To był szalony wtorek, szczególnie jeżeli chodzi o drużynę Styku Transport Kumple z Piły. Otóż pierwszy raz w historii ligi futbolsport.pl zespół rozegrał trzy mecze w przeciągu dwóch godzin. Tak właśnie zrobiła drużyna z Piły. Bilans to dwa zwycięstwa i jedna porażka. W polu pokonanym goście zostawili Witaminowych Ancymonów i Szturmowców, natomiast ulegli ekipie FlexLink. W IV Lidze tytuł mistrzowski przypieczętował zespół FC Hilding Anders. Ukraiński team już wcześniej zapewnił sobie I miejsc, ale tytuł lepiej smakuje po wygranym meczu. Gospodarze pokonali Technicznych Fantastów. Ta porażka Technicznych spowodowała, że na górze tabeli IV Ligi poznaliśmy już drużyny, które uzyskały awans do III Ligi. Są to FC Hilding Andres, Lutnia Dębiec 2022 i AFC Smile. W tej lidz do rozstrzygnięcia pozostała kwestia kolejności na podium oraz która drużyna jako jedyna spadnie z IV Ligi. W dwóch potyczkach najwyższej klasy rozgrywkowej Wybrzeże Klatki Schodowej VML S.A. po słabym meczu pokonało Kumpli Team, a Niereal wygrał z FC Faworyt i jest coraz bliższy wicemistrzostwa I Ligi.
I Liga
Sezon wiosenny dobiega końca, a każdy kolejny dzień rozstrzyga nam niewiadome. W I Lidze znamy już mistrza i zespół, który opuści najwyższą klasę rozgrywkową. Pod znakiem zapytania są pozostałe dwa miejsca na podium o które walczą drużyny Niereal i Leśne Dziadki. Po wczorajszej kolejce bliżej wicemistrzostwa jest obrońca tytułu Niereal, który pokonał FC Faworyt. Mecz przeciwko spadkowiczowi do łatwych nie należał bowiem FC Faworyt nie zamierzał ułatwić zadania wyżej notowanemu rywalowi. Tą tezę potwierdził w 3 minucie, kiedy to goście po strzale Valerii Klymka prowadzili 0:1. Niereal mógł wyrównać, lecz dwóch świetnych okazji nie wykorzystał aktywny w tym meczu Radosław Bogusz. Kolegę z zespołu zastąpił w 7 minucie Sebastian Kaszyński, który ładnym strzałem w długi róg doprowadził do remisu. Gospodarze wyraźnie chwycili wiatr w plecy i po kolejnych czterech minutach już prowadzili po golu Radka Bogusza, który się zrehabilitował za dwie przestrzelone sytuacje na początku meczu. W 16 minucie Radek po raz drugi wpisał się na listę strzelców, wykorzystując prosty błąd obrońcy. Wydawało się, że Niereal kontroluje spotkanie, jednak 120 sekund później po prostopadłym podaniu Marian Stankivskij zmniejsza dystans do jednej bramki. Goście poczuli, że mogą powalczyć w tym meczu i przejęli inicjatywę. Niestety popełniali proste błędy w obronie. W 20 minucie po jednym z nich Patryk Kałużny dołożył trafienie. To nie załamało ukraińskich graczy, którzy na dwie minuty przez przerwą zdobyli gola, po dobrze rozegranym rzucie wolnym.
Druga odsłona rozpoczęła się od bramki gospodarzy w 29 minucie. Skutecznym strzelcem okazał się Hubert Grygiel. Kolejne minuty to dość chaotyczna gra po obu stronach. Brakowało płynności w akcjach, jednak okazje do zdobycia bramek były. Najlepszą nie wykorzystał Radek Bogusz. W 37 minucie FC Faworyt w zamieszaniu podbramkowym zdobył gola i zapowiadała się emocjonująca końcówka, tym bardziej że goście mocno nakręcili się zdobytą bramką. Niereal to jednak doświadczony zespół. Uporządkował grę w obronie i nie dopuszczał do groźnych sytuacji pod swoja bramką. Dodatkowo w 49 minucie przypieczętował wygraną trafieniem z głowy Maciej Kantarka. Niereal odnosi zasłużone zwycięstwo i czeka na odpowiedź Leśnych Dziadków, którzy już dzisiaj spotkają się z Poznańskimi Orłami.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Wybrzeże Klatki Schodowej VML S.A.
4
:
2
Kumple Team
Drugie spotkanie w I Lidze do wybitnych potyczek nie należało. Wybrzeże Klatki Schodowej VML S.A. podejmowało Kumpli Team. Mecz w pierwszych 25 minutach był bardzo rwany. Goście osłabieni kilkoma absencjami nastawili się dość defensywnie. Z kolei WKS miało przewagę, jednak nic z niej nie wynikało. Za każdym razem Kumple Team wychodzili opresji. W pewnym momencie gospodarze zamknęli Kumpli Team w ich własnym polu karnym, cóż z tego skoro nie mieli skutecznej recepty na defensywę przeciwnika. Wybrzeże miało przewagę, ale bramkę w najmniej spodziewanym momencie zdobyli goście. Była to 11 minuta. Stracony go jeszcze bardziej rozdrażnił WKS, którzy ruszyli do frontalnych ataków. Stworzyli sobie okazje z których wykorzystali jedną. W 21 minucie Paweł Krupa ustalił wynik do przerwy.
