Remisy w II Lidze ciąg dalszy, święto w ekipie WUW Poznań

2024-09-27
Remisy w II Lidze ciąg dalszy, święto w ekipie WUW Poznań

Wrzesień dobiega końca, a wraz z nim kończy się okno transferowe w lidze futbolsport.pl. Dla tych co nie pamiętają przypominam że do 30 października można zgłaszać zawodników i uzupełniać kadry zespołów. Wróćmy jednak do teraźniejszości. W czwartek rozegraliśmy kolejną kolejkę. Tym razem zaczniemy od końca czyli V Liga, a tam święto w ekipie WUW Poznań, która po wyrównanym i emocjonującym meczu pokonała zespół FC Ponalewce Poznań. Równie zacięty bój stoczyły drużyny Zmarnowane Talenty i Magicy Zenona w IV Lidze. Nieznacznie lepszym zespołem okazali się goście. Podobnie był w potyczce pomiędzy Suchary Suchy Las Oldboys kontra Wczorajsi. Wczorajsi do przerwy prowadzili 2:4, jednak Suchary zdołały wyrównać, lecz ostatnie słowo należało do gości, którzy zwycięską bramkę zdobyli w ostatniej akcji meczu. Niesamowite wydarzenia dzieją się w II Lidze, gdzie praktycznie każde spotkanie kończy się podziałem punktów. Tak było również w czwartek, gdzie Wpip-Mardom zremisował z White sox Podolany, a Mobipol Team z Staffpower. Na koniec I Liga i problemy ekipy Rossoneri ciąg dalszy. Zespół przegrał czwarte spotkanie z rzędu. Tym razem pogromcą podopiecznych Marcina Jaśkowiaka była ekipa Wybrzeża Klatki Schodowej.

I Liga
Tabela i dotychczas rozegrane mecze jednoznacznie wskazywały faworyta w pojedynku WKS z drużyną Rossoneri. Ci pierwsi utrzymują stabilną formę od dłuższego czasu, natomiast czerwono-czarni są od jakiegoś momentu w kryzysie, z tendencją spadku formy. Spotkanie rozpoczęło się od wzajemnego badania i dosyć wyrównanej gry. Ataki obu ekip wyglądały coraz bardziej obiecująco, natomiast WKS jako pierwszy zameldował się z konkretem, bowiem w 12 minucie skutecznym wykończeniem zespołowej akcji popisał się Mateusz Trybek. Do przerwy już bez zmian, mieliśmy 1-bramkowe prowadzenie Wybrzeża.
Zawodnicy tej drużyny po zmianie połów włączyli tryb turbo i w 39 minucie mieliśmy już 5:0. Szczególnie imponująco wyglądał fragment meczu pomiędzy 37 a 39 minutą, gdzie 3-krotnie bramkowo ukąsili przeciwnika. 41 minuta to złapanie lekkiego kontaktu Rossonerich w postaci trafienia na 5:1 autorstwa Mateusza Murawskiego. Do końca jednak WKS nie pozwolił sobie już na stratę bramki, dokładając jeszcze 2 gole. Wynik końcowy to 7:1 dla Wybrzeża. Pokazuje dominację tego teamu w meczu i jednoznacznie wskazuje lepszego w tym pojedynku.

Wybrzeże Klatki Schodowej VML S.A.


Strzelcy:

  • Mateusz Trybek 12'
  • Dawid Litka 28'
  • Kacper Wiarus 37'
  • Kacper Wiarus 38'
  • Mateusz Trybek 39'
  • Dawid Litka 43'
  • Dawid Litka 50'

Kary:

---

7

:

1

Rossoneri


Strzelcy:

  • 41' Mateusz Murawski

Kary:

---


II Liga
Zawody Mardomu z White Sox były meczem walki. W spotkaniu mieliśmy sporo zaciętych pojedynków i tzw. przebitek w środkowej strefie boiska, zawodnicy obu ekip nie odkładali nogi. Drużyny grały skoncentrowane w obronie, bramkarze obu teamów byli jasnymi punktami w swoich szeregach, interweniowali pewnie i skutecznie, grali aktywnie na przedpolu. Do przerwy, co rzadkość w naszej lidze, mieliśmy rezultat bezbramkowy.
Po przerwie sytuacja niewiele się zmieniła, ale gra się trochę bardziej otworzyła. Notowaliśmy więcej akcji zaczepnych i dogodnych okazji, doszedł faktor utraty sił, częściej pojawiały się indywidualne błędy. W 38 minucie wynik meczu otworzył Bartosz Kaźmierczak, wyprowadzając swój zespół na prowadzenie po koronkowej akcji. Niewiele jednak ta radość potrwała, ponieważ już minutę później Wojciech Kiełb wyrównał po efektownym strzale lewą nogą z półobrotu w róg bramki. Golkiper Mardomu mimo wspomnianej wcześniej wysokiej dyspozycji był bez szans w tej sytuacji. W 39 minucie mieliśmy 1:1 i rezultat mimo chęci i starań z obu stron do końcowego gwizdka nie uległ już zmianie. Wynik remisowy można uznać za sprawiedliwy, obu ekipom należą się brawa i słowa uznania za zaprezentowany poziom walki i determinacji boiskowej. Dobrze się to oglądało.

