Pomału dobiegamy ku końcowi, jeżeli chodzi o podsumowanie sezonu Wiosna 2024. Na deser pozostała nam do opisu najwyższa klasa rozgrywkowa ligi futbolsport.pl czyli I Liga. Jak co rundę I Liga przynosi wiele emocji i stojących na wysokim poziomie potyczek. I rzeczywiście sezon wiosenny był niezwykle ciekawy, a przede wszystkim jeszcze bardziej wyrównany. Praktycznie każda drużyna przechodziła mały kryzys, a większość spotkań nie miała zdecydowanego faworyta. Wszystkie drużyny walczyły zaciekle i o każde punkty było trudno. Ostatecznie runda zakończyła się wielkim sukcesem ukraińskiego zespołu FC To The Top, który okazał się najlepszy. Drugie miejsce przypadło obrońcy tytułu Nierealowi, a na trzecim stopniu podium uplasowały się Leśne Dziadki. I Ligę opuszczą drużyny Święte Krowy i FC Faworyt, które w przeciągu całej rundy może nie grały najgorzej, ale zdobył najmniej punktów.
Miejsce 13: Święte Krowy - spadek do II Ligi. Na niepowodzenie drużyny Święte Krowy, jakim jest spadek do II Ligi miało wpływ kilka czynników, jednak nadrzędnym była fuzja z zespołem Laruss Real Players. Zawodnicy obu ekip, nie do końca czuli chemię i choć gra stała na przyzwoitym poziomie to za każdym razem czegoś brakowało. Oczywiście nie można odmówić zawodnikom zaangażowania i woli walki, jednak w kilku spotkaniach, gdzie zespół mógł zdobyć trzy punkty, brakowało dociśnięcia oraz chłodnej głowy. Poza tym ekipę Święte Krowy wyraźnie opuściło szczęście. Nawet jak zespół był lepszy to schodził z boiska pokonany.
Miejsce 12: FC Faworyt - spadek do II Ligi. Ukraiński zespół długo nie na cieszył się grą w najwyższej klasie rozgrywkowej bo krótko po awansie, od razu spadł. Ekipa nie grał źle, mało tego w bodajże pięciu potyczkach nawet prowadziła do przerwy dość wyraźnie, niestety drugie odsłony były wyrocznią drużyny, która przegrywała drugie połowy z kretesem. Na to że zespół nie umiał utrzymać przewagi po przerwie miały wpływ dwa czynniki. Pierwszy to otwarta gra mimo że zespół prowadził, natomiast druga to chęć zdobywania kolejnych goli. Ta taktyka za każdym razem spalał na panewce. FC Faworyt można śmiało nazwać mistrzami pierwszych połów.
Miejsce 11: Kumple Team - To miało być największe objawienie pierwszo ligowych zmagań. Zespół, który jak huragan przeszedł wszystkie szczeble ligi futbolsport.pl kompletnie zawiódł na całej linii. Niby w większości potyczek prowadził wyrównane boje, ba nawet w niektórych był drużyną lepszą, a jednak schodził z boiska pokonany. Pierwsze punkty zdobył dopiero w szóstej kolejce i zamiast myśleć o górnej części tabeli tym razem musiał się skupić na utrzymaniu. Głównym błędem ekipy była zbyt otwarta gra z każdym przeciwnikiem. Kumple Team grali miło dla oka, ale punktów z tego nie było.
Miejsce 10: United 1998 - Sezon do zapomnienia przez "Zjednoczonych", którzy na początku weszli w rundę wzorowo. Dodatkowo zdobycie mistrzostwa na hali, mocno zmotywowało zespół do zrobienia dobrego wyniku na powietrzu.I tak jak wyżej wspominałem pierwszy miesiąc sezonu nie zapowiadał tak słabego wyniku. A jednak, pojedyncze kontuzje oraz nakładające się mecze rozgrywane w krótkim czasie mocno odbiły się na formie zespołu, który zaliczył passę siedmiu porażek z rzędu co w przypadku United 1998 jest raczej rzeczą niespotykaną.
Miejsce 9: Rossoneri - Słaby występ podopiecznych Marcina Jaśkowiaka, którzy na początku sezonu zaczęli z dużym animuszem, ale im dalej w rundę tym było gorzej. I nie chodzi tu o grę bo Rossoneri to zawsze wysoka jakość, intensywność, technika i różnorodność tylko o zdobywanie punktów. Czasami lepiej zagrać mniej widowiskowo, a bardziej taktycznie, co jeżeli chodzi o dna Rossoneri to nie idzie w parze. Ekipa stworzona jest do gry ofensywnej co niestety w tym sezonie się jej trochę odbiło. Do tego doszło kilka pechowych porażek, które miało odzwierciedlenie w ligowej tabeli.
Miejsce 8: Medflow Junikowo Crew. Kolejny nie do końca spełniony zespół, który zagrał wiosnę poniżej oczekiwań. Ekipa z Junikowa ma swój styl i jak jest w pełnym składzie to śmiało walczy z najlepszymi, natomiast braki kadrowe, a to drużynie często się zdarza, powodują że drużyna męczy się z ligowymi średniakami. Ma swojego lidera Krzysztofa Krygiera, który nie schodzi poniżej jakiegoś poziomu, jednak często bywa że Krzysztof osamotniony jest w swoich poczynaniach i nie ima wsparcia kolegów. Reasumując ósme miejsce ekipy Medflow Junikow Crew jest zdecydowania za niskie na potencjał jaki ten team posiada.
