Niereal nie zwalnia tempa, FC Kwiatowe coraz bliżej podium, potknięcie Witaminowych Ancymonów

2023-10-17
Niereal nie zwalnia tempa, FC Kwiatowe coraz bliżej podium, potknięcie Witaminowych Ancymonów

Sytuacja w lidze futbolsport.pl staje się coraz dynamiczniejsza. Szczególnie chodzi o I i II ligę, gdzie tylko w tym sezonie rozgrywać będziemy fazę play-off. Ciekawie jest oczywiście w pozostałych ligach, gdzie kwestia awansów i spadków jest ciągle otwarta. W najwyższej klasie nie ma mocnych na ekipę Niereal. Drużyna odniosła piąte zwycięstwo z rzędu i już plasuje się na drugiej pozycji. Z kolei w III Lidze pomału do podium zbliża się drużyna FC Kwiatowe. Podopieczni Patryka Tórza mozolnie zdobywają punkty. Tym razem pokonali Kukułę Disko. Potknął się lider IV Ligi zespół Witaminowe Ancymony, który musiał uznać wyższość ukraińskiej drużyny FC Hilding Anders. Z dobrej strony pokazał się team White sox Podolany. Ósmy zespół IV Ligi wreszcie zagrał na miarę swoich możliwości i wysoko pokonał ekipę Są gorsi. Nie wiedzie się za to drużynie Lutnia Dębiec 2022. Podopieczni Łukasza Araszkiewicza nie sprostali zespołowi Airpress FC. Po dwóch porażkach odbudował się zespół Dekpol. Gospodarze pokonali Yanosika Team, potwierdzając swoją wyższość w drugich 25 minutach.


I Liga
Nie zwalnia tempa drużyna Niereal, która w dobrym stylu odprawiła z kwitkiem Laruss Real Players. Gospodarze po raz kolejny pokazali świetny futbol, a taktyka przygotowana przez Macieja Kantarka w dużej mierze na chwilę obecną spełnia w 100%. Niereal pierwsze minuty gra niezwykle agresywnie na wysokim pressingu. To powoduje, że rywal popełnia błędy. Taki scenariusz miało również to spotkanie. Drugi zespół I Ligi mocno zaatakował od pierwszej minuty i szybko objął dwubramkowe prowadzenie. Potem kontrolował wydarzenia boiskowe, a jak nadarzała się okazja, groźnie kontrował. Rezultat do przerwy powinien być wyższy, jednak dzięki świetnej postawie bramkarza goście na przerwę schodziliśmy przy stanie 2:0. Jeżeli chodzi o Laruss Real Players to w pierwszych 25 minutach nie miał zbyt wiele do powiedzenia. Dobra gra obronna rywala powodowała, że goście mieli mało czystych okazji do zdobycia gola.
Po zmianie stron Niereal miał trzy doskonałe okazje, ale je zmarnował. To się zemściło w 33 minucie kiedy to Arseni Lapai zdobył kontaktową bramkę. Jak się później okazało było chwilowy przestój gospodarzy, którzy w dalszej części potyczki pokazali pełnię swoich możliwości. Praktycznie między 37 a 41 minutą rozbili przeciwnika, zdobywając trzy bramki autorstwa dwukrotnie Przemysława Pawlaka i raz Radosława Bogusza. Szybko stracone trzy bramki podcięły skrzydła gościom, którym gra wyraźnie się nie układała. Ostatecznie Niereal wygrywa w pełni zasłużenie 6:1, bowiem w samej końcówce ładnym strzałem z dalszej odległości popisał się Radosław Bogusz. Niereal wygrywa piąte spotkanie z rzędu i zgłasza aspiracje do mistrzostwa I Ligi.

