Czwartkowa kolejka za nami. Było emocjonująco i niezwykle dramatycznie. W I Lidze srogą lekcję futbolu od rozpędzonego zespołu Wybrzeża Klatki Schodowej VML doznał zespół FC Kwiatowe, który przegrał aż 8:1. W drugiej potyczce Rossoneri grało z United 1998. Goście prowadzili już 0:2 i niestety przegrali na własne życzenie, a decydująca bramkę stracili w 50 minucie. Na drugo ligowym poziomie Fc Paide nie sprostała ekipie Mobipol Team. Z kolei w IV lidze zwycięską passę podtrzymał zespół Kremiki, który odniósł siódmą wygraną. Tym razem ekipa okazała się lepsza od Magików Zenona. Wysokiej porażki doznał za to zespół R-Gol Poznań. Drużyna, która do tej pory nie straciła punktu musiała uznać wyższość Zmarnowanych Talentów. W końcu po meczu mógł świętować zespół Squadra, a to z jednego powodu. Goście w końcu zdobyli pierwsze punkty i pokonali drużynę Haleon.
I Liga
W meczu pomiędzy drużynami Wybrzeże Klatki Schodowej VMl S.A. a FC Kwiatowe odbyło się jednostronne widowisko, które zakończyło się zdecydowanym zwycięstwem gospodarzy. Wybrzeże Klatki Schodowej zademonstrowało swoją dominację na boisku, a FC Kwiatowe znacząco zawiodło, nie przypominając drużyny, która wcześniej spisywała się lepiej. Początek spotkania był dość wyrównany, ale przełomowym momentem okazała się 17. minuta, kiedy to padły aż trzy bramki. Wybrzeże Klatki Schodowej objęło prowadzenie już w 4. minucie dzięki Kacprowi Wiarusowi, a kolejne strzały w krótkim odstępie czasu tylko potwierdziły ich przewagę. Dawid Kalinowski podwyższył na 2:0, zaś Patryk Gronek zdobył kontaktową bramkę dla FC Kwiatowe, jednak gospodarze szybko odpowiedzieli, zdobywając trzecią bramkę dzięki Dawidowi Litce.
Po przerwie zespół Wybrzeża Klatki Schodowej całkowicie zdominował grę, a ich ofensywne podejście przyniosło kolejne gole. Kacper Wiarus zdobył aż trzy bramki w drugiej części meczu, a jego łączne osiągnięcie w tym spotkaniu wyniosło cztery gole. Dawid Litka również wpisał się na listę strzelców, potwierdzając swoją formę. FC Kwiatowe nie potrafiło przeciwstawić się rozpędzonej drużynie gospodarzy, która miała jeszcze kilka szans na zwiększenie przewagi, jednak nie wykorzystała ich. Ostateczny wynik 8:1 jasno wskazuje na siłę i determinację Wybrzeża Klatki Schodowej, które daje znać liderowi I Ligi, że nie zamierza rezygnować z walki o czołową lokaty.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Wybrzeże Klatki Schodowej VML S.A.
