Tym razem czwartkowa kolejka upłynęła dość spokojnie. Kolejne drużyny zakończyły zmagania w sezonie wiosennym. Oczywiście w czwartkowy wieczór nie brakowało wyrównanych i zaciętych potyczek. W I Lidze Święte Krowy podejmowały ekipę futbolsport.pl. Na boisku padł wynik 5:1 dla Świętych Krów, jednak z racji tego że w szeregach gospodarzy grał nieuprawniony zawodnik, spotkanie zostało zweryfikowane jako walkower na korzyść drużyny futbolsport.pl. Jest to pierwszy taki przypadek w historii ligi futbolsport.pl. Na drugo ligowym biegunie coraz bliżej spadku jest FC Grunwald. Ekipa po porażce z Wpip-Mardom jedną nogą jest w III Lidze. Z kolei w III Lidze MKS Przemysław Legends uległ Obserwatorowi Gospodarczemu i o tym czy pozostanie w III lidze zadecyduje bezpośredni pojedynek przeciwko ekipie iCEA FC. W swoim ostatnim meczu rundy wiosennej Szturmowcy pokonali FlexLink. Dużo emocji przyniosła konfrontacja między Kremikami a Zmarnowanymi Talentami. Kremiki wygrały 1:0, ale goście mogli zremisować, niestety w ostatniej minucie nie wykorzystali rzutu karnego. Nadal bez punktu jest zespół Domdata AG, który był blisko zdobycia punktu, jednak na 3 minuty przed końcem stracił bramkę na rzecz drużyny Widocznych i zszedł z boiska pokonany.
II Liga
To był mecz o być albo nie być na drugo ligowym froncie dla drużyny FC Grunwald. Rywalem Wpip-Mardom, który ostatnio nie ma za dobrej passy. Pierwsza połowa dość wyrównana, ze wskazaniem na gospodarzy, którzy byli bardziej aktywniejsi w ataku. Już w 5 minucie wynik otworzył Filip Toboła. Potem inicjatywa należała do gości, ale bez jakiś konkretny okazji do 15 minuty. Wtedy to Kaceper Wiarus doprowadził do wyrównania. Stracony gol zmobilizował gospodarzy do lepszej gry co przyniosło im bramkę w 21 minucie, zdobytą ponownie przez Filipa Tobołe. Do przerwy 2:1.
Po zmianie stron, już od pierwszych minut od wznowienia inicjatywa należała do gości. Efektem gol Bartosza Kaźmierczaka na 2:2. Kolejne minuty to ataki drużyny Wpip-Mardom, która za wszelka cenę chciała szybko zdobyć zwycięskiego gola. Miała ku temu okazje, jednak w decydujących momentach za każdym razem brakowało wykończenia ostatniego podania. Dotyczyło to się również gospodarzy, którzy rzadko dochodzili do czystych sytuacji, ale jak już je mieli to nie zamieniali na zdobycz bramkowe. W 41 minucie padło rozstrzygnięcie. Kacper Wiarus przymierzył z lewej nogi, a że strzał był bardzo precyzyjny piłka ugrzęzła w siatce. Nie mający nic do stracenia FC Grunwald ruszył do ataku, jednak nie stworzył sobie żadnej dogodnej okazji i porażka, a co za tym idzie prawdopodobny spadek z II Ligi staje się pomału faktem.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:FC Grunwald
2
:
3
Wpip - Mardom
III Liga
Piłka nożna to gra w której za ładną dla oka i składną grę punktów się nie dostaje. Przekonał się o tym broniący się przed spadkiem zespół MKS Przemysław Legends. W meczu przeciwko Obserwatorowi Gospodarczemu, gospodarze byli drużyną lepszą, a mimo to zeszli z boiska pokonani. Niestety jak popełnia się takie błędy w obronie to nie można myśleć o zwycięstwie. Goście zagrali przeciętne zawody, ale jak rywal dawał im takie prezenty to sztuką było ich nie wykorzystać. Już w 2 minucie Dominik Błaszczyk zdobył gola, wykorzystując prostopadłe podanie i błąd ustawienia obrońców Przemysława. Gospodarze szybko odpowiedzieli bramką Kacpra Gilewicza. Potem w 8 minucie kolejny błąd Przemysława, tym razem bramkarza źle wznowił piłkę i Dominik Błaszczyk po raz drugi wpisuje się na listę strzelców. Od tego momentu goście przestali grać, jakby im prąd odłączyło, a drużyną dyktującą warunki na boisku była MKS Przemysław Legends. Mimo sporej przewagi do przerwy nie udało im się wyrównać.