Niereal


Strzelcy:

  • Przemysław Pawlak 4'
  • Patryk Dunikowski 6'
  • Przemysław Pawlak 37'
  • Radosław Bogusz 39'
  • Przemysław Pawlak 41'
  • Radosław Bogusz 49'

Kary:

---

6

:

1

Laruss Real Players


Strzelcy:

-

Kary:

---

III Liga
Ostatnia w tabeli III ligi Kukuła Disco podchodziła do pojedynku z wyżej notowaną ekipą FC Kwiatowe pełna nadziei na sprawienie jakiejś niespodzianki, która po ostatnim gwizdku sędziego pozwoliłaby wzbogacić ich skromny jednopunktowy dorobek. Te ambitne plany gości już od samego początku spotkania zaczął niwelować Arkadiusz Kurcewicz, który to potrzebował tylko siedem minut, by wykorzystać swoją sytuację, po której gospodarze prowadzili 10. Skromne prowadzenie gospodarzy pięć minut później podwyższył na 2-0 Michał Jarząbek, który skrzętnie wykorzystał swoją podbramkową sytuację. Szukający głównie swoich szans z kontrataku gracze gości w 18 minucie za sprawą Adriana Wojtysiaka zdobywają bramkę kontaktową i dzięki temu mecz ten znów nabiera kolorytu. Trzy minuty później wszystko wraca jednak do sytuacji sprzed chwili, ponieważ swoje drugie trafienie dające wynik 3:1 dla gospodarzy zalicza raz jeszcze Michał Jarząbek i tym samym gracze w białych koszulkach schodzą na przerwę z dwubramkowym prowadzeniem. Po zmianie stron mecz ten się wyrównał, co spowodowało, iż na kolejne trafienie musieliśmy poczekać aż do 40 minuty, gdzie bramkę na 3:2 dla gości uzyskał Michał Głodek i dzięki temu szykowała się nam bardzo ciekawa końcówka spotkania. Mimo usilnych starań jednej i drugiej drużyny wynik tych zawodów nie uległ już zmianie i dlatego też gracze FC Kwiatowe wydłużają swoją zwycięską serię do 6 spotkań.

FC Kwiatowe


Strzelcy:

  • Arkadiusz Kurcewicz 7'
  • Michał Jarząbek 12'
  • Michał Jarząbek 21'

Kary:

  • Jakub Tokarek42'

3

:

2

Kukuła Disko


Strzelcy:

  • 18' Adrian Wojtysiak

Kary:

---

IV Liga
Nadal stabilnej formy szuka drużyna Lutnia Dębiec 2022, która w swoim kolejnym spotkaniu uległa ekipie Airpress FC. Przez większość czasu spotkanie było wyrównane, jednak goście w swoich szeregach mieli Jakuba Czajkę, który poprowadził Airpress do zwycięstwa. Pierwsza odsłona bezbarwna. Dużo było gry w środku pola, a akcji podbramkowych jak na lekarstwo. Obie drużyny grał bardzo niedokładnie i to w dużej mierze miało wpływ, że większość akcji kończyła się na szczelnych obronach. Niemniej kilka akcji składnych było i po jednej z niej Łukasz Araszkiewicz otworzył wynik spotkania. Gospodarze nie poszli za ciosem, a po chwili stracili prowadzenie. Jakub Czajka wykorzystał niezdecydowanie obrońców i wyrównał stan rywalizacji. W dalszej części potyczki dużo było walki, a mało składnej gry. Do przerwy 1:1.
Dobrym akcentem zaczęło się drugie 25 minut. Najpierw super okazję miała drużyna Lutnia Dębiec 2022. W odwrocie goście strzelają w słupek. Kolejne minuty to otwarta gra po obu stronach, lecz bez efektu bramkowego. Lutnia próbowała zaskoczyć swojego rywala strzałami z daleka, natomiast Airpress FC liczył na instynkt strzelecki Jakuba Czajki. Nie zawiódł się. W 40 minucie goście wychodzą na prowadzenie, a cztery minut później ich przewaga wzrosła do dwóch "oczek" po trafieniu brata Jakuba Czajki, Borysa. Podopieczni Łukasza Araszkiewicza próbowali nawiązać kontakt i mieli szansę na zmianę rezultatu, jednak w decydującym momencie zabrakło zimnej krwi. Nie zabrakło jej za to Kubie, który w 49 minucie po indywidualnej akcji ustalił wynik końcowy.

