FlexLink zaczyna od remisu, Medflow i Rossoneri pewne swego, mały kryzys Wybrzeża Klatki Schodowej

2024-04-11
FlexLink zaczyna od remisu, Medflow i Rossoneri pewne swego, mały kryzys Wybrzeża Klatki Schodowej

Za nami piłkarska środa w lidze futbolsport.pl, która w I Lidze przyniosła nam trzy potyczki. W dwóch bez problemów wygrali faworyci. Najpierw Medflow Junikowo Crew wypunktowało Kumpli Team, natomiast Rossoneri na dużym luzie ograli FC Faworyt. W najciekawszym spotkaniu środowego wieczoru Wybrzeże Klatki Schodowej VML S.A. podejmowali Niereal. Pierwszy i drugi zespół sezonu jesiennego stworzyli świetne widowisko. Tym razem lepszym okazał się obrońca tytułu. Od remisu sezon wiosenny rozpoczął zespół FlexLink, który w pierwszym meczu podzielił się punktami z ekipą White sox Podolany. W IV Lidze coraz lepszą formę prezentuje drużyna Airpress FC, która dość nieoczekiwanie wysoko pokonała Kopaczy. Sporo emocji przyniosła potyczka w V Lidze Grupa B, gdzie R-Gol Poznań grał z ekipą "How Many Times". Gospodarze już w 1 minucie przegrywali, ale dzięki ambitnej postawie zdołali odwrócić losy spotkania i wygrali tę zaciętą potyczkę.

I Liga
Nadal bez zdobyczy punktowych jest drużyna Kumple Team. Ekipa, która dominowała w niższych ligach i w cuglach awansowała do najwyższej klasy rozgrywkowej, na obecną chwilę odniosła trzy porażki. Tym razem rywalem beniaminka był zespół Medflow Junikowo Crew. Ekipa z Junikowa prezentuje się dość solidnie na starcie ligi i to potwierdziła w tej potyczce. Mecz rozpoczął się od wyrównanej gry, w której obie drużyny walczyły głównie w środkowej strefie, prezentując dyscyplinę taktyczną w defensywie. Wraz z upływem minut zarysowała się przewaga ekipy Junikowa, która do przerwy wygrywała 2:0 - po trafieniach Krzysztofa Krygera z 16 minuty i Bartka Świątka w 25 minucie. Drugi gol został zdobyty w ostatniej akcji przed gwizdkiem kończącym pierwszą odsłonę spotkania.
W drugiej części Kumple, myśląc o wywalczeniu chociaż remisu, musieli się otworzyć i zagrać nieco ofensywniej. Taktyka ta jednak niosła za sobą ryzyko nadziania się na kontry przeciwnika. Faktycznie, gospodarze skorzystali z takiego obrotu sprawy i nastawili się głównie na wyprowadzanie groźnych akcji zaczepnych. Przyniosło to skutek w postaci pięciu bramek, a dodatkowo bramkarz Junikowa Crew był tego wieczoru dobrze dysponowany, nie dając się pokonać Kumplom ani razu, to na końcu mieliśmy wysoki rezultat 7:0 i zasłużone zwycięstwo ekipy podopiecznych Mateusza Gidaszewskiego. Medflow utrzymuje się w górnej części tabeli, natomiast Kumple Team są w dość niecodziennej sytuacji, bowiem okupują dolne rejony tabeli, co w ich przypadku jest sporym zaskoczeniem.

Medflow Junikowo Crew


Strzelcy:

  • Krzysztof Kryger 16'
  • Bartek Świątek 25'
  • Bartek Świątek 31'
  • Mateusz Wieczorek 38'
  • Mateusz Wieczorek 43'
  • Krzysztof Kryger 46'
  • Bartek Świątek 48'

Kary:

---

7

:

0

Kumple Team


Strzelcy:

-

Kary:

