Kumple Team krok od mistrzostwa II Ligi, trwa zacięta walka o III Ligę

2023-11-14
Kumple Team krok od mistrzostwa II Ligi, trwa zacięta walka o III Ligę

Do zakończenia sezonu jesiennego pozostały niespełna dwa tygodnie. Liga wchodzi w decydującą fazę i rozstrzygają się kwestie awansów i spadków. W I Lidze zwycięstwem fazę zasadniczą zakończyła drużyna futbolsport.pl, która pokonała broniący się przed spadkiem Laruss Real Players. Na drugoligowym poziomie rozpoczęliśmy fazę play off. Duży krok w kierunku awansu i mistrzostwa II Ligi zrobił zespół Kumple Team. Po ciężkim boju, lider II Ligi wygrał, a kluczem do zwycięstwa były stałe fragmenty gry. W grupie bezpiecznej II Ligi, Szczepionkowcy musieli uznać wyższość ekipy Antdata. Trzy potyczki odbyły się w IV Lidze. W najistotniejszej Obserwator Gospodarczy uległ Volkswagenowi Group Services. Wynik ten spowodował, że goście włączyli się do walki o czołową trójkę, natomiast dla Obserwatora Gospodarczego ta porażka może mieć fatalne konsekwencje w grze o awans. W pozostałych dwóch meczach Są gorsi wysoko pokonali AFC JET BI, a pierwszoplanową postacią tego spotkania był Meti Cala zdobywca siedmiu bramek. Blisko pierwszego zwycięstwa w rundzie jesiennej był zdegradowany już zespół O Jezus Maria. Podopieczni Sebastiana Bajera prowadzili do 42 minuty jednak końcówka meczu należała do zespołu FC Hilding Anders i to ta ekipa mogła się cieszyć z trzech punktów.

I Liga
Udanie rundę zasadniczą zakończył zespół futbolsport.pl, który pokonał broniącą się przed spadkiem ekipę Laruss Real Players. Wbrew pozoru było to ciężkie spotkanie dla gości, którzy co prawda w 11 minucie objęli prowadzenie po golu Dariusza Ziółczyka, ale w dalszej części potyczki musieli się sporo napracować na końcowy sukces. Laruss Real Players pokazał charakter i gdyby nie fatalna skuteczność i brak zdecydowania w decydujących momentach mógł się pokusić o niespodziankę. Do przerwy gospodarze mieli kilka dobrych okazji, ale nie dali rady pokonać bramkarza futbolsport.pl. Z kolei goście po zdobyciu gola, stanęli i oddali inicjatywę rywalowi.
Po zmianie stron Laruss Real Players kontynuował swoją dobrą grę, lecz nie przekładało się to na zdobycze bramkowe. Gola za to zdobył zespół futbolsport.pl. Kamil Cieślik podwyższył w 30 minucie na 0:2. Stracony gol nie załamał gospodarzy, którzy konsekwentnie szukali kontaktowej bramki. Mieli ku temu szansę jednak za każdym razem na posterunku był Andrzej Godera. Raz nawet poprzeczka uratowała gości od utraty bramki. W samej końcówce Laruss Real rzucił się do rozpaczliwych ataków i został skarcony. Po kontrze, Mateusz Połczyński ustalił wynik końcowy na 0:3 dla ekipy futbolsport.pl. Tym samy gracze futbolsport.pl powalczą o IV miejsce, natomiast ekipa Laruss Real Players musi się skupić na walce o utrzymanie.

Laruss Real Players


Strzelcy:

-

Kary:

---

0

:

3

futbolsport.pl


Strzelcy:

  • 11' 7 Dariusz Ziółczyk
  • 30' Kamil Cieślik
  • 50' Mateusz Połczyński

Kary:

---


II Liga
W II Lidze rozpoczęła się faza play off. W pierwszym meczu grupy mistrzowskiej Kumple Team podejmowali FC Faworyt. Spotkanie prowadzone w szybkim tempie nie było olśniewającym widowiskiem. Zawiódł szczególnie lider II Ligi, który zagrał poniżej oczekiwań. Oczywiście zwycięzców się nie sądzi, ale przez większość meczu drużyną lepiej grającą była ukraińska ekipa FC Faworyt. Zaczęło się po myśli gospodarzy, którzy w 8 minucie objęli prowadzenie po technicznym strzale Mateusza Haeuslera. Wcześniej jednak to goście byli blisko uzyskania gola. Raz nawet obrońca Kumpli Team wybił piłkę z pustej bramki. Faworyt przeważał i swój cel osiągnął w 25 minucie. Bramkę do szatni zdobył Bevz Nazar. Do przerwy 1:1.
Druga odsłonę tym razem lepiej zaczęli goście. Po błędzie Macieja Stachowiaka, Valerii Klymyk dał prowadzenie FC Faworyt. Poddenerwowani gospodarze szukali odpowiedniego rytmu, jednak ich gra skupiał się głównie na dalekich podaniach z pominięciem środka pola. Ta taktyka nie przynosiła jednak efektu bowiem obrona gości grała pewnie i nie dopuszczała do sytuacji strzeleckich. Nic nie wskazywało że coś się w tym meczu zmieni, tym bardziej że zmotywowany zespół FC Faworyt biegła jak nakręcony. Jak nie idzie gra to należy wykorzystać stałe fragmenty gry. I to one właśnie były kluczem do zwycięstwa drużyny Kumple Team. Najpierw w 44 minucie zrehabilitował się Maciej Stachowiak, który popisał się przepięknym strzałem z rzutu wolnego. Dwie minuty później Maciej zanotował asystę. Dograł tak piłkę na głowę Włodka Moroz, że ten dopełnił tylko formalności. Goście rzucili się do odrabiania strat, lecz zapomnieli o defensywie. To wykorzystał lider II Ligi, który w 50 minucie przypieczętował wygraną. Na listę strzelców wpisał się Bartek Maik. Dzięki wygranej Kumple Team są już o krok od awansu i mistrzostwa II Ligi, natomiast o drugą lokatę dającą promocję do I Ligi trwać będzie zażarta walka do ostatniej kolejki.

