Remisowo w I Lidze, metamorfoza FC Paida, remontada Kukuła Disko.

2024-06-06
Remisowo w I Lidze, metamorfoza FC Paida, remontada Kukuła Disko.

Faza play-off u większości zespołów wywołuje dodatkową mobilizację, a ekipy teoretycznie słabsze nagle zaczynają grać i sprawiają problem faworytom. Przykładem może być zespół FC Paida, którem w rundzie zasdniczej w II Lidze wyraźnie nie szło, a tu w pierwszym spotkaniu fazy play-off w dobrym stylu pokonali Wpip-Mardom. Bliski sprawienia niespodzianki w III Lidze był Mobipol Team, który do 38 minuty prowadził z Kukułą Disko, jednak świetna końcówka gospodarzy sprawiła, że ekipa wygrał ta trudną potyczkę. Remisowo było w najwyższej klasie rozgrywkowej. Walczące o utrzymanie Święte Krowy podzieliły się punktami z Medflow Junikowo Crew. Niestety ten zdobyty punkt powoduje, że Święte Krowy opuszczają szeregi I Ligi. Po czterech porażkach z rzędu remis wywalczyła drużyna Rossoneri w meczu przeciwko futbolsport.pl. Gospodarze byli blisko trzech punktów, ale pełną pulę zabrał im Mateusz Murawski, który wyrównał w 48 minucie. Duży krok w kierunku III Ligi zrobiła drużyna AFC Smile, która po ciężkim boju wymęczyła zwycięstwo nad Kopaczami. Drugi raz w tym sezonie ekipa Borówiec Team okazała się lepsza od ukraińskiej drużyny Poznań Goats. Goście po niezwykle wyrównanym spotkaniu decydującą bramkę zdobyli w ostatniej minucie meczu.

I Liga
Mecz o życie w I Lidze dla Świętych Krów vs. zdziesiątkowane kontuzjami i powracające po długim czasie Medflow Junikowo Crew. Bardziej zdecydowane ataki wyprowadzali gospodarze, natomiast Medflow ograniczył się do szybkich kontrataków. Przyniosło to zamierzony efekt, w 7 minucie wynik otworzył Krzysztof Kryger. Była to dla niego siódma bramka w tym sezonie. Coraz śmielej poczynali sobie gospodarze, i kilka minut później doprowadzili do wyrównania. W 19 minucie prowadzili już 2:1 za sprawą najlepszego strzelca drużyny Marcina Bogusławskiego. Nie udało im się utrzymać prowadzenia do końca pierwszej odsłony spotkania. W 22 minucie przepięknym uderzeniem zza pola karnego popisał się Mateusz Gidaszewski. Bramka stadiony świata! Tym bardziej, że była to jego pierwsza zdobycz bramkowa w tym sezonie. Do przerwy 2:2, jednak każda z drużyn miała chrapkę na 3 punkty. Bardziej zmobilizowani byli gospodarze, jednak ich ataki nie przyniosły zmiany na tablicy wyników. Jak to mówią, lepszy remis niż.... Święte Krowy z dorobkiem 4 oczek, plasują się na przedostatniej pozycji i niestety po tym podziale punktów jest już pewne że opuszczą szeregi najwyższej klasy rozgrywkowej. Junikowo jest 8 gromadząc 14 oczek.

Święte Krowy


Strzelcy:

  • Arseni Lapai 13'
  • Marcin Bogusławski 19'

Kary:

---

2

:

2

Medflow Junikowo Crew


Strzelcy:

  • 7' Krzysztof Kryger
  • 22' Mateusz Gidaszewski

Kary:

---


Środa dzień... remisów. W kolejnym spotkaniu najwyższej klasy rozgrywkowej ligi futbolsport.pl mierzyły się zespoły futbolsport.pl oraz Rossoneri. Goście przystępowali do tego spotkania, osłabieni absencją jednego zawodnika. Przez pierwsze 5 minut musieli sobie radzić w osłabieniu, jednak to oni wyszli na prowadzenie. Kacper Klause dojechał i za sprawą niefortunnego odbicia rywala otworzył wynik. Gospodarze, którzy wygrali 2 ostatnie mecze nie spuścili głów. Klasycznym hat-trickiem podpisał się Dariusz Masztalerz, i do przerwy to gospodarze prowadzili 3:1. Warto wspomnieć, że wszystkie bramki zdobył po bardzo precyzyjnych uderzeniach lewą nogą od słupka! Rossoneri w drugiej odsłonie, chcieli zdobyć pierwsze punkty od ponad miesiąca, czyli 24 kwietnia. Futbolsport miał wiele akcji na podwyższenie przewagi, jednak brakowało skuteczności pod bramką rywala. Jej nie zabrakło Michałowi Jaśkowiakowi, który w 42 minucie zdobył gola kontaktowego, po składnej akcji gości. Na 2 minuty przed końcem, dobrze kryty w tym spotkaniu Mateusz Murawski doprowadził do remisu, wykańczając koronkową akcję swojej drużyny. Wynik ostateczny to 3:3. Futbolsport.pl plasuję się na 6 pozycji z dorobkiem 17 punktów, natomiast Rossoneri, są 3 oczka niżej z 13 punktami. Dodatkowego smaczku tego spotkania był fakt że naprzeciw siebie stanęły dwa pokolenia bramkarzy broniących w klubie Stella Luboń. Po stronie Rossoneri (ten starszy) to Maciej Pietrykowski, natomiast w bramce futbolsport.pl broni Andrzej Gondera.