8
:
1
FC Kwiatowe
Pojedynek dwóch drużyn z dołu tabeli I ligi trzymał w emocjach do ostatnich sekund tego spotkania gdyż żadna z tych drużyn nie zamierzała ponieść tu porażki. Spotkanie to mimo paru dobrych sytuacji podbramkowych w pierwszych minutach tej konfrontacji dało jednak prowadzenie gościom którzy w 4 minucie gry zdobyli bramkę z głowy na 0-1 autorstwa Jakuba Budycha. Prowadzenie to spowodowało że gracze zjednoczonych zaczęli śmielej i wyżej atakować co w konsekwencji pozwoliło ekipie gości wyprowadzać groźne kontrataki po których graczom rywali brakowało naprawdę niewiele by ich prowadzenie było wyższe. Ostatecznie oba zespoły udały się na przerwę przy wyniki 0-1. Po zmianie stron już w 29 minucie gry w akcji ofensywnej gości sprytnym strzałem z ostrego konta popisał się napastnik gości Mateusz Murawski i tym samym udało mu się pokonać goalkeepera gospodarzy. Dzięki temu gracze Rossoneri prowadzili 0:2. Dwubramkowa przewaga graczy gości postawiła ekipę United 1998 mocno pod ścianą ponieważ widmo porażki w tym spotkaniu zajrzało im głęboko w oczy. Odrobinę nadziei wlał w serca swoich kolegów z drużyny w 36 minucie Miłosz Woźniak który zdobył bramkę honorową. Radość ta była jeszcze większa w 43 minucie gdy do wyniku 2:2 doprowadził Piotr Skrzypczak i tym samym pojedynek ten rozpoczął się nam na nowo. Ostatni fragment spotkania wykreował nam sytuację pod bramkowe po obu stronach boiska co mogło dać prowadzenie jednym lub drugim. Ostatecznie o zwycięstwie graczy zjednoczonych zadecydował ich rzut rożny wykonywany w 50 minucie gdzie zagraną futbolówkę w pole karne rywala otrzymał Paweł Kołodziejczak który następnie z bliskiej odległości zdołał pokonać bramkarza drużyny przeciwnej i dzięki temu gospodarze objęli prowadzenie 3:2. Chwilę później mógł być jednak remis gdyż rzut wolny z linii pola karnego gospodarzy wykonywali ich rywale. Na szczęście dla Zjednoczonych futbolówka po strzale i rykoszecie odbiła się od słupka bramki, dzięki czemu zwycięstwo w tym spotkaniu United 1998 stał się faktem.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:United 1998
3
:
2
Rossoneri
II Liga
Mecz pomiędzy FC Paide a Mobipol Team był emocjonującym widowiskiem, które dostarczyło wielu niezapomnianych momentów. Od samego początku przyniósł on wiele ekscytacji, zwłaszcza kiedy to już w 5. minucie Dawid Borowiak zdobył pierwszą bramkę dla FC Paide, dając swoim kolegom przewagę. Mimo szybkiej straty gola, Mobipol Team szybko się otrząsnął. Już w 15. minucie Adrian Zrałka wyrównał stan meczu, pokonując bramkarza gospodarzy. To był kluczowy moment, który dodał gościom skrzydeł. Nie minęło wiele czasu, a Anton Kowalenko dał Mobipol Team prowadzenie, co zdecydowanie podniosło morale drużyny.
W drugiej części meczu FC Paide próbował atakować, by zdobyć wyrównującą bramkę, ale ich wysiłki napotkały na silny opór ze strony Mobipol Team. Gospodarze, grając bez zmian, zaczęli odczuwać zmęczenie, a goście z szeroką kadrą spokojnie kontrolowali przebieg spotkania. Mimo kilku okazji do podwyższenia wyniku, skuteczność Mobipol Team pozostawiała wiele do życzenia. Ostatecznie, mecz zakończył się wynikiem 3:1 na korzyść Mobipol Team, a kropkę nad "i" postawił w ostatniej minucie Krystian Wilińska, który zdobył gola, przypieczętowując zasłużoną wygraną. Spotkanie pokazało nie tylko umiejętności obu drużyn ale także determinację i walkę do samego końca.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Fc Paide
1
:
3
Mobipol Team
IV Liga
Lider IV ligi ekipa Kremików podejmowała tym razem zespół Magików Zenona którzy w ligowej rzeczywistości plasuję się w środkowej strefie tabeli. Jak na lidera przystało pierwsze trafienie należało do nich a dokładniej do Krzysztofa Filipiaka który już w 6 minucie spotkania zdobył bramkę na 1:0. Prowadzenie to pozwoliło graczom gospodarzy kontrolować ich grę w kolejnych minutach którą od czasu do czasu próbowali swoimi akcjami zakłócić zawodnicy gości. Fakt ten jednak nie przeszkodził ekipie Kremików w 19 minucie zaliczyć kolejne trafienie którego autorem był ponownie Krzysztof Filipiak i dzięki temu mieliśmy już 2:0. Jednak ostatnie trafienie w tej połowie należało do zawodników Magików Zenona którzy to za sprawą Michała Geislera w 21 minucie gry złapali bramkowy kontakt i dzięki temu gracze gości wyszli na drugą połowę z większymi nadziejami na zmianę rezultatu. Nadzieję te jednak zostały przygaszone w 38 minucie ponieważ gospodarze zdobyli swoją trzecią bramkę w tym spotkaniu, której autorem był Maximilian Kirschke. Dwubramkowe prowadzenie gospodarzy utrzymywało się do samej końcówki spotkania w której to swoją wyższość nad rywalem potwierdzili gospodarze trafiając jeszcze dwukrotnie do bramki rywala w czym duża zasługa Dominika Serby oraz Kamila Laszczkowskiego. Ich rywale natomiast odpowiedzieli tylko drugą bramką którą zdobył Nikodem Szarata. Tak więc po zwycięstwie 5:2 ekipa Kremików podąża wciąż bez straty punktu w kierunku zdobycia mistrzostwa IV ligi.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Kremiki
5
:
2
Magicy Zenona
Pojedynek czołowych ekip IV ligi zapowiadał się ciekawie jeszcze przed pierwszym gwizdkiem sędziego. Ekipa R-Gol do tej pory nie przegrała jeszcze ani jednego meczu, natomiast Zmarnowane Talenty w górnej części tabeli czekały tylko na potknięcia rywali. Strzelanie rozpoczęli gospodarze tego spotkania już w 6 minucie meczu. Strzał z dystansu oddał Igor Wietecki i po rykoszecie piłka wpadła do bramki. W pierwszej połowie na więcej emocji nie mogliśmy liczyć.