W drugich 25 minutach, nadal przewaga była po stronie gospodarzy. Dobre zawody rozgrywał Jacek Gilewicz, który w kilku momentach przerwał dobrze zapowiadające się akcje przeciwnika, a sam próbował swoich sił w ataku. W 37 minucie w okresie zdecydowanej przewagi Przemysława pało wyrównanie. Na strzał z dalszej odległości zdecydował się Krzysztof Mamla. Długo z remisu gospodarze się nie cieszyli bowiem 120 sekund później niedokładne zagranie, przeciął Przemysław Wiktorowski. Wyszedł sam na sam i zdobył trzecią bramkę. Mimo łatwej straty bramki, FC Grunwald nie rezygnował i ambitnie walczył o zmianę rezultatu. Niestety w końcówce się pogubił i stracił jeszcze dwa gol. Najpierw Dominik Błaszczyk po raz trzeci pokonał bramkarza gospodarzy, a w ostatniej minucie miała miejsce akcja meczu. Bramkarz Patryk Piński wznowił grę długim podaniem, napastnik gości zagrał z pierwszej piłki na głowę Filipa Lamańskiego, a ten ładnym strzałem w pod porzeczkę ustalił wynik końcowy. Akcja marzenie. Tym miłym akcentem Obserwator Gospodarczy zakończył sezon wiosenny, natomiast MKS Przemysław Legends czeka jeszcze decydująca batalia o pozostanie w III Lidze z ekipą iCEA FC.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:MKS Przemysław Legends
2
:
5
Obserwator Gospodarczy
Zmotywowany wtorkowym zwycięstwem po ponad miesiącu, zawodnicy Flexlink podejmowali w istotnym dla układu tabeli meczu ekipę Szturmowców. Już w 6 minucie Adrian Janaszek wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie, sprytnym i precyzyjnym uderzeniem "z pika". Piłka odbiła się jeszcze po drodze od poprzeczki i wpadła do siatki. Flexlink ewidentnie rozluźnił szyki obronne, i podarował prezent, czyhającym na swoją szansę Szturmowcom. Wojtek Nowak skorzystał z prezentu i mieliśmy 1:1. 5 minut później po raz kolejny Janaszek i Flexlink ponownie na prowadzeniu. Ostatnie słowo należało jednak do Szturmowców, którzy po raz drugi w tym meczu wykorzystali niefrasobliwość obrony gości.