Lutnia Dębiec 2022


Strzelcy:

  • Łukasz Araszkiewicz 6'

Kary:

  • Łukasz Araszkiewicz47'

1

:

4

Airpress FC


Strzelcy:

  • 8' Jakub Czajka
  • 40' Jakub Czajka
  • 45' Borys Czajka
  • 49' Jakub Czajka

Kary:

---


Ciekawe prowadzone w dobrym tempie widowisko stworzyły drużyny Są gorsi i White sox Podolany. Potyczka rozpoczęła się od obustronnych groźnych ataków. Już pierwsza dogodna sytuacja gości zostałą zamieniona na bramkę. Na listę strzelców wpisał się Dawid Ruman. Po straconym golu do głosu doszli gospodarze. Uzyskali przewagę i dążyli do wyrównania. Swój cel osiągnęli w 18 kiedy to Jakub Szykowny wyrównał stan rywalizacji i takim wynikiem zakończyła się pierwsza wyrównana część.
W drugą połowę zdecydowanie lepiej weszli gracze White sox Podolany, którzy krótko po wznowieniu wyprowadzili zabójczą akcję, którą na bramkę zamienił niezawodny w tym dniu Dawid Ruman. Radość z prowadzenie nie trwała jednak długo. W 29 minucie po dobrym rozegraniu rzutu wolnego Meti Cala doprowadza do remisu. I to by było na tyle jeżeli chodzi o zespół Są gorsi, bowiem w dalszej części spotkania dominacja gości nie podlegała dyskusji. Grali oni z dużym rozmachem i pomysłowością, czego efektem było zdobycie przez nich pięciu goli. Łupem bramkowym podzielili się kolejno Dawid Ruman (dwa trafienia) oraz Paweł Horbacz, Mateusz Szymański i Karol Wolniewicz. White sox Podolany wygrywa pewnie i pokazuje, że stać ich na grę na wysokim poziomie.

Są gorsi


Strzelcy:

  • Jakub Szykowny 18'
  • Meti Cala 29'

Kary:

---

2

:

7

White sox Podolany


Strzelcy:

  • 6' Dawid Ruman
  • 26' Dawid Ruman
  • 31' Dawid Ruman
  • 39' Paweł Horbacz
  • 40' Dawid Ruman
  • 47' Mateusz Szymański
  • 48' Karol Wolniewicz

Kary:

---


Punktujący w kratkę zawodnicy gospodarzy mieli być dla liderującego ligowej stawce zespołowi Witaminowych Ancymonów dostarczycielem kolejnych trzech punktów, które pozwoliłyby tej ekipie umocnić ich pozycję na fotelu lidera. Przebieg spotkania jak i wydarzenia boiskowe pokazały, że gospodarze bardzo poważnie potraktowali ten pojedynek, mobilizując wszystkie swoje siły na to spotkanie. Natomiast dyspozycja graczy gości niby była taka, jak być powinna, choć wszystko wyglądało dobrze głównie tylko do okolic pola karnego, bo w samym polu "9" metrów szwankowała ich skuteczność. Gdy w 16 minucie spotkania goście objęli dość niespodziewanie prowadzenie 1-0 po bramce Uladzislau Autushka było to małym zaskoczeniem, ponieważ do tego momentu to jednak goście kontrolowali wszelkie boiskowe wydarzenia. Jednak tuż przed przerwą wynik spotkania sprawiedliwie odzwierciedlał już boiskowe sytuacje, ponieważ po dwóch szczęśliwych bramkach Kacpra Jazwieckiego goście prowadzili 1-2. Trzy minuty po wznowieniu gry w drugiej części meczu gospodarze zdołali ponownie złapać bramkowy kontakt, którego autorem był tym razem Mykhailo Ulytych, który trafieniem tym dał nadzieję swoim kolegom na sprawienie w tym spotkaniu małej niespodzianki. Wynik remisowy obowiązywał tylko przez kolejne dziewięć minut, ponieważ ponownie o sobie w 37 minucie gry dał znać strzelec pierwszej bramki dla gospodarzy Uladzislau Autushka, który raz jeszcze wyprowadził swój zespół na prowadzenie 3-2. Od tego momentu spotkanie to się znacznie zaostrzyło, co chwilę później przełożyło się na żółte oraz czerwone kartki, które zobaczyliśmy w tym spotkaniu. Ostatecznie mimo wielu prób z obydwu stron wynik końcowy nie uległ już zmianie i tym samym lider tabeli Witaminowe Ancymony tracą dość niespodziewanie trzy oczka na korzyść graczy FC Hilding Anders.