Druga połowa rozpoczęła się ponownie od bramki Zmarnowanych Talentów. Alex Byttner w 26 minucie z bliska podwyższył na 2:0. Dwie minuty później odpowiedziała ekipa R-Gol, na 2:1 strzelił Mateusz Adamczyk. Na to trafienie z kolei szybko odpowiedzieli gospodarze, po dokładnym rozegraniu rzutu rożnego gola z bliska strzelił Olgierd Nowakowski. Przy wyniku 3:1 w 40 minucie czerwoną kartkę obejrzał zawodnik drużyny R-Gol, Dominik Głowacki, w wyniku pozbawienia rywala realnej szansy na zdobycie gola. Gra w przewadze gospodarzy nie przyniosła zmiany wyniku. Goście w końcówce spotkania próbowali prowadzić ataki grą pozycyjną co spowodowało, że Zmarnowane Talenty przeprowadziły trzy bramkowe kontry po których bramki strzelali ponownie Alex Byttner, Dawid Hamera i Igor Wietecki. Spotkanie zakończyło się sromotną porażką ekipy R-Gol, która była ich pierwszą w tym sezonie. Ekipie gospodarzy ten wynik pozwolił wskoczyć do pierwszej dwójki ligowej tabeli.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Zmarnowane Talenty
6
:
1
R-Gol Poznań
Kary meczowe:
Dominik Głowacki - jeden mecz pauzy
V Liga
Spotkanie ekip V ligi, HALEON – SQUADRA, to rywalizacja drużyn z dołu tabeli. SQUADRA nie zdołała w 6 ostatnich spotkaniach zdobyć nawet jednego punktu, natomiast gospodarze na swoim koncie mieli jedno zwycięstwo i remis. SQUADRA w bardzo mocno okrojonym składzie, bez zawodników rezerwowych wydawać by się mogło nie miała dużych szans na odniesienie sukcesu, jednak to oni rozpoczęli strzelanie w 4 minucie, gdzie po kontrze do bramki gospodarzy trafił Adrian Sosna. Obie drużyny dość ostrożnie angażowały swoje siły w ataki, co nie przyniosło więcej bramek w pierwszej odsłonie tego spotkania.
Druga część gry rozpoczęła się ponownie od bramki gości, po składnej akcji do bramki trafił Mateusz Wojtczak. W trzydziestej minucie spotkania goście grali drugi raz w osłabieniu po żółtej kartce dla Amadeusza Smirnowa. Gra w przewadze gości nie przyniosła zmiany wyniku, widać było, że SQUADRA z szacunkiem dla własnych sił prowadzi grę. W 36 minucie, po przejęciu piłki w środku boiska wynik na 0:3 podwyższył ponownie Adrian Sosna. Gospodarze bezsilnie próbowali zdobyć bramkę, oddając głównie strzały z dystansu. Wynik na 0:4 po dwójkowej akcji Sosna – Wojtczak ustalił ten drugi. Radość gości była ogromna po ostatnim gwizdku sędziego.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:HALEON
0
:
4
SQUADRA
Pozdrawiam
Maciej Kaniasty