Twierdza Niereal zdobyta, Yanosik Team z kompletem zwycięstw, Techniczni Fantaści znowu na zero.

2024-04-16
Twierdza Niereal zdobyta, Yanosik Team z kompletem zwycięstw, Techniczni Fantaści znowu na zero.

To było gorący poniedziałek. Pierwszej porażki doznał obrońca tytułu Niereal, który przegrał z Leśnymi Dziadkami. W drugim meczu I Ligi FC To The Top z małymi problemami pokonał Święte Krowy. W III Lidze zacięty bój stoczyły ekipy FlexLink i Obserwator Gospodarczy. Po emocjonującym meczu FlexLink dopisał trzy punkty do swojego dorobku. W IV Lidze brylują Techniczni Fantaści, którzy znowu wygrali do zera. Tym razem odprawili z kwitkiem Airpress FC. W V Lidze Grupa A zwycięską passę utrzymuje Yanosik Team, który odniósł trzecią wygraną z rzędu. Nadal bez punktu jest ekipa Haleon, która musiała uznać wyższość drużyny Apollogic FC.


I Liga
Poniedziałkowy wieczór przyniósł nam bardzo istotne rezultaty w I Lidze. Pierwszy mecz to spotkanie FC To The Top vs. Święte Krowy. Gospodarze chcieli umocnić się na pozycji lidera, goście natomiast wygrać pierwszy mecz w tym sezonie. Początek wyraźnie wskazywał na poniedziałek. Gra była niedokładna i toczona w wolnym tempie. Dłużej w posiadaniu piłki byli zawodnicy z Topu, jednak nie przynosiło im to żadnych korzyści. Ich strzały w głównej mierze przelatywały obok słupka. Dopiero koronkowa akcja z 19 minuty przyniosła im prowadzenie. Oleksandr Dukhno delikatnym podbiciem wykończył akcję, którą sam zapoczątkował. Ostatnie sześć minut tego spotkania nie zmieniło rezultatu na tablicy wyników. Wydawać by się mogło, że gospodarze pójdą za ciosem, jednak nadziali się na kontrę gości. W 29 minucie zawodnik o ksywce "Tygrys" doprowadził do wyrównania. FC To The Top tego wieczora grało jednak o pełną pulę. Ich frustracja wynikiem rosła z minuty na minutę. Skończyła się w 36 minucie, kiedy Anton Kutsenko wykończył składną akcję drużyny. Święte musiały się w końcu otworzyć, co było jak woda na młyn dla gospodarzy. Wynik ustalili w dwie minuty, najpierw Serhii Vakulin, a potem ponownie Anton Kutsenko. Dzięki temu zwycięstwu FC To The Top jest liderem I Ligi futbolsport.pl. Święte Krowy niestety w dalszym ciągu bez zwycięstwa, co daje im 11 miejsce.

FC To The Top


Strzelcy:

  • Oleksandr Dukhno 19'
  • Anton Kutsenko 36'
  • Serhii Vakulin 41'
  • Anton Kutsenko 42'

Kary:

---

4

:

1

Święte Krowy


Strzelcy:

  • 29' Marcin Bogusławski

Kary:

---


Drugi mecz tego wieczoru, proszę Państwa to mecz na szczycie najwyższej klasy rozgrywkowej ligi futbolsport.pl! Niepokonany Niereal kontra będące w gazie Leśne Dziadki. Creme de la Creme. Mało tego, Leśne przystępowały do tego spotkania z tylko jednym zawodnikiem rezerwowym. Grę prowadzili aktualni Mistrzowie, widać było totalne zgranie. Im bliżej jednak byli bramki gości, tym czegoś brakowało. Albo świetnie bronił bramkarz Leśnych, albo piłka trafiła w słupek, albo minęła światło bramki. Pewne było, że pierwsza bramka ułatwi zadanie drużynie, która ją zdobędzie. Niereal jako jedna z lepszych defensyw Ligi, rzadko popełnia błędy w tej strefie boiska. Niestety dla nich, błąd zdarzył się akurat tego wieczoru. Nieporozumienie obrońców wykorzystał Marcin Foltyn, któremu piłka spadła pod nogi w sytuacji sam na sam z bramkarzem. Foltyn pewnie wykorzystał prezent i w 9 minucie Dziadki prowadziły 1:0. Niereal szybko chciał wyrównać wynik spotkania, jednak ich celowniki były w poniedziałek rozregulowane. Na szczególną uwagę zasługuje Przemysław Pawlak, który siał popłoch w obronie gości, niestety dla niego bezskutecznie. Na domiar złego, w 16 minucie żółty kartonik obejrzał Wojciech Zaremba za przerwanie korzystnej akcji i mistrzowie musieli radzić sobie w osłabieniu. Na doświadczeniu przeczekali ten czas, jednak wynik w pierwszej połowie, nie uległ już zmianie.
Druga część spotkania, to jeszcze bardziej zmasowane ataki gospodarze i jeszcze więcej niewykorzystanych sytuacji. Rozegranie rzutu wolnego, sprytny zwód iiiiii.. słupek. Indywidualna akcja Przemka Pawlaka, strzał i kolejny słupek. Kolejne świetne podanie w pole karne, strzał Radosława Bogusza - obok bramki, która była jak zaczarowana. Kolejne minuty mijały, Mistrzowie musieli podjąć ryzyko, na co tylko czekali goście, którzy momentami bronili się całą drużyną we własnym polu karnym. Niełatwo przejść taką obronę. W 42 minucie groźną kontrę gości, wykończył najbardziej aktywny tego wieczoru Filip Małek. Niereal postawił wszystko na jedną kartę, bramkarz i drużyna zaczęli grać znacznie wyżej. Nie przyniosło to im korzyści, na domiar złego w 46 minucie, Małek podwyższył na 3:0. Niereal został zatrzymany po trzech zwycięstwach z rzędu, natomiast Leśne wygrały 4 kolejny mecz. Dzięki temu przesunęli się na drugą pozycję w tabeli.

