Wystartował kolejny sezon ligi siódemek futbolsport.pl, a wraz z nim pojawiło się kilka zupełnie nowych drużyn. Jedną z nich jest ekipa Union Kiekrz, która jest absolutnym debiutantem. O historię powstania i cele na najbliższe sezony zapytaliśmy kapitana i jednego z założycieli drużyny, Piotra Gzieło. Tym samym od wypowiedzi Piotra zaczynamy nasz cykl wywiadów w sezonie jesiennym.
1. Witaj Piotrze! Dziękuję tobie, że zgodziłeś się poświęcić odrobinę swojego czasu, dzięki czemu będziemy mogli zadać ci pytania, po których tajemnicę związane z waszą drużyną przestaną być dla nas wszystkich jakąkolwiek zagadką. W związku z tym pozwól, że spytam cię wpierw o sprawy dotyczące tej wielkiej piłki. W tym tygodniu inaugurowała nowa edycja Ligi Mistrzów, która na potrzeby rynku została powiększona i zmodyfikowano jej zasady, które mają uatrakcyjnić nam te rozgrywki. Jak ty Piotrze oceniasz te całe działania i czy poziom pierwszych spotkań, które mogliśmy obejrzeć, potwierdziły już słuszność tych decyzji? Oraz jestem ciekaw czy nie uważasz, że ilość spotkań piłkarskich, jakie możemy obserwować przez cały tydzień jest już rozbudowana za bardzo, co grozi pewnym jej przesytem?
Piotr: Zaletą, która rzuca się na pierwszy rzut oka, jest rywalizacja do samego końca. We wcześniejszym systemie, trzeba przyznać, że faza grupowa była dosyć przewidywalna. Słabsze drużyny, o ile na początku jeszcze walczyły o awans, o tyle po kilku meczach żegnały się ze swoimi marzeniami. W tym systemie wydaję mi się, że tak nie będzie. Liczba drużyn w fazie zasadniczej wzrośnie obecnie z 32 do 36 i w związku z tym, wzrośnie również liczba meczów z 6 do 8. Wydaje mi się, że jest to mocno nagłaśniany problem, w szczególności przez piłkarzy. W pewnym stopniu podzielam ich stanowisko. Należy pamiętać, że topowe drużyny oprócz Ligi Mistrzów grają również swoje ligi i inne puchary. Rośnie zatem zmęczenie oraz przede wszystkim ryzyko kontuzji. Z drugiej strony może jednak zmusi to największe kluby do większych roszad zawodników, dawanie szansy innym, młodszym piłkarzom. Jest to bardzo złożony temat, o którym trudno wypowiedzieć się w kilka minut. Przyznam szczerze, że do tej pory oglądałem jedynie mecz Barcelony z Monaco i jeśli chodzi o poziom rywalizacji czy gry, to nie różni się on w żadnym stopniu od meczów we wcześniejszym systemie.
2. Wasza drużyna debiutuję w tym sezonie w rozgrywkach ligi futbolsport.pl dlatego jestem ciekaw, jaką historię skrywa wasz zespół. Piotrze proszę cię powiedz nam jak wyglądały początki waszej drużyny? Kiedy powstał wasz zespół? Skąd się wziął u was pomysł, żeby założyć drużynę piłkarską i czy udział w naszych rozgrywkach jest waszym debiutem w lidze amatorskiej? Oraz jak wyglądały kulisy wyboru nazwy waszego teamu?
Piotr: Historia naszego zespołu sięga kwietnia 2022 roku. Może wydawać się, że w takim razie nasz zespół ma spore doświadczenie, jednak w gruncie rzeczy jesteśmy absolutnie nowym zespołem. Nasze pierwsze 1,5 roku to były ciągłe roszady. Co chwilę nowe osoby dołączały, a inne odchodziły, przez co nie mieliśmy stabilizacji kadrowej i nie uczestniczyliśmy w żadnej lidze, poza jedynie “prywatną” ligą, która swoją drogą istniała tylko pół roku. Tak jak wspomniałem, nasz zespół powstał w kwietniu 2022 roku, lecz to nie ja byłem jej założycielem, a był nim mój przyjaciel Jakub Marecki. Tak naprawdę to on wyszedł z inicjatywą założenia klubu, a że razem lubimy nowe wyzwania i rywalizację, to wspólnie przystąpiliśmy do tworzenia drużyny. Kuba również wymyślił nazwę drużyny. Wzięła się ona stąd, że początkowo naszą drużynę zasilały głównie osoby z Kiekrza - dlatego Union jako zjednoczeni we wspólnym celu. Obecnie razem prowadzimy zespół, dzieląc się zadaniami.
3. Jako nowa drużyna wasz team został przydzielony do V ligi co powoduje, że wasza droga na ligowe szczyty jest na dziś bardzo długa i kręta. Jednak by wykonać kolejny krok w kierunku realizacji tych planów, wasz zespół musi wywalczyć wpierw awans do IV ligi. Jakie cele postawiliście sobie do zrealizowania przed waszym pierwszym spotkaniem? Jakie na dziś widzisz mocne strony waszej drużyny? A co według ciebie wymaga ciągłej pracy i poprawy w waszym silniku tak, żeby się nie zatarł?