Wpip - Mardom


Strzelcy:

  • Bartosz Kaźmierczak 38'

Kary:

---

1

:

1

White sox Podolany


Strzelcy:

  • 39' Wojciech Kiełb

Kary:

---


Czwartkowy wieczór dostarczył widzom wielu emocji podczas meczu pomiędzy drużynami Mobipol Team i Staffpower. Obie ekipy zaprezentowały wysoki poziom gry, pokazując dobrą taktykę i zgranie. Pierwsza połowa była zdominowana przez gospodarzy, którzy mieli optyczną przewagę na boisku. Ich akcje były nie tylko ciekawe, ale i płynne. Już w 14. minucie na listę strzelców wpisał się Kamil Walczak, otwierając wynik spotkania. Niedługo później, w 18. minucie, Marek Stankiewicz wyrównał rezultat pięknym strzałem. Jednak remis nie trwał długo, bo w 20. minucie Pavlo Holtsev ponownie wyprowadził Mobipol Team na prowadzenie. Całe emocje przed przerwą zamknął Jan Starosta, który tuż przed końcem odsłony strzelił gola, przywracając tym samym remis.
Druga połowa była równie ekscytująca, chociaż nie przyniosła żadnych goli. Oba zespoły miały wiele okazji, a bramkarze zagrali na najwyższym poziomie. Goście z Staffpower byli bliscy odniesienia zwycięstwa w końcówce meczu, jednak doskonałe interwencje Jakuba Tłoczka, bramkarza Mobipol Team, uchroniły gospodarzy przed porażką. Podsumowując, był to interesujący mecz z wieloma emocjonującymi momentami i akcjami podbramkowymi, który zakończył się podziałem punktów.

Mobipol Team


Strzelcy:

  • Kamil Walczak 14'
  • Pavlo Holtsev 20'

Kary:

---

2

:

2

Staffpower


Strzelcy:

  • 18' Marek Stankiewicz
  • 24' Jan Starosta

Kary:

---


IV Liga
Obydwie drużyny przed tym pojedynkiem plasowały się w środkowej strefie tabeli IV ligi, dlatego też jeszcze przed pierwszym gwizdkiem sędziego ciężko było wytypować faworyta tej konfrontacji. Przebieg boiskowych wydarzeń tylko potwierdził tę wątpliwość, ponieważ całe spotkanie było bardzo zacięte i trzymające w napięciu do ostatniej sekundy jego trwania. Pierwsza połowa upłynęła na korzyść graczy Magików Zenona, ponieważ w 15 minucie Bartłomiej Lis skutecznie zdołał zamienić swoją okazję na bramkę, która jak się później okazało, pozwoliła tej ekipie zejść na przerwę z minimalną przewagą. Po zmianie stron przewaga ta została powiększona w 34 minucie na 0-2 a jej szczęśliwym strzelcem został Nikodem Szarata, który mocnym strzałem w długi róg bramki nie dał żadnych szans na skuteczną obronę bramkarzowi gospodarzy. To dwubramkowe prowadzenie gości jest w dużej mierze efektem skutecznej gry formacji ofensywnej tego zespołu, ponieważ statystycznie to gospodarze posiadali przez większą część tego spotkania futbolówkę przy nodze, jednak ich strzały nie znalazły miejsca w bramce rywala. Sztuka ta udała się im dopiero w 38 minucie gry gdzie Igor Wietecki silnym strzałem z lewej nogi ulokował futbolówkę w okienku bramki dając swej drużynie bramkowy kontakt. Trafienie to jeszcze bardziej pokrzepiło graczy gospodarzy do zmasowanych ataków, lecz na ich drodze co po chwilę wyrastał któryś z obrońców gości lub szczęśliwie broniący goalkeeper co w efekcie pozwoliło graczom gości zgarnąć komplet punktów, dowożąc wynik 1:2 do 50 minuty.