---


Udaną premierę nowych koszulek odnotowała drużyna Rossoneri, która odniosła trzecie zwycięstwo z rzędu. Tym razem rywalem podopiecznych Marcina Jaśkowiaka był ukraiński FC Faworyt. W spotkaniu mogliśmy obejrzeć ciekawą grę z obu stron z szybką wymianą piłki i jakością prezentowaną przez wielu zawodników tych dwóch ekip. Nieco dokładniejsze akcje przeprowadzali Rossoneri, którzy posiadali optyczną przewagę. W 6 minucie na listę strzelców wpisał się Mateusz Murawski. Gospodarze dobrze funkcjonowali w obronie, która na wiele nie pozwalała rywalowi. Druga bramka w tej części padał w 17 minucie po trafieniu Jakuba Tecława. Więcej goli już w tej części nie zobaczyliśmy choć sytuacje ku temu były.
Po zmianie stron czerwono-czarni w 31 minucie szybko podwyższyli prowadzenie. Rzut karny na bramkę zamienił Kamil Postół. Potem gospodarzy mieli chwilowy przestój co poskutkowało golem dla ekipy FC Faworyt zdobytym przez Iwana Matsuka. Goście poczuli wiatr w plecy, lecz Rossoneri to zbyt doświadczona ekipa. Dała się wyszumieć rywalowi i ruszyła do ataku. Stworzyła sobie kilka świetnych okazji, lecz bez zdobyczy bramkowej. Dopiero w samej końcówce, a dokładnie w 48 i 49 minucie, gracze Rossoneri przełamali niemoc strzelecką i przypieczętowali wygraną. Najpierw drugie trafienie zaliczył Mateusz Murawski, a wynik końcowy ustalił Jakub Tecław. Rossoneri mają na swoim koncie komplet punktów, natomiast FC Faworyt nie zdobył jeszcze punktu.

Rossoneri


Strzelcy:

  • Mateusz Murawski 6'
  • Jakub Tecław 17'
  • Kamil Postół 31'
  • Mateusz Murawski 48'
  • Jakub Tecław 49'

Kary:

  • Jakub Tecław42'

5

:

1

FC Faworyt


Strzelcy:

  • 37' Iwan Matsuk

Kary:

---


Dużo emocji przyniosło hitowe starcie pomiędzy Wybrzeżem Klatki Schodowej VML S.A. z Nierealem. Dwie czołowe ekipy sezonu jesiennego stworzyły ciekawe widowisko na wysokim poziomie. Niesamowite było otwarcie spotkania. Już w 15 sekundzie Radosław Bogusz dał prowadzenie gościom. Nie minęło 60 sekund, a mieliśmy remis. Radosław Sawirski wyrównał stan rywalizacji. Po chwili Wybrzeże mogło prowadzić, ale dobry strzał napastnika gospodarzy, świetnie obronił Dariusz Pawlak. Po imponującym początku w dalszej części potyczki, nadal byliśmy świadkami ciekawej konfrontacji. Obie ekipy nie próżnowały w poczynaniach ofensywnych. W 11 minucie Niereal odzyskał prowadzenie po bramce Przemysława Pawlaka, lecz 4 minuty później padło wyrównanie. Patryk Bliźniak z bliskiej odległości pokonał bramkarza gości. Na kolejne trafienie czekaliśmy do 21 minuty. Wtedy to Patryk Dunikowski po raz trzeci wyprowadził gości na prowadzenie. Po minucie po raz trzeci Wybrzeże wyrównało. Dawid Kalinowski zagrał mocną piłkę z rzutu rożnego, a niefortunną interwencją popisał się Radosław Bogusz i wpakował piłkę do własnej bramki. Do przerwy 3:3.
Druga połowa nie mniej ciekawa niż pierwsze 25 minut, choć trzeba przyznać że ta część była bardziej stonowana, a to za sprawą obu ekip, które bardzo uważnie grały w obronie i czyhały na błędy przeciwnika. W 37 minucie po jednej z nielicznych akcji podbramkowych, Adrian Klemczak oddał strzał po którym piłka ugrzęzła w siatce obok zasłoniętego bramkarza gospodarzy. Wybrzeże po stracie bramki, natychmiast szukało wyrównującej bramki, jednak nie mogło dojść do sytuacji strzeleckich. Raz była okazja na wyrównanie, ale jeden z graczy Klatki zamiast oddać strzał, podał i skończyło się na strachu. WKS otworzył się czym narażał się na kontry i właśnie po tych kontrach Niereal rozstrzygnął potyczkę na swoją stronę. Dwukrotnie skutecznym wykonawcą okazał się Patryk Dunikowski. Niereal wygrywa i wraz z Rossoneri ma na swoim koncie komplet zwycięstw, natomiast drużynę Wybrzeża Klatki Schodowej VML S.A. dopadł mały kryzys, z którego miejmy nadzieję ekipa szybko wyjdzie.

