Leśne Dziadki nie odpuszczają, Mobipol Team w grupie mistrzowskiej, padła twierdza Blind Fish.

2024-05-28
Leśne Dziadki nie odpuszczają, Mobipol Team w grupie mistrzowskiej, padła twierdza Blind Fish.

Rozpoczęliśmy ostatni taki w rundzie wiosennej intensywny tydzień ligi futbolsport.pl. Co prawda gramy tylko trzy dni, ale w tym czasie rozegramy 30 spotkań. Już poniedziałkowe potyczki pokazały, że czeka nas spora dawka emocji. A to z dwóch powodów. Pierwszy to fakt, że w tym tygodniu kończymy gre w rundzie zasadniczej w ligach II, III i V Lidze Grupa A. Drugi, to rozgrywki wchodzą w decydująca fazę i rozstrzygają się wszystkie niewiadome. Jeżeli chodzi o ligi, gdzie rozgrywamy fazę play-off, to do środy czekać będziemy jak będą wyglądać podziały w poszczególnych ligach. Po wczorajszej kolejce z walki o mistrzostwo w najwyższej klasie rozgrywkowej raczej odpadła ekipa Nat Geo po porażce z Leśnymi Dziadkami. Fatalną passę ma ekipa United 1998, która odniosła piatą porażkę z rzędu. Tym razem nie sprostała drużynie futbolsport.pl. W II Lidze panuje ekipa Dentis Studio, która tym razem uporał się z drużyna Kroplówka.pl. Z czołówki II Ligi wygrały również FC Kwiatowe, które zainkasowały trzy punkty kosztem zespołu Wpip-Mardom. Grę w grupie mistrzowskiej przypieczętował Mobipol Team po zwycięstwie nad FlexLink. Aż pięć meczy rozegraliśmy w V Lidze. Trzy odbyły się w Grupie A, gdzie doszło do sporej niespodzianki, bowiem pierwszej porażki w sezonie wiosennym doznał zespół Blind Fish. Podopieczni Jakuba Wyparło musieli uznać wyższość drużyny GSK. Wyraźnie odrodził się Dekpol, który odniósł piąte zwycięstwo z rzędu. Co prawda gospodarze przegrywali z drużyną Haleon do przerwy, ale po zmianie stron pokazali klasę i rozstrzygnęli potyczkę na swoją stronę. Podziałem punktów zakończyła się konfrontacja Yanosik Team z Nieruchomościami Kędziora. W Grupie B, O Jezus Maria po ciężkim boju pokonało Chmielorza, natomiast drużyna Domdata AG uległa ekipie Borówiec Team.

I Liga
Dość interesująco zapowiadało się spotkanie pomiędzy Leśnymi Dziadkami, a ekipą Nat Geo. Pierwsi liczą się w grze o I miejsce, natomiast Nat Geo w przypadku zwycięstwa mogło dołączyć do czołowej trójki. Samo spotkanie nie było olśniewającym widowiskiem. Był to typowy mecz o punkty, gdzie styl nie ma znaczenia, a liczy się końcowy efekt. W pierwszej odsłonie drużyną lepszą były Leśne Dziadki. Stworzyły sobie dwie stuprocentowe okazje, lecz za każdym razem obronną ręką z tych sytuacji wychodził Bartosz Filas. Niestety bramkarz gości nie popisał się w 11 minucie, kiedy to minął się z piłką, a ta w kulnęła się do pustej bramki. Strata gola zbytnio nie wpłynęła na grę Nat-Geo bowiem rzadko oni zagrażali bramce rywala. Do przerwy 1:0.
Udanie drugą część zaczęli gospodarze bo już trzy minuty po wznowieniu Przemysław Bodziany podwyższył na 2:0. Od tego momentu goście przejęli inicjatywę i stwarzali sobie okazje strzeleckie. Na ich nieszczęście broniący w tym meczu zawodnik z pola, Piotr Jaraszkiewicz bronił niemal bezbłędnie. Dopiero w samej końcówce skapitulował po fantastycznym golu Krzysztofa Szymczaka. Ten końcowy fragment spotkania z doliczonym czasem przyniósł nam o wiele więcej emocji niż cała potyczka. Ostatecznie gospodarze odparli napór rywala i dowieźli jedno bramkowe prowadzenie do końcowego gwizdka sędziego.