Zmarnowane Talenty


Strzelcy:

  • Igor Wietecki 38'

Kary:

---

1

:

2

Magicy Zenona


Strzelcy:

  • 15' Bartłomiej Lis
  • 34' Nikodem Szarata

Kary:

---


Mecz pomiędzy Sucharami Suchy Las Oldboys a Wczorajszymi z pewnością dostarczył wielu emocji zarówno zawodnikom, jak i kibicom. Od samego początku spotkania mogliśmy zaobserwować chaotyczny styl gry, który objawiał się błędami bramkarzy obu drużyn. Maciej Geisler otworzył wynik w 4 minucie, ale szybko gospodarze odpowiedzieli. Marcin Chorowski i Przemysław Hałaczkiewicz w krótkim czasie zapewnili gospodarzom prowadzenie, co mogliśmy uznać za efektowny powrót do gry. Dynamiczny rozwój wydarzeń na boisku miał jednak swoją kontynuację w postaci świetnej formy Filipa Marciniaka, który w przeciągu zaledwie 7 minut zdobył trzy bramki, tym samym dając gościom prowadzenie 4:2 do przerwy. Ta seria z pewnością podniosła morale drużyny gości i wprowadziła dodatkowy stres dla gospodarzy.
W drugiej części meczu, mimo kilku dogodnych okazji, długo czekaliśmy na kolejne bramki. Bardzo istotnym momentem okazała się akcja w 44 minucie, gdy Maciej Iłowiecki zdobył kontaktową bramkę, a później doszło do samobójczego gola, który dał remis. Wydawało się, że bezbramkowy remis będzie najsprawiedliwszym rozwiązaniem tego widowiska. Niespodziewanie, w ostatniej akcji meczu, Mateusz Borczyk zaskoczył wszystkich indywidualną akcją, zapewniając Wczorajszym zwycięstwo. To dramatyczne zakończenie podkreśliło, jak nieprzewidywalna i emocjonująca potrafi być piłka nożna, a wynik meczu z pewnością pozostanie w pamięci zarówno zawodników, jak i fanów.

Suchary Suchy Las Oldboys


Strzelcy:

  • Marcin Chorowski 5'
  • Przemysław Hałaczkiewicz 6'
  • Maciej Iłowiecki 44'
  • Przemysław Hałaczkiewicz 47'

Kary:

---

4

:

5

Wczorajsi


Strzelcy:

  • 4' Maciej Geisler
  • 13' Filip Marciniak
  • 17' Filip Marciniak
  • 20' Filip Marciniak
  • 50' Mateusz Borczyk

Kary:

---

V Liga
Starcie dwóch drużyn V ligi, które przed tym spotkaniem nie zdobyły jeszcze żadnego punktu, był olbrzymim kąskiem dla obu ekip, by wzbogacić swój dorobek punktowy. Dlatego zawodnicy jednej i drugiej drużyny prestiżowo potraktowały to starcie. Do odważnych ataków od początku spotkania ruszyli gracze gospodarzy, którzy przez większą część tej połowy byli skutecznie odpierani przez defensywę dowodzoną przez Pawła Ryszkę. Taka taktyka gości przyniosła im oczekiwany efekt w postaci bramki na 0:1 w 14 minucie, gdzie do długiego podania za plecy obrońców najszybciej dobiegł Grzegorz Przymus, który widząc wychodzącego z bramki gości bramkarza, postanowił go przelobować, co ku jego rozpaczy oznaczało, iż futbolówka ta wylądowała w pustej bramce rywala, dając tym samym swej drużynie skromne prowadzenie. Wynik ten towarzyszył nam przez dłuższy wymiar tego spotkania, co zaczęło już frustrować w dalszym ciągu nieskuteczną ofensywę graczy gospodarzy. Przełamanie bramkowe graczy FC Ponalewce nastąpiło na początku drugiej części spotkania, ponieważ w 28 minucie bramkę na 1-1 zdobył Hubert Jeżewski. Gdy w 43 minucie gry dość niespodziewanie jedną z nielicznych kontr wykorzystał Łukasz Michalski gracze WUW Poznań oszaleli ze szczęścia, ponieważ fakt ten oznaczał, iż zespół ten prowadzi znów w tym spotkaniu. Szaleństwo to pięć minut później jeszcze bardziej eksplodowało, ponieważ Paweł Ryszka strzałem z lewej nogi pokonał golkipera gości ustalając wynik spotkania na 1:3. Radość ta, co prawdę 60 sekund później została troszkę stłamszona, ponieważ Tomasz Halec nawiązał znów bramkowy kontakt, trafiając na 2:3. Jak się okazało chwilę później bramka ta była ostatnia jaka zobaczyliśmy w tej konfrontacji dlatego dzięki zwycięstwu 2:3 ekipy WUW Poznań zespół ten zainkasował swoje premierowe punkty, które zapewne będą długo celebrowane w Urzędowym zaciszu.

FC Ponalewce Poznań


Strzelcy:

  • Hubert Jeżewski 28'
  • Tomasz Halec 49'

Kary:

---

2

:

3

WUW Poznań


Strzelcy:

  • 14' Grzegorz Przymus
  • 43' Łukasz Michalski
  • 48' Paweł Ryszka

Kary:

---

 

                                                                                                                                              Pozdrawiam

                                                                                                                                             Maciej Kaniasty