Po zmianie stron gospodarze szybko chcieli odskoczyć na bezpieczna przewagę bramkową. Nic z tego Kumple Team twardo się trzymali, a rywale bili głową w mur. Poza tym WKS grało zbyt indywidualnie i nie miało elementu zaskoczenia. Dopiero w 33 minucie, po sprytnie rozegranym rzucie wolnym, Radosław Sawirski przetestował swoje nowe buty i dał prowadzenie podopiecznym Patryka Bliźniaka. Wydawało się, że kolejne bramki będą kwestią czasu. Nic z tego. Gra ofensywna Wybrzeża w tym dniu nie należała do najlepszych, a przy tym była bardzo niedokładna. Zamiast podwyższenia rezultatu, mieliśmy wyrównanie. Po indywidualnej akcji Piotra Skorupskiego, Mateusz Leśny w 40 minucie technicznym strzałem pokonał Oleksy Vovnianko. Końcowe 10 minut to już olbrzymia przewaga gospodarzy, którzy za wszelką cenę chcieli wygrać to spotkanie. Ta sztuka im się udało bowiem w 43 minucie Patryk Cieśla, a w 46 Mateusz Trybek przechylają szalę zwycięstwa na stronę WKS. Wybrzeże wygrywa i podtrzymują udaną serię bez porażki, natomiast Kumple Team przegrwają, choć wcale nie byli gorszą drużyną.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Niereal
6
:
4
FC Faworyt
III Liga
3 mecze jednego wieczoru, i 9 punktów do podniesienia. Takie partitazo rozgrywali zawodnicy Styku Transport Kumple z Piły. Na Boisku C podejmowali Szturmowców, równolegle grając mecz na boisku B. Podzieli siły i jedziemy! Efekt? Szybkie 3:0 na boisku C, 2x Krzywicki i raz Bezela. Szturmowcy się jednak otrząsneli i doprowadzili do bramki kontaktowej, w 20 minucie przegrywają 2:3. Jakub Bezela podwyższył przed przerwą jeszcze raz, uspokajając swojego Prezesa. Po przerwie podwyższył jeszcze Zieliński, dla którego był to 14 gol w sezonie (najlepszy strzelec drużyny). Widać doświadczenie i umiejętności wyniesione z 5 Ligi Wielkopolskiej na trawie. Szturmowcy jak to mają w nazwie, zaatakowali - końcówka należała do nich. Na 5 minut przed końcem, ponownie zbliżyli się na jedną bramkę. Wynik meczu w 50 minucie ustalił niezawodny Kacper Zieliński (miejmy nadzieję, że na Euro będzie radził sobie podobnie Piotr). Styku w pierwszym spotkaniu dopisało 3 oczka. Zieliński na ten moment jest czwartym najlepszym strzelcem 3 Ligi futbolsport.pl
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Szturmowcy
4
:
6
Styku Transport Kumple z Piły
Spotkanie dwóch drużyn środka tabeli III ligi było pojedynkiem w którym to wynik końcowy nie jest już sprawą najważniejszą dlatego obydwie drużyny podeszły do tego pojedynku w mocno wakacyjnych składach. Pojedynek ten rozpoczął się dość obiecująco dla ekipy gospodarzy którzy już w 3 minucie meczu objęli prowadzenie 1-0 które na bramkę z bliskiej odległości zamienił Mateusz Majchrzycki. Niestety dla gospodarzy to był jedyny moment gdy zespół ten był na prowadzeniu w tym spotkaniu gdyż dwie minuty później soczystym strzałem przy słupku za pola karnego popisał się Kacper Zieliński i spotkanie to miało znów wynik remisowy. Pozostałe minuty pierwszej części meczu upłynęły nam pod dyktando sporych chęci obu drużyn na zmianę rezultatu niestety brak skuteczności zadecydował iż ta część meczu zakończyła się wynikiem remisowym. Po zmianie stron w 32 minucie gry Rafał Bazela przełamuję nie moc swojej drużyny i po skutecznym strzale jego koledzy z zespołu mogą się cieszyć z prowadzenia 1:2. Taki rezultat oraz rosnąca przewaga w wykonaniu graczy z Piły spowodowała, iż niespełna dwanaście minut później mieliśmy już bezpieczne prowadzenie 1:4 podopiecznych Michała Witkowskiego co przy tym zestawieniu personalnym graczy gości pozwoliło tej ekipie bezpiecznie dowieść ten wynik do końcowego gwizdka sędziego i tym samym cieszyć się z kompletu punktów.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:Witaminowe Ancymony
1
:
4
Styku Transport Kumple z Piły
