Lutnia skromnie, ale z wygraną, Zmarnowane nie zwalniają tempa, derby braci dla Magików Zenona

2024-09-13
Lutnia skromnie, ale z wygraną, Zmarnowane nie zwalniają tempa, derby braci dla Magików Zenona

Tym razem czwartkowa kolejka upłynęła dość spokojnie. W III Lidze skromne, ale zasłużone zwycięstwo odniosła Lutnia Dębiec 2022, która pokonała Kultywator Brzozogaj. Nie popisał się FlexLink w meczu przeciwko Witaminowym Ancymonom. Goście zagrali dobre zawody i pewnie wygrali 1:5. Z kolei w IV Lidze tempa nie zwalniają Zmarnowane Talenty, które tym razem odprawił z kwitkiem Suchary Suchy Las Oldboys. Jednostronny przebieg miały derby pomiędzy drużynami Magicy Zenona a Wczorajsi. Gospodarze wygrali wysoko, bo aż 5:0. Zacięty bój stworzyły ekipy Union Kiekrz i FC Fortuna. Wygrali ukraińscy zawodnicy, którzy zwycięską bramkę zdobyli 11 minut przed końcem spotkania. Ostre strzelenie urządził sobie lider V Ligi, który rozbił w pył ekipę Haleon.

III Liga
Stopniowo rośnie w siłę zespół Lutnia Dębiec 2022, który ma coraz silniejszy skład. W swoim drugim spotkaniu gospodarze choć wygrali skromnie 1:0 z Kultywatorem Brzozogaj, to w przeciągu całego meczu byli ekipą zdecydowanie lepszą. Lutnia od początku narzuciła swój styl gry, kreując w ofensywie dużo akcji podbramkowych. Jedynie czego brakowało to bramek. Inna sprawa, że gospodarze, zamiast oddawać strzały to chcieli z piłką wejść do bramki. Kultywator bronił się dość szczęśliwie do 20 minuty. Wtedy to padła, jak się później okazało jedyna bramka w tym meczu autorstwa Bartosza Matuka.
W drugiej części Lutnia Dębiec 2022 konsekwentnie grała swoje i choć nie miała zbyt wielu okazji do podwyższenia wyniku, to w pełni panowała na boisku. Tylko raz dała się zaskoczyć. Goście mieli szansę wyrównać. Po rzucie wolny, piłkę wrzucił Adam Śmigiel, a po strzale z głowy, Wojciecha Jasiaka, piłkę przeszła nad poprzeczką. W 40 minucie Kultywator grał w przewadze, jednak tej szansy nie wykorzystał. Podobnie jak gospodarze, którzy w końcówce również grali jednego zawodnika więcej i mimo to nie zdobyli gola. Ostatecznie Lutnia Dębiec 2022 wygrywa bardzo przekonywająco drugie spotkanie.

Lutnia Dębiec 2022


Strzelcy:

  • Bartosz Matuk 20'

Kary:

  • Piotr Janicki40'

1

:

0

Kultywator Brzozogaj


Strzelcy:

-

Kary:

  • 48'Karol Kolczyński


W swoim czwartym meczu pierwszą wygraną w sezonie jesiennym odnotował zespół Witaminowe Ancymony, które pokonały FlexLinka. Obie ekipy w środę rozgrywały swoje spotkania, a w czwartek wybiegli naprzeciwko siebie. Od początku potyczki lepiej wyglądali goście, którzy mieli wielką ochotę do gry, a że rywal był bardzo pasywny, Witaminowe Ancymony stwarzały sobie okazje bramkowe. Sęk w tym, że byli niestey nieskuteczni. Dopiero w 16 minucie przełamali niemoc strzelecką, a na listę strzelców wpisał się Andrzej Niechciałkowski. Goście poczuli krew i poszli za ciosem. W 20 minucie na 0:2 podwyższył Jakub Kowalewski, a rezultat do przerwy ustalił Szymon Białek. FlexLink w pierwszej części był tłem drużyny. Bez swojego lidera, Adriana Janaszaka, zespół wyglądał, jakby pierwszy raz się spotkał.
Nieco lepiej gospodarze wyglądali po przerwie, jednak nie na tyle dobrze by zagrozić dobrze dysponowanemu przeciwnikowi. A Witaminowe konsekwentnie grali swoje i stwarzali sobie kolejne okazje do podwyższenia wyniku. Po przerwie wykorzystali dwie, choć okazji mieli zdecydowanie więcej. Najpierw swoją drugą bramkę zdobył Jakub Kowalewski, a dzieła dokończył Alex Kawa, precyzyjnym strzałem w długi róg. FlexLink stać był tylko na honorowe trafienie. W 50 minucie bramkarz gości zatrzymał piłkę zmierzającą do bramki ręką, a że było to przed polem karnym, ujrzał czerwoną kartkę. Gospodarze sprytnie rozegrali rzut wolny, po którym gola zdobył Emil Tomczyk