Niereal


Strzelcy:

-

Kary:

  • Wojciech Zaremba10'

0

:

3

Leśne Dziadki


Strzelcy:

  • 9' Marcin Foltyn
  • 42' Filip Małek
  • 46' Filip Małek

Kary:

---

III Liga
Ciekawe, stojące na dobrym poziomie widowisko stworzyły drużyny FlexLink i Obserwator Gospodarczy. Pierwsi na inagurację zremisowali bezbramkowo z White sox Podolany, natomiast Obserwator rozprawił się z ekipą Styku Transport Kumple z Piły. Początek potyczki to dość niemrawe ataki po obu stronach. Goście nastawili się głównie na dwójkowe akcje Dominika Błaszczyka i Przemysława Wasilewicza. Z kolei FlexLink próbował zaskoczyć rywala kontrami. W 9 minucie gospodarze przeprowadzili składną akcję po której Dawid Radzicki strzałem z głowy pokonał golkipera Obserwatora. W dalszej części potyczki optyczną przewagę mieli goście, ale nic z tego nie wynikało. Obrona FlexLink spisywała się bez zarzutu. Tuż przed przerwą gospodarze zadali drugi cios. W zamieszaniu podbramkowym najprzytomniej zachował się Franek Pudełko i podwyższył na 2:0.
Drugą część z dużym animuszem zaczęli zawodnicy Obserwatora Gospodarczego. Atakowali z dużą pasją, brakowało jednak najważniejszego czystych sytuacji bramkowych. Czas mijał a rezultat nie ulegał zmianie. Dwukrotnie swoje szansy na zdobycie kontaktowej bramki nie wykorzystał Dominik Błaszczyk. Raz piłka po jego strzale trafiła w słupek. W końcu goście przełamali niemoc strzelecką i po ładnej akcji Kamil Seredziński w 43 minucie wlał nadzieję na uzyskanie pozytywnego wyniku. Końcówka dość nerwowa i emocjonująca. Mnożyły się faule, ale wynik nie ulegał zmianie. Ostatecznie FlexLink dowiózł zwycięstwo i wygrał to nie łatwe spotkanie.

FlexLink


Strzelcy:

  • Dawid Radzicki 9'
  • Franciszek Pudełko 25'

Kary:

---

2

:

1

Obserwator Gospodarczy


Strzelcy:

  • 43' Kamil Seredziński

Kary:

---

IV Liga
Na faworyta czwarto ligowych rozgrywek wyrasta drużyna Techniczni Fantaści, która drugi raz z rzędu nie straciła bramki i w świetnym stylu pokonała Airpress FC. Pierwsze minuty to dużo gry w środku pola. Oba zespoły grały uważnie w obronie przez co mało było akcji podbramkowych. Dopiero w 9 minucie błąd przy wznowienia przez bramkarza wykorzystał Hubert Grzanka. Goście szybko chcieli wyrównać jednak defensywa lidera IV Ligi grał bardzo skoncentrowana i poza małymi błędami na wiele nie pozwalała rywalowi. Osamotniony w swoich poczynaniach był Jakub Czajka, najlepszy strzelec Airpress FC. Gościom ciężko było dojść do styuacji strzelecki. Inaczej było po drugiej stronie. Techniczni przeprowadzili szereg akcji brakowało tylko wykończenia. W 23 minucie znowu dał znać o sobie Hubert, który wykorzystał zamieszanie i drugi raz wpisał się na listę strzelców. To jednak nie koniec goli do przerwy. Minutę później Andrzej Ścigałło wykorzystał sytuacje sam na sam i mamy 3:0.
Po zmianie stron mecz przez większość czasu toczył się w środku pola. Niemniej obie ekipy miały szanse na kolejne gole. Po stronie gości jeden z graczy trafił w poprzeczkę, natomiast lepszą skutecznością popisali się zawodnicy Technicznych Fantastów, którzy w końcowych 7 minutach pokazali zgranie oraz jakość. Po składnych akcjach do swojego dorobku dołożyli jeszcze trzy "oczka" zdobyte kolejno przez Kacpra Pędzińskiego, Dariusza Wiśniewskiego i Pawła Urbańczyka. Wygrana usadowiła gospodarzy na fotelu lidera.

