FC Faworyt w grupie mistrzowskiej, potknięcie Obserwatora Gospodarczego, O Jezus Maria żegna IV ligę

2023-11-07
FC Faworyt w grupie mistrzowskiej, potknięcie Obserwatora Gospodarczego, O Jezus Maria żegna IV ligę

Zaczynamy kolejny tydzień ligi futbolsport.pl. W poniedziałek pogoda dopisała i drużyny mogły się skupić głównie na grze. W I Lidze nie ma silnych na zespół Niereal, który pokonał kolejną przeszkodę jaką był team futbolsport.pl. Goście dali srogą lekcję rywalowi pokonując ich 1:7. Z strefy spadkowej wydostała się drużyna Junikowo Crew po zwycięstwie nad Laruss Real Players. Dobre zawody rozegrała ekipa FC Faworyt, która w bezpośrednim meczu przeciwko Szczepionkowcom, gdzie stawką była gra w grupie mistrzowskiej, ukraiński drużyna rozstrzygnęła na swoja stronę i to ona powalczy o podium w II Lidze. Szalenie ważne spotkanie wygrał zespół AFC JET BI. Ekipa pokonała bezpośredniego rywala w walce o utrzymanie, Lutnię Dębiec 2022. Wpadkę zaliczyła ekipa Obserwatora Gospodarczego, która uległa drużynie White sox Podolany. Dzięki wygranej zawodnicy z Podolan włączyli się do walki o czołową trójkę. Po spadku z III Ligi, nadal nie wiedzie się ekipie O Jezus Maria. Zespół wczoraj przegrał z zespołem Są gorsi i musi się pogodzić z kolejną degradacją, tym razem do V Ligi.

I Liga
W najwyższej klasie rozgrywkowej tempa nie zwalnia Niereal, który w kolejnej swojej potyczce rozbił zespół futbolsport.pl. Zdecydowanym faworytem tego spotkania byli zawodnicy Niereal i swoją dominację pokazali na boisku. Od samego początku dyktowali narzucone przez siebie tempo i co róż stwarzali zagrożenie pod bramką rywali. Zawodnicy futbolsport często pod presja przeciwników stracili piłkę co stwarzało szanse do kontry drużyny Niereal. Wynik w 7 minucie po strzale w długi róg otworzył Przemysław Pawlak. Nie minęły dwie minuty, a było już 0:2 po ładnej akcji z lewej strony i kapitalnym uderzeniu w krótki róg ponownie Przemka Pawlaka, który tego dnia był wyróżniającą się postacią na boisku. W pierwszej połowie bramki już nie padły i drużyny schodziły na przerwę przy wyniku 0:2 dla drużyny Niereal.
Druga połowa nie przyniosła dużych zmian jeżeli chodzi o nastawienie i grę obu zespołów. Goście przeważali i co chwilę stwarzali sobie groźne sytuacje. Przeciwnicy próbowali się odgryzać i nawiązać walkę lecz tego dnia nie byli wstanie za dużo wskórać. W 29 minucie ładnym strzałem głowa po dośrodkowaniu z rzutu rożnego akcje wykończył Patryk Dunikowski. Minuty upływały, a Patryk Dunikowski do swojego dorobku dołożył jeszcze 3 bramki, łącznie w tym meczu strzelając 4 gole. Przy stanie 0:7 w ostatniej akcji meczu honorową bramkę zdobył Oktawian Gwizdał ustalając wynik końcowy. Mecz całkowicie rozgrywany pod dyktando drużyny Niereal, która zasłużenie wygrała i jest co raz bliżej tytułu mistrzowskiego.

futbolsport.pl


Strzelcy:

  • Oktawian Gwizdał 50'

Kary:

---

1

:

7

Niereal


Strzelcy:

  • 7' Przemysław Pawlak
  • 9' Przemysław Pawlak
  • 23' Patryk Dunikowski
  • 43' Daniel Fąferek
  • 46' Patryk Dunikowski
  • 47' Patryk Dunikowski
  • 49' Patryk Dunikowski

Kary:

---


Powody do radości ma zespół Junikowo Crew, który wygrał bardzo ważne spotkanie i pokonał Laruss Real Players, dzięki temu opuścił strefę spadkową. Mecz rozpoczął się od niemrawych akcji z obu stron, lecz lepiej piłką operowali zawodnicy z Junikowa i to oni stworzyli sobie kilka szans pod bramką przeciwnika, które kończyły się niecelnymi strzałami. W 20 minucie bardzo groźny strzał oddali zawodnicy gości, ale świetnym refleksem wykazał się bramkarz drużyny Junikowa Crew. Mimo szans po obu stronach pierwsza odsłona zakończył się bezbramkowym remis.
W drugiej połowie obie drużyny ruszyły do bardziej zdecydowanych ataków chcąc zdobyć bramkę. Po kilku minutach akcje drużyny z Junikowa wykończył Bartosz Kilan i w 28 minucie wyszli oni ma prowadzenie. Po zdobytej bramce bardziej zdecydowanie ruszyli na przeciwka czego konsekwencja była zdobyta bramka na 2:0 po uderzeniu Krzysztofa Krygera. Niespełna minutę później Mateusz Wieczorek podwyższył na 3:0 i praktycznie zamknął to spotkania. W dalszej części meczu obie obie drużyny próbowały swoich szans pod bramką rywala lecz bez większego efektu. W 44 minucie sędzia nie dostrzegł faulu na zawodniku Laruss Real czego konsekwencją była kontra wyprowadzona przez zawodników Junikowa zakończona bramka na 4:0 . W końcówce gra się zaostrzyła i sędzia kilka razy przerywał grę gwizdkiem. W 49 minucie honorową bramkę po dość niespodziewanym uderzeniu z własnej połowy zdobył Bohdan Zabrodskyi ustalając wynik na 4:1 .

Medflow Junikowo Crew


Strzelcy:

  • Bartosz Kilan 28'
  • Krzysztof Kryger 37'
  • Mateusz Wieczorek 38'
  • Bartosz Kilan 44'

Kary:

---

4

:

1

Laruss Real Players


Strzelcy:

-

Kary:

---


II Liga
Szalenie ciekawie zapowiadało się spotkanie pomiędzy drużynami FC Faworyt kontra Szczepionkowcy. Stawką gra w grupie mistrzowskiej II Ligi. Niestety tylko na zapowiedziach się skończyło bowiem zespołem zdecydowanie lepszym była ekipa FC Faworyt. Zawiódł szczególnie zespół Szczepionkowców, którem wyraźnie nie wyszło ta potyczka. Już w 3 minucie Valerii Klymyk wykorzystał błąd obrony i otworzył wynik spotkania. Pięć minut później było 2:0. Ponownie na listę strzelców wpisał się Valeri, który znowu wykorzystał błąd obrońcy. Nie minęło 60 sekund a gospodarze wyprowadzili zabójczą kontrę, którą na bramkę zamienił nie kto inny jak Valerii. FC Faworyt w tym czasie wyraźnie przeważał. Grał niezwykle dynamicznie i często zgraźał bramce przeciwnika. Z kolei zaskoczeni takim obrotem sprawy gracze Szczepionkowców nie umieli chwycić odpowiedniego rytmu, ale nawet jak stworzyli sobie dogodną sytuację to nie umieli jej wykorzystać. Jedynie pod koniec pierwszej części przejęli inicjatywę i zdobyli dwie bramki autorstwa Jakuba Lewickiego i Mariusza Dotka. Jak się później okzało było to chwilowy zryw bowiem w drugiej części drużyną lepszą był drugi zespół II Ligi.
Po zmianie stron gospodarze szybko zdobyli dwie bramki i pozbawili złudzeń swojego przeciwnika, kto w tym meczu jest zespolem lepszym. Dwukrotnie na listę strzelców wpisał się Marian Stankivskij. Kolejne minuty upłynęły pod dyktando gości, którzy próbowali nawiązać walkę i zmienić niekorzystny rezultat. Mieli swoje okazje, ale w tym dniu nic nie układało się po ich myśli. Po prostu im nie szło. Po długim okresie bezbramkowym w samej końcówce drużyny przypomniały sobie ze piłka nożna polega na strzelaniu goli. W ostatnich pięciu minutach FC Faworyt dołożył do swojego dorobku dwa "oczka", natomiast Szczepionkowcy odpowiedzieli trafieniem Jakuba Przystawko. FC Faworyt wygrywa i ma dobrą pozycję do walki o awans przed fazą play off.