Drugi, a właściwie trzeci mecz zaczął się bardzo statycznie. Kolejnym przeciwnikiem Styku Transport Kumple z Piły była drużyna Flexlink, która nie wygrała w lidze od ponad miesiąca, czyli 9 maja. Pierwsze starcie wygrała drużyna Styku 6:3, w meczu z 23 kwietnia. Flexlink miał rachunki do wyrównania. Gospodarze wzmocnieni Jakubem Brzozowskim (niegdyś stanowiącym o sile środka pola w ekipie La Croqueta), nie za dobrze weszli w meczu. Kumple z Piły już w 6 minucie prowadziły 1:0, autorem bramki Jakub Bezela. Mecz trwał, bardziej konkretni byli goście, natomiast Flexlink, czekał na swoje szansę. Otrzymał ją w 19 minucie, kiedy to nieporozumienie w szykach obronnych wykorzystał Adrian Janaszek i mieliśmy remis. Styku odrzuciło na deski, a Flex w drugiej połowie zaatakował. Kolejny błąd bramkarza, dynamika Emila Tomczyka i na początku drugiej odsłony spotkania zrobilo się 2:1. Nie minęły kolejne dwie minuty, prezent od obrony goście i Janaszek po raz drugi i 3:1. Kumple wzięli się za odrabianie strat. W 35 minucie Błażej Krzywicki zdobył bramkę kontaktowa. Gdy wydawało się, że zaraz będziemy świadkami remisu, Paweł Łukasik świetnie wykończył jedną z nielicznych kontr Flexlinku. Końcówka była bardzo nerwowa, sędzia został zmuszony sięgnąć do kieszeni. Finalnie to Flexlink udanie zrewanżował się przeciwnikom i dopisał 3 pkt. Styku zadomowiło się na 5 pozycji, której już nikt im nie odbierze. W przyszłym sezonie na pewno powalczą o coś więcej, niż środek tabeli. Flexlink jest 7.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:FlexLink
4
:
2
Styku Transport Kumple z Piły
IV Liga
Dla ekipy gości pojedynek ten był ostatnią szansą w przypadku zwycięstwa, by włączyć się do walki o awans do III ligi. Niestety nie po raz pierwszy już w tym sezonie zawodnicy zespołu Technicznych Fantastów w swoich pierwszych minutach spotkania zaprezentowali swoją mało skoncentrowaną stronę, której konsekwencją są łatwo tracone bramki. Ten pojedynek niestety ale również miał taką sytuację gdzie na własne życzenie gracze gości pozwolili swojemu rywalowi już w 30 sekundzie spotkania objąć prowadzenie 1:0. Tak szybko uzyskane prowadzenie przez Ukraiński zespół wydawało się zaskoczyć samych gospodarzy, którzy przez kolejną część pierwszej połowy spotkania nie byli zmuszeni do wrzucenia wyższego biegu co w efekcie było na korzyść graczy gości którzy z minuty na minutę łapali większą pewność siebie. Efektem tego był początek drugiej części meczu gdzie po jednej z akcji w 31 minucie gry w idealnej sytuacji sam na sam z bramkarzem gospodarzy znalazł się Łukasz Urbańczyk który takich okazji marnować nie zwykł i dzięki temu mieliśmy wynik remisowy 1:1. Sześć minut później byliśmy już świadkami małej niespodzianki ponieważ gracze gości zaskoczyli swojego rywala sytuacją podbramkową po której z bliskiej odległości do bramki przeciwnika strzelił Kacper Pędziński i tym samym goście prowadzili już 1:2. Taki obrót wydarzeń mocno zaskoczył ich przeciwnika który w tym sezonie nie zaznał jeszcze smaku porażki i passą tą zamierzał podtrzymać i w tym spotkaniu. Pierwszym sygnałem do ataku była bramka wyrównująca na 2:2 w 43 minucie Mykhailo Drozdy który trafieniem tym uspokoił odrobinę pozostałych kolegów z zespołu. Gdy upływające minuty na zegarze wskazywały iż pojedynek ten zakończy się podziałem punktów to niefortunny błąd przy wybiciu piłki przydarzył się bramkarzowi gości który będąc sam na przedpolu własnej bramki zdecydował się ją wybić lecz zrobił to tak nie fortunnie że futbolówkę tą wyłuskał napastnik gości którym był Oleh Osypenko a ta po chili wylądowała w siatce bramki rywala powodując iż gospodarze rzutem na taśmę zwyciężają w tym spotkaniu 3:2. Porażka gości oprócz straty punktów powoduję iż gracze Technicznych Fantastów eliminują się z walki o awans do III ligi, do której bez wpływu na wynik w ostatniej kolejce awans wywalczyli już zawodnicy AFC Smile.
Strzelcy: Kary: Strzelcy: Kary:FC Hilding Anders
3
:
2
Techniczni Fantaści
Pozdrawiam
Maciej Kaniasty