Tajfun mistrzem!

2017-11-21
Tajfun mistrzem!

Spec Kable pewnie pokonały Arvato, Nat-Geo z problemami uporało się z www.Terrahaus.pl, Niereal zatrzymał Tajfun, Lena Luboń traci bramkę na 10 sekund przed końcem - Tajfun mistrzem ligi futbolsport.pl

 

Niereal - Tajfun 1:1 (0:0)

Bramki dla Nierealu: Patryk Dunikowski 26'

Bramki dla Tajfuna: Marek Rybicki 41'

Kary: Wojciech Zaremba Ż. K 48' (Niereal)

 

Pierwsza połowa spokojna, bezbarwna. Zespoły nie przemęczały się, tempo było umiarkowane. Mało dogodnych okazji strzeleckich po obu stronach. Tajfun starał się grać każdą akcję do skrzydła, szczególnie prawego. Niereal odbierał piłkę we własnym polu karnym i wyprowadzał szybkie kontry. Goli w tej części gry nie oglądaliśmy. 

Po zmianie stron szybko bramkę zdobył Niereal. Akcja drużynowa i niezdecydowanie defensywy rywali wykorzystał Patryk Dunikowski. Niereal grał mądrze, spokojnie rozgrywając od tyłu. Popełnił jeden błąd, który kosztował stratę punktów. W 41 minucie szybką akcję wyprowadzili goście, a piłkę z bliska do bramki wpakował Marek Rybicki. Do końca Tajfun walczył o zwycięskiego gola, lecz nie był w stanie przejść szczelnej obrony gospodarzy. Z takiego wyniku najbardziej cieszyć się mógł zespoły Leny Luboń i Nat-Geo. Wszystko miało rozstrzygnąć się w drugim spotkaniu Tajfuna... 

 

 

Kumple - HoReCa Team - Unilever Poznań 5:0 WALKOWER

 

Roche - Budchem 5:0 WALKOWER 

 

 

Spec Kable - Arvato Poznań 5:2 (2:2)

Bramki dla Spec Kabli: Jakub Łukaszewski 31', Jarosław Gnitecki 49', Patryk Łukaszewski 9', Dawid Jakubiak 11', 40'

Bramki dla Arvato Poznań: Maciej Grabowski 7', 22'

 

Mecz o przysłowiową "pietruszkę", ale na boisku nie było tego widać. Wręcz przeciwnie - oba zespoły starały się jak mogły i zagrały z pełnym zaangażowaniem. W barwach Spec Kabli znowu brylowała młodzież - na bramkę Maciej Grabowskiego z Arvato w 9 minucie odpowiedział Patryk Łukaszewski. Już po chwili Dawid Jakubiak dał gospodarzom prowadzenie. Po koniec tej części gry wyrównał najlepszy w barwach gości Maciej Grabowski. 

W II połowie wyższy bieg włączyły Spec Kable. Szybkie, składne akcje dały im kolejne bramki. Arvato słabło i nie mogło przeciwstawić się mądrze grającym gospodarzom. Drużyna Roberta Twardowskiego wygrała 5:2 i zakończyła sezon na 8 miejscu w tabeli, choć z pewnością stać ich na więcej. Może w przyszłym sezonie powalczą o awans... Arvato z kolei powinno być zadowolone - 6 pozycja na koniec, do tego druga defensywa w lidze świadczą o tym, że jest to zespół, który ma potencjał i w kolejnym sezonie mogą powalczyć o jeszcze lepszą lokatę. 

 

 

Nat-Geo - www.Terrahaus.pl 7:4 (2:1)

Bramki dla Nat-Geo: Patryk Czajka 18', 41', Michał Żywanowski 37', Mateusz Czajka 15', 46', Przemysław Pawlak 28', 47', 

Bramki dla www.Terrahaus.pl: Artur Roguski 12', 29', 35', 48'

 

Trzeba przyznać, że Nat-Geo solidnie namęczyło się w tym meczu. Od początku www.Terrahaus.pl wyszedł ofensywnie i z zamiarem atakowania, starając się szybko wracać do defensywy, tuż po stracie piłki. W 12 minucie zadali pierwszy skuteczny cios - szybka kontra, idealne podanie na walkę 1 na 1 i Artur Roguski nie dał szans bramkarzowi na skuteczną interwencję. Odpowiedź gospodarzy nadeszła 3 min później. Piłkę pod ich bramką stracili zawodnicy Terrahaus, a Nat-Geo momentalnie przeniosło się pod ich bramkę i wykorzystało niezdecydowanie obrony. Gola strzelił Mateusz Czajka. Po paru minutach kolejny błąd w ustawieniu gości i było już 2:1. 

