Podsumowanie IV Liga

2024-07-02
Podsumowanie IV Liga

Rozgrywki IV Ligi zdominowane zostały przez ukraińską drużynę FC Hilding Andres. Ekipa nie poniosła żadnej porażki i tylko raz zremisowała, odnosząc 11 zwycięstw. Pozostałe dwa miejsca przypadły kolejno drużynie Lutnia Dębiec 2022 i AFC Smile. O ile zespół Lutnia Dębiec 2022 był zaliczany do grona faworytów, to trzecie miejsce AFC Smile można uznać za małą niespodziankę. Tym razem zmagania na czwartoligowym szczeblu podzieliły się na dwie podgrupy: cztery, które walczyły o podium i dziewięć, które prezentowało zbliżony poziom, gdzie każda potyczka był niewiadomą. Zobaczyliśmy trzech debiutantów: Technicznych Fantastów, Zmarnowane Talenty i FC Grunwald Legends. Z tej trójki najlepiej zaprezentowali się gracze Technicznych Fantastów, którzy dzielnie walczyli o awans, a najgorzej FC Grunwald Legends, który jako jedyny zespół opuszcza czwartoligowe szeregi.

Miejsce 13: FC Grunwald Legends - spadek do V Ligi. Nowy projekt stworzony przez Przemka Kwiatkowskiego spalił na panewce. Drużyna stworzona z zawodników, którzy przez szereg lat reprezentowali ekipę FC Grunwald, tylko na początku miała spory zapał. Niestety porażki oraz niepowodzenia (kontuzje) mocno zweryfikowały założenia przedsezonowe. Z dobrej zabawy, drużyna borykała się ze skompletowaniem składu. Przy takim podejściu ciężko coś osiągnąć i choć ekipa miała szansę na utrzymanie, to ta sztuka im się nie udała.

Miejsce 12: McKinsey&Company - Bardzo przeciętny występ beniaminka, który do końca walczył o utrzymanie. O tym, że drużyna nie spadła w głównej mierze zadecydował lepszy bilans bezpośredniego spotkania przeciwko ekipie FC Grunwald Legends. Trudno jednoznacznie wskazać, co było główną przyczyną tak słabych wyników, tym bardziej, że w wielu potyczkach McKinsey&Company był równorzędnym przeciwnikiem. Najważniejsze jednak, że zespół pozostał w IV Lidze.

Miejsce 11: Kopacze - Zdecydowanie nieudana runda w wykonaniu Kopaczy, którzy zagrali poniżej oczekiwań. Roszady w składzie negatywnie wpłynęły na postawę zespołu, który grał w kratkę. Dobre występy przeplatał słabymi potyczkami z tym, że tych słabszych spotkań było zdecydowanie więcej. Do tego doszły w niektórych meczach braki kadrowe co odbiło się na wyniku końcowym.

Miejsce 10: Airpress FC - Kolejny zespół, który występ w sezonie wiosennym nie może zaliczyć do udanych. Podobnie jak Kopacze, Airpress FC również miał wzloty i upadki. Niestabilny skład, słaba forma niektórych zawodników miało przełożenie na grę. Jedynie Jakub Czajka nie schodzi poniżej pewnego poziomu i utrzymuje strzelecką formę. Mało tego, Kuba był blisko zdobycia króla strzelców, jednak w ostatniej kolejce wyprzedził go Kamil Laszczkowski. Niestety jeden Kuba to za mało, by zwojować ligę, a że zespół potrafi grać w piłkę, pokazał już to nie raz.

Miejsce 9: Wczorajsi - Obyty już w lidze futbolsport.pl zespół niestety zagrał słabą rundę. W tym przypadku jednak Wczorajsi mogą mówić o sporym pechu, bowiem w wielu potyczkach byli lepszą drużyną, a i tak schodzili z boiska pokonani. Szeroki i stabilny skład pozwolił myśleć, że zespół stać na coś więcej niż dziewiąte miejsce, tym bardziej że tę lokatę drużyna zajęła tylko dlatego, że miała lepszy bilans meczy bezpośrednich z ekipami Kopacze i Airpress FC. Wszystkie te drużyny miały po 12 punktów.

Miejsce 8: Zmarnowane Talenty - Debiutant na początku rundy płacił frycowe. Ekipa przez pierwszy miesiąc kompletowała kadrę. Jak skład się już ustabilizował, to Zmarnowane Talenty zaczęły punktować. Zaczęło się od remisu z AFC Smile, który jak wiemy, awansował do III Ligi. Potem przyszły zwycięstwa, a prawdziwą furorę robił Igor Witecki, który był postrachem bramkarzy. Drużyna pod koniec rundy miała swoją jakość, którą potwierdziła w meczu z liderem ekipą FC Hilding Anders. Co prawda mecz przegrała, ale po wyrównanym boju. Ostatecznie występ zespołu można zaliczyć zdecydowanie na plus.