Techniczni Fantaści


Strzelcy:

  • Andrzej Ścigałło 24'
  • Kacper Pędziński 43'

Kary:

---

6

:

0

Airpress FC


Strzelcy:

-

Kary:

  • 11'Mateusz Chmal

V Liga Grupa A
To już do trzech zwycięstw z rzędu została przedłużona zwycięska passa ekipy Yanosik Team która tym razem pokonała gładko drużynę WUW Poznań 4:0. Spotkanie to idealnie się ułożyło dla faworyta tej potyczki czyli graczy gospodarzy którzy to za sprawą Wojciecha Spaleniaka w 4 minucie gry objęli prowadzenie 1:0. Prowadzenie to jeszcze przed przerwą zawodnik ten podwyższył na 2:0 dzięki czemu podopieczni Pawła Bahyrycza po 16 minutach rywalizacji wypracowali sobie dwubramkowe prowadzenie. Tu warto podkreślić, że o sytuacje podbramkowe gracze gospodarzy nie musieli się zbytnio trudzić, gdyż linia defensywna gości łącznie z bramkarzem na czele zadanie to znacznie im ułatwiała dzięki czemu takim też rezultatem zakończyła się pierwsza część spotkania. Po zmianie stron obraz gry uległ minimalnej poprawie, choć to gracze Yanosika byli wciąż bliżsi uzyskania kolejnego trafienia. Takową okazję na skompletowanie swojego pierwszego hat-tricka w tym sezonie nie zmarnował w 36 minucie gry Wojciech Spaleniak dzięki czemu gospodarze wypracowali sobie bezpieczną trzy bramkową przewagę. Siedem minut później było już 4:0 a to wszystko za sprawą Marcina Hermana który to z zimną krwią wykończył swoją dogodną sytuację podbramkową i tym przypieczętował kolejne zwycięstwo swojej drużyny której wysokie miejsce w tabeli może być dla wielu sporym zaskoczeniem.

Yanosik Team


Strzelcy:

  • Wojciech Spaleniak 3'
  • Wojciech Spaleniak 16'
  • Wojciech Spaleniak 36'
  • Marcin Herman 43'

Kary:

---

4

:

0

WUW Poznań


Strzelcy:

-

Kary:

---

Obydwie drużyny przed tym spotkaniem nie zaznały jeszcze smaku zwycięstwa, mimo iż najbliżsi tego byli gracze gości którzy w swoim debiucie zanotowali tylko remis z ekipą WUW Poznań. Od początku tej potyczki drużyną bliższą uzyskania prowadzenia byli zawodnicy gości, którzy z większym animuszem i polotem stwarzali sobie groźne sytuację pod bramkowe. Natomiast schowani za podwójną gardą gospodarze ograniczali swoje akcję ofensywne do nielicznych prób zbliżenia się pod pole karne rywala po których futbolówka lądowała gdzieś w okolicach trybun. Pierwsze przełamanie nastąpiło w 15 minucie gry, gdzie konto bramkowe gości otworzył Wiktor Ławicki. Cztery minuty później Łukasz Borowiak powiększył tą przewagę do dwóch trafień i dzięki temu zespół zarządzany przez Pawła Wasilewskiego liczył, iż z tym rezultatem zejdzie na przerwę. Niestety dla nich jedną ze swoich okazji w 22 minucie gry wykorzystał sprytnym strzałem z pół obrotu przy prawym słupku bramkarza rywali Cihat Tasci i tym samym gospodarze łapią cenny bramkowy kontakt. Radość z bramki kontaktowej nie trwała jednak zbyt długo, ponieważ tuż po wznowieniu drugiej części spotkania Adrian Krupka i Michał Błaszak w ciągu 120 sekund zaaplikowali swojemu rywalowi aż dwie bramki przez co goście odskoczyli ponownie na bezpieczny wynik. Gdy siedem minut później Wiktor Ławicki wpisał się ponownie na listę strzelców wydawało się, że pojedynek ten zakończy się wysokim zwycięstwem zawodników Apollogic FC. Jak się później okazało, to czterobramkowe prowadzenie gości uśpiło ich czujność na tyle, że ich rywal zdołał za sprawą Roberta Kuźmińskiego zmniejszyć stan rywalizacji na 3:5. Ostatecznie na kolejne bramki zabrakło obu ekipom już czasu i dlatego pierwsze zwycięstwo gości wreszcie stało się faktem.

HALEON


Strzelcy:

  • Cihat Tasci 22'
  • Jacek Świdwa 38'
  • Jacek Świdwa 47'

Kary:

---

3

:

5

Apollogic FC


Strzelcy:

  • 15' Wiktor Ławicki
  • 19' Łukasz Borowiak
  • 26' Adrian Krupka
  • 27' Michał Błaszak
  • 34' Wiktor Ławicki

Kary:

---

 

                                                                                                                                                                    Pozdrawiam

                                                                                                                                                                  Maciej Kaniasty