futbolsport.pl


Strzelcy:

  • Dariusz Masztalerz 13'
  • Dariusz Masztalerz 24'
  • Dariusz Masztalerz 25'

Kary:

---

3

:

3

Rossoneri


Strzelcy:

  • 9' Kacper Klause
  • 42' Michał Jaśkowiak
  • 48' Mateusz Murawski

Kary:

---


II Liga
Sporą metamorfozę przeszła ekipa FC Paida, która w pierwszym meczu fazy play off, grupy spadkowej pokonała Wpip-Mardom 4:1. Mobilizacja i niesamowite zaangażowanie spowodowały, że zobaczyliśmy mocno odmieniony zespół gospodarzy, który niczym nie przypominał drużyny z fazy zasadniczej. Pierwsza połowa, bardzo wyrównana upłynęła bez jakiś super okazji bramkowych. Goście, którzy nie mogą zdobyć punktu od trzech kolejek nie mieli pomysłu na sforsowanie uważnie grającej defensywy rywala. Z kolei FC Paida, groźnie kontrowała i była bliższa prowadzenia. Ta sztuka im się udała w 19 minucie, kiedy to Mikołaj Hajdasz ustalił wynik do przerwy.
Udanie gospodarze zaczęli drugie 25 minut. W 28 minucie Emil Hliwa uderzy w same "okienko" i FC Paida prowadziła 2:0. W odwrocie Wpip-Mardom stworzył sobie dogodne sytuacje, jednak bramka FC Paida była jak zaczarowana. Żaden z graczy gości nie miał sposobu na pokonanie bramkarza rywala. Nie wykorzystali nawet przewagi po żółtej kartce dla Emila Hliwy. Mardom przeważał i atakował dużą ilością zawodników przez co narażał się na kontry. I właśnie po kontrach podopieczni Jana Borunia, zdobyli kolejne dwie bramki. Najpierw na listę strzelców wpisał się Nikodem Szczepaniak, a w 48 minucie spotkanie zamknął wyróżniający się w tym meczu Emil Hliwa. Gościom na otarcie łez pozostało trafienie Adama Wicher w ostatniej akcji meczu. FC Paida dzięki zwycięstwu może nie poprawiła swojej sytuacji w tabeli, ale odskoczyła od drużyny FC Grunwald, która jest na miejscu spadkowym.

Fc Paide


Strzelcy:

  • Mikołaj Hajdasz 19'
  • Emil Hliwa 28'
  • Nikodem Szczepaniak 44'
  • Emil Hliwa 48'

Kary:

  • Emil Hliwa39'

4

:

1

Wpip - Mardom


Strzelcy:

  • 50' Adam Wicher

Kary:

---


III Liga
Ciekawe, stojące na dobrym poziomie widowisko stworzyły w grupie mistrzowskiej III Ligi, drużyny Kukuła Disko i Mobipol Team. Faworytem byli gospodarze, którzy walczą o I miejsce z turecką drużyną Anatolia FC. Z kolei Mobipol Team ma szanse na awans do II Ligi z ostatniego miejsca na podium, a dodatkowo ich forma jest wyraźnie wzrostowa. Potwierdzenie tej tezy mieliśmy do 38 minuty, kiedy to goście prowadzili, będąc do tego momentu drużyną lepszą. Szczególnie w pierwszej połowie ekipa Mobipol Team świetnie funkcjonowała. Grała z dużym rozmachem i pomysłowością. Swoimi szybkimi akcjami, sprawiał sporo problemu rywalowi, który w tym dniu nie do końca był w pełni dysponowany. Niemniej Kukuła Disko, która nie zachwycała zdołała wyjść na prowadzenie w 9 minucie. Po rzucie różnym, Jakub Florek otworzył wynik spotkania. Mimo straty gola, Mobipol konsekwentnie grał swoją piłkę i na efekty długo nie musieliśmy czekać. Dwa ciosy zadał Mateusz Wlazły w 18 i 21 minucie i do przerwy mała niespodzianka.
Druga połowa, jeszcze lepsza niż pierwsze 25 minut, a to za sprawą drużyny Kukuła Disko, która po mocnych słowach w przerwie, ruszyła do ataku. Mecz się otworzył i co nóż dochodziło do sytuacji bramkowych. Gospodarze napierali, ale bramkę zdobył Mobipol Team. Po raz trzeci goolkipera Kukuły pokonał Mateusz Wlazły. Była to 34 minuta. Wszystko wskazywało na sensację bowiem Kukuła Disko choć grał o niebo lepiej niż w pierwszej części, to nie mogła przełamać obrony przeciwnika. Kluczowe dla spotkania okazało się końcowe 14 minut. Wtedy to nastąpiła prawdziwa remontada. Rozpoczął kapitan Marcin Juja w 36 minucie. Lider III Ligi poszedł za ciosem i 120 sekund później mieliśmy remis po bramce Jakuba Florka. W tym czasie goście się pogubili i zaczęli popełniać błędy. Taki przydarzył im się w 41 minucie, kiedy to po złym rozegraniu do bramkarza, Adrian Wojtysiak dopełnił tylko formalności. Ta bramka wyraźnie podcięła skrzydła ekipie Mobipol Team, która już do końca meczu była tylko tłem. Co innego Kukuła Disko, która z minuty na minuty się nakręcała. Przebudził się Adrian Wojtysiak, który w decydującym momencie spotkania zdobył dwie niezwykle ważne bramki na wagę zwycięstwa. Kukuła Disko odwraca losy spotkania i przeskakuje Anatolię FC w tabeli, natomiast Mobipol Team mimo porażki może być z siebie zadowolony bowiem zabrakło nie wiele aby wyjść z tej potyczki z podniesionym czołem.

Kukuła Disko


Strzelcy:

  • Jakub Florek 9'
  • Marcin Juja 36'
  • Jakub Florek 38'
  • Adrian Wojtysiak 41'
  • Adrian Wojtysiak 44'
  • Adrian Wojtysiak 50'

Kary:

---

6

:

3

Mobipol Team


Strzelcy:

  • 18' Mateusz Wlazły
  • 21' Mateusz Wlazły
  • 34' Mateusz Wlazły

Kary:

  • 31'Dominik Wacławski
  • 50'Krystian Bąk


IV Liga
Walczący o awans do III ligi gracze AFC Smile zostawili sporo potu i nerwów w spotkaniu z przechodzącą swoje problemy kadrowe ekipą Kopaczy która grająca bez zmian postawiła wysoko poprzeczkę swojemu wyżej notowanemu w tabeli rywalowi. Pierwsza połowa spotkania w wykonaniu graczy gospodarzy obfitowała w sporą ilość nie dokładnych a czasem też i niechlujnych zagrań które były spowodowane głównie brakiem odpowiedniej koncentracji w starciu z teoretycznie słabszym rywalem. Fakt ten natomiast idealnie wykorzystali ich rywale którzy bez większej presji na wynik i kalkulacji już w 14 minucie gry objęli prowadzenie 0:1 po idealnie wykonanym rzucie wolnym z przedpola karnego rywala którego egzekwował Radosław Grzybowski. Taki wynik utrzymywał się przez kolejne siedem minut gdzie wreszcie idealne zagranie od swojego kolegi z zespołu otrzymał tuż przed linią bramkową Mariusz Tokarski który pewnym strzałem pod poprzeczkę wyrównał nam stan rywalizacji na 1:1. Radość z wyrównania nie trwała jednak zbyt długo ponieważ chwilę później gracze Kopaczy egzekwowali rzut rożny który precyzyjnym strzałem z głowy wykorzystał najmniejszy w polu karnym Paweł Zaremba i tym samym goście znów wyszli na prowadzenie 1:2. Jeszcze przed przerwą gospodarze grający jednego zawodnika mniej zdołali ku zdziwieniu ich rywala doprowadzić do ponownego wyrównania ponieważ w ostatniej akcji pierwszej części meczu bramkę na 2-2 zdobył Kacper Wójtowicz i przy takim rezultacie obie ekipy udały się na przerwę. Po zmianie stron w poczynaniach gospodarzy dało się zauważyć poprawę stylu gry która poprzez licznie nie wykorzystane sytuację podbramkowe zaczęła przekładać się niepotrzebną nerwowość i obopólne pretensje które jak wiadomo nigdy nie pomagają. Na szczęście dla nich ich wysiłek i trud został im nagrodzony dopiero w 47 minucie gdzie w małym zamieszaniu w polu karnym rywala dobrze spisujący się do tej pory bramkarz gości został zmuszony z bliskiej odległości przez Pawła Mendlewskiego do kapitulacji która w efekcie dała gospodarzom upragnioną bramkę na 3:2. W efekcie trafienie to okazało się być tym na wagę trzech bardzo cennych punktów które graczy AFC Smile utrzymują w dalszym ciągu w gronie trzech drużyn walczących o awans do III ligi.

