Przełamanie Czerwonych Diabłów, Kacper Dolski in the best

2023-10-05
Przełamanie Czerwonych Diabłów, Kacper Dolski in the best

Środowa kolejka ligowa była popisem Kacpra Dolskiego, który w meczu przeciwko FC Olimp zdobył aż siedem bramek. W końcu przełamał się zespół Czerwonych Diabłów, który na pierwszą wygraną musiał czekać aż do 6 kolejki. W I Lidze dobre widowisko stworzył drużyny Nat Geo i Junikowo Crew. Po zaciętej końcówce wygrali podopieczni Pawła Tuliszki. Ciężkie chwile przeżywa zespół Kukuła Disko, który wyraźnie jest bez formy. W kolejnym spotkaniu ekipa ta uległa drużynie FlexLink. Nowym liderem w IV Lidze został team Kopaczy po zwycięstwie nad White sox Podolany. Pomału od dna odbija się drużyna AFC Smile, która pokonał sąsiada z tabeli zespół O Jezus Maria.

I Liga
Strasznie w kratkę gra drużyna Junikowo Crew, która w swoim kolejnym spotkaniu wybiegła naprzeciwko ekipie Nat Geo. Mecz od pierwszej do ostatniej minuty trzymał w napięciu. W pierwszej osłonie optyczna przewagę mieli goście. Stwarzali oni sobie lepsze okazje do zdobycia goli lecz brakowało wykończenia. Dopiero w 18 minucie wynik spotkania otworzył Jakub Ciskowski. Wcześniej Kuba mógł dwa razy pokonać bramkarza gospodarzy jednak zawodziła skuteczność. Nat Geo rzadko zagrażał o bramce rywala, a najbardziej aktywny był Dawid Borkowski. Gdy wydawało się, że do przerwy to Junikowo Crew będzie prowadzić, gola do szatni zdobył Dawid Wiśniewski.
Po zmianie stron bliżej prowadzenia byli goście, którzy już na początku drugiej części dwukrotnie mieli szansę na zdobycie gola. Niestety niewykorzystane sytuacje szybko się zemściły. Gospodarze w 4 minuty wstrząsnęli swoim rywalem i między 29, a 33 minutą zdobyli trzy bramki. Najpierw na listę strzelców wpisał się Kacper Stachowiak, a potem dwa razy drogę do bramki gości znalazł Dawid Borkowski. Zaskoczeni takim obrotem sprawy gracze Junikowo Crew podkręcili tempo i rzucili się do odrabiania strat. Początkowo nie mogli przełamać szczelnego mur Nat Geo, aż w końcu się udało. W 39 minucie część strat odrobił Dawid Skowroński. Po chwili gracze z Junikowa mogli stracić gola lecz sytuacji sam na sam nie wykorzystał jeden z zawodników gospodarzy. Ta akcja dodał animuszu gościom, którzy w 44 minucie za sprawą Mateusza Adamczyka zmniejszyli dystans do jednej bramki. W końcowym fragmencie potyczki drużyna Junikowo Crew osiągnęła już zdecydowaną przewagę i trzykrotnie mogła, a nawet powinna doprowadzić do wyrównania. Tak się jednak nie stało i Nat Geo dowiozło zwycięstwo do ostatniego gwizdka sędziego.

Nat-Geo


Strzelcy:

  • Dawid Wiśniewski 25'
  • Kacper Stachowiak 29'
  • Dawid Borkowski 31'
  • Dawid Borkowski 33'

Kary:

---

4

:

3

Medflow Junikowo Crew


Strzelcy:

  • 18' Jakub Ciskowski
  • 39' Dawid Skowroński
  • 44' Mateusz Adamczyk

Kary:

---


II Liga
Aż sześciu kolejek potrzebował zespół Czerwonych Diabłów aby odnieść pierwsze zwycięstwo. Gracze Łukasza Rządkowskiego pokonali Szczepionkowców 3:2. Samo spotkanie było typowym mecze o ligowe punkty. Nie ważny był styl, tylko liczył się końcowy efekt. W pierwszej części dużo był walki, akcji podbramkowych jak na lekarstwo. Wynik otworzył w 14 minucie Mateusz Wachowski. Ten sam zawodnik podwyższył na 2:0 pięć minut później. Goście, którzy od momentu pokonania ekipy Kumpli Team wyraźnie obniżyli loty, szukali kontaktowej bramki. Ta sztuka udała im się w 21 minucie kiedy to ładnym, precyzyjnym strzałem popisał się Piotr Łajdecki. Do przerwy 2:1 dla Diabłów.
Drugą część udanie rozpoczęli gracze gospodarzy. Po rzucie rożnym wykonywanym przez Adama Śmigiel, Wojciech Jasiak strzałem z głowy umieścił piłkę w siatce. Podrażnieni goście przejęli inicjatywę i atakowali z dużą intensywnością lecz nie umieli znaleźć skutecznej recepty na defensywę rywala. Im bliżej końca potyczki tym bardziej był nerwowo. Gra się zaostrzyła i często dochodziło do fauli. W 45 minucie nadzieję na remis ekipie Szczepionkwców dał Mikołaj Gwoździewski, który pokonał golkipera Czerwonych Diabłów. Dwie minuty później powinno być po meczu, ale dogodnej sytuacji nie wykorzystał Adam Śmigiel, który z bliskiej odległości trafił w poprzeczkę. Goście walczyli do końca, ale nie zdołali wyrównać i pierwsze zwycięstwo Czerwonych Diabłów stało się faktem.