Leśne Dziadki


Strzelcy:

  • Szymon Goc 11'
  • Przemysław Bodziany 29'

Kary:

---

2

:

1

Nat-Geo


Strzelcy:

  • 48' Krzysztof Szymczak

Kary:

---

Spotkanie to jeszcze w pierwszych jego minutach było dość wyrównane gdzie obie drużyny obustronnie gościły w polu karnym przeciwnika. Pierwsza bramka dla ekipy gości w wykonaniu Jakuba Pawłowskiego padła w 10 minucie po rzucie rożnym i dała ekipie gości odpowiedni luz i spokój na kolejne minuty tej konfrontacji. Posiadający dużo miejsca i swobody na boisku podopieczni Mateusza Połczyńskiego jeszcze przed przerwą zdołali ustalić wynik pierwszej połowy na 2:0 gdzie strzelcem bramki był Jakub Cierzniak. Po zmianie stron nie przypominający tej samej drużyny co w ostatnich dwóch spotkaniach gracze zjednoczonych popełniali proste błędy które na kolejne bramki skutecznie zamieniali ich rywale co w 38 minucie spotkania dało ekipie gości prowadzenie 0:5. Pewne prowadzenie graczy futbolsportu.pl w ostatniej fazie meczu rozluźniło nie co ich szyki obronne co na bramkę honorową zdołał wreszcie zamienić Piotr Skrzypczak. Ostatecznie jednak ostatnie słowo należało do ekipy gości którzy dzięki trzeciej bramce w tym spotkaniu Jakuba Cierzniaka finalizują swoje zwycięstwo w stosunku 1:6.

United 1998


Strzelcy:

  • Piotr Skrzypczak 49'

Kary:

---

1

:

6

futbolsport.pl


Strzelcy:

  • 10' Jakub Pawłowski
  • 22' Jakub Cierzniak
  • 33' Dariusz Masztalerz
  • 35' Jakub Cierzniak
  • 38' Robert Sobolewski
  • 50' Jakub Cierzniak

Kary:

---

II liga
Mecz od samego początku był bardzo zacięty. Nie brakowało brzydkich i złośliwości fauli z obu stron. Zawodnicy zamiast skupić się na grze, skupili się na tym aby nieczysto powstrzymywać swoich rywali. W 6 minucie po kolejnym faulu, Tomasz Świderski z drużyny Dentis na boisku się zagotowało i mało co nie doszło go konfrontacji masowej. Sedzia postanowił napomnieć zawodnik żółtą kartką, który od samego początku grał bardzo twardo i prowokująco. Po tej sytuacji zawodnicy ochłonęli i skupili się w końcu na grze w piłkę co przełożyło się na pierwsza bramkę dla Kroplówki po strzale głową Patryka Szafrańskiego. Na odpowiedz ze strony rywali nie czekaliśmy długo bo minutę później był już remis po szybko wyprowadzonej akcji piłkę do bramki skierował Oskar Junik. Goście poszli za ciosem i szybkimi i składnymi akcjami kąsali rywali co spowodowało że na przerwę schodzili prowadząc 1:4.
W drugiej połowie, tempo meczu nadal było wysokie, lecz u zawodników Kroplówki z każdą minuta było widać brak sił, ponieważ grali bez zawodników rezerwowych, co skutecznie wykorzystali gości wychodząc z szybkimi akcjami. Finalnie po ostrym początku meczu w drugiej połowie było już dosyć spokojnie i dobrze oglądało się to spotkanie. Ciekawe akcji z obu stron i brak złośliwości pozwoliły na dokończenie meczu bez napomnień i wykluczeń.
Wynik końcowy 2:7 dla zawodników Dentis Studio w pełni odzwierciedla, która drużyna na boisku była lepsza.