Kumple Team


Strzelcy:

  • Mateusz Haeusler 8'
  • Maciej Stachowiak 44'
  • Włodek Moroz 46'
  • Bartek Maik 50'

Kary:

---

4

:

2

FC Faworyt


Strzelcy:

  • 25' Bevz Nazar
  • 31' Valerii Klymyk

Kary:

---


Spotkanie dwóch drużyn z bezpiecznej grupy ekip II ligi dostarczył nam w ten deszczowy wieczór sporo emocji ponieważ obu tym ekipom nie groził już żaden awans ani spadek. Pierwsze dziesięć minut spotkania przyniosło nam po jednym trafieniu dla każdej z drużyn co wskazywało iż na przeciw siebie wybiegły tego wieczoru dwie wyrównane ekipy. Jednak kolejne pięć minut przyniosły nam szybko uzyskane dwa trafienia dla graczy gości którzy po bramkach Wojciecha Nowaka i drugiej w tym spotkaniu bramce Krystiana Krystkowiaka odskoczyli od swojego przeciwnika na przewagę dwóch bramek. Ten stan rzeczy jeszcze przed przerwą próbował zmienić grający w ekipie Szczepionkowców inny Wojciech Nowak który tego dnia był naj jaśniejszym punktem swej drużyny. Po zmianie stron wynik 2:3 obowiązywał tylko do 28 minuty ponieważ zawodnik gości p. Lewandowski dość szybko naznaczył swą obecność na boisku podwyższając to prowadzenie do wyniku 2:4. Od tego trafienia do końca meczu pozostało jeszcze mnóstwo czasu więc wydawało się że któraś z ekip ustrzeli jeszcze coś na swoje konto. Niestety mimo usilnych starań brak skuteczności i typowo wyspiarskie warunki pogodowe zwyciężyły z chęciami graczy obu ekip i dlatego pojedynek ten zakończył się ostatecznie zwycięstwem graczy Antdata 2:4.

Szczepionkowcy


Strzelcy:

-

Kary:

---

2

:

4

Antdata


Strzelcy:

  • 6' Krystian Krystkowiak
  • 13' Wojciech Nowak
  • 15' Krystian Krystkowiak
  • 28' p. Lewandowski

Kary:

---

IV Liga
Zły sen graczy Obserwatora Gospodarczego wciąż trwa. Tak należy skomentować wyniki dwóch ostatnich przegranych spotkań tej drużyny w których to zespół ten nie potwierdził swoich aspiracji do awansu do III ligi. Pierwsza połowa spotkania z Volkswagen Group Services nie będzie mile wspominana przez graczy gospodarzy którzy mimo iż od samego początku spotkania wysoko ustawili swoją linię ataku to pomysł ten nie przyniósł im oczekiwanych efektów w ofensywie. Dodatkowym problemem stał się fakt, jaki miał miejsce w końcówce pierwszej części meczu gdzie w 21 minucie spotkania gracze gości egzekwowali rzut karny który został podyktowany za faul bramkarza gospodarzy na napastniku gości. Ten stały fragment gry na bramkę zamienił Dawid Michniak i dzięki temu goście prowadzili skromnie 0:1. Cztery minuty później swoją sytuację w polu karnym pewnie na bramkę zamienił Łukasz Urbańczyk i dzięki temu od wyniku 0:2 rozpoczęliśmy drugą część spotkania. Po zmianie stron zobaczyliśmy wreszcie inną twarz graczy gospodarzy którzy konsekwentni w ofensywie i w obronie wreszcie naznaczali swoją przewagę na boisku. Pierwszy tego sygnał zaobserwowaliśmy już w 27 minucie gdzie bramkę kontaktową zdobył Jacek Wojtkiewicz i dzięki temu nadzieja na korzystny wynik wśród graczy gospodarzy w tym spotkaniu ponownie ożyła. Z upływającym czasem przewaga gospodarzy wzrastała jeszcze bardziej nawet do tego stopnia że gracze gości nie potrafili przekroczyć środkowej linii boiska. Bramka wyrównująca miała miejsce w 41 minucie gdzie sprytnym strzałem po bliższym słupku bramki popisał się Bartek Przewoźny i dzięki temu na dziesięć minut przed końcem spotkania pojedynek ten zaczął się dla gospodarzy od nowa. Gdy w kolejnych minutach ataki graczy Obserwatora Gospodarczego zwiastowały ich kolejne trafienie nadeszła ostatnia minuta gry i dość niespodziewanie wyprowadzony kontratak gości po którym to Wojciech Remblewski spokojnie pokonuję goalkeepera gospodarzy przyczyniając się tym samym do zwycięstwa gości 2:3.