Czerwone Diabły


Strzelcy:

-

Kary:

  • Bartosz Wrzesiński37'

3

:

2

Szczepionkowcy


Strzelcy:

  • 21' Piotr Łajdecki
  • 45' Mikołaj Gwoździewski

Kary:

---

III Liga
Powrót do składu kapitana drużyny Flexlink Emila Tomczyka okazał się być dla graczy tej drużyny zbawienny ponieważ zespół ten pod jego nieobecność nie odnotował zwycięstwa od trzech spotkań co w konsekwencji osunęło mocno w dół ligowej tabeli tą drużynę. Pierwsze minuty spotkania upłynęły nam przy dużej aktywności graczy gospodarzy w ofensywie w której głównie brylował wspomniany wcześniej jej kapitan Emil Tomczyk który już w 5 minucie gry wykorzystał sytuację sam na sam z bramkarzem rywala dzięki czemu gracze w biało-czerwone pasy objęli jednobramkowe prowadzenie. Grający od początku spotkania dość niechlujnie zawodnicy Kukuły Disco zdołali doprowadzić do wyrównania w 13 minucie gdzie po swojej premierowej bramce w tym sezonie Michał Głodek pewnie pokonuję goalkeepera drużyny przeciwnej ustalając tym samym wynik do przerwy na 1:1. Na początek drugiej części spotkania gracze Kukuły Disco najprawdopodobniej zapomnieli wyjść na zieloną murawę równo w gwizdkiem sędziego ponieważ sposób i łatwość tracenia dwóch kolejnych bramek w ciągu pięciu minut spowodował że ich rywale zyskali dodatkowej pewności siebie która w ogólnym rozrachunku pozwoliła graczom tej drużyny w 38 minucie podwyższyć prowadzenie na 4:1 dzięki bramce Rafała Jakubowskiego. Mimo, iż do końca spotkania pozostało jeszcze sporo czasu to ostatecznie ani jedna czy druga z drużyn nie zdołała wpłynąć na wynik końcowy.

FlexLink


Strzelcy:

  • Emil Tomczyk 5'
  • Dawid Radzicki 27'
  • Dawid Radzicki 30'
  • Rafał Jakubowski 38'

Kary:

---

4

:

1

Kukuła Disko


Strzelcy:

-

Kary:

---

Gdy w 9 minucie spotkania gracze FC Olimp objęli prowadzenie 1:0 po bramce Oleksandra Herhela wydawało się że w spotkaniu tym możemy być świadkami jakiejś niespodzianki ponieważ wszelkie próby inicjowania swoich akcji ofensywnych lub tych pod bramkowych w wykonaniu zawodników gości pełzły na niczym. Ale w 18 minucie gry nastąpiło prawdziwe przełamanie którego wielkim bohaterem był Kacper Dolski. Trzy jego szybkie bramki w odstępie czterech minut pozwoliły ekipie gości schodzić na przerwę z dwubramkowym prowadzeniem 1:3. Po krótkiej przerwie i zmianie stron Kacper Dolski w dalszym ciągu prezentował swoją wyborną formę która pozwoliła mu i jego drużynie w 34 minucie gry cieszyć się z prowadzenia 1:6. Tak wysokie prowadzenie osiągnięte w krótkim czasie przez graczy Rura Team spowodowało wśród zawodników tej drużyny rozluźnienie swoich szyków obronnych z których skrzętnie w 35 oraz 37 minucie skorzystał Vladyslav Petruk dzięki któremu gospodarze przegrywali już tylko 3:6. Ale gdy w składzie swojej drużyny posiada się takiego zawodnika jak Kacper Dolski to o końcowe zwycięstwo nie należy się martwić ponieważ jego siódme trafienie w 45 minucie gry oraz kolejne dwie asysty do pustej bramki pozwoliły jego dwóm kolegom z drużyny bezpiecznie podwyższyć to prowadzenie na 3:9. Na otarcie łez graczom gospodarzy pozostało w tym spotkaniu trafienie na 4:9 którego autorem w 50 minucie gry był Oleksandr Shvydun. Dzięki temu zwycięstwu zawodnicy gości utrzymują się w walce o awans do II ligi która już teraz zapowiada się bardzo ekscytująco.

