White sox Podolany zagra w III Lidze, MKS Przemysław Legends uratował się przed degradacją

2023-11-21
White sox Podolany zagra w III Lidze, MKS Przemysław Legends uratował się przed degradacją

Tym razem poniedziałkowa seria spotkań była pod dyktando IV i III Ligi. Jeżeli chodzi o trzecioligowe zmagania, to na górze tabeli mamy już wszystko wyjaśnione.
Zgoła odmienna sytuacja jest na dole tabeli, gdzie trwa zażarta walka o utrzymanie. Po wczorajszej kolejce pewni pozostania w III Lidze są zawodnicy MKS Przemysław Legends, dzięki zwycięstwu nad FlexLink. Tym samym w tej klasie rozgrywkowej pozostała jedna niewiadoma, kto poza drużyną Mercedes-Benz Duda-Cars opuści trzecioligowe szeregi. Zadecydują o tym dwa ostatnie spotkania, w których najpierw Kroplówka.pl zagra z Kukułą Disko, a w kolejnej potyczce Szturmowcy Apptension podejmą Anatolia FC. Prócz Kroplówki.pl, pozostałe ekipy walczą o ligowy byt. Sporo emocji na koniec rundy przynoszą zmagania w IV Lidze. Już wcześniej poznaliśmy najlepszą drużynę, natomiast nadal nie jest wyjaśniona sprawa kto jako trzeci awansuje do III Ligi i kto jako trzeci spadnie z IV Ligi. Po poniedziałkowy wieczorze wiemy już, że promocję do wyższej ligi uzyskał zespół White sox Podolany po pokonaniu ukraińskiej ekipy AFC JET BI. Porażka drużyny AFC JET BI spowodowała, że ekipa jako druga opuszcza IV Ligę. W pozostałych dwóch meczach Witaminowe Ancymony (mistrz IV Ligi) musiał uznać wyższość drużyny Volkswagen Group Services, natomiast Obserwator Gospodarczy uporał się ze zdegradowanym już zespołem O Jezus Maria. Rezultaty te spowodowały, że na obecną chwilę trzy drużyny (Volkswagen Group Services, Obserwator Gospodarczy i iCEA FC) mają po 23 punkty, a w najkorzystniejszej sytuacji jest zespół Volkswagena, jednak o tym, kto jak trzeci awansuje do III Ligi zadecyduje spotkanie pomiędzy Kopaczami a FC Hilding Anders. Trzy punkty premiują Kopaczy, natomiast każdy inny wynik daje promocję ekipie Volkswagen. Na 5 miejscu umocnił się w najniższej klasie rozgrywkowej zespół All for one, który w swoim przedostatnim spotkaniu okazał się lepszy od WUW Poznań.

III Liga
Stawką tego meczu było utrzymanie w III Lidze. Mowa o potyczce FlexLink kontra MKS Przemysław Legends. Jak to bywa w takich spotkaniach mało było płynnych akcji, dominowała za to walka na całej szerokości i długości boiska. Obie ekipy od pierwszej minuty grały bardzo uważnie w obronie i to spowodowało, że akcji podbramkowych było jak na lekarstwo. Pierwszą groźną okazję stworzyli goście w 12 minucie, ale Łukasz Sałata nie trafił w dogodnej sytuacji. Z kolei FlexLink starał się zagrozić głównie strzałami z daleka, które nie przynosiły spodziewanego efektu. Pierwsza odsłona dobiegała końca i gdy wydawało się, że zakończy się bezbramkowym remisem, Adrian Janaszek popisał się precyzyjnym strzałem i dał prowadzenie gospodarzom.
Druga część zaczęła się od śmielszych ataków "Przemysława". Po jednym z nich Piotr Koprowski 5 minut po wznowieniu doprowadził do wyrównania. Bramka ta dodała animuszu graczom MKS Przemysław Legends, których tylko trzy punkty zadowalały w kontekście utrzymania. Ekipa wierzyła w końcowy sukces i choć nie stwarzała sobie zbyt wielu okazji do zdobycia goli, to na tle swojego przeciwnika sprawiała wrażenie lepszych. W końcu się udało w 43 minucie. Po szybkiej kontrze Łukasz Sałata zdobył upragnioną bramkę. Końcowe 7 minut to oblężenie bramki gości. FlexLink atakował z wielkim impetem i miał dwie okazje do wyrównania, lecz piłka za każdym razem minimalnie mijała słupek. Ostatecznie MKS Przemysław Legends dowiózł trzy punkty na wagę pozostania w III Lidze do końcowego gwizdka sędziego, natomiast ekipa FlexLink musi z niecierpliwością patrzeć na ostatnie dwa spotkania w sezonie jesiennym, które zadecydują czy zespół pozostanie.