Kroplówka.pl


Strzelcy:

  • Patryk Gaćman 11'
  • Krystian Kąsowski 30'

Kary:

---

2

:

7

Dentis Studio


Strzelcy:

  • 12' Oskar Junik
  • 17' Oskar Junik
  • 20' Oskar Junik
  • 21' Tomasz Świderski
  • 29' Tomasz Świderski
  • 45' Dominik Jesiołowski
  • 48' Tomasz Świderski

Kary:

  • 6'Tomasz Świderski


Po udanym meczu przeciwko Kroplówce.pl, tym razem ekipa FC Kwiatowe nie zagrał już tak super i choć pokonała Wpip-Mardom 0:3 to na końcowy sukces musiała się sporo napracować. W pierwszej odsłonie goście mieli optyczną przewagę lecz bez jakiś dobrych okazji. Mardom bronił się mądrze i skutecznie. Popełniał jednak proste błędy, które te wykorzystał rywal. Tak było w 11 minucie kiedy to Arkadiusz Kurcewicz dał prowadzenie gościom. Obrona gospodarzy nie popisał się w 17 minucie przy bramce Michała Jarząbka. Wpip-Mardom rzadko zagrażał bramce przeciwnika, lecz jedną świetną sytuacje miał w 24 minucie, kiedy to Jan Kuraszkiewicz nie wykorzystał sytuacji sam na sam.
Po zmianie stron zobaczyliśmy odmieniony zespół gospodarzy. Zaczęli oni z dużym animuszem i stworzyli sobie przynajmniej dwie stuprocentowe okazje. Pierwszej nie wykorzystał Paweł Maciak, piłka po jego strzale trafiła w poprzeczkę, natomiast drugiej jeden z graczy Mardomu, który nie pokonał bramkarza z bliskiej odległości. Ogólnie Wpip w drugiej połowie przeważał, brakowało tylko bramek, a tą jedyną po przerwie zdobył Michał Jarząbek w 44 minucie. FC Kwiatowe wygrywa bez fajerwerków, natomiast Wpip-Mardom po tej porażce zagra niestety w grupie spadkowej II Ligi.

Wpip - Mardom


Strzelcy:

-

Kary:

---

0

:

3

FC Kwiatowe


Strzelcy:

  • 11' Arkadiusz Kurcewicz
  • 17' Michał Jarząbek
  • 44' Michał Jarząbek

Kary:

---

III Liga
Mecz pomiędzy FlexLink, a Mobipol Team był dość istotny dla układu tabeli przed fazą play off. W przypadku zwycięstwa FlexLink mógł się włączyć do walki o grupę mistrzowską, natomiast wygrana Mobipol Team zapewniała im grę o podium. Już w 6 minucie po sprytnym zagraniu z rzutu rożnego wynik otworzył Maurycy Adamski, dla którego była to 9 bramka w tym sezonie. Gra była bardzo wyrównana, każda z drużyn mocno postawiła na defensywę, i w pierwszej odsłonie więcej goli nie zobaczyliśmy.
Po zmianie stron obie drużyny się otworzyły. W 3 minuty na wysokie prowadzenie wyszli goście za sprawą zdobycia 3 bramek. Wynik 0:4 nie odzwierciedlał przebiegu spotkania. Flexlink nie chciał dać za wygraną i na 5 minut przed końcem zmniejszył dystans do dwóch trafień. Kropka nad I należała jednak do gości, którzy w 46 minucie ustalili wynik na 2:5. Mobipol dzięki zwycięstwu przesunął się w tabeli 3 Ligi na najniższy stopień podium i przypieczętował grę w grupie mistrzowskiej, natomiast FlexLink jeszcze do końca nie wie w której grupie fazy play off zagra.