FC Hilding Anders


Strzelcy:

  • Uladzislau Autushka 16'
  • Mykhailo Ulytych 28'
  • Uladzislau Autushka 37'

Kary:

  • Uladzislau Autushka47'
  • Aliaksandr Ivkov41'

3

:

2

Witaminowe Ancymony


Strzelcy:

  • 23' Kacper Jazwiecki
  • 24' Kacper Jazwiecki

Kary:

  • 47'Alex Kawa
  • 41'Maciej Borski

Kary meczowe:

Aliaksandr Ivkov - dwa mecze kary

Maciej Borski - dwa mecze kary

 

V Liga
Po dwóch porażkach z rzędu odbudowała się ekipa Dekpol, która tym razem podejmowała zespół Yanosik Team. Gospodarze od pierwszej minuty lepiej weszli w mecz i już w 6 minucie objęli prowadzenie po strzale z dystansu Mateusza Łeszyka. Szybkie prowadzenie uśpiło Dekpol, którzy oddali inicjatywę gościom. Yanosik Team wykorzystał ten moment i za sprawą Jakuba Jóżwiaka wyrównał stan rywalizacji. Minutę późnie ponownie Kuba wpisał się na listę strzelców, wykorzystując szybko kontrę. Na odpowiedź gospodarzy czekaliśmy dosłownie chwilę. Mateusz Łeszyk wykorzystał błąd obrony gości i zdobył bramkę na 2:2. Wymiana ciosów trwałą dalej. Tym razem w 20 minucie to Dekpol wyszedł ponownie na prowadzenie za sprawą Łukasza Łeszyka, a Yanosik Team odrabiał straty. Zrobił to po 120 sekundach niezawodny w tym dniu Jakub Jóżwiak. Ostatnie słowo w tej części należało jednak do gospodarzy. Łukasz Łeszyk zdobył gola do szatni i bardzo ofensywnych 25 minutach z prowadzenie mógł się cieszyć Dekpol.
Po pierwszej wyrównanej odsłonie w drugiej znaczną przewagę uzyskał Dekpol, który tuż po zmianie stron odskoczył na dwie bramki za sprawą Łukasza Wojciechowskiego. Goście nie chcieli tracic dystansu, a w grze utrzymywał ich Jakub Jóżwiak, który błyszczał w szeregach swojej ekipy. Zdołał w 31 minucie zmniejszyć dystans. Niestety dla Yanosika Team było to końcowy zryw bowiem w dalszej części meczu karty rozdawała Dekpol. Po dwie bramki do swojego dorobku dołożyli Łukasz i Mateusz Łeszyk, a mecz ostatecznie zakończył się wysoką wygraną gospodarzy w stosunku 9:4. Warto odnotować, że aż trzech zawodników w tym spotkaniu zdobyło po cztery bramki. Po stronie Dekpol byli to zwodnicy Łukasz Łeszyk i Mateusz Łeszyk, natomiast po stronie Yanosika Team, Jakub Jóżwiak.

Dekpol


Strzelcy:

  • Mateusz Łeszyk 6'
  • Mateusz Łeszyk 16'
  • 7 Łukasz Łeszyk 20'
  • 7 Łukasz Łeszyk 25'
  • 3 Łukasz Wojciechowski 27'
  • 7 Łukasz Łeszyk 33'
  • 7 Łukasz Łeszyk 39'
  • Mateusz Łeszyk 40'
  • Mateusz Łeszyk 50'

Kary:

  • 3 Łukasz Wojciechowski39'

9

:

4

Yanosik Team


Strzelcy:

  • 14' Jakub Jóżwiak
  • 15' Jakub Jóżwiak
  • 22' Jakub Jóżwiak
  • 31' Jakub Jóżwiak

Kary:

---

 

                                                                                                                                                                  Pozdrawiam

                                                                                                                                                                Maciej Kaniasty