Druga połowa przyniosła zmasowane ataki gości, jednak bili w tym meczu głową w mur, poprzeczka, spojenie, wybicie obrońcy i ich zapał malał. Gospodarze natomiast szli za ciosem. W 33 minucie ponownie Wojciech Nowak i Szturmowcy pierwszy raz prowadzili w tym spotkaniu. Flexlink rzucił się do ataku, nawet z wykorzystaniem bramkarza. Na 3 minuty przed końcem, wynik ustalił Dariusz Mieczkowski, żywa legenda Szturmowców. Dzięki tej wygranej na koniec sezonu, Szturmowcy przesunęli się na 6 pozycję i na tym miejscu zakończą zmagania w rundzie wiosennej, bowiem znajdujący się za nim FlexLink nawet jak wygra ostatnie spotkanie to ich nie wyprzedzi, ponieważ ma gorszy bilans meczy bezpośrednich.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Szturmowcy
4
:
2
FlexLink
IV Liga
Bardzo ciekawe spotkanie okraszone tylko jedną bramką obejrzeliśmy w starciu rutyny z młodością gdzie losy zwycięstwa gospodarzy ważyły się do końcowych sekund tego pojedynku. Już od pierwszego gwizdka sędziego obie drużyny nastawione były na zwycięstwo dzięki czemu pod obiema bramkami co po chwilę dochodziło do groźnych sytuacji podbramkowych z których spokojną ręką wychodzili bramkarze obu drużyn. Gdy w 19 minucie spotkania Kamil Laszczkowski precyzyjnym strzałem przy słupku zdołał pokonać bramkarza rywali nikt nie spodziewał się iż to będzie jedyne trafienie w tym spotkaniu. Pierwsza połowa spotkania zakończona takim rezultatem pozwoliła sądzić iż na kolejne bramki nie przyjdzie nam czekać zbyt długo. Jak się okazało mimo naprawdę wielkich starań obu drużyn w drugich dwudziestu pięciu minutach gry nie zobaczyliśmy już żadnego trafienia co w dużej mierze było zasługą bardzo dobrze broniących goalkeeperów. Na potwierdzenie tych słów wystarczy dodać tylko fakt iż w 50 minucie gry sędzia zawodów podyktował rzut karny dla graczy zespołu Zmarnowanych Talentów za zagranie ręką w polu karnym obrońcy gospodarzy. Tak więc ten stały fragment był świetną okazja by rzutem na taśmę gracze gości doprowadzili do wyrównania i tym samym do podziału punktów. Niestety dla nich tą wojnę nerwów zwyciężył stojący w bramce gospodarzy Paweł Cichocki i dzięki temu trzy punkty zostały własnością graczy Kremików.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Kremiki
1
:
0
Zmarnowane Talenty
V Liga Grupa B
Spotkanie dwóch drużyn z dołu tabeli V ligi grupy B swoją dramaturgią dostarczył zebranej publiczności sporą dawkę emocji która towarzyszyła temu spotkaniu do końcowych minut tego pojedynku. Pierwsze minuty tej rywalizacji pozwoliły ekipie gości wykreować aż dwie groźne sytuację po których gracze Widocznych powinni prowadzić 0-2. Niestety te nie wykorzystane wcześniej sytuację doprowadziły do tego że na prowadzenie w 10 minucie wyszli jednak wpierw zawodnicy Domdaty AG którzy dzięki bramce Wojciecha Grzechowiaka objęli skromne prowadzenie 1-0 które drużyna ta zdołała utrzymać do zakończenia pierwszej części meczu. Po zmianie stron swoich okazji na zmianę rezultatu wreszcie zaczęli co raz to częściej szukać zawodnicy gości którzy plan ten po raz pierwszy zrealizowali już w 31 minucie za sprawą Cezarego Urbanowicza który przytomnym strzałem obok bezradnego bramkarza gospodarzy zdobył bramkę kontaktową i tym samym wyrównał stan rywalizacji na 1-1. Bramka kontaktowa dodała ekipie gości większej pewności siebie co w 42 minucie przełożyło się na kolejne ich trafienie którego autorem był tym razem Paweł Wożniak. Wynik 1-2 jednak nie obowiązywał zbyt długo ponieważ grający chwilę później jednego zawodnika mniej gracze gości musieli zapłacić wysoką cenę której efektem była utrata kolejnej bramki dającej tym razem wyrównanie której autorem był ponownie dla gospodarzy Wojciech Grzechowiak. Cztery minuty do końca i wszelkie gwiazdy na niebie sugerowały że pojedynek ten zakończy się podziałem punktów. 60 sekund później już wiedzieliśmy że tak się niestanie ponieważ po raz kolejny w tym sezonie przebłysk swoich umiejętności zaprezentował swoim kolegom zawodnik gości Paweł Wożniak który sprytnym strzałem przy słupku dał swej drużynie bramkę na 2-3 która w ogólnym rozrachunku dała ekipie Widocznych cenne zwycięstwo w końcówce spotkania.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:SQUADRA
2
:
3
Widoczni
Pozdrawiam
Maciej Kaniasty