Pokaz siły PLUSdo Metalmex, bezsilne Wybrzeże Klatki Schodowej.

2024-04-03
Pokaz siły PLUSdo Metalmex, bezsilne Wybrzeże Klatki Schodowej.

Po przerwie świątecznej wróciliśmy na boisko ligi futbolsport.pl. Wtorkowa seria pokazała, że niektóre ekipy bardzo solidnie wykorzystały chwilę wolnego. Tak można powiedzieć o ukraińskiej drużynie FC To The Top, która wypunktowała Wybrzeże Klatki Schodowej VML S.A. Dawno nie widziałem tak bezsilnej i bezradnej ekipy Wybrzeża. Pokaz siły zaprezentował zespół PLUSdo Metalmex, który co prawda przegrywał 0:1 z Wpip-Mardom, ale ostatecznie rozbił gości 8:1. Nie wiedzie się drużynie Erjot Polska, która w swoim drugim meczu musiał uznać wyższość ekipy Kroplówka.pl. Dla gospodarzy było to premierowe zwycięstwo w II Lidze. Dwie potyczki odbyły się w IV Lidze. Najpierw legendy FC Grunwald nie sprostały graczom McKinsey&Company, natomiast w drugim meczu FC Hilding Anders w dobrym stylu rozprawiło się z Kremikami. W Grupie A V Ligi Yanosik Team pokonał Apollogic FC i zasiadł na fotelu lidera.

I Liga
To nie był najlepszy dzień drużyny Wybrzeża Klatki Schodowej VML S.A., która wyraźnie uległa ekipie FC To The Top. Od momentu jak ekipa Wybrzeża zameldowała się w czołówce ligi futbolsport.pl nie zagrała tak słabych zawodów i była bezsilna na tle swojego rywala. Inna sprawa, że gospodarze przystąpili do potyczki mocno zmotywowani. Było to widoczne szczególnie w pierwszych 25 minutach, kiedy to dominowali nad rywalem szybkością, dynamiką i ruchliwością. Od początku narzucili swój styl gry i już w 5 minucie objęli prowadzenie po trafieniu Antona Kutsenko. FC To The Top nie zwalniał tempa i w 8 minucie było już 2:0 po golu Serhii Vakulin. Goście próbowali nawiązać walkę, ale w pierwszej odsłonie rzadko zagrażali bramce przeciwnika. Ich strzały nie miały odpowiedniej mocy i były dość słabe. Co innego gospodarze, którzy napędzani przez Andri Pryhodę co chwilę mieli sytuacje bramkowe. Gdyby nie świetna dyspozycja Oleksy Vovnianko, wynik byłby zdecydowanie wyższy, a tak do przerwy skończył się na trzech "oczkach". W 22 minucie na listę strzelców wpisał się Mykyta Skidanenko.
Po zmianie stron, WKS na początku potyczki spróbowało wysokiego pressingu. Miało to oddźwięk, bo gospodarze nie przechodzili już tak łatwo i nie dochodzili do sytuacji strzeleckich. Mimo tego w 33 minucie po prostym błędzie stracili czwartą bramkę. W 36 minucie miał incydent między Denys Vakhovski, a Radkiem Sawirskim po którym zawodnik FC To The Top otrzymał czerwoną kartkę natomiast Radek, żółtą. Gra w osłabieniu nie przyniosła zmiany rezultatu, jednak gdy goście mieli pełny skład, wykorzystali ten fakt i zdobyli bramkę za sprawą Pawła Krupy. Chwilę później, dokładnie w 44 minucie dogodną okazję na gola nie wykorzystał Mateusz Trybek i na tym skończył się zapał Wybrzeża. W końcówce, bardzo dobre spotkanie, zespół FC To The Top przypieczętował golem Antona Kutsenko. Lider I Ligi zasłużenie zgarnął pełną pulę, natomiast Wybrzeże musi w kolejnych meczach zmienić zdecydowanie swoją jakość.

FC To The Top


Strzelcy:

  • Anton Kutsenko 5'
  • Serhii Vakulin 8'
  • Mykyta Skidanenko 22'
  • Anton Kutsenko 33'
  • Anton Kutsenko 48'

Kary:

  • Denys Vakhovskyi36'

5

:

1

Wybrzeże Klatki Schodowej VML S.A.


