Dziś do godziny 24:00 można uzupełnić swoje kadry. Po tej godzinie zamykamy okno transferowe sezonu jesiennego. Zanim jednak to nastąpi, przedstawimy nominacje do piątej "siódemki" tygodnia. Można uznać, że wszystkie zespoły weszły już na dobre w rundę i teraz skupiają się, aby zająć jak najwyższe miejsce w tabeli. Dobre wynik zespołów łączą się z formą zawodników, którzy co tydzień mają szansę dostać się do czołowej "siódemki" tygodnia. Oto propozycje do kolejnej "siódemki".
Siódemka tygodnia:
1. Br. Jakub Tłoczek - Mobipol Team
2. Maciej Kantarek - Niereal
3. Kacper Dolski - Poznańskie Orły
4. Filip Marciniak - Wczorajsi
5. Adam Zuzo - Taj Mahal
6. Kamil Laszczkowski - Kremiki
7. Adrian Wojtysiak - Kukuła Disko
Na koniec tygodnia bardzo ciekawy był piątek w lidze futbolsport.pl. Najpierw w najwyższej klasie rozgrywkowej odbyły się derby drużyn ukraińskich. Po zaciętym boju wygrał obrońca tytułu zespół FC To The Top. W II Lidze bardzo dobre zawody rozegrał zespół Kukuła Disko, który w dobrym stylu wypunktował ekipę FC Faworyt. Z kolei w III Lidze młody zespół FC Avangarda spotkał się z rutyniarzami z MKS Przemysław Legends. Tym razem młodzież była góra i wygrała 3:6. Po słabym początku od dna odbija się ekipa Airpress, która wygrała drugie spotkanie. Tym razem pokonali zespół Blind Fish, który po awansie do IV Ligi nie może chwycić odpowiedniego rytmu. Bliski sprawienia niespodzianki był zespół PKS Huwdu w meczu przeciwko Kopaczom. Goście prowadzili do przerwy, jednak po zmianie stron to doświadczony team Kopaczy przechylił szalę zwycięstwa na swoją stronę. Po małej przerwie do gry wróciła drużyna Borówiec Team. Gospodarze podejmowali How Many Times. Potyczka była niezwykle wyrównana, a o końcowym sukcesie Borówca Team zadecydowała skuteczność w końcowych 10 minutach.
I Liga
Derby drużyn ukraińskich dla FC To The Top. W pierwszej odsłonie to goście przeważali i szybko objęli prowadzenie po dwóch trafieniach Oleksabr Dukhno. KS Korona, źle weszła w mecz i niczym nie przypominała drużyny z poprzednich potyczek. Gospodarze grali wolno i nie dokładnie, a do tego rzadko zagrażali bramce rywala.
Obraz gry nieco się zmienił po przerwie. KS Korona zaczęła śmielej atakować i była blisko zdobycia kontaktowego gola. Niestety ta sztuka im się nie udała, a dodatkowo w 36 minucie stracili trzecią bramkę. Mimo niepowodzenia gospodarze ambitnie walczyli i zdołali w przeciągu 120 sekund chwycić kontakt z przeciwnikiem. Było to jednak zbyt późny pościg, bowiem obrońca tytułu w końcówce nie dał sobie wydrzeć punktów i odnotował drugie zwycięstwo w sezonie jesiennym.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:KS Korona
2
:
3
FC To The Top
II Liga
Pierwszą wygraną w rundzie jesiennej odnotował zespół Kukuła Disko. Była to w pełni zasłużona wygrana bowiem z przebiegu spotkania goście zaprezentowali dojrzalszy futbol oparty na dynamice i przemyślanych akcjach. Kwestią sporną były tylko rozmiary zwycięstwa, bowiem Kukuła powinna wygrać zdecydowanie wyżej. Sam Szymon Pacholski w drugich 25 minutach miał ze trzy "setki", a i inni gracze Kukuły mieli szanse wpisać się na listę strzelców. W pierwszej odsłonie długo czekaliśmy na otwarcie wyniku. W końcu ta sztuka udała się Adrianowi Wojtysiakowi w 18 minucie. Chwilę później powinno być 0:2, lecz wspomniany Adrian fatalnie przestrzelił z prawej nogi. W odpowiedzi Marian Stankivskij doprowadził do wyrównania tuż przed przerwą, lecz ostatnie słowo należało do gości, którzy rzutem na taśmę uzyskali prowadzenie jeszcze przed przerwą.