FlexLink


Strzelcy:

  • Emil Tomczyk 50'

Kary:

---

1

:

5

Witaminowe Ancymony


Strzelcy:

  • 16' Andrzej Niechciałowski
  • 20' Jakub Kowalewski
  • 22' Szymon Białek
  • 38' Jakub Kowalewski
  • 44' Alex Kawa

Kary:

  • 50'Marcin Grabarz

Kary meczowe:

Marcin Grabarz - jeden mecz pauzy

IV Liga
Nadal w dobrej dyspozycji jest zespół Zmarnowane Talenty, który nie zwalnia tempa i w swoim kolejnym spotkaniu pokonał drużynę Suchary Suchy Las Oldboys. Sama potyczka była dość wyrównana. Już na początku gospodarze wykorzystali fakt, że Oldboys źle weszli w mecz i wyszli na prowadzenie. Gola zdobył najskuteczniejszy gracz Zmarnowanych Talentów, Igor Wietecki. Goście mimo szybko straconej bramki nie zwiesili głowy i szukali wyrównania. Mieli swoje okazje i wydawało się że gol wyrównujący wisi w powietrzu. Nic tego. Gospodarze dobrze bronili i do przerwy utrzymali skromne prowadzenie.
Drugą odsłonę meczu Talenty rozpoczynają od bramki z karnego. Podobnie jak to było na początku meczu, tak teraz w 29 minucie Olgierd Nowakowski okazał się skutecznym egzekutorem i Zmarnowane prowadzą 2:0. W kolejnych minutach gra się zaostrzyła i goście dwukrotnie w małym odstępie czasowym grali w przewadze. Mimo kilku okazji nie wykorzystali swoje szansy, a że obrona gospodarzy nakręcała się za każdym razem po dobrej interwencji, już do końca potyczki nie dała się zaskoczyć. Zmarnowane Talenty po trudnym meczu dopisują sobie trzy punkty i kompletem zwycięstw plasują się na czele IV Ligi.

Zmarnowane Talenty


Strzelcy:

  • Igor Wietecki 4'
  • Olgierd Nowakowski 29'

Kary:

  • Jakub Duda37'
  • Olgierd Nowakowski40'

2

:

0

Suchary Suchy Las Oldboys


Strzelcy:

-

Kary:

---



Mecz IV ligi pomiędzy Magikami Zenona, a Wczorajszymi to pojedynek dwóch drużyn, które przed tym meczem miały taką samą liczbę punktów na swoim koncie, jednak to Magicy zdawali się być faworytem tego pojedynku biorąc pod uwagę, że Wczorajsi mieli rozegrane trzy mecze więcej do tej pory. Spotkanie rozpoczęło się, zdawać by się mogło dla obu drużyn, dość niespodziewanie, bo już w pierwszej minucie precyzyjnym strzałem przy słupku wynik otworzył Adrian Grabiec reprezentujący drużynę gospodarzy. Pierwsza połowa była bardzo wyrównana, obie drużyny przeprowadzały głównie ataki pozycyjne, które rozbijały się często na obronie rywala lub piłka pewnie lądowała w rękach bramkarzy. Do przerwy wynik z 1 minuty nie uległ zmianie.
Początek drugiej połowy to obraz zdarzeń z pierwszej części gry, żadna z drużyn nie potrafiła zbudować wyraźnej przewagi, aż do 37 minuty, w której to wynik na 2:0 podwyższył Nikodem Szarata. Taki obrót spraw spowodował, że drużyna Wczorajszych musiała przejść większą liczbą zawodników do ataku, co swoje konsekwencje w ich obronie przyniosło w 42 minucie, w której to Magicy zdobyli bramkę na 3-0. Drużyna gości motywowała się wzajemnie, jednak większość strzałów kończyła się dobrymi interwencjami bramkarza Magików. W 48 minucie na 4:0 wynik podwyższył Michał Geisler, a na 5:0 w ostatniej akcji tego spotkania gola strzelił Jakub Żur. Warto dodać, że był to pojedynek braci, ponieważ w drużynie gości występował brat strzelca jednego z bramek, Maciej Geisler, a w samym pojedynku nie odnotowano żadnych niesportowych zachowani i kar indywidualnych.

