerwy więcej istotnych zdarzeń boiskowych nie odnotowano.
Po zmianie stron to goście ponownie zdobyli bramkę, w 26 minucie piłkę w środkowej części boiska przejął Emil Tomczyk i podwyższył na 0:3. Bazując na doświadczeniach
ze wcześniejszych spotkań FlexLink nie mógł był pewien zwycięstwa w tym spotkaniu. W 32 minucie gospodarze wzięli się na poważnie do roboty. Bramkę na 1:3 zdobył Robert Szaroleta. Cztery minuty później na 2:3, po ciekawym rozegraniu rzutu wolnego, podwyższył Błażej Krzywicki. W 42 minucie bezpośrednio z rzutu wolnego bramkę zdobył ponownie Błażej Krzywicki i tym sposobem mieliśmy remis 3:3. Na prowadzenie drużynę gospodarzy w 46 minucie wyprowadził ponownie Robert Szaroleta. Goście wydawali się być totalnie zaskoczeni takim obrotem sytuacji. Jak by tego było mało na 5:3 w 50 minucie podwyższył Paweł Toksidis. Goście zdołali tylko odpowiedzieć jednym trafieniem w doliczonym czasie gola zdobył Emil Tomczyk ustalając tym samym rezultat na 5:4. Przebieg tego spotkania nadaje się na scenariusz filmu dramatycznego. Styku dzięki temu zwycięstwu przeskoczył w ligowej tabeli FlexLink, jednak należy zaznaczyć, że było to już 12 spotkanie Styku, a FlexLink rozegrał ich o trzy mniej.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Styku Transport Kumple z Piły
5
:
4
FlexLink
Szybko strzelona bramka autorstwa Filipa Dominiaka dla graczy FC Grunwald pozwoliła tej drużynie już od 2 minuty uplasować się w dogodnej pozycji do końcowego zwycięstwa. Skromne prowadzenie gości i trzymający się jeszcze razem zawodnicy gospodarzy podejmowali równą rywalizację w dalszej części tej połowy dzięki czemu ekipa gości musiała się natrudzić by poszukać swojego kolejnego trafienia. Sztuka ta udała się im w 16 minucie gdzie bramkę na 0-2 zaliczył Roman Saakiants i dzięki temu goście mogli się cieszyć z dwubramkowego prowadzenia. Do zakończenia pierwszej części meczu spotkanie to miało dość wyrównany przebieg i szczerze mówiąc nic nie wskazywało iż w drugiej połowie ekipa gospodarzy dozna wewnętrznej rozsypki.
Szybka bramka dla ekipy gości w 28 minucie gry autorstwa Marcina Banaszyka jeszcze nie była początkiem końca ich rywali. Dopiero od 35 minuty i trafienia na 0-4 Filipa Toboły rozpoczął się prawdziwy festiwal strzelecki jaki urządzili sobie zawodnicy tej drużyny. Bramki jakie aplikowali co minutę kolejni gracze z Grunwaldu poskutkowały tym iż gospodarzom ode chciało się już dalszej rywalizacji co w końcowym efekcie pozwoliło graczom gości odnieść okazałe zwycięstwo 0-10.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Kultywator Brzozogaj
0
:
10
FC Grunwald
IV Liga
Grający w kratkę zawodnicy Wczorajszych podejmowali tym razem ekipę Airpress Fc który w mocno okrojonym składzie zjawił się na to spotkanie. Mimo swoich braków kadrowych mecz ten ułożył się dla nich idealnie ponieważ od 11 minuty zespół ten prowadził 0-1 dzięki bramce Piotra Wojtasika. Radość z prowadzenia graczy Airpress Fc nie trwała jednak zbyt długo ponieważ pięć minut później z kuriozalnego prezentu na linii bramkowej gości skorzystał Valentyn Shulepa i dzięki temu Wczorajsi doprowadzili do wyrównania. Wynik remisowy obowiązywał do przerwy przez co na drugą część spotkania obie ekipy wybiegły tak jak od pierwszej minuty tej rywalizacji. Niestety dla graczy gości upływający czas oznaczał ich problemy ponieważ grając bez zmian ich nogi zaczęły czuć zmęczenie które skutecznie zaczęli wykorzystywać ich rywale którzy jak się później okazało dzięki bramkom Macieja Geislera, Filipa Marciniaka oraz Mateusza Borczyka pomiędzy 31 a 41 minutą drugiej części meczu pozwoliły w końcowym rozrachunku gospodarzom odnieść cenne zwycięstwo 4-1 które klasyfikuje ich obecnie na 4 miejscu w tabeli IV ligi.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Wczorajsi
4
:
1
Airpress FC
Pozdrawiam
Maciej Kaniasty