Kumple Team osiągnęli swój cel, Kukuła Disko uratowała III Ligę

2023-11-23
Kumple Team osiągnęli swój cel, Kukuła Disko uratowała III Ligę

Kolejny dzień zmagań za nami. Tym razem oczy skierowane były w głównej mierze na drugą i trzecią ligę. Swój cel osiągnął zespół Kumple Team, który po zwycięstwie nad Mobipol Team zapewnił sobie mistrzostwo II Ligi i zarazem awans do najwyższej klasy rozgrywkowej. Druga lokata premiowana promocją do wyższej ligi rozstrzygnie się dopiero w ostatniej kolejce. Bliżej wicemistrzostwa jest ukraiński zespół FC Faworyt po pokonaniu Poznańskich Orłów. Co prawda obie ekipy na obecną chwilę mają po tyle samo punktów i jedno spotkanie do rozegrania. Biorąc jednak pod uwagę że obie drużyny zdobędą komplet punktów w lepszej sytuacji jest FC Faworyt, który ma lepszy bilans spotkań bezpośrednich. Udaną końcówkę sezonu odnotowała Kukuła Disko, która rzutem na taśmę uratowała trzecioligowy byt. Stało się to po wygranej nad ekipą Kroplówka.pl. Z kolei w I Lidze Leśne Dziadki na zakończenie pokonały zespół futbolsport.pli dzięki temu zapewnił sobie czwartą lokatę. Trzy punkty na zakończenie rundy zdobyła również ekipa The Naturat. "Fioletowi" po wyrównanym boju okazali się lepsi od drużyny Haleon.

I Liga
Stawką tego mającego różne fazy pojedynku była walka o 4 miejsce w pierwszoligowej tabeli gdzie w minimalnie lepszej sytuacji przed pierwszym gwizdkiem sędziego byli gracze gospodarzy którzy mieli na swoim koncie dwa punkty więcej niż ich rywale. Pierwsza połowa spotkania była najbardziej wyrównana dlatego też ciężko było przewidzieć jaki scenariusz przybierze to spotkanie. Sytuacji pod obiema bramkami nie brakowało lecz o wygranej tej części spotkania przez gospodarzy 3-1 zadecydowała lepsza jakość piłkarska pojedynczych graczy w sytuacjach bramkowych jakie drużyny te sobie wypracowały. Początek drugiej części meczu to fantastyczna skuteczność Bartłomieja Burmana który między 29, a 32 minutą ustrzelił trzy bramki, które w ogólnym rozrachunku były większą częścią z jego pięciu bramek które zdobył w tym spotkaniu. Tak więc po 32 minutach gry gracze Leśnych Dziadków prowadzili już 6:1 i nic w tym momencie nie wskazywało że coś tu się zmieni. Lecz jeszcze w tej samej minucie gry olśnienia doznał zawodnik gości którym był Marek Sanok który swoim trafieniem pobudził swoich kolegów do równej rywalizacji która w kolejnych sześciu minutach przyniosła im niespodziewane trzy bramki i dzięki temu mieliśmy już wynik 6:4. Prawdopodobnie gdyby ekipa gości pokusiła się w tym momencie o jeszcze jedną bramkę, to wynik końcowy w tym meczu byłby sprawą otwartą. Skoro tak się nie stało to o tym jak się zdobywa bramki przypomniał sobie w 44 minucie Szymon Goc dzięki czemu praktycznie ustalił to kto w tym pojedynku wyjdzie zwycięski z tej konfrontacji. Ostatecznie spotkanie to zakończyło się wynikiem 7:5 i tym samym Leśne Dziadki kończą ten sezon na 4 miejscu w I lidze.

Leśne Dziadki


Strzelcy:

  • Bartłomiej Burman 9'
  • Bartłomiej Burman 15'
  • Patryk Kustoń 19'
  • Bartłomiej Burman 29'
  • Bartłomiej Burman 31'
  • Bartłomiej Burman 32'
  • Szymon Goc 44'

Kary:

---

7

:

5

futbolsport.pl


Strzelcy:

  • 6' Robert Sobolewski
  • 32' Marek Sanok
  • 33' Bartosz Waszkowiak
  • 38' Robert Sobolewski
  • 50' Bartosz Waszkowiak

Kary:

---


II Liga
Szukający swojej kropki nad i w kwestii wywalczenia mistrzostwa II ligi zawodnicy Kumple Team przystąpili do tego pojedynku z wielką chęcią i przekonaniem że ich drużyna jest w tym spotkaniu skazana na zwycięstwo. Dlatego pierwsze minuty tej konfrontacji były w ich wykonaniu prawdziwym wejściem smoka ponieważ po upływie 13 minut gospodarze prowadzili już 3:0 a Mateusz Haeusler był autorem wszystkich trzech bramek. Po tak mocnym ciosie ciężko było wrócić do swojego grania graczom gości którzy jakby tego było mało przystąpili do tego pojedynku bez swojego czołowego gracza jakim jest Muganga Hamza. Mimo tej absencji końcówka pierwszej połowy w ich wykonaniu mogła się naprawdę podobać ponieważ wpierw w 19 minucie bramkę kontaktową z bliskiej odległości zdobył Dawid Wożniak by cztery minuty później mógł się wpisać na listę strzelców najlepszy strzelec gości Tomasz Świderski który ustala tym trafieniem wynik do przerwy na 3:2. Po zmianie stron widowisko to się bardzo wyrównało dzięki czemu ciężko było przewidzieć w którą stronę potoczą się boiskowe wydarzenia. Teoretycznie więcej z gry mieli gracze gości lecz gospodarze zdawali się kontrolować ten scenariusz. Na potwierdzenie tego może dowodzić fakt iż w 35 minucie gry po raz czwarty do siatki gości trafił Matusz Haeusler co ostudziło na parę kolejnych minut ich kolejne próby pokonania bramkarza rywali. Mimo, iż do zakończenia spotkania oglądaliśmy wciąż ciekawe widowisko to ostatecznie spotkanie to zwyciężają gracze Kumple Team którzy dzięki tym trzem punktom zapewniają sobie na kolejkę przed końcem sezonu tytuł mistrzowski II ligi.

Kumple Team


Strzelcy:

  • Mateusz Haeusler 2'
  • Mateusz Haeusler 5'
  • Mateusz Haeusler 13'
  • Mateusz Haeusler 35'

Kary:

---

4

:

2

Dentis Studio


Strzelcy:

  • 19' Dawid Woźniak
  • 23' Tomasz Świderski

Kary:

---


Trwa zażarta walka o awans do II Ligi. Jako pierwszy zapewnił go sobie wyżej wspomniany zespół Kumple Team. O drugą lokatę bój toczą teamy FC Faworyt i Poznańskie Orły. I właśnie te drużyny wczoraj się spotkały w bezpośrednim pojedynku. Mecz miał wyrównany przebieg z lekkim wskazaniem na gospodarzy, którzy tego dnia byli bardziej konkretniejsi. Pierwsza połowa należała zdecydowanie dla graczy z Ukrainy. Mieli oni pomysł na grę i skrzętnie wykorzystali dwa proste błędy defensywy gości. Wynik spotkania otworzył w 8 minucie Marian Stankivskij. Ten sam zawodnik podwyższył na 2:0 w 20 minucie. Poznańskie Orły pierwszych 25 minutach grali słabo. Brakowało dokładności, a przede wszystkim zbyt wolno aby zaskoczyć ruchliwych zawodników FC Faworyt. W tej połowie godny odnotowania był tylko strzał Kamila Kapałczyńskiego w słupek.
Po zmianie stron od samego początku z dużym animuszem rozpoczął zespół Poznańskich Orłów. Zmiana taktyki oraz wysoki pressing przyniosły szybki efekt. Po dwójkowej akcji, Kamil Kapałczyński zdobył kontaktowego gola. Goście nie odpuszczali i kontynuowali ataki. Byli bliscy wyrównania, ale raz instynktownie strzał Macieja Kaniastego obronił Victor Kuzminchuk. Było to dobry okres gry w wykonaniu gości i wydawało się że gol wyrównujący jest kwestią czasu. Niestety w najmniej spodziewanym momencie, trzeci zespół II Ligi stracił bramkę. Na listę strzelców wpisał się niezawodny w tym dniu Marian Stankivskij. Stracony gol podciął trochę skrzydła "Orłom", którzy co prawda atakowali, ale widać było niepewność. W 38 minucie ekipa gości odzyskała wigor. Stało się to po trafieniu Michała Calińskiego. Poznańskie Orły ruszyły do ponownego ataku, ale zapomnieli o obronie i podobnie jak to miało miejsce przy utracie trzeciej bramki, również czwartego gola stracili w prosty sposób. To był kluczowy moment tego spotkania bowiem do końca potyczki FC Faworyt nie pozwolił sobie już wyrwać zwycięstwa. Z przebiegu spotkania FC Faworyt zasłużył na trzy punkty i jest o krok od awansu do I Ligi.