FlexLink


Strzelcy:

  • Franciszek Pudełko 44'
  • Adrian Janaszek 45'

Kary:

---

2

:

5

Mobipol Team


Strzelcy:

  • 6' Maurycy Adamski
  • 32' Dawid Grad
  • 35' Artur Nowak
  • 46' Krystian Wiliński

Kary:

---

V Liga Grupa A
Mecz – festiwal strzelecki. Pomimo, że tempo prowadzenia gry nie było zawrotne to padło aż 16 goli, co świadczy o braku przyłożenia się drużyn do gry obronnej. Pierwsza połowa bardziej wyrównana, zakończona ostatecznie na korzyść Haleonu w szeregach, którego dobre zawody rozgrywał Rafał Drgas, który do przerwy zdobył cztery bramki i głównie dzięki niemu goście prowadzili do przerwy.
Sytuacja ta zmieniła się w drugiej połowie. Bezustanny szturm na bramkę przeciwnika w wykonaniu Dekpol, przyniósł im grad bramek. Gospodarze dzięki konsekwentnej i skutecznej grze zaaplikowali swojemu rywalowi aż 7 bramek tracąc zaledwie jedną. Łupem bramkowym w drugiej części podzielili się Aleksander Zawistowski i Stanisław Łeszyk po dwa trafienia, a po jednym "oczku" dołożyli Łukasz Wojciechowski, Nikodem Goździor i Mateusz Łeszyk. Dekpol zasłużenie wygrywa i odnosi piąte zwycięstwo z rzędu.

Dekpol


Strzelcy:

  • 3 Łukasz Wojciechowski 3'
  • 3 Łukasz Wojciechowski 6'
  • Aleksander Zawistowski 7'
  • Nikodem Goździor 26'
  • Stanisław Łeszyk 29'
  • Stanisław Łeszyk 32'
  • Aleksander Zawistowski 33'
  • Mateusz Łeszyk 34'
  • 3 Łukasz Wojciechowski 40'
  • Aleksander Zawistowski 50'

Kary:

---

10

:

6

HALEON


Strzelcy:

  • 1' Rafał Drgas
  • 9' Rafał Drgas
  • 14' Łukasz Ulita
  • 18' Rafał Drgas
  • 25' Rafał Drgas
  • 48' Amadeusz Smirnow

Kary:

---


Spotkanie rozpoczęło się intensywnie, gdy już w 6. minucie Anton Kovalenko zdobył pierwszą bramkę bramkę dla gości. Szybka odpowiedź "Yanosika" przyszła 120 sekund później, a na listę strzelców wpisał się Dawid Kaczmarowski. Potem obie ekipy miały swoje okazje lecz rezultat remisowy utrzymał się do przerwy.
W drugiej połowie meczu obie drużyny zaciekle walczyły. W 39. minucie Kamil Walczak z "Nieruchomości Kędziora" ponownie wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie. Jednak "Yanosika" nie poddała się i w samej końcówce meczu, w 45. minucie, Jakub Jóźwiak strzelił wyrównującą bramkę. Mecz zakończył się remisem 2:2, dostarczając wiele emocji i zaciętej gry.

Yanosik Team


Strzelcy:

  • Dawid Kaczmarowski 8'
  • Jakub Jóżwiak 45'

Kary:

---

2

:

2

Nieruchomości Kędziora


Strzelcy:

-

Kary:

---


Pierwszej porażki w sezonie doznał ekipa Blind Fish, która dość nieoczekiwanie uległa drużynie GSK. Mecz rozpoczął się bardzo spokojnie i drużyny od samego początku się „badały”. Z obu stron było widać wzajemny szacunek do przeciwnika co powodowało bardzo płynną grę praktycznie bez przewinień i złośliwości. Pierwsi na prowadzenie wyszli uznawani za faworyta w tym spotkaniu zawodnicy Blind Fish po bramce Huberta Pawickiego. W kolejnych minutach gra się otworzyła i obie drużyny próbowały swoich sił strzałami z dystansu. W 18 minucie po kapitalnym uderzeniu głowa po długim rogu piłkę w siatce umieścił Dariusz Daniluk i gospodarze doprowadzili do wyrównania. Rezultat pierwszej połowy nie uległ zmianie i zawodnicy na przerwę schodzili przy wyniku 1:1.
Druga część przebiegała w podobnym rytmie co pierwsza odsłona. Obie drużyny atakowały całą drużyna i broniły w ten sam sposób. Większość akcji rozgrywana była skrzydłami. W 29 minucie na prowadzenie ponownie wyszli goście. Po prostopadłym podaniu od kolegi akcje wykończył drugi raz w tym meczu Pawlicki Hubert. Po 4 minutach znowu był remis po bramce Tomasza Nowaka. W ostatnich minutach więcej wiary w zwycięstwo miała ekipa GSK, która przeważyła szalę na swoją stronę w 42 minucie. Wtedy to bramkarza Blin Fish pokonał Patryk Łukaszewski i niespodzianka stała się faktem.