Wybrzeże Klatki Schodowej VML S.A.


Strzelcy:

  • Radosław Sawirski 2'
  • Patryk Bliźniak 15'
  • Dawid Kalinowski 22'

Kary:

---

3

:

6

Niereal


Strzelcy:

  • 1' Radosław Bogusz
  • 11' Przemysław Pawlak
  • 21' Patryk Dunikowski
  • 37' Adrian Klemczak
  • 44' Patryk Dunikowski
  • 50' Patryk Dunikowski

Kary:

---

III Liga
Co prawda drużyna Flexlink po sezonie jesiennym spadła, ale dzięki reorganizacji rozgrywek pozostali w III Lidze i w swoim pierwszym meczu na wiosnę spotkali się z rozpędzonym zespołem White sox Podolany, który do tej pory odniósł trzy zwycięstwa. Mecz od początku do końca trzymał w napięciu i choć zakończył się bezbramkowym remisem, to było to naprawdę dobre spotkanie. Przede wszystkim zobaczyliśmy mocno odmienioną ekipę FlexLink pod względem pomysłu na grę, dyscypliny i zachowania. Z kolei goście również imponowali dobrym przygotowaniem i pomysłowością. Obie ekipy mądrze grały o tyłu i budowały swoje akcje na dużej ilości podań. Gospodarze największe zagrożenie stwarzali po strzałach z daleka. Po jednym z nich piłka trafiła w słupek. W odwrocie White sox Podolany najlepszą okazję zmarnowali po akcji Karola Wolniewicza, który wyłuskał piłkę przed linią końcową, podał wzdłuż bramki i tylko słodką tajemnicą napastnika gości jest czemu piłka nie wpadał do bramki.
Druga odsłona to jeszcze lepsze poczynania defensywne obu ekip i choć czystych sytuacji do zdobycia goli było jak na lekarstwo, to czuć było temperaturę potyczki, która na pewno nie spadała. Po zmianie stron FlexLink największe zagrożenie stwarzał głównie po rzutach wolnych. W pewnym momencie w krótkim odstępie czasu trzy razy miał okazję na otwarcie wyniku, ale za każdym razem piłka była blokowana. Podobnie było z graczami z Podolan, którzy również ciężko dochodzili do sytuacji bramkowych, jednak to oni mieli piłkę meczową w samej końcówce spotkania. Niestety jeden z graczy gości przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem gospodarzy i mecz ostatecznie zakończył się remisem 0:0, który z przebiegu spotkania jest wynikiem jak najbardziej sprawiedliwym.

FlexLink


Strzelcy:

-

Kary:

---

0

:

0

White sox Podolany


Strzelcy:

-

Kary:

---

IV Liga
Drugie zwycięstwo z rzędu odnotowali w tym sezonie zawodnicy Airpress FC którzy tym razem pokonali dość łatwo ekipę Kopaczy w stosunku 1:6. Spotkanie to głównie w pierwszej części meczu było dość wyrównane dlatego co po chwilę oglądaliśmy jakieś groźne sytuacje podbramkowe w obu polach karnych obu drużyn. Jednak tylko raz w tej części meczu futbolówka znalazła drogę do bramki której właścicielami byli gospodarze. Dwójkowa akcja na klepkę w 13 minucie gry Jakuba Czajki oraz Adama Mielcarka zakończyła się trafieniem tego drugiego z bliskiej odległości do pustej bramki dzięki czemu gracze gości mogli się cieszyć z prowadzenia 0:1. To jednobramkowe prowadzenie gości obowiązywało tylko do początku drugiej części meczu ponieważ z wysokiego C po zmianie stron ruszyli do ataku gracze Airpress FC. Wpierw bramką na 0:2 w 26 minucie gry popisał się Piotr Wojtasiak a pięć minut później Jakub Czajka mógł się cieszyć wraz z kolegami z zespołu ze swojego dubletu który gracz ten ustrzelił w 28 oraz 31 minucie. Z czterobramkowego prowadzenia gracze gości nie cieszyli się zbyt długo ponieważ po dosłownie chwili gola honorowego zdobył dla gospodarzy Adrian Madajczyk. W tym momencie meczu gospodarze mogli mieć nadzieję na odwrócenie losów tej potyczki lecz jednak gracze gości nie zamierzali być dłużni swojemu rywalowi dlatego po kilku sekundach Adam Mielcarek ekspresowo odpowiada na to honorowe trafienie gospodarzy. Czterobramkowe prowadzenie gości jakie wypracowali sobie w ekspresowym tempie na osiemnaście minut do zakończenia tego spotkania gospodarze pozwoliło im w dalszej części meczu zmniejszyć swoje wysokie obroty na jakie wzniosła się ta drużyna. Ostatnim bramkowym akcentem tego spotkania była trzecia bramka Jakuba Czajki który w 42 minucie gry skompletował swojego drugiego hat-trika którego uzyskał w swoim drugim spotkaniu z rzędu. Tak więc po ostatnim gwizdku sędziego gracze Airpress FC mogli wznieść ręce do góry w geście triumfu.