FlexLink


Strzelcy:

  • Adrian Janaszek 25'

Kary:

---

1

:

2

MKS Przemysław Legends


Strzelcy:

  • 30' Piotr Koprowski
  • 43' Łukasz Sałata

Kary:

---


IV Liga
Wielkim wygranym tego spotkania są zawodnicy White Sox Podolany, którzy oprócz trzech zdobytych punktów w tym spotkaniu zapewnili sobie dodatkowo z drugiego szeregu miejsce, które premiuje ich do awansu do III ligi. Pojedynek ten zaczął się zgodnie z planem, czyli gracze gości już w 7 minucie objęli skromne jednobramkowe prowadzenie którego autorem był Paweł Horbacz. Prowadzenie gości nie trwało jednak zbyt długo bo trzy minuty później bramkę wyrównującą zdobyli gospodarze a dokładniej Raman Litvin i dość niespodziewanie mamy remis 1:1. Ale niespodzianek w tej połowie nie było końca ponieważ rozochoceni gospodarze a dokładniej Serhii Nikolaiev w 18 oraz 19 minucie zdobywa dwie szybkie bramki dzięki którym gospodarze odskakują na wynik 3:1. A więc na ten moment gracze gości są daleko od awansu do III ligi. Ale w ekipie z Podolan nie na darmo gra zawodnik który jak mało kto potrafi w odpowiednim momencie dźwignąć swoich kolegów do właściwej reakcji. Mowa tu o Marcinie Łażewskim który wpierw tuż przed przerwą zdobył bramkę wyrównującą na 3:3, by chwilę później dać swoim kolegom prowadzenie 3:4 które idealnie otworzyło nam drugą część spotkania. Po tym trafieniu upływające minuty były już pod dyktando graczy gości którzy między 33, a 39 minutą spotkania zaaplikowali kolejne trzy trafienia które skutecznie odebrały ekipie gospodarzy jakiekolwiek chęci do wyrównanej rywalizacji. Tak więc spotkanie to zakończyło się wynikiem 3:8, który promuje gości do awansu a w przypadku gospodarzy porażka ta oznacza tyle iż gracze AFC Jet Bi muszą liczyć na potknięcie Lutni Dębiec w swoim ostatnim spotkaniu dzięki któremu unikną degradacji do V ligi.

Poznań Goats


Strzelcy:

  • Raman Litvin 10'
  • Serhii Nikolaiev 18'
  • Serhii Nikolaiev 19'

Kary:

---

3

:

8

White sox Podolany


Strzelcy:

  • 7' Paweł Horbacz
  • 20' Jakub Gogola
  • 22' Marcin Łażewski
  • 28' Marcin Łażewski
  • 33' Karol Wolniewicz
  • 38' Paweł Horbacz
  • 39' Mikołaj Okoński
  • 40' Mikołaj Okoński

Kary:

---


Trzecią porażkę w tym sezonie poniósł mistrz czwartoligowych rozgrywek – zespół Witaminowych Ancymonów. W potyczce z inną czołową ekipą ligi – Volkswagen Group Services – lider tabeli tylko przez pierwsze dwadzieścia pięć minut wyglądał jak prawdziwy lider. W pierwszej części tego meczu to właśnie Witaminowe Ancymony delikatnie przeważały i po końcowym gwizdku zasłużenie prowadziły jedną bramką. Wszystkie gole w tej połowie padły w jej środkowym fragmencie na przestrzeni pięciu minut. Strzelanie rozpoczął Szymon Białek, który technicznym strzałem wykończył ładną akcję całego zespołu. Chwilę później odpowiedział celnym strzałem Paweł Urbańczyk i był remis. Kolejna akcja gospodarzy przyniosła im drugiego gola. Pięknym strzałem w okienku sfinalizował ją Kacper Jaźwiecki. W drugiej połowie mecz zupełnie się odmienił i byliśmy świadkami ogromnej dominacji ekipy Volkswagena. Już cztery minuty po wznowieniu gry Paweł Urbańczyk miał na swoim koncie hattricka i goście prowadzili 3:2. I nie zamierzali się zatrzymywać. Swoją popisową partię w środku pola rozgrywał Wojciech Remblewski który raz za razem swoimi podaniami rozdzierał coraz słabiej grającą w defensywie ekipę Ancymonów. W 36. minucie jego świetne dogranie wzdłuż bramki wykończył Łukasz Stachera. Ostatnie sześć minut meczu to kolejne dwa gola. Najpierw po raz czwarty w meczu trafił Urbańczyk, a chwilę później do akcji ofensywnej gości podłączył się stoper Rafał Mikołajczak i ustalił wynik meczu na 2:6. Gospodarze w drugiej połowie grali bardzo słabo i schematycznie a dobrze ustawiona i zorganizowana defensywa Volkswagena nie pozwoliła im na zbyt wiele. Ostatecznie to szlagierowe spotkanie w czwartej lidze zasłużenie padło łupem mających wczoraj lepszy pomysł na grę zawodników Volkswagen Group Services.

