Wybrzeże Klatki Schodowej wygrywa na inaugurację, remisowy debiut White Sox Podolany.

2023-08-30
Wybrzeże Klatki Schodowej wygrywa na inaugurację, remisowy debiut White Sox Podolany.

Za nami drugi dzień zmagań ligi futbolsport.pl. W najciekawszym meczu Wybrzeże Klatki Schodowej pokonało beniaminka Święte Krowy. Wygraną na inaugurację odnotował Wpip-Mardom, który w dobrym stylu pokonał Czerwonych Diabłów. W IV Lidze zaprezentował się kolejny debiutant. Mowa o ekipie White Sox Podolany. Rywalem drużyny z Podolan byli Wczorajsi. Po ciekawym meczu padł remis 2:2. Trzy punkty na starcie rudy zaliczył zespół Magików Zenona. Podopieczni Zachariasza Kijaka ograli Apollogic. W drugim meczu V Ligi, WUW Poznań nie sprostał Yanosikowi Team i uległ 1:5.

I Liga
Nie takiego debiutu na pierwszoligowych boiskach spodziewały Święte Krowy. Na starcie goście przegrali z Wybrzeżem Klatki Schodowej 4:1, a bohaterem spotkania był Mateusz Trybek, który pod nieobecność kontuzjowanego Adriana Cebuli strzelił cztery bramki. Gospodarze zaczęli potyczkę wyśmienicie, bo już w 3 minucie po składnej akcji objęli prowadzenie. Kolejne minuty to ataki z obu stron, aczkolwiek bez efektu bramkowego, bowiem bardzo dobrze dysponowani byli bramkarze. Pod koniec pierwszej części inicjatywę przejęły Święte Krowy, jednak nie udało im się zdobyć wyrównującej bramki.
Początek drugiej odsłony zadecydował o dalszym losie potyczki. W tym czasie w przeciągu minuty Mateusz Trybek dwukrotnie pokonał golkipera gości. Trzybramkowe prowadzenie spowodowało, że WKS oddało inicjatywę i cofnęło się do obrony. Goście atakowali, ale defensywa gospodarzy skutecznie broniła wyniku. Dopiero w 45 minucie Michał Janiak znalazł lukę w obronie WKS i zdobył bramkę, jak się później okazało jedyną dla swojej drużyny w tej potyczce. Jeszcze w ostatnich sekundach szybką kontrę gospodarzy wykorzystał znakomicie dysponowany Mateusz Trybek, który przypieczętował wygraną. "Wybrzeże" dobrze zaczęło rundę, natomiast Święte Krowy może i przegrały, ale w przekroju całego meczu pozostawili dobre wrażenie, które na pewno zaowocuje w kolejnych potyczkach.

Wybrzeże Klatki Schodowej VML S.A.


Strzelcy:

  • Mateusz Trybek 3'
  • Mateusz Trybek 27'
  • Mateusz Trybek 28'
  • Mateusz Trybek 50'

Kary:

---

4

:

1

Święte Krowy


Strzelcy:

  • 45' Michał Janiak

Kary:

---

II Liga
Tak jak w zeszłym sezonie, od wysokiego "C" rozpoczęli swoje ligowe zmagania zawodnicy drużyny Wpip-Mardom, którzy w swoim pierwszym spotkaniu pewnie pokonali piątą drużynę poprzedniego sezonu Czerwone Diabły w stosunku 5:1. Spotkanie w pierwszych minutach było dość wyrównane lecz to, że goście mogli się cieszyć z minimalnego prowadzenia jest dużą zasługą aktywnego w tym fragmencie gry Eliasza Kowalewa, który to już w 4 minucie wyprowadził swój zespół na prowadzenie 0:1. Z upływającym czasem wydarzenia boiskowe mogły sugerować fakt, iż to gracze gospodarzy będą za chwilę się cieszyć z bramki wyrównującej. Niestety dla nich piłka po ich strzałach ostatecznie nie znalazła drogi do bramki, co w konsekwencji skutecznie tuż przed przerwą wykorzystali ich rywale, którzy w ciągu dwóch minut po bramkach Eliasza Kowalewa oraz Dawida Kaseji ustalili wynik do przerwy na 0:3. Po zmianie stron do swojej kolejnej próby odrabiania wyniku rzucili się gracze Czerwonych Diabłów, którym inicjowanie groźnych sytuacji podbramkowych tego dnia przychodziło z dużym trudem. Na szczęście dla nich wysiłek ten został nagrodzony w 36 minucie, gdzie kontaktowe trafienie zaliczył Karol Kolczyński. Od tego momentu podopieczni Łukasza Rządkowskiego podejmowali coraz śmielsze ataki, które w konsekwencji narażały gospodarzy na utratę kolejnych bramek. W konsekwencji nadarzające się okazje skrzętnie wykorzystali raz jeszcze w końcówce meczu Eliasz Kowalew i Dawid Kaseja, dzięki czemu komplet punktów stał się własnością podopiecznych Jana Kuraszkiewicza.