Kopacze


Strzelcy:

  • Adrian Madajczyk 32'

Kary:

---

1

:

6

Airpress FC


Strzelcy:

  • 13' Adam Mielcarek
  • 26' Piotr Wojtasiak
  • 28' Jakub Czajka
  • 31' Jakub Czajka
  • 32' Adam Mielcarek
  • 42' Jakub Czajka

Kary:

---


V Liga Grupa B
Obydwie drużyny podeszły do tego spotkania mocno zmotywowane tak jakby ten pojedynek miał zadecydować o ich dalszym istnieniu. Z tak nastawionymi zawodnikami obu drużyn na bramkowy efekt nie musieliśmy czekać zbyt długo, gdyż już pierwsza sytuacja w meczu jaką wykreowali sobie gracze gości została zamieniona przez Witolda Konopko na zdobycz bramkową. Prowadzenie gości 0:1 już w 1 minucie meczu, jak się później okazało, było najlepszym scenariuszem o jakim mogli sobie pomarzyć gracze tej drużyny ponieważ trafienie to nakręciło jeszcze bardziej gospodarzy do wzmożonych ataków. Uciekające minuty i niekorzystny wynik dla graczy R-Gola powodował że swoje szanse podbramkowe kreowali również zawodnicy gości lecz oprócz dobrze interweniujących bramkarzy obu drużyn dawał o sobie znać również brak precyzji w wykończeniu akcji. Dlatego wynikiem 0:1 zakończyła się ta część spotkania. Przerwę w meczu lepiej spożytkowali gracze gospodarzy, którzy tuż po wznowieniu gry bez zastanowienia ruszyli z dziką furią na swojego przeciwnika, chcąc jak najszybciej wyrównać stan tej rywalizacji. Długo oczekiwane szczęście nadeszło w końcu w 31 minucie, gdzie idealne podanie w polu karnym otrzymał Braian Wilma i z bliskiej odległości dał swojej drużynie wyrównanie w postaci bramki na 1:1. Podbudowani tym trafieniem gracze w zielono-czarnych strojach ruszyli po kolejne trafienie co spowodowało, iż na boisku stworzyło się sporo wolnej przestrzeni, dzięki czemu byliśmy świadkami otwartego spotkania na całej jego szerokości i długości. Jednak decydującą dla losów tego spotkania akcję w 42 minucie gry przeprowadził bardzo aktywny tego dnia Jakub Czapliński, który strzałem w długi róg bramki nie dał żadnych szans bramkarzowi rywala i dzięki temu gospodarze osiągnęli wreszcie swój długo oczekiwany wynik 2:1. Ostatnie minuty gry dostarczyły nam kolejnych emocji gdyż żadna z drużyn nie kalkulowała swoich poczynań na boisku dzięki czemu końcowy wynik spotkania wciąż był sprawą otwartą. Ostatecznie mimo wielu starań obu drużyn to gospodarzom udało się dowieźć swoje prowadzenie do końcowych sekund tego pojedynku co w nagrodę plasuję ta drużynę obecnie na pierwszym miejscu w tabeli V ligi grupy B.

R-Gol Poznań


Strzelcy:

  • Braian Wilma 31'
  • Jakub Czapliński 42'

Kary:

  • Mateusz Skrzypczak45'

2

:

1

" How Many Times"


Strzelcy:

  • 1' Witold Konopko

Kary:

  • 45'Jasza Szajrych

 

                                                                                                                                                                   Pozdrawiam

                                                                                                                                                                  Maciej Kaniasty