FC Olimp


Strzelcy:

  • Vladyslav Petruk 35'
  • Vladyslav Petruk 37'
  • Oleksandr Shvydun 50'

Kary:

---

4

:

9

Rura - Team


Strzelcy:

  • 47' Filip Kliński
  • 49' Szymon Pacyński

Kary:

---

IV Liga
Nowym liderem IV Ligi została drużyna Kopaczy, która po ciężkim meczu pokonał zawsze niewygodny zespół White sox Podolany. W tym spotkaniu obie drużyny szanowały piłkę i budowały akcje, spokojnie rozgrywając od tyłu. W 6 minucie Paweł Horbacz jako pierwszy umieścił piłkę w bramce i goście wyszli na prowadzenie. Kolejne ataki po obu stronach nie przyniosły jednak goli. Dopiero w ostatniej minucie pierwszej połowy Mirosław Goliński wyrównał stan meczu, dając impuls swoim kolegom. Był to zasłużony remis do przerwy.
Drugą połowę lepiej zaczęli goście, którzy 2 minuty po wznowieniu ponownie objęli prowadzenie. Kopacze szybko uporządkowali szyki i z wiarą w zwycięstwo, atakowali dalej, czego skutkiem była piękna bramka autorstwa Dominika Winkla w 33 minucie. Gospodarze nie zwalniali tempa i w 41 minucie po golu Adriana Madajczyka wyszli na prowadzenie, którego dzięki lepszej skuteczności nie oddali już do końca meczu. Dodatkowo w samej końcówce trzy punkty przypieczętował Dariusz Czernika i Kopacze zostali nowym liderem IV Ligi.

Kopacze


Strzelcy:

  • Michał Goliński 25'
  • Adrian Madajczyk 41'
  • Dariusz Czerniga 50'

Kary:

---

4

:

2

White sox Podolany


Strzelcy:

  • 6' Paweł Horbacz
  • 27' Wojciech Kiełb

Kary:

---

Pomału od dna odbija się drużyna AFC Smile, która tym razem podejmowała O Jezus Maria. Był to mecz, w którym zagrały drużyny z dwóch ostatnich miejsc czwartej ligi. Wygrana jednej z nich oznaczał awans w ligowej tabeli. Dodatkowo zwycięstwo AFC Smile może mieć kluczowe znaczenie na koniec sezonu w walce o utrzymanie. Od początku gospodarze postanowili atakować. Efektem ich starań było pięć bramek, które zostały zdobyte już w pierwszym kwadransie. W tym czasie AFC Smile dominował. Udało im się zamienić dwa rzuty wolne na gole oraz wykorzystać błąd bramkarza przy przyjęciu piłki. Goście rzadko kiedy mieli piłkę na połowie rywala, ale swój moment wykorzystał w 14 minucie Mateusz Hertig, którego strzał z dystansu po rykoszecie wpadł do bramki przeciwnika. Było to jak się później okazało honorowe trafienie O Jezus Maria.
W drugiej odsłonie zespół O Jezus Maria zagrali zdecydowanie lepiej, potrafili dłużej utrzymać się z piłką pod polem karnym gospodarzy, kreując sobie kilka dogodnych sytuacji. Niestety o ile gra w ofensywie gościom wychodziła to ich gra w obronie się nie poprawiła. Zawodnicy AFC Smile po przerwie powinni zakończyć ten mecz spokojnie z dwucyfrową liczbą bramek, ale zdobyli zaledwie dwie bramki w samej końcówce meczu. W 48 minucie gola zdobył Bartosza Kryczki, a ostatnią akcje tego spotkania na gola zamienił Mariusz Tokarski.

AFC Smile


Strzelcy:

  • Paweł Waszak 3'
  • Armin Bezler 7'
  • Paweł Waszak 8'
  • Tomasz Kupczak 10'
  • Bartosz Kryczka 15'
  • Bartosz Kryczka 48'
  • Mariusz Tokarski 50'

Kary:

---

7

:

1

O Jezus Maria


Strzelcy:

  • 14' Mateusz Hertig

Kary:

---

 

                                                                                                                                                                      Pozdrawiam

                                                                                                                                                                    Maciej Kaniasty