Miejsce 7: Magicy Zenona - Drugi z beniaminków, który zakończył zmagania w połowie stawki. Patrząc po wynikach, to Magicy mogą być zadowoleni z tej lokaty, tym bardziej że przydarzyły im się dwie srogie wpadki. Wysokie porażki z Technicznymi Fantastami i Kremikami. W pozostałych potyczkach było lepiej, jednak pod względem zdobyczy punktowych nie było szału, bowiem zespół stać na wiele więcej. Biorąc jednak pod uwagę, z jakimi przeciwnościami drużyna się borykała, występ wiosenny mogą zaliczyć do średnich.

Miejsce 6: Są gorsi - Zespół Są gorsi jako jedyny urwał punkty liderowi IV Ligi. Podopieczni Jakuba Szykownego zagrali standardowo na swoim poziomie. Mieli kilka dobrych spotkań, a kilka potyczek przegrali dość pechowo. Jeżeli patrząc na zdobycze punktowem to zespół zbytnio się nie poprawił w porównaniu do sezonu jesień 2023 bowiem wtedy też zdobył 18 punktów. Uległa za to jakość gry ekipy. Drużyna gra coraz dojrzalszą piłkę i poprawiła się w wielu elementach, co przyniosło im wysokie szóste miejsce.

Miejsce 5: Techniczni Fantaści - Najwyżej sklasyfikowany debiutant, który od pierwszego meczu pokazał, że potrafi grać w piłkę i będzie groźny dla najlepszych. Przez większość rundy walczył dzielnie o podium, a co za tym idzie o awans do kolejnej ligi, który był w ich planach w założeniach przedsezonowych. Niestety zadyszka, jaka spotkała ekipę na koniec rundy (trzy porażki), zniweczyła ich plany. Zespół ma solidny fundament, aby walczyć o najwyższe cele, jednak musi jeszcze trochę popracować mentalnie, bowiem umiejętności są i dość spore.

Miejsce 4: Kremiki - Beniaminek, który rozpoczął zmagania od falstartu (dwie porażki na starcie ligi). Potem ekipa stopniowo się rozkręcała, by w samej końcówce rundy odnieść trzy zwycięstwa, które wywindowały Kremiki na wysokie czwarte miejsce. Prócz tego drużyna była niezwykle bramko strzelna i zdobyła najwięcej goli, a Kamil Laszczkowski dzięki zdobytym czterem bramkom w ostatniej potyczce zdobył złotego buta na najlepszego strzelca. Jak na beniaminka sezon można zaliczyć jak najbardziej na tak.

Miejsce 3: AFC Smile - awans do III Ligi; Spory sukces ekipy Marcina Aumiler, który pokazuje, że pracą, wytrwałością i zaangażowaniem można przenoście góry. Jeszcze niedawno AFC Smile było średniakiem ligowy, ale stopniowo zespół zdobywał doświadczenie i krok po kroku grał coraz lepiej. Wysoka forma i dojrzała postawa miała przełożenie w sezonie wiosennym. I choć zespół gra bez swojego czołowego strzelca, który leczy kontuzję to i tak osiągnęła cel, jakim był awans do III Ligi. Wśród graczy wyróżniali się Mariusz Tokarski i Paweł Waszak, ale prawdziwą ostoją defensywy był Marek Cywiński, który został najlepszym zawodnikiem IV Ligi.

Miejsce 2: Lutnia Dębiec 2022 - awans do III Ligi: Z piekła do nieba tak można powiedzieć o drużynie Lutnia Dębiec 2022, która tylko dzięki reorganizacji pozostała na czwarto ligowym szczeblu. Zespół w pełni wykorzystał swoją szansę i po korektach w kadrze z dużą nadzieją przystąpił do rozgrywek Wiosna 2024. Po remisie na starcie ligi, Łukasz Araszkiewicz i spółka, w kolejnych meczach odnieśli dwa zwycięstwa, by w czwartej kolejce uleć ekipie FC Hilding Andres. Ta porażka jeszcze bardziej zdopingowała zespół, który od tego momentu szedł od zwycięstwa do zwycięstwa. Międzyczasie przyszła jeszcze przegrana z AFC Smile, jednak w decydującym momencie zespół dopiął swego i przypieczętował awans.

Miejsce 1: FC Hilding Anders - awans do III Ligi. Zdecydowanie najlepsza drużyna IV Ligi, która przez zimę zmieniła zupełnie politykę drużyny i postawiła na młodzież. Oczywiście w kadrze pozostało kilku doświadczonych zawodników, ale cała moc ukraińskiej ekipy była w młodzieńczej fantazji. To było widać na boisku, gdzie zespół miał wysoką jakość a przede wszystkim szybkość i dynamikę. Do tego młodzi gracze FC Hilding Andres mentalnie byli nastawieni na wygrywanie i to potwierdzali w każdym meczu. Tak jak wspominałem na wstępie, nie przegrali żadnego meczu i zasłużenie wygrali IV Ligę. Prócz zespołowych osiągnięć, jakim są pierwsze miejsce i najlepsza obrona, bramkarz, Vadym Zakharchenko zdobył indywidualną nagrodę na najlepszego golkipera IV Ligi.

 

                                                                                                                                                        Pozdrawiam

                                                                                                                                                       Maciej Kaniasty