Czerwone Diabły


Strzelcy:

  • Karol Kolczyński 36'

Kary:

---

1

:

5

Wpip - Mardom


Strzelcy:

  • 4' Eliasz Kowalew
  • 20' Eliasz Kowalew
  • 21' Dawid Kaseja
  • 43' Eliasz Kowalew
  • 45' Dawid Kaseja

Kary:

  • 12'Eliasz Kowalew

IV Liga
Dość intensywny i oscylujący w wiele okazji podbramkowych mecz stworzyły drużyny Wczorajsi i White Sox Podolany. Dla ekipy z Podolan był to debiut w lidze futbolsport.pl. Od pierwszych minut potyczka zapowiadała się na ofensywną, bowiem raz po raz dochodziło do spięć pod obiema bramkami. Akcje przenosiły się z jednego pola karnego pod drugie. Więcej z gry mieli goście, którzy na podmokłej nawierzchni lepiej operowali piłka. Grali przy tym składnie i pomysłowo. Mimo to nie ustrzegali się błędów w wyprowadzeniu. I właśnie po takim nieporozumieniu w obronie Maciej Geisler dał prowadzenie Wczorajszym. Odpowiedź White Sox Podolany była niemal natychmiastowa. Po ładnej, składnej akcji Paweł Horbacz wyrównał stan rywalizacji. Po dość intensywnym początku w kolejnych minutach gra się uspokoiła. Drużyny szanowały piłkę i zapowiadało się, że do przerwy nie zobaczymy już bramek. A jednak. W 22 minucie drugi raz na listę strzelców wpisał się Paweł Horbacz, który popisał się mocnym uderzeniem.
Po przerwie znowu było intensywnie. Obie ekipy atakowały z dużym impetem, jedyne czego brakowało to goli. Minuty mijały, a wynik z pierwszej połowy się nie zmieniał. W końcowej fazie meczu gospodarze postawił wszystko na jedną kartę i aby uniknąć porażki ruszyli niemal całym zespołem do ofensywy. To się opłaciło. Na minutę przed końcem Marcin Pieprz strzałem z rzutu wolnego uratował punkt dla Wczorajszych i potyczka zakończyła się polubownym podziałem punktów. White Sox Podolany jak na debiutanta zaprezentował się bardzo okazale i przy takiej grze może sporo namieszać w IV Lidze, natomiast Wczorajsi może nie zagrali na 100% swoich możliwości, ale widać w tej drużynie pomysł na grę, który może procentować w kolejnych spotkaniach.

Wczorajsi


Strzelcy:

  • Maciej Geisler 8'
  • Marcin Pieprz 49'

Kary:

---

2

:

2

White sox Podolany


Strzelcy:

  • 9' Paweł Horbacz
  • 22' Paweł Horbacz

Kary:

---

V Liga

Dobre zawody na początku rundy rozegrał zespół Magików Zenona, który dość nieoczekiwanie znalazł się w V Lidze, ale już w pierwszym meczu pokazał, że będzie się liczy w grze o awans. Rywalem gospodarzy była ambitna ekipa Apollogic FC. Początek należał do "Magików", którzy wzmocnieni dwoma nowymi nabytkami szybko chcieli objąć prowadzenie. Stworzyli sobie kilka dogodnych okazji, jednak nie mieli sposobu na golkipera Apollogic, Pawła Wasilewskiego, który bronił z dużym wyczuciem. Stłamszeni goście przez swojego rywala, mimo głębokiej obrony nie ograniczali się do defensywy. Jak nadarzała się okazja kontratakowali i dwukrotnie zagrozili bramce przeciwnika. W 14 minucie dobrze broniący do tego moment Paweł, popełnił prosty błąd, który na bramkę zamienił Michał Geisler. W 20 minucie na 2:0 podwyższył nowy nabytek Magików, Nikodem Szarata. Gdy wydawało się, że do przerwy wynik nie ulegnie zmianie, indywidualną akcją popisał się Michał Sośnicki, który silnym strzałem zdobył kontaktową bramkę.
W drugiej części gra toczyła się pod dyktando gospodarzy. W 30 minucie po składnej akcji, Michał Geisler zdobył trzecią bramkę. Potem Magicy Zenona mieli kolejne okazje do podwyższenia wyniku, jednak w dogodnych sytuacjach fatalnie pudłowali. Apollogic FC próbował nawiązać walkę jednak miał za mało argumentów czysto piłkarskich aby zaskoczyć przeciwnika. Mimo to goście ambitnie walczyli. W 40 minucie było po meczu. Bartłomiej Lis z bliskiej odległości zdobył bramkę i ustalił wynik końcowy.

Magicy Zenona


Strzelcy:

  • Michał Geisler 14'
  • Nikodem Szarata 20'
  • Michał Geisler 30'
  • Bartłomiej Lis 40'

Kary:

---

4

:

1

Apollogic FC


Strzelcy:

-

Kary:

---


Starcie dwóch "starych znajomych" drużyn które od tego sezonu rywalizują ze sobą na piąto ligowym poziomie było wielką szansą dla jednych i drugich by sezon ten rozpocząć w wyśmienitych nastrojach dzięki zgarnięciu kompletu punktów w pierwszym spotkaniu. Przez większą część pierwszej połowy obie ekipy dostrajały swoje zespołowe sytuację do poziomu który pozwolił im na przeprowadzenie jakiejś groźnej akcji pod pole bramkowe rywala. Gdy jednak plan ten zawodził to ciężar gry poprzez akcje indywidualne brali na swoje barki wyróżniający się liderzy obu drużyn. Po stronie gości takim zawodnikiem zdecydowanie był Jakub Jóźwiak który wpierw w 19 minucie zaliczył bezpośrednie trafienie z rzutu rożnego by cztery minuty później ustalić wynik do przerwy na 0-2. W drugiej części meczu rozochoceni dwubramkowym prowadzeniem gracze Yanosik Team rozkręcali się z każdą minutą co w głównej mierze było zasługą dobrze funkcjonującego duetu Jóźwiak-Spaleniak który odpowiadał głównie za każdą akcję ofensywną tego zespołu. Efektem tej współpracy były kolejne trzy trafienia w krótkim czasie które w 36 minucie ustawiły losy spotkania jak i ekipę gości w bardzo komfortowej sytuacji. Prowadzenie 0-5 było w pełni zasłużone ponieważ w ekipie WUW Poznań ciężko było znaleźć tego dnia jakiś pozytyw. Mimo to dzielnie walczący gracze gospodarzy w 42 minucie zdobyli honorowe trafienie którego autorem był Łukasz Michalski co miejmy nadzieję jest dobrym prognostykiem dla tej drużyny przed kolejnym spotkaniem.

WUW Poznań


Strzelcy:

  • Łukasz Michalski 42'

Kary:

  • Konrad Maciaszczyk49'

1

:

5

Yanosik Team


Strzelcy:

  • 19' Jakub Jóżwiak
  • 23' Jakub Jóżwiak
  • 32' Jakub Jóżwiak
  • 33' Jakub Maka
  • 36' Wojciech Spaleniak

Kary:

---

 

                                                                                                                                                                  Pozdrawiam

                                                                                                                                                            Marcin Chmielewski