Obserwator Gospodarczy


Strzelcy:

  • Jacek Wojtkiewicz 27'
  • Bartek Przewoźny 41'

Kary:

---

2

:

3

Volkswagen Group Services


Strzelcy:

-

Kary:

  • 33'Paweł Wątrobski


Bardzo bliscy swojej pierwszej wygranej w tym sezonie byli zawodnicy O Jezus Maria. Ich spotkanie z drużyną Hilding Anders zaczęło się bardzo spokojnie. Cała pierwsza połowa toczyło się w dość wolnym tempie a okazji bramkowych było jak na lekarstwo. Żadna z drużyn nie potrafiła dłużej utrzymać się przy piłce i stworzyć poważniejszego zagrożenia. Najlepszą okazję mieli gospodarze w samej końcówce pierwszej połowy gdy grali z przewagą jednego zawodnika. Świetnie jednak na linii spisał się bramkarz gości. Zdecydowanie ciekawsze było drugie dwadzieścia pięć minut. W 34. minucie gapiostwo w defensywie gospodarzy wykorzystał Rafał Wróblewski. Opanował dalekie podanie od własnych obrońców, skorzystał na bierności przeciwnika i strzałem w długi róg wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Od tego momentu zdecydowanie zaatakowali zawodnicy Hilding Anders. Świetne zawody rozgrywał bramkarz gości, ale gol wyrównujący wisiał w powietrzu. W 42. minucie strzelił go w sytuacji sam na sam Maksym Liashenko. Chwilę później po ładnym strzale głową Volodymyra Shevchenko gospodarze już prowadzili. Na dwie minuty przed końcem meczu dołożyli trzeciego gola. W ostatniej akcji meczu piękną bramkę z dystansu zdobył jeszcze dla gości Michał Jęksa, ale ostatecznie mecz ten wygrał Hilding 3:2.

FC Hilding Anders


Strzelcy:

  • Maksym Liashenko 42'
  • Volodymyr Shevchenko 45'
  • Uladzislau Autushka 48'

Kary:

---

3

:

2

O Jezus Maria


Strzelcy:

  • 34' 10 Rafał Wróblewski
  • 50' Michał Jęksa

Kary:

  • 22'Marek Chraplak


Meti Cala show. Tak bez dwóch zdań można i trzeba rozpocząć relację z rozegranego w strugach jesiennego deszczu meczu. Spotkanie dwóch zespołów dolnych regionów tabeli zaczęło się od groźnych ataków gospodarzy, którzy już w pierwszej minucie mieli dwie doskonałe okazje na strzelenie gola, ale za każdym razem nie potrafili wcelować w bramkę. Później spotkanie się wyrównało i obie drużyny miały swoje szanse. W 15. minucie prowadzenie objęli Są Gorsi. Dośrodkowanie z rzutu różnego strzałem głową na gola zamienił Patryk Matuszak. Od 19. minuty spotkanie zaczęło mieć już tylko jednego bohatera. Siedem trafień z rzędu jednego zawodnika. To zdarza się bardzo rzadko. A gdyby Cala był jeszcze bardziej skuteczny to spokojnie mógłby mecz zakończyć z dorobkiem dwucyfrowym. Uderzał z każdej dogodnej pozycji i piłka zazwyczaj wpadała do siatki. Na nic zdała się zmiana bramkarza w zespole gości w drugiej połowie. Sytuacje były regularnie zamieniane na kolejne bramki. Uczciwie trzeba przyznać, że zespół gości nie załamywał się kolejnymi niepowodzeniami i konsekwentnie starał się strzelić honorowego gola. Udało się na kilka chwil przed końcem meczu. Uderzał z dystansu Nazar Yasinskiy, piłka odbiła się od nogi jednego z defensorów Są Gorsi i wysoką parabolą przelobowała dobrze broniącego cały mecz golkipera gospodarzy.

Są gorsi


Strzelcy:

  • Patryk Matuszak 15'
  • Meti Cala 19'
  • Meti Cala 20'
  • Meti Cala 24'
  • Meti Cala 27'
  • Meti Cala 29'
  • Meti Cala 41'
  • Meti Cala 43'

Kary:

---

8

:

1

Poznań Goats


Strzelcy:

-

Kary:

  • 28'Vladyslav Moroz

 

                                                                                                                                                                          Pozdrawiam

                                                                                                                                                                        Maciej Kaniasty