Witaminowe Ancymony


Strzelcy:

  • Szymon Białek 10'
  • Kacper Jazwiecki 15'

Kary:

---

2

:

6

Volkswagen Group Services


Strzelcy:

  • 36' Łukasz Stachera
  • 47' Rafał Mikołajczak

Kary:

---


To miał być mecz w którym idealnym scenariuszem dla gospodarzy był ten który zakładał łatwe i przyjemne ich zwycięstwo w tym spotkaniu a oprócz tego przewidywał korzystne wyniki innych drużyn walczących również o promocję do wyższej ligi. Pierwsze z zadań zostało osiągnięte planowo czyli dwie szybkie bramki Przemysława Wasilewicza w 10 oraz Jacka Wojtkiewicza w 11 minucie ustawiły nam to spotkanie na kolejne minuty. Co prawda bramka kontaktowa autorstwa Konrada Domniczaka zdegradowanej już do V ligi ekipy gości ożywiło nam tą konfrontację na drugą część meczu. Lecz gdy w drugiej połowie do bramki zielonych trafili kolejno Filip Lamański w 32 oraz Bartek Przewoźny w 36 minucie gry wiadomym było iż gracze Obserwatora Gospodarczego tego pojedynku już nie przegrają. Ostatecznie dwie połowy zakończone wynikiem 2:1 dają nam wynik końcowy 4:2 co oznacza iż gospodarze z uwagą nasłuchiwali wyniku z sąsiedniego boiska. Tam niestety wyniki dwóch spotkań zakończyły się nie pomyśli gospodarzy co finalnie oznacza iż podopieczni Filipa Lamańskiego spędzą swój kolejny sezon na szczeblu IV ligi.

Obserwator Gospodarczy


Strzelcy:

  • Przemysław Wasilewicz 10'
  • Jacek Wojtkiewicz 11'
  • Filip Lamański 32'
  • Bartek Przewoźny 36'

Kary:

---

4

:

2

O Jezus Maria


Strzelcy:

  • 21' 12 Konrad Dominiczak
  • 43' 12 Konrad Dominiczak

Kary:

---

V Liga
Słabe i chaotyczne było to piąto ligowe spotkanie. Grający bez zmian zawodnicy zamykającego ligową tabelę zespołu gości byli nastawieni bardzo defensywnie i bardzo rzadko próbowali strzelić gola. Posiadający sporą przewagę zawodnicy All for One grali natomiast bardzo schematycznie i niedokładnie. Dodatkowo dobra forma bramkarza WUW spowodowała, że zamiast kanonady bramek byliśmy bardzo długo świadkami bezbramkowego remisu. Gdy wydawało się, że cała pierwsza połowa tak się zakończy to jednak gospodarze znaleźli sposób na umieszczenie piłki w siatce. Dobre prostopadłe podanie przejął Oskar Kwiatek i w sytuacji sam na sam strzałem po krótkim rogu w końcu przełamał strzelecki impas. Była to 21. minuta. Druga połowa była niemalże identyczna. Znów ogromną przewagę mieli gospodarze, ale nie potrafili tego przekuć na większą ilość goli. Golkiper WUW Poznań skapitulował tylko raz, kiedy to z dystansu ładnie przymierzył Michał Nogajczyk. Ostatecznie w tym spotkaniu padły tylko dwa gole, a stawiani w roli faworytów zawodnicy All for One pomimo zwycięstwa 2:0 nie mogą uznać tego meczu za wybitnie udany.

All for one


Strzelcy:

  • Oskar Kwiatek 21'
  • Michał Nogajczyk 34'

Kary:

---

2

:

0

WUW Poznań


Strzelcy:

-

Kary:

---

 

                                                                                                                                                                     Pozdrawiam

                                                                                                                                                                   Maciej Kaniasty