Wywiad z Janem Starostą, kapitanem zespołu iCEA FC.

2023-11-24
Wywiad z Janem Starostą, kapitanem zespołu iCEA FC.

Sezon jesienny dobiega końca, ale jeszcze przed jego zakończeniem o wywiad poprosiliśmy kapitana drużyny iCEA FC, Jana Starostę. Ekipa iCEA FC z dużym powodzeniem grała rundę jesienną i była nawet bliska awansu do III Ligi, jednak zaprzepaściła swoja szansę w ostatnim meczu, remisując z Lutnią Dębiec. O historię powstania zespołu zapytaliśmy kapitana.

1. Witaj Janie! Bardzo ci dziękuję, że zgodziłeś się z nami chwilkę porozmawiać i tym samym odpowiedzieć na kilka naszych pytań związanych z waszą drużyną. Mam nadzieję, że na każde z nich odpowiesz sumiennie i dzięki temu poznamy o waszej drużynie sporo ciekawostek. Możemy zaczynać? Jesteś gotów na tą lawinę pytań?
Jan: Cześć, bardzo mi miło! Jasna sprawa, strzelaj.

2. Tradycyjnie na początku chciałbym cię spytać o historię istnienia waszej drużyny. Kiedy ona powstała? Skąd się w ogóle wziął pomysł na założenie waszej drużyny? Jak również jestem ciekaw, czy macie może już jakieś sukcesy na swoim koncie? No i zdradź nam proszę jaką tajemnicę skrywa nazwa waszej drużyny?
Jan: Nazwa drużyny (ICEA) to również nazwa firmy, w której na co dzień pomagamy wszelakim biznesom w dotarciu do szerszej grupy odbiorców. Wchodząc w szeregi ICEA szukałem prostego sposobu na integracje z ludźmi w firmie. Dowiedziałem się, że ekipa próbowała już kiedyś swoich sił w tej lidze, dlatego jako świeża krew, zmobilizowałem resztę do ponownego wzięcia udziału.

3. Z jakimi nadziejami i celami przystępowaliście do obecnego sezonu, który rozpoczęliście od zwycięstwa 5:4 nad ekipą White Sox Podolany? Jak duże są twoim zdaniem wasze piłkarskie możliwości? Co jest najmocniejszą stroną waszej drużyny, a co tą najsłabszą?
Jan: Tak jak powiedziałem, moim osobistym motywem była łatwa i przyjemna integracja z resztą załogi, jednak apetyt rósł w miarę jedzenia. Podczas ostatniej kolejki mieliśmy jeszcze szanse na 2 miejsce w tabeli! Myślę, że z meczu na mecz zaczęliśmy się coraz bardziej rozumieć jako zespół. Najmocniejsza strona to atak, najsłabsza to obrona, co pokazuje bilans bramkowy, haha.

4. Na półtorej tygodnia przed zakończeniem obecnego sezonu wasz zespół zajmuję obecnie drugie miejsce w tabeli, które jest premiowane awansem do III ligi. W waszym ostatnim spotkaniu tego sezonu w przypadku zwycięstwa mogliście sobie zapewnić już bezpośredni awans. Niestety wasz pojedynek z Lutnią Dębiec 2022 zakończył się bezbramkowym remisem co powoduje, że dziś musicie cierpliwie czekać na wyniki pozostałych spotkań i tym samym liczyć na ich potknięcia. Jak z perspektywy czasu ty oceniasz to spotkanie z Lutnią? Co według ciebie zawiodło w tym starciu? I jaką wystawisz waszej drużynie notę za ten sezon, jeśli zakończycie go ostatecznie bez awansu?
Jan: Spotkanie z Lutnią należało do tych niezwykle trudnych i fizycznych. Ostry i męski futbol z dwóch stron niestety nie zaowocował żadnymi bramkami. Osobiście uważam, że zagraliśmy jedno z gorszych spotkań. Biorąc jednak pod uwagę cały sezon, moja nota to 8. Przyszliśmy, aby dobrze się bawić i pograć w piłkę, jednak z czasem każdy uwolnił swojego wewnętrznego Van Dijka, Beckhama, czy Ronaldo i chrapka na awans rosła. Wynik w tabeli oczywiście mógłby być znacznie lepszy, zwłaszcza patrząc na naszą pozycję podchodząc do ostatniego spotkania, ale głowa do góry i wychodzimy z 1 w następnym sezonie!

5. Na koniec pozwól, że wybiegnę troszkę w przyszłość i spytam cię o wasze plany transferowe na te najbliższe kilka miesięcy. Czyli czy planujecie zamieszać troszkę w waszej kadrze bez znaczenia na to czy zakończycie ten sezon z promocją do wyższej ligi? Czy raczej jesteś zdania, że ta obecna kadra jest na tyle silna, że świetnie dacie sobie radę w przyszłym sezonie i by to potwierdzić potrzebujecie jeszcze odrobiny czasu i zgrania?
Jan: Nie wiem czy zmiany personalne są potrzebne, raczej nie. Skupiłbym się na taktyce, zgraniu i większym spokoju na samym boisko. Dzięki!

 

                                                                                                                                                           Dziękuję za wywiad 

                                                                                                                                                             Marcin Chmielewski