II połowa rozpoczęła się od bardziej zdecydowanych ataków gospodarzy. W 28 minucie po kontrze gola zdobył Przemysław Pawlak. Błyskawicznie odpowiedział www.Terrahaus.pl. Również po kontrze i dokładnym rozegraniu piłki goście pokonali bramkarza rywali. Ciekawie zrobiło się w 35 minucie. Nat-Geo miało akcję w polu karnym przeciwników, ale nie wykorzystało swojej okazji. Świetnie z piłką wyszli goście i ponownie zaskoczyli defensywę drużyny walczącej o mistrzostwo - było 3:3. To ewidentnie rozsierdziło gospodarzy. Zaczęli grać szybciej i bardziej naciskali Terrahaus. Przyniosło to efekt w postaci 4 bramek, co ustawiło mecz. W końcówce Artur Roguski po raz kolejny wpisał się na listę strzelców i skończyło się 7:4. Bardzo ciekawy mecz, oba zespoły grały ofensywnie, z polotem i z pewnością takie spotkanie mogło podobać się kibicom. Dzięki tej wygranej Nat-Geo zachowało szanse na tytuł. Wystarczyło by w meczu Leny Luboń z Tajfunem padł remis...

 

 

Lena Luboń - Tajfun 2:3 (1:1)

Bramki dla Leny Luboń: Krzysztof Adamczak 23', Marcin Rejmisz 35'

Bramki dla Tajfuna: Sebastian Czura 7', Paweł Grabia 31', 50'

Kary: Dariusz Kaczmarek Ż. K 23' (Tajfun), Krzysztof Adamczak Ż. K 41' (Lena Luboń), Marek Rybicki Ż. K 41' (Tajfun)

 

Pierwsza połowa bardzo wyrównana. Optyczną przewagę miał Tajufn, co jednak nie przekładało się na sytuacje bramkowe. Z kolei Lena grała bojaźliwie, ograniczając się do obrony. Tajfun był bardziej zdeterminowany by wyjść na prowadzenie. W 7 minucie po indywidualnej akcji bramkę strzelił Sebastian Czura.  Chwilę potem świetnie uderzał z rzutu wolnego, ale bramkarz Leny instynktownie obronił ten strzał. Kolejną dobrą okazję stworzył sobie Paweł Grabia, ale z ok. 7 metrów przestrzelił nad poprzeczką. Widać było, że to Tajfun grał bardziej zadziornie, a cały zespół grał o zwycięstwo. Gospodarze wyrównali w 23 minucie grając w przewadze po tym jak żółtą kartkę otrzymał Dariusz Kaczmarek. 

Po zmianie stron Lena zaczęła grać bardziej ofensywnie. Nie stwarzała sobie 100% sytuacji, ale tworzyła groźne akcje. Bardzo dobrze w tym fragmencie gry spisywał się brakarz Tajfuna - Łukasz Ambroziak. Goście mieli kilka świetnych okazji, ale nie wykorzystali ich lub też piłkę wyłapywał Karol Morawiec. Dopiero w 31 minucie skutecznością popisał się Paweł Grabia i było 1:2. Tuż po wznowieniu w sytuacji sam na sam nie poradził sobie Adam Kolber. Po paru minutach stan gry wyrównał Marcin Rejmisz. Końcówka spotkania była dramatyczna. Remis dawał mistrzostwo... Nat-Geo, które prowadziło w starciu z Terrahausem. W 43 minucie żółtymi kartkami ukarani zostali Krzysztof Adamczak z Leny i Marek Rybicki z Tajufna, ale żaden z zespołów nie wykorzystał okazji, w której na boisku zrobiło się więcej miejsca. Na 10 sekund przed końcem Paweł Grabia oddał dość strzęśliwy strzał, który zakończył się bramką. Było to uderzenie na wagę MISTRZOSTWA. Dramaturgia i napięcie trzymały wszystkich niczym w filmach Stevena Spielberga. TAJFUN MISTRZEM LIGI futbolsport.pl. GRATULUJEMY! 

 

Zakończyliśmy zmagania na boisku. Krótkie podsumowanie pojawi się jeszcze dziś. Przypominamy, że uroczyste zakończenie odbędzie się w sklepie futbolsport.pl, który mieści się przy ul. Szwajcarskiej 1A w Poznaniu. Datę i godzinę podamy niebawem. 

 

Pozdrawiam

Mateusz Koszycki