Miejsce 7: Nat-Geo. Ekipa jako ostatnia przystąpiła do zmagań w I Lidze bowiem szukała bramkarza. Potem odrabiała straty z dobrym skutkiem bowiem na pięć potyczek cztery wygrała. Mało tego podopieczni Pawła Tuliszka przed meczem z Nierealem mieli otwartą drogę by włączyć się do walki o podium. Niestety mecz przegrali z kretesem, ekipie wyraźnie nie wyszedł ten mecz, i po tym spotkaniu jakby uszło powietrze z drużyny. Co prawda potem Nat Geo wygrało kolejne dwie potyczki, jednak cztery dalsze spotkania, które miały dość istotne znaczenie dla układu tabeli przegrali i dlatego zajęli tak odległe miejsce.
Miejsce 6: futbolsport.pl. Trzeba przyznać, że był to dobry sezonu w wykonaniu graczy futbolsport.pl. Miejsce w tabeli w pełni odzwierciedla na jakim etapie jest zespół. Groźny dla drużyn wyżej notowanych, natomiast mocny na tle zespołów o podobnym poziomie. Stabilna kadra jaką stworzył Mateusz Połczyński pozwala ekipie wejść na wyższy level i z dużym powodzenie walczyć z najlepszymi. W tej rundzie tak było z Leśnymi Dziadkami, Rossoneri czy Medflow Junikow Crew, a każde zwycięstwo lub remis z mocnym rywalem nakręcał futbolsport.pl do jeszcze lepszej gry.
Miejsce 5: Poznańskie Orły. Zdecydowanie największe objawienie I Ligi. Skazany na pożarcie zespół, poczynił kilka ciekawych wzmocnień z Kacprem Dolskim na czele i to wypaliło. Drużyna po słabym początku z meczu na mecz rosła w siłę i od czwartej kolejki była nie do zatrzymania. Co prawda zdarzyła im się wpadka ze Świętymi Krowami, jednak po tym meczu duża część zawodników zeszła na ziemię i choć kolejne spotkanie Orły również przegrały to potem do końca sezonu wszystkie potyczki stały się ich łupem. O mocy i sile drużyny niech świadczy fakt że pokonali obrońcę tytuł Niereal, Leśne Dziadki czy Rossoneri. Ekipa miała najskuteczniejszy atak w całej lidze, a Kacper Dolski został MVP I Ligi.
Miejsce 4: Wybrzeże Klatki Schodowej VML S.A. Na starcie ligi wydawało się, że zespół sezon wiosenny zaliczy na straty. Trzy porażki wprowadziły drużynę WKS w konsternację, gdyż z ekipy która raczej plasowała się w górnej części tabeli teraz przyszło rozczarowanie i obawy czy ekipa nie będzie walczyła o utrzymanie. Była to jednak chwilowa niemoc bowiem w dalszej części rundy, Wybrzeże przeszło niesamowitą metamorfozę i w kolejnych ośmiu potyczkach nie doznało smaku porażki czy mocno podniosło się w ligowej tabeli i w pewnym sensie uratowało sezon.
Miejsce 3: Leśne Dziadki: Drużyna Leśnych Dziadków marzy o mistrzostwie ligi futbolsport.pl i sezon wiosna 2024 mógł się zakończyć ich sukcesem bowiem Szymon Goc skompletował niezłą ekipę, która może nie wygrywała przekonywująco (sześć potyczek Leśne Dziadki wygrali jedną bramką), ale za to punktowała regularnie. Niestety cały ich plan o pierwszym miejscu runął po porażce z ukraińskim zespołem FC To The Top. Leśne miały jeszcze szanse na wicemistrzostwo, ale tu też się nie udało bowiem ich nadzieje przekreśliła przegrana z Poznańskimi Orłami. Niemniej Leśne Dziadki ciągle plasują się w czołówce i może już wkrótce doczekają się upragnionego mistrzostwa.
Miejsce 2: Niereal. Tylko i aż punktu zabrakło drużynie Niereal do obrony tytułu. Zespół znowu pokazał swoją wartość i w swoim stylu wygrywał spotkania. Znowu pewnym punktem był bramkarz, Darek Pawlak, który po raz kolejny został wybrany najlepszym golkiperem I Ligi. Dzielnie sekundował mu Maciej Kantarek, który trzymał w ryzach całą defensywę wicemistrza. Jak ma się tak dobre dwa ogniwa to za każdym razem można myśleć o najwyższych laurach. Tym razem skończyło się na drugim miejscu co po tytule mistrzowskim na pewno jest sporym sukcesem tej silnej drużyny.
Miejsce 1: FC To The Top. Najlepszym zespołem w sezonie Wiosna 2024 został ukraiński team FC To The Top. Po pierwszym meczu, gdy gracze FC To The Top przeszli zimny prysznic bowiem ulegli Nierealowi, nikt się nie spodziewał że nowy mistrz odpali i już do końca sezonu nie przegra. Tak się jednak stało. Podopieczni Oleksandr Dukhno zaczęli wygrywać mecz za mecze i dopiero zatrzymał ich zespół Kumple Team na trzy kolejki przed końcem dzieląc się z nimi punktami, natomiast kropkę na "i" drużyna postawiła w ostatniej kolejce zwyciężając Nat Geo. Kluczem do zwycięstwa była bardzo liczna i mocna kadra. Oleksandr ściągnął do drużyny Anton Kutsenko i Andrii Pryhoda. Był to strzał w dziesiątkę bowiem Anton został królem strzelców, natomiast Andrii był motorem napędowym większości akcji zespołu. Prócz tego drużyna straciła najmniej bramek w I Lidze i zasłużenie wygrała całe zmagania w najwyższej klasie rozgrywkowej.
Pozdrawiam
Maciej Kaniasty