GSK


Strzelcy:

  • Dariusz Daniluk 18'
  • Tomasz Nowak 32'
  • Patryk Łukaszewski 42'

Kary:

---

3

:

2

Blind Fish


Strzelcy:

  • 8' Hubert Pawicki
  • 29' Hubert Pawicki

Kary:

---

V Liga Grupa B
W dość wolnym tempie rozgrywana była potyczka pomiędzy Domdata AG kontra Borówiec Team. Drużyny nastawione były gównie na dokładność zagrania piłki i czerpanie radości z gry. Konsekwencja to prawie brak fauli i szanowanie przeciwnika. Mogłoby się wydawać, że bramek w tym spotkaniu nie zobaczymy, ale po kwadransie gry w wyniku błędów obrony po obu stronach, najpierw wynik w 16 minucie otworzył Borówiec Team, a dokładnie Bartosz Kledzik, a 60 sekund później wyrównał Wojciech Grzechowiak. Gdy wydawało się, że do przerwy utrzyma się remis, Borówiec Team przeprowadził jeszcze jedną składną akcję, która na bramkę zamienił ponownie Bartosz Kledzik.
Druga połowa nie przeniosła zmiany w sposobie gry. Drużyny konsekwentnie rozbijały ataki przeciwników. W 37 minucie gospodarze po jednej z akcji wyrównali stan rywalizacji. Remis nie utrzymał się długo, bo zaledwie 180 sekund. Drużyna gości obudziła się i dzięki bramce Adama Barana po raz trzeci objęła w tym meczu prowadzenie. Jak się później okazało nie oddał już jej do końca meczu, a dodatkowo w 44 minucie zwiększyła przewagę do dwóch "oczek" dzięki trzeciej bramce zdobytej przez Bartka Kledzika.

SQUADRA


Strzelcy:

  • Wojciech Grzechowiak 17'
  • Wojciech Grzechowiak 37'

Kary:

---

2

:

4

Borówiec Team


Strzelcy:

  • 16' Bartosz Kledzik
  • 24' Bartosz Kledzik
  • 40' Adam Baran
  • 44' Bartosz Kledzik

Kary:

---


Ciężką przeprawę miała drużyna O Jezus Maria w konfrontacji przeciwko ekipie Chmielorz. W meczu pełnym zwrotów akcji i świetnych momentów gry po obu stronach. Spotkanie rozpoczęło się dynamicznie, gdy Wojciech Latawiec zdobył bramkę już w 2. minucie dla gospodarzy. Następnie, w 15. minucie, Wiktor Skotarczak podwyższył prowadzenie swojej drużyny. Chmielorz jednak się nie poddawał i jeszcze przed przerwą zdobył kontaktową bramkę za sprawą Filipa Witkowicza.
W drugiej połowie Wiktor Stokarczyk ponownie pokazał swoją klasę, strzelając kolejną bramkę w 32. minucie. Mimo to, goście ambitnie walczyli, a efektem by gol zdobyty w 39 minucie przez Filipa Bażan. Końcówka emocjonująca, ale bez zmiany rezultatu. Dzięki wygranej O Jezus Maria jest liderem Grupy B. Potyczka ta również pokazała, że o każde punkty jest niezwykle trudno i faworyci muszą się sporo napracować na końcowy sukces.

O Jezus Maria


Strzelcy:

  • Wojciech Latawiec 2'
  • Wiktor Skotarczak 15'
  • Wiktor Skotarczak 32'

Kary:

---

3

:

2

Chmielorz


Strzelcy:

  • 22' Filip Witkowicz
  • 39' Filip Bażan

Kary:

---

 

                                                                                                                         Pozdrawiam

                                                                                                                       Maciej Kaniasty