Strzelcy:

  • 41' Paweł Krupa

Kary:

  • 36'Radosław Sawirski

Kary meczowe:

Denys Vakhovskyi - trzy mecze pauzy



II Liga
Nie zwalnia tempa ekipa Plusdo Metalmex która w swoim kolejnym spotkaniu zaliczyła swoje drugie zwycięstwo z rzędu pozostawiając tym razem pokonanym na placu boju drużynę Wpip-Mardom. Spotkanie to rozpoczęło się dość niespodziewanie od utraty bramki w 5 minucie gry przez gospodarzy którzy w dość kuriozalny sposób pozwolili swojemu przeciwnikowi objąć prowadzenie 0:1. Taki obrót wydarzeń trwał tylko przez kolejnych osiem minut, gdyż swoją okazję na doprowadzenie do wyrównania po upływie 13 minuty nie zmarnował skuteczny tego dnia Piotr Perz i dzięki temu mieliśmy wynik 1:1. Rozochoceni tym trafieniem gospodarze rozkręcali swoje kolejne akcje z minuty na minutę co siedem minut później skutecznie na bramkę na 2:1 zamienił szalejący na skrzydle Eliasz Szymański. Próbujący nadążyć za swoim rywalem gracze gości w końcówce pierwszej połowy tracą na okres trzech minut swojego zawodnika co dopiero po zmianie stron na bramkę na 3-1 przełożył Adam Dec. Z perspektywy czasu wydaję się że kara minutowa oraz utrata trzeciej bramki spowodowała obniżenie morale całej drużyny gości i dlatego kolejne minuty tego spotkania zostały już zdominowane do końcowego gwizdka sędziego przez gospodarzy którzy głównie dzięki wysokiej skuteczności Piotra Perza i wspierających go Eliasza Szymańskiego i Marcela Malinowskiego dokończyli dzieła zniszczenia zwyciężając w tym spotkaniu aż 8:1. Okazałe zwycięstwo graczy Plusdo Metalmex to jasny sygnał, iż zespół ten celuje w tym sezonie w awans do I ligi. Natomiast wysoka porażka ekipy Jana Kuraszkiewicza pozostawia spore rozczarowanie, gdyż zespół ten zagrał tego dnia mocno poniżej swoich możliwości.

PLUSdo Metalmex


Strzelcy:

  • Piotr Perz 13'
  • Eliasz Szymański 20'
  • Jędrzej Paech 26'
  • Piotr Perz 29'
  • Piotr Perz 31'
  • Marcel Malinowski 36'
  • Kamil Perz 39'
  • Mikołaj Rassek 48'

Kary:

---

8

:

1

Wpip - Mardom


Strzelcy:

  • 5' Adam Mielcarek

Kary:

  • 23'Artur Reczulski


Nadal w kryzysie jest ekipa Erjot Polska, która po słabym występie w rozgrywkach halowych, również na boisku radzi sobie bez fajerwerków. W swojej drugiej potyczce w rundzie wiosennej uległa drużynie Kroplówka.pl. Praktycznie przez całe spotkanie mecz toczył się pod dyktando gospodarzy, z małymi wyjątkami kiedy to młodzież zespołu Erjot Polska próbowała nawiązać jakieś akcje. Pierwsza odsłona to przewaga Kroplówki.pl, która stworzyła sobie przynajmniej trzy dobre sytuacje do zdobycia gola. Problemem jednak był fakt, że zespół zamiast oddawać strzały próbował wejść z piłką do bramki. Dodatkowo w okresie przewagi, gospodarze stracili bramkę. Szymon Rembowicz po indywidualnej akcji dał prowadzenie gościom. Stracony gol mocno podrażnił morale Kroplówki.pl, która trzy minuty później wyrównała stan rywalizacji. W zamieszaniu podbramkowym piłkę do bramki skierował Marcin Pietrzak. Gdy wydawało się, że pierwsza część zakończy się remisem, gola do szatni zdobył Patryk Szafrański.
Druga połowa to otwarta gra po obu stronach. Swoje okazje miała Kroplówka.pl, ale i Erjot Polska nie próżnował i kilka razy zagroził bramce rywala. Raz trafił w słupek, a raz piłka odbiła się od poprzeczki. Gospodarze, którzy drugą część grali pod wiatr też byli bliscy podwyższenia rezultatu lecz piłka po ich strzałach w jednym przypadku odbiła się od słupka, natomiast raz po lobie Krzysztofa Filasa tuż przed linia zatrzymał ją Piotr Grunt. W samej końcówce goście postawili wszystko na jedną kartę, lecz nie zdołali wyrównać. Mało tego w ostatniej akcji meczu stracili gola i znowu musieli przełknąć gorycz porażki.