AFC Smile


Strzelcy:

  • Mariusz Tokarski 21'
  • Kacper Wójtowicz 25'
  • Paweł Mendlewski 47'

Kary:

  • Marek Cywiński23'

3

:

2

Kopacze


Strzelcy:

  • 14' Radosław Grzybowski
  • 21' Paweł Zaremba

Kary:

---


V Liga Grupa B
Mają patent! Tak można krótko podsumować wyczyn zespołu Borówiec Team który w spotkaniu z Białorusko-Ukraińską ekipą Poznań Goats ponownie zainkasował komplet punktów, który może być decydujący w kwestii ich walki o miejsce na podium V ligi grupy B. Drużyną przeważającą i posiadającą dłużej piłkę przy nodze w tym spotkaniu był zespół gospodarzy który długimi fragmentami potrafił skutecznie zamykać pod własnym polem karnym swojego rywala. Niestety brak klarownych sytuacji w ich wykonaniu poskutkował tym iż w 14 minucie goście zdołali odpowiedzieć szybkim kontratakiem którego autorem był Bartosz Kledzik. Zawodnik ten przejął na własnej połowie źle zagraną futbolówkę z rzutu rożnego w wykonaniu gospodarzy by po chwili znaleźć się w sytuacji sam na sam z bramkarzem rywali który tym razem musiał uznać wyższość napastnika gości co w efekcie dało im prowadzenie 0:1. Prowadzenie gości mocno zaskoczyło ich rywali którzy nie okazując tego specjalnie po sobie przystąpili do kolejnych prób uzyskania tym razem już bramki wyrównującej. Ale szczęście nie zamierzało im niczego sprezentować za darmo co w efekcie raz jeszcze wykorzystali ich rywale którzy w dość podobny sposób jak przy pierwszym trafieniu zdołali powiększyć ich prowadzenie do wyniku 0:2. Strzelcem bramki okazał się być Mikołaj Wrzesiński dla którego było to piąte trafienie w tym sezonie. Gdy wszelkie znaki na niebie wskazywały, iż ta część spotkania zakończy się dwubramkową przewagą graczy z Borówca honorowe trafienie w ostatniej minucie meczu zaliczył dla gospodarzy Mikalai Siadletski co w efekcie zakończyło nam tą połowę wynikiem 1:2. Trafienie to okazało się być pozytywnym impulsem dla graczy gospodarzy którzy to za sprawą ich najlepszego strzelca Leonida Fomina wyrównali stan rywalizacji na 2:2. Niestety chwilę później swoją trzecią żółtą kartkę w tym sezonie obejrzał Yauhen Viarouka co skutecznie w 31 minucie gry wykorzystał po raz drugi w tym spotkaniu Bartosz Kledzik i tym samym goście wyszli na prowadzenie 2:3. Taki rezultat utrzymywał się do 40 minuty ponieważ po solowej akcji bokiem boiska Vladzislav Artishevich zdołał pokonać bramkarza gości dzięki czemu mieliśmy znów wynik remisowy który brzmiał tym razem 3:3. Ostatnie dziesięć minut tej rywalizacji otworzył nam już całkowicie to spotkanie przez co obie drużyny stwarzały sobie kolejne okazję na przechylenie tego spotkania na swoją korzyść. Jak się okazało decydująca dla losów tego spotkania była akcja w 50 minucie gdzie na super mocny i precyzyjny strzał z dalszej odległości zdecydował się najlepszy w tym spotkaniu w szeregach gości Bartosz Kledzik, który huknął tak mocno że futbolówka ta zmusiła bramkarza gospodarzy do bez silnej kapitulacji która w efekcie pozwoliła się graczom gości cieszyć ze zwycięstwa 3:4. W efekcie zwycięstwo graczy z Borówca serwuje nam fascynujący finisz w walce o awans do IV ligi w grupie B, w który to zaangażowane są obecnie wciąż aż cztery zespoły.

Poznań Goats


Strzelcy:

  • Mikalai Siadletski 25'
  • Leonid Fomin 28'
  • Vladzislav Artishevich 40'

Kary:

  • Yauhen Viarouka29'

3

:

4

Borówiec Team


Strzelcy:

  • 14' Bartosz Kledzik
  • 23' Mikołaj Wrzesiński
  • 31' Bartosz Kledzik
  • 50' Bartosz Kledzik

Kary:

---

 

                                                                                                                                                     Pozdrawiam

                                                                                                                                                    Maciej Kaniasty