FC Faworyt


Strzelcy:

  • Valerii Klymyk 3'
  • Valerii Klymyk 8'
  • Valerii Klymyk 9'
  • Vasyl Hordeichuk 14'
  • Marian Stankivskij 28'
  • Marian Stankivskij 29'
  • Aleksandr Dovnar 45'
  • Valerii Klymyk 48'

Kary:

  • Maksim Yudzin50'

8

:

3

Szczepionkowcy


Strzelcy:

  • 22' Mariusz Dotka

Kary:

---

IV Liga
Podbudowani ostatnim swoim wysokim zwycięstwem gracze Obserwatora Gospodarczego podchodzili do tego spotkania z nadzieją na skompletowanie swojego kolejnego zwycięstwa które przybliżyłoby ich do walki o awans do III ligi oraz do mistrzostwa IV ligi. Spotkanie to ułożyło się idealnie dla zawodników gości którzy przy swojej pierwszej nadarzającej się sytuacji która miała miejsce już 1 minucie spotkania zdołali zdobyć bramkę na 0-1 której autorem był Kamil Seredziński. Zaskoczeni takim obrotem sytuacji zawodnicy z Podolan próbowali z upływem kolejnych minut złapać odpowiedni rytm który pozwoliłby im doprowadzić do wyrównania. Po jednej z takich okazji w 12 minucie Mikołaj Okoński doprowadził do wyrównania i dzięki temu stan rywalizacji brzmiał już 1-1. Od tego momentu spotkanie to jakby rozpoczęło się na nowo gdzie obydwie drużyny głównie w środkowej strefie boiska toczyły najcięższe pojedynki po których jedni i drudzy stwarzali zagrożenie pod obiema bramkami. Powody do satysfakcji tuż przed przerwą dał swojej drużynie ponownie Mikołaj Okoński który w 22 minucie zdołał wyprowadzić swoją drużynę na prowadzenie 2-1. Przerwę w tym spotkaniu lepiej spożytkowali jednak gracze gości którzy 2 minuty od wznowienia gry zdołali wyrównać stan rywalizacji na 2-2 gdyż do siatki gospodarzy skutecznie futbolówkę skierował Marcin Klimuszko. Wynik remisowy tak naprawdę nie specjalnie zadawalał obie ekipy co miało swoje przełożenie na kolejno stwarzane sytuacje podbramkowe pod obiema bramkami. Gdy w 37 minucie gospodarze wyszli na prowadzenie 3-2 po precyzyjnie strzelonej bramce Marcina Łażewskiego wydawało się że przewagi tej gracze Obserwatora Gospodarczego nie zdołają już odwrócić ponieważ poczynania ofensywne graczy gospodarzy zwiastowały kolejne ich trafienie. Jednak los bywa przekorny ponieważ na trzy minuty przed końcem spotkania Bartek Przewożny wyrównuję stan rywalizacji na 3-3 i tym samym trafienie to zwiastuję nam dramatyczną końcówkę spotkania. Niestety radość gości z wyrównania nie trwała zbyt długo ponieważ natychmiastowo na trafienie to odpowiedział po raz trzeci w tym spotkaniu Mikołaj Okoński który ku uciesze swoich kolegów z zespołu zapewnia swojej drużynie bardzo cenne zwycięstwo 4-3.

White sox Podolany


Strzelcy:

  • Mikołaj Okoński 12'
  • Mikołaj Okoński 22'
  • Marcin Łażewski 37'
  • Mikołaj Okoński 47'

Kary:

---

4

:

3

Obserwator Gospodarczy


Strzelcy:

  • 1' Kamil Seredziński
  • 27' Marcin Klimuszko
  • 47' Bartek Przewoźny

Kary:

---


Wszystko wskazuje na to, że do ostatniej kolejki ekipa Lutnia Dębiec 2022 będzie drżała o czwarto ligowy byt. Stało się to za sprawą porażki nad AFC JET BI. Spotkanie dwóch ekip z dolnej strefy tabeli był ciekawe i trzymało w napięciu do ostatnich sekund. Bardziej poukładanym zespołem byli gospodarze, ale w piłce liczą się bramki, a te na początku spotkania zdobywał zespół gości. Wynik otworzył w 12 minucie Oleksii Kostyria. Cztery minuty później na 0:2 podwyższył Leonid Fomin. AFC skrzętnie wykorzystywał błędy przeciwnika i w 20 minucie prowadził już 0:3. Gospodarze, którzy w pierwszych 25 minutach stworzyli sobie dobre okazje za każdym razem chcieli wejść z piłką do bramki, zamiast wcześniej oddać strzał. Mimo nie powodzeń udało im się jeszcze przed przerwą zdobyć dwie bramki. Gola kontaktowego zdobył Jędrzej Szczepaniak, a po chwili drugą bramkę dla Lutni zdobył Bartosz Matuk.
Druga połowa zaczęła się udanie dla gospodarzy, którzy tuż po wznowieniu wyrównali. Remik Rura wykorzystał sytuację sam na sam. Kolejne minuty to dużo walki w środku pola. Nikt nie odpuszczał i byliśmy świadkami twardej, męskiej gry. Bliżej prowadzenia byli zawodnicy Lutni Dębiec 2022, a najkorzystniejszą okazji nie wykorzystał wspomniany Remik. Goście, którzy grali raczej z kontry również szukali swoich szans. Od 42 minuty mieli ułatwione zadanie po żółtej kartce dla Michała Waskowskiego. Mimo przewagi nie udało im się zdobyć gola. Szczęście uśmiechnęło się do nich w 46 minucie, a dokładnie Leonida Fomina, który po indywidualnej akcji zdobył bramkę na wagę trzech punktów. Ostatecznie AFC JET BI wygrywa i wychodzi ze strefy spadkowej, natomiast Lutnia Dębiec 2022 jest przedostatnia w tabeli.

Lutnia Dębiec 2022


Strzelcy:

  • Jędrzej Szczepaniak 22'
  • Bartosz Matuk 23'
  • Remigiusz Rura 26'

Kary:

  • Michał Waskowski42'

3

:

4

Poznań Goats


Strzelcy:

  • 16' Leonid Fomin
  • 46' Leonid Fomin

Kary:

---


W pojedynku dwóch drużyn walczących o ligowy byt w IV lidze górą byli tym razem podopieczni Jakuba Szykownego którzy w starciu o być albo nie być zdołali pokonać swojego bezpośredniego sąsiada z dolnych rejonów tabeli w stosunku 5-1. Po graczach obydwu drużyn zwłaszcza w pierwszej połowie spotkania dało się wyczuć delikatny paraliż w boiskowych poczynaniach ponieważ ewentualna premierowa bramka dla którejś z nich mogła dodać wiatru w żagle prowadzącej drużynie. Dlatego na pierwsze trafienie w tym spotkaniu musieliśmy poczekać do ostatnich sekund pierwszej części spotkania gdzie najwięcej zimnej krwi w polu karnym rywala zachował Mateusz Stępień który tym trafieniem dał swojej drużynie jednobramkową przewagę na drugie 25 minut. Jak się okazało bramka ta dała pozytywnego kopa graczom gospodarzy którzy po rzucie rożnym i małym zamieszaniu w polu karnym gości w 28 minucie gry zdołali dzięki Jakubowi Szykownemu objąć dwubramkowe prowadzenie. Przewagę tą w 34 minucie podwyższył na 3-0 Meti Cala co przy grających głównie długie piłki graczach gości zdawało się być już wynikiem nie do odrobienia. Odrobinę nadziei w serca graczy O Jezus Maria wlał w 41 minucie Rafał Wróblewski który skrzętnie skorzystał z prezentu jaki otrzymał i bez problemu uzyskał honorowe trafienie. Wynik 3-1 towarzyszył nam w kolejnych minutach co przybliżało do zwycięstwa graczy drużyny Są Gorsi którzy jeszcze w samej końcówce meczu dwukrotnie ulokowali futbolówkę w bramce rywala i dzięki temu spotkanie to zakończyło się wynikiem 5-1. Porażka gości oznacza tyle iż zespól ten przyszły sezon spędzi na V-ligowym poziomie.

Są gorsi


Strzelcy:

  • Mateusz Stępień 25'
  • Jakub Szykowny 28'
  • Meti Cala 34'
  • Mateusz Stępień 48'
  • Meti Cala 49'

Kary:

---

5

:

1

O Jezus Maria


Strzelcy:

  • 41' 10 Rafał Wróblewski

Kary:

---

 

                                                                                                                                                                            Pozdrawiam

                                                                                                                                                                         Marcin Chmielewski