Kroplówka.pl


Strzelcy:

  • Marcin Pietrzak 17'
  • Patryk Szafrański 25'
  • Adrian Nowak 51'

Kary:

---

3

:

1

Erjot Polska


Strzelcy:

  • 14' Szymon Rembowicz

Kary:

---

IV Liga
Drugą porażkę odniósł zespół FC Grunwald Legends, który musiał uznać wyższość ekipy McKinsey&Company. Mecz praktycznie rozstrzygnął się w pierwszych 25 minutach, w których to drużyną gości była skuteczniejsza. Pierwsze minuty tego pojedynku to chaotyczna gra w środku pola z obu stron z nieustępliwą walką o piłkę. Wraz z upływem czasu inicjatywę przejęła drużyna McKinsey, z szalejącym z przodu zabójczym duetem Lamptey-Michoro. Legendy Grunwaldu nie potrafiły w tym fragmencie meczu zachować szczelnej defensywy i po 8 minutach mieliśmy już 3:0 dla MKC. Napór tej drużyny ciągle trwał i w 18 minucie na 4:0 podwyższył Di Giacomo. Legendy z rzadka próbowały wyprowadzać ataki, ale kończyły się one bez większego powodzenia. Tuż przed przerwą udało się tej ekipie zdobyć bramkę i mieliśmy 4:1 dla MCK przed startem drugiej połowy.
W przerwie meczu musiało chyba dojść do mobilizującej rozmowy wewnątrz teamu gospodarzy, bo w 35 minucie po zdobyciu 2 goli ekipa ta doszła przeciwnika już na 1 trafienie. W międzyczasie, co zapewne podziałało na gości demotywująco, mieliśmy rzut karny dla FC Grunwald Legends i czerwoną kartkę dla Mateusza Macioszka za niefortunne zagranie piłki ręką metr przed swoją bramką. Napór gospodarzy podyktowany chęcią wyrównania trwał, a ekipa McKinsey była już tylko nastawiona na kontry. Jedna z nich przyniosła w ostatniej minucie uspokojenie wyniku i ten zacięty pojedynek zakończył się ostatecznie rezultatem 3:5 dla gości.

FC Grunwald Legends


Strzelcy:

  • Tomek Gyver 24'
  • Patryk Tym 30'
  • Przemysław Kowalewski 35'

Kary:

---

3

:

5

McKinsey&Company


Strzelcy:

  • 5' Abraham Lamptey
  • 7' Immanuel Michoro
  • 8' Abraham Lamptey
  • 18' Bruno Di Giacomo
  • 50' Wesley Musokeri

Kary:

  • 29'Mateusz Macioszek

Kary meczowe:

Mateusz Macioszek - jeden mecz pauzy

Spotkanie drużyn FC Hilding Anders z ekipą Kremików miało być kolejną szansą tych drugich na odniesienie pierwszego zwycięstwa w tym sezonie. Zadanie to jednak nie należało do tych z gatunku najłatwiejszych ponieważ gracze gospodarzy na dotychczasowym etapie rozgrywek prezentują swoją dobrą dyspozycję co zaowocowało ich wysokim miejscem w tabeli IV ligi. Mimo jednak to gracze gości posiadają w swoich szeregach doświadczonych zawodników co jak się okazało pozwoliło im umiejętnie już w 3 minucie gry zadać swojemu rywalowi pierwszy skuteczny cios w postaci bramki na 0:1, którego autorem był Krzysztof Filipiak. Jednobramkowe prowadzenie graczy w biało niebieskich strojach wprowadziło w szeregi ich rywala delikatne zamieszanie co zespół ten z upływającym czasem zdołał skutecznie opanować. Dowodem na to była bramka wyrównującą w 12 minucie gry gdzie piłka po strzale Maksym Liashenko odbiła się rykoszetem od nogi obrońcy ekipy gości czym sprawiła iż interweniujący bramkarz rywala był bez szans. Dwie minuty później gospodarze wyprowadzili szybki i skuteczny kontratak który na bramkę na 2:1 zamienił Yevhen Myronov. Tak więc te dwa szybko zadane ciosy sprawiły iż to teraz goście musieli opanować swoje nerwy i momentami bez silność jak wkradała się w ich szeregi. Niestety końcówka pierwszej części spotkania nie była najlepszym fragmentem gry ekipy gości co w 22 minucie gry zdołał wykorzystać dzięki swojej szybkości Mykhailo Drozda ustalając tym samym wynik do przerwy na 3:1. Przerwa w spotkaniu pozwoliła graczom Kremików raz jeszcze nakreślić swój nowy plan na drugą odsłonę tego spotkania co znacznie poprawiło ich grę w tej części meczu. Niestety fakt ten nie okazał się być zbawienny nawet w sytuacji gry przez trzy minuty jednego zawodnika więcej na boisku. Sytuacja ta zemściła się na graczach gości w 36 minucie gdy grający już w komplecie gospodarze zdołali powiększyć swoje prowadzenie na 4:2 dzięki drugiej bramce w tym spotkaniu Mykhailo Drozda. To trzy bramkowe prowadzenie gracze FC Hilding Anders umiejętnie kontrolowali w dalszej części gry i tego faktu nie zmieniła nawet sytuacja, iż ostatni bramkowy akcent należał jednak to drużyny gości którzy w 43 minucie zdołali zmniejszyć rozmiary zwycięstwa ich rywala do wyniku 4:2.

FC Hilding Anders


Strzelcy:

  • Maksym Liashenko 12'
  • Yevhen Myronov 14'
  • Mykhailo Drozda 22'
  • Mykhailo Drozda 36'

Kary:

  • Oleh Osypenko29'

4

:

2

Kremiki


Strzelcy:

  • 3' Krzysztof Filipiak
  • 43' Kamil Laszczkowski

Kary:

---

V Liga Grupa A
Wyrównujący bój stworzyły w V Lidze Grupa A zespoły Yanosik Team i Apollogic. Od pierwszego gwizdka sędziego Yanosik Team sprawiał korzystniejsze wrażenie, lepiej operował piłką i był drużyną bardziej poukładaną z przodu i z tyłu. Ta przewaga optyczna przyniosła prowadzenie już w 4 minucie, kiedy to na listę strzelców wpisał się Marcin Herman. Apollogic FC miał problemy z przedostaniem się pod bramkę dobrze usposobionego przeciwnika. W ekipie tej w tym fragmencie oraz w całym meczu wyróżniał się Wiktor Ławicki, który dobrze operował z piłką przy nodze. Jego rajdy niewiele jednak dawały, bo był osamotniony z przodu i partnerzy bardzo rzadko pokazywali się mu na wolnych pozycjach. Do przerwy 1:0 dla gospodarzy.
Niedługo po rozpoczęciu drugiej odsłony prowadzenie na 2:0 podwyższył Dawid Kaczmarowski (31 minuta). Yanosik Team nadal posiadała inicjatywę, jednak mimo wielu okazji rezultat pozostawał bez zmian z powodu nieskuteczności pod bramką Apollogic. W samej końcówce goście po bramce Wiktora Ławickiego zaliczają trafienie kontaktowe, które powoduje że gospodarze muszą na ostatni fragment meczu zewrzeć szyki w obronie, by nie dać sobie strzelić wyrównującej bramki. Sztuka ta się udaje i po końcowym gwizdku Yanosik Team odnosi skromne, ale w pełni zasłużone zwycięstwo.

Yanosik Team


Strzelcy:

  • Marcin Herman 4'
  • Dawid Kaczmarowski 31'

Kary:

---

2

:

1

Apollogic FC


Strzelcy:

  • 49' Wiktor Ławicki

Kary:

---

                                                                                                                                                                     Pozdrawiam

                                                                                                                                                                   Maciej Kaniasty