Magicy Zenona


Strzelcy:

  • Adrian Garbiec 1'
  • Nikodem Szarata 37'
  • Maciej Bułyk 42'
  • Michał Geisler 48'
  • Jakub Żur 50'

Kary:

---

5

:

0

Wczorajsi


Strzelcy:

-

Kary:

---


V Liga
Nie było niespodzianki w meczu pomiędzy Poznań Goats, a Haleon. Spotkanie było dość jednostronne, a lider V Ligi w pełni pokazał swoje możliwości. Goście ewidentnie zostali zdominowani przez swoich rywali, a pierwszoplanowa postacią gospodarzy był Leonid Fomin, zdobywca pięciu bramek. Wynik otworzył w 10 minucie Vladzislav Artishevich. Po 120 sekundach na boisku mogliśmy zobaczyć istne show w wykonaniu wspomnianego Leonida. Do przerwy ustrzelił on klasycznego hat tricka, pokonując odpowiednio bramkarza Haleon w 12, 17 i 23 minucie. Dzieło do przerwy zakończył w 24 minucie Vladzislav Artishevich.
Druga połowa to konsekwentna gra gospodarzy, którzy ani przez chwilę nie zamierzali odpuszczać. Haleon próbował, ale ich akcje opierały się na indywidualnych popisach, z których nic nie wynikało. Co innego lider V Ligi. Nie spuszczał z tonu i po przerwie zaaplikował swojemu rywalowi kolejne cztery "oczka". Końcowy wynik 9:0 dla Poznań Goats, w pełni pokazuje, która drużyna była w tym meczu zdecydowanie lepsza.

Poznań Goats


Strzelcy:

  • Vladzislav Artishevich 10'
  • Leonid Fomin 12'
  • Leonid Fomin 17'
  • Leonid Fomin 23'
  • Vladzislav Artishevich 24'
  • Oleksandr Pivovarov 26'
  • Leonid Fomin 33'
  • Sergei Leonenko 38'
  • Leonid Fomin 44'

Kary:

---

9

:

0

HALEON


Strzelcy:

-

Kary:

---


Mecz drużyn Union Kiekrz i FC Fortuna był niezwykle ciekawym widowiskiem i trzymał w napięciu do ostatnich sekund. Gospodarze, którzy są debiutantem w lidze, grają na razie w kratkę lecz w tym spotkaniu pokazali się z bardzo dobrej strony, tym bardziej że za przeciwnika mieli świetnie rozpoczynającą rozgrywki drużyną FC Fortuna, która w trzech meczach zdobyła komplet punktów. Zawodnicy obu drużyn już od pierwszego gwizdka sędziego reprezentowali wysoki poziom wyszkolenia technicznego, co obfitowało w dużą ilość pojedynków indywidualnych. Drużyna gości próbowała często wykorzystać szeroko rozstawionych zawodników na skrzydłach, lecz brakowało dokładnych ostatnich podań. Jedna i druga ekipa próbowała także często strzałów z dystansu, jednak w głównej mierze nie stwarzały one żadnego zagrożenia, nie licząc strzałów odbijających się od górnej części poprzeczki bramki. Do przerwy mieliśmy wynik 0-0, a temperatura spotkania rosła wprost proporcjonalnie do temperatury powietrza.
W drugiej połowie, w 32 minucie Maksym Pyshniuk wykonał kontaktowy wślizg przerywający korzystny atak drużyny gospodarzy, co poskutkowało żółtą kartką i rzutem wolnym z bliskiej odległości. Niestety dla drużyny gospodarzy nie udało się zamienić stałego fragmentu gry na bramkę, a sama gra w przewadze mimo widocznego zwiększonego zaangażowania nie przyniosła bramek. W 39 minucie do sprawozdania meczowego wpisał się ponownie Maksym, który po szybkim rozegraniu rzutu rożnego oddał silny strzał po ziemi z około 10 metra przed bramką rywala. Piłka do siatki wpadła między nogami bramkarza gospodarzy, a wynik 0:1 dla gości już do końca meczu się nie zmienił.

Union Kiekrz


Strzelcy:

-

Kary:

---

0

:

1

FC Fortuna


Strzelcy:

  • 39' Maksym Pyshniuk

Kary:

  • 32'Maksym Pyshniuk

 

                                                                                                                                                 Pozdrawiam

                                                                                                                                               Maciej Kaniasty