FC Faworyt


Strzelcy:

  • Marian Stankivskij 6'
  • Marian Stankivskij 20'
  • Marian Stankivskij 31'
  • Bevz Nazar 44'

Kary:

---

4

:

2

Poznańskie Orły


Strzelcy:

  • 26' Kamil Kapałczyński
  • 38' Michał Caliński

Kary:

---


III Liga
To był mecz o być albo nie być dla zespołu Kukuła Disko, któremu tylko wygrana gwarantowała utrzymanie w III Lidze. Wynik końcowy sugerowałby zdecydowana przewagę gości, jednak obraz gry był zupełnie inny. Mecz pod względem gry i przeprowadzanych akcji niezwykle wyrównany z wieloma ciekawymi akcjami. Zawodnikom Kroplówki.pl w wykończeniu nie sprzyjało szczęście oraz zdecydowanie lepsza postawa bramkarza drużyny Kukuły Disko. Spotkanie ustawiły dwie szybko strzelone bramki przez zespół Kukuła Disko. Wynik otworzył już w 2 minucie Konrad Moks, a na 0:2 podwyższył siedem minut później Marek Kowalski. Gospodarze próbowali nawiązać walkę i stwarzali sobie sytuacje, jednak do przerwy ani razu nie znaleźli drogi do siatki.
Druga odsłona niemniej ciekawa niż pierwsza. Kroplówka.pl przejęła inicjatywę i szukała kontaktowego gola. Ta sztuka udał im się w 35 minucie kiedy to na listę strzelców wpisał się Patryk Nowak. Mecz otworzył się jakby od nowa. Gospodarze próbowali skruszyć mur obronny rywala pozycyjnym atakiem, natomiast goście nastawili się głównie na kontry. Ta taktyka przyniosła spodziewany efekt, choć trzeba przyznać, że Kukuła Disko zdecydowanie szybciej powinna zamknąć ten mecz, a tak musiał a się czuć niepewnie do samego końca. Sam Marek Kowalski miał dwie 100% okazje. Wykorzystał dopiero trzecią w 48 minucie. Wcześniej jednak oddech ekipie Kukuła Disko dał Konrad Moks. Jego bramka w 40 minucie w dużym stopniu uspokoiła poczynania gości. Końcowy fragment potyczki to wymiana ciosów. Akcja za akcję z której zwycięsko wyszedł zespół gości. W ostatnich dwóch minutach zdobył dwie bramki. Najpierw bramkarza pokonał wspomniany Marek, a trzy punkty na wagę utrzymania przypieczętował Adrian Wojtysiak.

Kroplówka.pl


Strzelcy:

  • Patryk Nowak 35'

Kary:

  • Patryk Nowak18'

1

:

5

Kukuła Disko


Strzelcy:

  • 2' Konrad Moks
  • 9' Marek Kowalski
  • 40' Konrad Moks
  • 49' Adrian Wojtysiak
  • 49' Marek Kowalski

Kary:

---

V Liga

Choć nie udało się zawalczyć o najwyższe lokaty, drużyna The Naturatu chciała zakończyć sezon z uśmiechem na ustach i to im się udało. Choć częściej przy piłce byli zawodnicy Haleon, to Fioletowi tylko czekali na okazje by wyprowadzić groźne kontry. W pewnym momencie na połowie przeciwnika świetnie przeciął podanie Grabowski, który z pełnym impetem wbiegł w pole karne i otworzył wynik spotkania. Haleon próbował, ale nic z tego nie wychodziło, co innego The Naturat, który każde przejęcie piłki zamieniał na groźną akcję. Po świetnym dośrodkowaniu od Kusztelskiego bramkę głową zdobył Marcel Kędziora i The Naturat podwyższył prowadzenie. Moment dekoncentracji spowodował, że Haleon bo bardzo szybko wyprowadzonym kontrataku umieścił piłkę w siatce i nie powiedział ostatniego słowa. W drugiej połowie kapitalnym uderzeniem z rzutu wolnego popisał się Mikołaj Obała i mieliśmy już 4:1. Wydawało się, że jest po meczu, jednak Haleon nie odpuszczał i momentalnie zrobiło nam się 4:3 na 15 minut przed końcem meczu. zostało 10 minut do końca, a żółta kartką za niesportowe zachowanie został ukarany Zielinski. Haleon rzucił wszystkie swoje siły do ataku, a The Naturat bronił jak forteca. Finalnie nie udało się już więcej zagrozić Fioletowym i zakończyli sezon emocjonującym zwycięstwem.

The Naturat


Strzelcy:

  • Mieszko Grabowski 4'
  • Marcel Kędziora 17'
  • Mieszko Grabowski 21'
  • Mikołaj Obała 28'

Kary:

  • Krzysztof Zielinski44'

4

:

3

HALEON


Strzelcy:

  • 31' Adam Drgas
  • 41' Adam Drgas

Kary:

---

 

                                                                                                                                                                   Pozdrawiam

                                                                                                                                                                Maciej Kaniasty