Piotr: Naszym celem, zresztą jak większości drużyn, był awans do IV ligi. Uważam, że jeśli chodzi o nasz poziom gry oraz jego styl mieliśmy bardzo duże szanse. Staramy się grać dynamicznie, szybkimi podaniami łącząc to z dryblingiem. Do tej pory nigdy nie graliśmy na boisku o takim rozmiarze i już w pierwszym meczu, pomimo wygranej, mocno to odczuliśmy. Niestety, kolejny mecz, który przegraliśmy z Borówiec Team, bardzo podciął nam skrzydła i trudno było się nam pogodzić z porażką po tak dobrym meczu, w którym mieliśmy bardzo wiele sytuacji strzeleckich, niestety niewykorzystanych. Nie lubimy jednak narzekać i zawsze wyciągamy wnioski po porażkach. Nasza siła tkwi w tym, że każdy jest zaangażowany. Każdy zdaje sobie sprawę, że do poprawy jest wiele rzeczy. Naszym celem długoterminowym jest I liga i na pewno będziemy o nią walczyć. Odpowiadając zatem na pytanie, co powinniśmy poprawić to na ten moment skuteczność oraz jakość gry, w szczególności podania. Tak naprawdę to nasz silnik będzie teraz wymieniany, gdyż dwa przegrane mecze oraz jeden remis, pokazały nam błędy, szczególnie tkwiące w naszej formacji, tak więc będziemy ją właśnie zmieniać na nową - mam nadzieję, że na lepszą.
4. Za wami już pięć spotkań, dzięki czemu jesteśmy w stanie już wyciągnąć jakieś pierwsze wnioski, które ułatwią nam ocenić wasz potencjał. Wasza drużyna na dziś odniosła 2 zwycięstwa, zanotowała przy tym 1 remis i poniosła 2 porażki. Piotrze jak oceniasz ten wasz dorobek na starcie? Jakie odczucia względem waszej drużyny masz po tych spotkaniach? Który z tych pojedynków zapamiętasz najbardziej i dlaczego?
Piotr: W pewnym stopniu odpowiedziałem już na to pytanie wcześniej, natomiast tutaj mogę skupić się na dwóch porażkach. Na pewno utkwią nam one w pamięci, gdyż zdajemy sobie sprawę, że oba te wyniki nie odzwierciedliły wydarzeń boiskowych. Z Borówiec Team, niewykorzystane sytuacje obróciły się przeciwko nam. Chcę jednak pogratulować przeciwnikowi, gdyż jego kontrataki były zabójcze i trudno było nam je powstrzymać. Drugi mecz, po którym odczuwamy mocny niedosyt to mecz z FC Fortuną. Przegraliśmy 0:1 i tutaj też mieliśmy wiele sytuacji, mogąc otworzyć mecz wynikiem 1:0 dla nas. Niestety też tego nie wykorzystaliśmy i straciliśmy bramkę po stałym fragmencie gry. Uważam, że był to mecz na wysokim poziomie po obu stronach i z wielką przyjemnością grało mi się ten mecz, który naszym zdaniem powinien skończyć się co najmniej remisem. Nasze ostatnie potknięcie, czyli remis z How Many Times określiłbym jako szczęśliwe. Był to nasz najgorszy mecz i tutaj remis był też wynikiem niesprawiedliwym, gdyż faktycznie nie był to nasz dzień.
5. Tak jak wspomniałem, jesteście debiutantem w naszych rozgrywkach, ale jestem ciekaw, na który poziom naszych rozgrywek będziecie celować jako ten idealnie adekwatny do waszego poziomu piłkarskiego, który w 100% spełni wasze oczekiwania? Jaki czas na realizację tego planu dajecie sobie? I na koniec jestem ciekaw kogo typujesz w tym sezonie wśród zawodników waszej drużyny do miana najlepszego strzelca waszego zespołu i jaką ilość bramek przewidujesz że będzie musiał zdobyć?
Piotr: Obecnie celujemy w III ligę. Niestety w tym sezonie raczej już nie awansujemy, ale tak jak wspominałem - dużo nieszczęścia na starcie. Wyjdzie nam to jednak na korzyść, gdyż zmieniając ustawienie oraz w pewnym stopniu styl gry i za rok będziemy w zupełnie innym miejscu. Po każdym meczu, niezależnie czy przegranym, czy wygranym, robimy dogłębną analizę i wyciągamy naprawdę wiele wniosków. Jesteśmy bardzo zmobilizowani do ciągłego bycia lepszym. Żyjemy rywalizacją i z każdym meczem będziemy coraz trudniejszym przeciwnikiem. Nasz rozkład jest taki: na wiosnę awansujemy do IV ligi i przyszyła jesienią do III. Jak zerknąłem sobie na strzelców w naszej drużynie, to bramki rozkładają się po równo. Najwięcej ma ich Mateusz Gzieło oraz Jarosław Rybak (po 3 bramki), także obstawiałbym jedną z tych osób.
Dziękuje za wywiad
Marcin Chmielewski