Po zmianie stron FC Faworyt miał optyczną przewagę, lecz Kukuła Disko umiejętnie wybijała ich z rytmu i przeprowadzała groźne kontrataki. Goście mieli kilka okazji do podwyższenia rezultatu. Wykorzystali dwie. Instynktem strzeleckim popisał się Adrian Wojtysiak, który wpisał się na listę strzelców w 31 i 35 minucie. Gospodarze, którzy nie zaznali w tej rundzie jeszcze smaku porażki, próbowali odmienić losy potyczki, lecz w tym dniu goście byli zdecydowanie lepsi i to oni zainkasowali komplet punktów.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:FC Faworyt
1
:
4
Kukuła Disko
III Liga
Pierwsze minuty tej konfrontacji i szybko zdobyte trzy bramki dla ekipy gości wskazywały, że w tym pojedynku będziemy świadkami wysokiej porażki podopiecznych Tomasza Kapturzaka. Niestety na tym etapie tego pojedynku rutyna nie dawała sobie rady z młodością, dlatego pierwszą część spotkania zwyciężają goście 0:4, w czym duża zasługa Vadima Tabakara strzelca trzech bramek. Druga połowa meczu to zupełnie inne oblicze jednych i drugich, ponieważ szybko zdobyta bramka kontaktowa dla ekipy Przemysława podbudowała doświadczonych graczy tej drużyny na, tyle że w pewnym momencie to właśnie oni byli groźniejsi na boisku. Niestety w zwycięstwie gospodarzy w tym spotkaniu nie pomogła dobra dyspozycja Kacpra Gilewicza który mimo trzech zdobytych bramek nie zapobiegł wespół z kolegami utracie dwóch kolejnych w samej końcówce meczu, co w efekcie zadecydowało, iż to goście ostatecznie zwyciężają 3:6.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:MKS Przemysław Legends
3
:
6
FC Avangard
IV Liga
Mecz pomiędzy drużynami Airpress FC, a Blind Fish dostarczył wielu emocji i był pełen zwrotów akcji. Od samego początku, gospodarze – Airpress FC – dominowali na boisku, kreując wiele sytuacji bramkowych. Już w 18. minucie spotkania, dzięki trafieniom Piotra Wojtasiaka i Adama Mielcarka, objęli prowadzenie 2-0. Jednak Blind Fish nie zamierzali się poddawać i tuż przed przerwą zdobyli bramkę kontaktową. Jakub Wyparło wykorzystał szansę i wprowadził nadzieję dla swojej drużyny, kończąc pierwszą tercję wynikiem 2:1 dla Airpress FC.
Druga połowa przyniosła jeszcze więcej emocji i bramek. W 37. minucie Jakub Czajka podwyższył wynik na 3:1 dla Airpress FC, co zdawało się przesądzać o losach meczu. Niemniej jednak, drużyna Blind Fish z determinacją walczyła do samego końca. W ciągu zaledwie 120 sekund udało im się doprowadzić do remisu. W 45. minucie Airpress FC odzyskało prowadzenie dzięki Miłoszowi Friske. Ale to nie koniec – w doliczonym czasie gry Jakub Czajka, który błyszczał tego wieczoru, przypieczętował wygraną Airpress FC, zdobywając swoją drugą bramkę w meczu. Ostateczny wynik 5:3 dla Airpress FC to zasłużone zwycięstwo, które stanowiło ich drugie w sezonie jesiennym. Świetna gra obu drużyn z pewnością dostarczyła oglądającym niezapomnianych wrażeń!
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Airpress FC
5
:
3
Blind Fish
W meczu, który miał być łatwym spacerkiem dla drużyny Kopaczy, okazało się, że rywal, PKS Huwdu, postawił im pokaźny opór. Mimo że goście nie zdobyli jeszcze żadnego punktu w lidze futbolsport.pl, w tym meczu wykazali się determinacją i zaskoczyli wszystkich swoimi umiejętnościami. Kopacze zaczęli mecz obiecująco, zdobywając gola w 8. minucie dzięki Emre Kara. Jednak szybko okazało się, że PKS Huwdu nie zamierza łatwo oddać pola. Już w 9. minucie wyrównali, a w 21. minucie objęli prowadzenie po trafieniu Mateusza Woldenberga, co z pewnością było ogromnym zaskoczeniem zarówno dla kibiców, jak i samej drużyny.
Druga połowa przyniosła zaciętą walkę. PKS Huwdu miał szansę na zwiększenie prowadzenia, lecz nie wykorzystali sytuacji z gry w przewadze po żółtej kartce dla Kara. Niewykorzystana szansa okazała się kluczowa, bowiem w 39. minucie Berat Gultekin wyrównał wynik meczu, znów dając nadzieję Kopaczom. Mimo że emocje sięgały zenitu, to wiatr w żagle załapał zespół Kopaczy w końcówce. Na trzy minuty przed końcem czasu Efe Demir zapewnił im zwycięstwo, zdobywając bramkę, która przyniosła radość gospodarzom, ale jednocześnie smutek drużynie PKS Huwdu, która była o krok od zdobycia upragnionego punktu. Kopacze dzięki tej wygranej mogli cieszyć się z trzech dodatkowych punktów, mimo że mecz zdecydowanie nie poszedł zgodnie z ich planami, podczas gdy PKS Huwdu może z dumą zauważyć postęp, jaki uczynili w trakcie spotkania.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Kopacze
3
:
2
PKS Huwdu
V Liga
Gracze z Borówca podchodzili do tego spotkania z dużymi nadziejami na kolejne zwycięstwo a wszystko to za sprawą trwającej już od trzech spotkań passie kolejnych zwycięstw. Faktem tym nie zamierzali się przejmować ich rywale, którzy bez żadnego respektu postawili się odważnie wyżej notowanemu w tabeli rywalowi. Dowodem na to była pierwsza połowa meczu, gdzie obie ekipy schodziły na przerwę przy wyniku 2:2. Obraz gry w drugiej połowie meczu w dalszym ciągu był wyrównany, choć o końcowym rezultacie zadecydowały dwie szybko i dość szczęśliwe zdobyte bramki przez gospodarzy. Wpierw w 42 minucie Bartosz Kledzik trafił na 4:3, a minutę później Ryszard Barszcz po pechowym dla gości rykoszecie zdobył dla swej drużyny piątą bramkę. Tak więc ostatecznie gracze z Borówca przedłużają swoją serię zwycięstw do czterech spotkań, dzięki czemu plasują się obecnie w górnej części tabeli V ligi.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Borówiec Team
5
:
3
How Many Times
Pozdrawiam
Maciej Kaniasty